PROFIL
Historia recenzji i ocen użytkownika katlewandowska
Small World
nie dla wymagających,
Kupiłam tę grę skuszona nie tylko pozytywnymi opiniami, ale też przepiękną szatą graficzną. Ponieważ najczęściej gram w parze, przeczytałam kilka wypowiedzi na temat skalowania gry, i autor jednej z nich napisał, że gra z żoną już od roku i jeszcze się im ta gra nie znudziła. Ja nie dałam rady po trzech czy czterech rozgrywkach i gra została odsprzedana.
Po pierwszym przerażeniu, że nie zrozumiemy zasad (mam wrażenie, że instrukcja napisana jest dla osób, które już grały i wiedzą o co chodzi, polecam więc obejrzeniu kilku recenzji i rozgrywek na youtube), okazały się one bardzo proste (chociaż pojawiały się wątpliwości, które rozwiewaliśmy na forach fanów gier planszowych). Może nawet zbyt proste, bo chodzi o to, żeby rozkładać swoje żetony ras na kolejnych polach: czasem trzeba położyć więcej, czasem mniej, czasem trzeba wymrzeć, bo nie ma już kim podbijać.
Plusy: piękne wykonanie, poręczne pudełko na żetony, ciekawy pomysł z łączeniem przypadkowych ras i umiejętności dodatkowych (ale nie, nie umarłam ze śmiechu w tej grze, jak pisze na pudełku wydawca - kto wymyślił taki bzdurny slogan?)
Minusy: przy takiej ferii kolorów mylą się żetony naszej rasy z innymi rasami, tak samo jak mylą się rasy wymarłe, niektóre połączenia ras są znacznie lepsze niż inne, co prowadzi do dominacji jednego użytkownika nad innymi (tzw. kingmaking), nie wymaga zbyt wiele wysiłku, nie trzeba kombinować, trzeba tylko rozkładać żetony swojej rasy i zgarniać za to monety - dla jednych w sam raz, ale wymagających/doświadczonych graczy raczej znudzi.
Podsumowując: z pięknej miski można się najeść, ale tylko wtedy, gdy jej zawartość jest treściwa ;)
nie dla wymagających,
Kupiłam tę grę skuszona nie tylko pozytywnymi opiniami, ale też przepiękną szatą graficzną. Ponieważ najczęściej gram w parze, przeczytałam kilka wypowiedzi na temat skalowania gry, i autor jednej z nich napisał, że gra z żoną już od roku i jeszcze się im ta gra nie znudziła. Ja nie dałam rady po trzech czy czterech rozgrywkach i gra została odsprzedana.
Po pierwszym przerażeniu, że nie zrozumiemy zasad (mam wrażenie, że instrukcja napisana jest dla osób, które już grały i wiedzą o co chodzi, polecam więc obejrzeniu kilku recenzji i rozgrywek na youtube), okazały się one bardzo proste (chociaż pojawiały się wątpliwości, które rozwiewaliśmy na forach fanów gier planszowych). Może nawet zbyt proste, bo chodzi o to, żeby rozkładać swoje żetony ras na kolejnych polach: czasem trzeba położyć więcej, czasem mniej, czasem trzeba wymrzeć, bo nie ma już kim podbijać.
Plusy: piękne wykonanie, poręczne pudełko na żetony, ciekawy pomysł z łączeniem przypadkowych ras i umiejętności dodatkowych (ale nie, nie umarłam ze śmiechu w tej grze, jak pisze na pudełku wydawca - kto wymyślił taki bzdurny slogan?)
Minusy: przy takiej ferii kolorów mylą się żetony naszej rasy z innymi rasami, tak samo jak mylą się rasy wymarłe, niektóre połączenia ras są znacznie lepsze niż inne, co prowadzi do dominacji jednego użytkownika nad innymi (tzw. kingmaking), nie wymaga zbyt wiele wysiłku, nie trzeba kombinować, trzeba tylko rozkładać żetony swojej rasy i zgarniać za to monety - dla jednych w sam raz, ale wymagających/doświadczonych graczy raczej znudzi.
Podsumowując: z pięknej miski można się najeść, ale tylko wtedy, gdy jej zawartość jest treściwa ;)
