gry planszowe kooperacyjne > Vagrantsong
GRY KOOPERACYJNE
logo przedmiotu Vagrantsong

Vagrantsong

Mrożąca krew w żyłach straszna przygoda. Czy uda się Wam uciec z pociągu duchów?

cena:

349.90 PLN
dostępność: dostępna
wysyłamy w: 24 godziny

dodaj do koszyka

Podstawowe informacje:


liczba graczy: od 2 do 4
wiek: od 14 lat
czas gry: od 45 do 120 min.

wydawca: Wyrd (2022)
projektant: Justin Gibbs , Matt Carter , Kyle Rowan

wersja językowa: angielska
instrukcja: angielska

Opis w serwisie BGG

Opis


You trainhop aboard the Silver Ferryman, chasin’ a dream or runnin’ from the past. What you find is a welcomin’ hand - white glove, stretched skin… and a fiddle player in the distance, playin’ a tune that’s awfully inviting. Makes you never wanna leave.

In Vagrantsong, a cooperative and story-driven boss battler, you will take on the role of a Vagrant trapped on a supernatural ghost train. Face off against ghosts lingering on the train (called Haints), adjust your playstyle with Skills and Junk acquired along the way, and uncover the secrets of the Silver Ferryman in this spooky and challenging adventure.

In each of the 20+ Scenarios in Vagrantsong’s campaign, players will take turns spending their 3 Coins to take actions, such as: moving around the train board, investigating the unknown, and rummaging for items that might help them get out of a tight spot. Additionally, players can spend their Coins on more exclusive actions to remind a Haint of their lost Humanity, all in the hopes of freeing the spirit from the ghost train’s bone-chilling grip, and winning the Scenario in the process. But be careful! Each Haint has their own bag of tricks and gameplay mechanics. They will stop at nothing to make sure that the players lose all of their Humanity and stay aboard forever.

After each Scenario, players will have a moment to rest, allowing them the opportunity to change out their Skill and Junk cards, heal their Vagrant, and prepare for their next encounter aboard the Silver Ferryman.

Recenzje naszych klientów:


zaloguj się jeżeli chcesz dodać własną



dodano: 2023-02-26 Hop on that train autor: maruniewicz

Wyrd Games to kolejny, po Games Workshop i Mantic, wydawca figurkowych bitewniaków, który zdecydował się spróbować sił w branży planszowek. W przeciwieństwie jednak do konkurencji, Wyrd nie sprzedaje Vagrantsong, żeby nakłonić klientów do kupowania większej ilości plastiku, jak od lat, z sukcesami, czyni to GW, ani nie zalał nas falą kickstarterowych exlusivów jak Mantic w przypadku swojego Hellboya. Wyrd grę wydał własnym sumptem, nie posiłkując się przy tym ani znanym IP, ani crowdfundingiem, ani nawet własną marką skirmishową (Malifaux). Mają moją uwagę i mają mój szacunek.
Vagrantsong to osadzona w kreskówkowej (Cuphead, oczywiście) Ameryce doby wielkiego kryzysu opowieść o Włóczęgach (Vagrants), którzy nieopatrznie dla siebie wskoczyli na gapę do nawiedzonego, zakrzywiającego czas i przestrzeń pociągu, będącego siedzibą Duchów (Haints) z folkloru Stanów Zjednoczonych. Jeżeli lubimy podcast Lore Aaron Mahnke albo serię jego książek o tym samym tytule- to Vagrantsong będzie ucztą. Gra ocieka wręcz atmosferą i jest bardzo świadoma swoich wyborów estetycznych i tego, co chce nimi osiągnąć. Nawet nazwy komponentów są nazwane w zgodzie z tą retro stylistyką (kości to Bones, a nie dice, woreczek do Bindle, a nie bag i tak dalej. Wydaje się, że tylko Umiejętności (skills) zachowały tradycyjną dla planszówek nazwę). Komponentów nie ma za tu za wiele, ok. 200 kart w formacie mini american, podłużna plansza pociągu, kilkadziesiąt żetonów i standees. Te ostatatnie są akrylowe, okraszone absolutnie pięknymi ilustracjami i zabezpieczone folią ochronną. To zdecydowanie najlepsze pionki jakie widziałem w planszówce, małe arcydzieło.
Wybierając swoich bohaterów (jest szóstka, z dobrą reprezentacja kobiecą & rasową) ruszamy na przygodę. Vagrantsong jest grą kampanijną, na którą składa się 20 scenariuszy. Rozgrywka to modny ostatnio gatunek boss battlerów, gdzie nasza drużyna daruje sobie przystawki z pomniejszych stworów i w każdej misji walczy z pojedynczym Duchem. Walka to też nie najlepsze słowo, bo zwykle za zadanie mamy takiego Ducha uratować, przywracając mu jego Człowieczeństwo (a nawiązań do Dark Souls & innych gier wideo jest tutaj więcej!). Po rozczarowująco miałkim Townfolk Tussle nie brzmi to być może nader ekscytująco, ale niech mnie kule biją- Vagrantsong to najbardziej pomysłowa gra przygodowa w jaką grałem. Pomimo jednakowej planszy (o niespotykanym formacie) każdy scenariusz to perła kreatywności dzięki użyciu żetonów terenu i specjalnych zasad poszczególnych misji. Zdarzenia są jednocześnie oskryptowane (żetony wydarzeń, sekcje paragrafowe) jak i emergentne (to co wyczyniają nasze postacie), a każda rozgrywka przypomina swoją dramaturgią odcinek serialu animowanego, który nigdy nie powstał. VS robi coś, co niesłychanie cenię- wykorzystuje ograniczą liczbę elementów na rozmaite sposoby, nieustannie permutując i zmieniając zasady gry, jednocześnie trzymając się swojego trzonu. W czasach crowdfundingowelgo rozpasania takie pozycje są niezwykle cenne.
Wady są dwie - niezbyt dobra instrukcja & pewne niejasne zasady (nie zawsze prostowane na bgg, bo autorzy nie są tam zbyt aktywni) i związana z oryginalnością misji konieczność prowadzenia swoich notatek co do extra zasad etc. Ale nie są to powody, dla którego ktokolwiek ceniący gry tematyczne powinien wstrzymać się od spróbowania.