GRY KARCIANE
Oriflamme: Pożoga
Umarł król! Niech żyje król!
Podstawowe informacje:
liczba graczy: od 3 do 5
czas gry: ok. 14 min.
wydawca: Galakta (2022)
nr katalogowy: PL-OR02
projektant: Axel Hesling , Adrien Hesling
wersja językowa: polska
Opis
Czas żałosnych intryg dobiegł końca!
Twój ród znacznie poszerzył swoje wpływy, i po miesiącach bezlitosnych zmagań czujesz, że stawka jeszcze nigdy nie była tak wysoka… a zatargi tak zaciekłe. Gdy wojenna pożoga grozi pochłonięciem całego królestwa, nic nie zdoła powstrzymać twego rodu przed zdobyciem tronu…
W grze Oriflamme: Pożoga będziesz umieszczał swoje zakryte karty, by przygotować nieczyste zagrywki. Będziesz miał za zadanie zabezpieczać swoje interesy lub przygotowywać kombinacje efektów. Będziesz musiał pamiętać o zastawianiu pułapek we właściwym momencie i w końcu zgromadzeniu wystarczająco dużej ilości punktów wpływu, by zdobyć tron!
ZAWARTOŚĆ PUDEŁKA:
55 kart Wpływu (po 11 w 5 różnych kolorach) • 63 żetony punktów Wpływu (o wartości 1 i 5) • 1 żeton Pierwszego Gracza • 1 żeton Kierunku Rozpatrywania • 5 żetonów Przekupstwa
Jak to wygląda ?
Pamiętam, że z zakupem tej gry wiązał się planowany wyjazd. Szukaliśmy czegoś, co nie będzie zajmować dużo miejsca w bagażu, a zarazem pozwoli miło spędzać czas na graniu i nie znudzi się za szybko. Gra jest zdecydowanie w sam raz do plecaka, jest bardzo regrywalna i oferuje dużą ilość mechanicznych rozwiązań, więc spełnia pozostałe kryteria.
W grze wszyscy gracze dysponują taką samą talią. Jednak przed każdą rozgrywką losuje się określoną pulę kart, którymi będziemy grać. Sprawia to, że gra za każdym razem jest nieco inna. Podczas samej rozgrywki budujemy wspólny tor kart, który przekłada się na ilość gromadzonych punktów i negatywne interakcje. Tutaj chciałbym się na chwilę zatrzymać, bo właśnie te interakcje i możliwość kombinowania sprawia, że gra która nie ma dużej ilości elementów za każdym razem znacząco się różni. Nie da się tutaj grać w oderwaniu od pozostałych graczy, co moim zdaniem jest super. Właśnie takie gry sobie najbardziej cenię, gdzie te interakcje są kluczowym elementem rozgrywki. Ta konstrukcja spowodowała, że zdarzało nam się grać po sześć partii z rzędu. Nie przypominam sobie, żebyśmy kiedykolwiek skończyli na jednej.
Bardzo serdecznie polecam Oriflamme: Pożoga.