GRY STRATEGICZNE
Ganges
Pięknie wykonana eurogra o złożonych, ale łatwych do wytłumaczenia zasadach. W grze kości używane są do wykonywania różnych akcji, ale czynnik losowy nie determinuje zwycięstwa.
cena:
152.90 PLNwysyłamy w: niedostępny
Podstawowe informacje:
liczba graczy: od 2 do 4
wiek: od 12 lat
czas gry: ok. 60 min.
wydawca: Egmont (2018)
projektant: Inka Brand , Markus Brand
wersja językowa: polska
Opis
Indie. XVII wiek. Potężnym państwem władają wielcyMogołowie. Czas rozkwitu imperium, w którym powstają imponujące budowle, takie jak Taj Mahal czy Czerwony Fort.
Gracze wcielają się w radżów, którzy rywalizują o sławę i bogactwo. Wysyłają swoich pracowników na różne pola akcji, aby zdobyć pieniądze i kości, które posłużą im do rozbudowy własnych prowincji. Gracze rzucają zdobytymi kośćmi i starają się jak najlepiej wykorzystać uzyskane wyniki. Dobra karma może pomóc w osiągnięciu celu, ale do zwycięstwa prowadzą różne drogi (i rzeki)…
GANGES to pięknie wykonana eurogra o złożonych, ale łatwych do wytłumaczenia zasadach. Różnorodność wyborów taktycznych, ciekawa mechanika oraz dodatkowe warianty gry zapewnią doskonałą zabawę graczom lubiącym ciekawe reguły, zmienność taktyczną czy konieczność szybkiej analizy sytuacji na planszy.
Inka i Markus Brand to znakomita para niemieckich designerów, nagrodzona prestiżową Spiel des Jahres
Zawartość pudełka:
Plansza, 48 kości,
24 pracowników, 4 plansze prowincji,
64 kafle prowincji, 30 żetonów
specjalnych, 20 drewnianych
znaczników, 4 planszetki,
4 żetony bonusu, 4 łodzie,
4 znaczniki bogactwa i 4 sławy,
1 słoń, 8 żetonów rzeki.
Często kupowane razem z Ganges:
Recenzje naszych klientów:
zaloguj się jeżeli chcesz dodać własną
dodano: 2018-09-21
Wyścig o pieniądze i sławę
autor:
caleb
Ganges jest bardzo interesującą i kolorową grą, która na pierwszy rzut oka wykorzystuje dużo mechanik z innych gier, ale robi to w bardzo naturalny i spójny sposób.
Wygraną można osiągnąć poprzez rozwój dobytku i/lub sławy - a konkretniej w momencie spotkania się tych dwóch wskaźników na podwójnym torze wokół planszy. Wszystko to poprzez typowy worker placement, gdzie zasobami są pieniądze lub kości w jednym z czterech kolorów. Jednym z ciekawszych aspektów gry jest to, że przy korzystaniu z kości może się liczyć kolor, wartość lub jedno i drugie. Miejsc na planszy jest dużo, więc na szczęście nie ma takiego ścisku jak przy bardziej klasycznych grach tego typu.
Regrywalność gry jest wysoka dzięki zarówno samej losowości kości, jak i licznym ścieżkom prowadzącym do wygranej. Gdy dorzucić do tego tryb zaawanowany gry oraz moduł losowania akcji na rzece - można do gry przysiąść i grać wiele razy pod rząd.
Gra, a konkretnie egzemplarz, który zakupiłem, otrzymuje ode mnie drobny minus za słabą jakość wykonania. Grafika na pudełku i planszach posiada bąble powietrzne, wypraska - zwłaszcza słoń pierwszego gracza - również pozostawia wiele do życzenia. Jest to drobiazg estetyczny, który nie odejmuje nic od samej świetnej grywalności tego tytułu.
Ganges jest bardzo interesującą i kolorową grą, która na pierwszy rzut oka wykorzystuje dużo mechanik z innych gier, ale robi to w bardzo naturalny i spójny sposób.
Wygraną można osiągnąć poprzez rozwój dobytku i/lub sławy - a konkretniej w momencie spotkania się tych dwóch wskaźników na podwójnym torze wokół planszy. Wszystko to poprzez typowy worker placement, gdzie zasobami są pieniądze lub kości w jednym z czterech kolorów. Jednym z ciekawszych aspektów gry jest to, że przy korzystaniu z kości może się liczyć kolor, wartość lub jedno i drugie. Miejsc na planszy jest dużo, więc na szczęście nie ma takiego ścisku jak przy bardziej klasycznych grach tego typu.
Regrywalność gry jest wysoka dzięki zarówno samej losowości kości, jak i licznym ścieżkom prowadzącym do wygranej. Gdy dorzucić do tego tryb zaawanowany gry oraz moduł losowania akcji na rzece - można do gry przysiąść i grać wiele razy pod rząd.
Gra, a konkretnie egzemplarz, który zakupiłem, otrzymuje ode mnie drobny minus za słabą jakość wykonania. Grafika na pudełku i planszach posiada bąble powietrzne, wypraska - zwłaszcza słoń pierwszego gracza - również pozostawia wiele do życzenia. Jest to drobiazg estetyczny, który nie odejmuje nic od samej świetnej grywalności tego tytułu.
dodano: 2018-06-05
Co płynie w Gangesie?
autor:
dkubinski
Do "Gangesu" miałem okazję zasiąść jeszcze przed jego polską premierą, dlatego nie do końca wiedziałem, czego się spodziewać. Zwykle z rezerwą podchodzę do kipiących kolorami i przeładowanych grafika gier, ponieważ raz, że często cierpi na tym czytelność, a dwa, że te cechy mogą maskować miałkość samej gry. Ale po kolei.
Już grafika przygotowuje nas na to, co znajdziemy w środku - jest kolorowo, tłoczno, klimatycznie. W środku - oczywiście plansza, instrukcja, planszetki graczy (prowincji i bogini Kali), kafle prowincji, trochę drewna w postaci mepli, łódek i innych znaczników, garść drobnych żetonów. No i piękny, monumentalny, majestatyczny - słoń pierwszego gracza!
Plansza zasługuje na osobny akapit. Dzieje się na niej jeszcze więcej, niż na pudełku. Kolory, ornamenty, precyzyjnie odmalowanie lokacje i postaci, dostojna święta rzeka przecinająca świat gry - a to wszystko w jednoznacznie indyjskich klimatach. Na szczęście to wszystko nie jest przesłodzone, czego można się było obawiać oglądając podkręcone zdjęcia na BGG. Mimo mnogości detali, kluczowa ikonografia jest wyraźna i czytelna już na pierwszy rzut oka.
Kości, kości, kości! Prawie pół setki dużych, ciężkich kostek w czterech kolorach. Przyjemnie leżą w dłoni, a rzucone - nie rozbiegają się nadmiernie, więc brak tacki nie będzie problemem.
No i insert - rewelacja! Wszystkie elementy znajdują w nim swoje miejsce. Kafle prowincji są od razu posortowane a słoń bezpieczny pod boginią. Po podłożeniu pod spód trzech ramek po żetonach (nie wyrzucajcie!) gra jest odporna na flip-testy a pudełko zamyka się do końca.
Rozgrywka - nadspodziewanie dobra! Pod tym całym przepychem kryje się solidne średniociezkie euro ze sprytnym systemem punktowania (przeciwbieżne tory pieniędzy i sławy), ciekawym wykorzystaniem kości i robotników, satysfakcjonującym wariantem zaawansowanym i ogólnie fajnym połączeniem kilku dobrze znanych mechanizmów w spójną grę.
Po kilku rozgrywkach można zacząć doszukiwać się strategii wygrywającej (na forach wciąż trwają dyskusje na temat zrównoważenia akcji). Sam nie odczułem jeszcze jakiejś specjalnej przewagi jednych nad innymi.
Regrywalność - raczej wysoka. Kluczem do niej oczywiście kości, poza tym dostępność kafli prowincji, żetony bonusów, wreszcie możliwość losowania pól na Gangesie.
Z czystym sumieniem można polecić "Ganges" fanom eurogier, których nie odstraszają cukierkowy wygląd i znane (acz sprytnie połączone) mechanizmy.
Do "Gangesu" miałem okazję zasiąść jeszcze przed jego polską premierą, dlatego nie do końca wiedziałem, czego się spodziewać. Zwykle z rezerwą podchodzę do kipiących kolorami i przeładowanych grafika gier, ponieważ raz, że często cierpi na tym czytelność, a dwa, że te cechy mogą maskować miałkość samej gry. Ale po kolei.
Już grafika przygotowuje nas na to, co znajdziemy w środku - jest kolorowo, tłoczno, klimatycznie. W środku - oczywiście plansza, instrukcja, planszetki graczy (prowincji i bogini Kali), kafle prowincji, trochę drewna w postaci mepli, łódek i innych znaczników, garść drobnych żetonów. No i piękny, monumentalny, majestatyczny - słoń pierwszego gracza!
Plansza zasługuje na osobny akapit. Dzieje się na niej jeszcze więcej, niż na pudełku. Kolory, ornamenty, precyzyjnie odmalowanie lokacje i postaci, dostojna święta rzeka przecinająca świat gry - a to wszystko w jednoznacznie indyjskich klimatach. Na szczęście to wszystko nie jest przesłodzone, czego można się było obawiać oglądając podkręcone zdjęcia na BGG. Mimo mnogości detali, kluczowa ikonografia jest wyraźna i czytelna już na pierwszy rzut oka.
Kości, kości, kości! Prawie pół setki dużych, ciężkich kostek w czterech kolorach. Przyjemnie leżą w dłoni, a rzucone - nie rozbiegają się nadmiernie, więc brak tacki nie będzie problemem.
No i insert - rewelacja! Wszystkie elementy znajdują w nim swoje miejsce. Kafle prowincji są od razu posortowane a słoń bezpieczny pod boginią. Po podłożeniu pod spód trzech ramek po żetonach (nie wyrzucajcie!) gra jest odporna na flip-testy a pudełko zamyka się do końca.
Rozgrywka - nadspodziewanie dobra! Pod tym całym przepychem kryje się solidne średniociezkie euro ze sprytnym systemem punktowania (przeciwbieżne tory pieniędzy i sławy), ciekawym wykorzystaniem kości i robotników, satysfakcjonującym wariantem zaawansowanym i ogólnie fajnym połączeniem kilku dobrze znanych mechanizmów w spójną grę.
Po kilku rozgrywkach można zacząć doszukiwać się strategii wygrywającej (na forach wciąż trwają dyskusje na temat zrównoważenia akcji). Sam nie odczułem jeszcze jakiejś specjalnej przewagi jednych nad innymi.
Regrywalność - raczej wysoka. Kluczem do niej oczywiście kości, poza tym dostępność kafli prowincji, żetony bonusów, wreszcie możliwość losowania pól na Gangesie.
Z czystym sumieniem można polecić "Ganges" fanom eurogier, których nie odstraszają cukierkowy wygląd i znane (acz sprytnie połączone) mechanizmy.
Ganges jest grą w której manipulujemy kostkami by wykonać różne akcje. W odróżnieniu od większości gier oprócz nie ma tu punktów zwycięstwa. Za to mamy dwa tory pieniędzy i chwały. Jak pionki z obu pul się zejdą to gra się kończy i osoba która do tego doprowadziła wygrywa.
Naszymi zadaniami w grze jest pływanie po tytułowej rzece, budowanie pałaców i wpływanie na naszych doradców. Sama mechanika jest bardzo prosta, wysyłamy naszych pracowników by wykonali jakieś akcje z reguły potrzebne również są kostki. Ciekawie rozwiązano problem słabych rzutów, istnieją żetony karmy, które pozwalają odwrócić kostkę na drugą stronę (np. z 1 zrobić 6), zawsze też możemy sprzedać jedną kostkę by otrzymać dwie.
Gra wydana jest przyzwoicie, plansza jest bardzo kolorowa i czytelna, pudełko mogło by być lepszej jakości, ale to nie przeszkadza w rozgrywce.
Ganges jest szybką przyjemną grą, która świetnie się skaluje, jedno z ciekawszych euro w jakie grałem.