PROFIL
Historia recenzji i ocen użytkownika dextro

obrazek
Abalone (wersja podróżna)
Pomysł doskonały, wykonanie kiepskie.,
Co do poprzedniego komentarza, zgadzam się jedynie z tym, iż grę wyróżniają proste zasady i dobra grywalność. Posiadam wersję podróżną, jednak zniechęcony lekceważąco kiepskim wykonaniem, zamierzam oddać ją znajomemu, a zakupić wersję zwykłą.
Wykonanie jest niestety najsłabszym elementem niniejszego wydania gry. Kulki są zbyt małe, aby wygodnie dały się przepychać po planszy, często rozjeżdżają się i trzeba je poprawiać pojedynczo. Co gorsza są nieforemne, co widać gołym okiem i co dodatkowo utrudnia manewrowanie. Przykrywka planszy, która z założenia miała umożliwiać transportowanie gry bez obawy o wysypanie kulek, w żaden sposób nie spełnia swojej roli, gdyż zatrzaski są zbyt luźne i można ją jedynie na planszy POŁOŻYĆ.
Koniec krytyki, pora na pochwały. Sama gra jest niesamowicie wciągająca i angażująca umysł. Jej grywalność ograniczać może jedynie czas, jaki jesteśmy w stanie na nią poświęcić i liczba osób chętnych do rozegrania -entej z kolei partyjki. Zainteresowanych zakupem odsyłam do \"pełnogabarytowej\" wersji tej gry, gdyż jeśli jej wykonanie jest równie porządne jak \"Pentago\" tej samej firmy (które sam posiadam) warto wydać 60 zł więcej i czerpać z gry pełną przyjemność, bez żadnych \"ale\".


obrazek
Runebound (druga edycja) (uszkodzony)
Warto ją mieć.,
Jeżeli jesteś zwolennikiem gier spod znaku Bohaterów Magii i Miecza, lubisz klimaty fantasy, to jest to gra dla Ciebie.
Gra jest bardzo ładnie i starannie wykonana. Figurki bohaterów są dość małe, jednak nie zapominajmy, iż pełnią funkcję pionków, a nie modeli, zatem w niczym to nie przeszkadza. Zrobione są z masy plastycznej o właściwym ciężarze, dzięki czemu nie sprawiają wrażenia że zdmuchnąć może je przeciąg z otwartego okna. Detale są zaznaczone dokładnie i starannie. Figurki są szare, co dla mnie jest plusem, gdyż oznacza dodatkową przyjemność, jaką jest ich malowanie. Karty są bardzo ładnie ilustrowane, aczkolwiek moim zdaniem dość cienkie i raczej podatne na zarysowania -oczywiście niezbędne koszulki.

Małych elementów, różnego rodzaju znaczników jest całe mnóstwo, niestety nie ma żadnej wytłoczki wewnątrz pudełka, która mogła by pomóc w utrzymaniu porządku, zatem niezbędnym jest zaopatrzenie się w kilka woreczków strunowych.

Plansza po której wędrować będą nasi bohaterowie jest gruba, solidna i kolorowa. Zobrazowane są na niej różne rodzaje podzielonego heksami terenu: równiny, drogi, rzeki,bagna, lasy, wyżyny i góry. Wiąże się z tym system poruszania się bohaterów na planszy, mianowicie każda z pięciu sześciościennych kości używanych podczas akcji ruchu zamiast charakterystycznych kropek, naniesione ma grafiki, z których każda symbolizuje dany teren. Od kombinacji jaką wyrzuci a następnie wybierze gracz, zależy zakres ruchu jego bohatera.
Rozgrywka jest ciekawa, choć mało wymagająca, zabrakło w niej nieco klimatu i fabuły, która wiązała by wszystkie wydarzenia oraz naprowadzała graczy od czas, do czasu na właściwy szlak, hamując nieco zapędy do biegania po całej planszy w tę i z powrotem, od przygody, do przygody. Co prawda istnieje wariant gry, związany ze szlakiem zagłady, który wprowadza nieco więcej emocji i nakłada ramy czasowe na żądnych przygód graczy, jednak to jeszcze nie do końca to.

A więc poruszamy się bohaterami po planszy, podejmujemy wyzwania o czterech stopniach trudności, po pokonaniu wyzwania zdobywamy punkty doświadczenia, dzięki którym ulepszamy zdolności naszego bohatera, oraz złoto, za które w miastach możemy zakupić broń, ekwipunek lub sprzymierzeńca. Proste? -Tak wygląda, za to nie do końca takim jest, zwłaszcza podejmując się wyzwań spod znaku czerwonych.

Dużym plusem jest mnogość małych i dość tanich dodatków zawierających dodatkowe talie kart przygód i handlu, dzięki czemu rozgrywka przez długi, długi czas będzie pasjonująca. A jeśli opatrzy się nam sama plansza, do kupienia jest kilka dużych dodatków, które zupełnie zmieniają wygląd planszy i częściowo również sposób rozgrywki.

Najważniejszy plus na końcu -liczba graczy od których można zaczynać rozgrywkę to 1, dzięki czemu nawet wtedy, gdy akurat nie ma z kim „poturlać kostki”, nie musimy się nudzić.

Grę oceniam bardzo dobrze, wyjmuję ją co prawda przeważnie w weekendy, kiedy mogę poświęcić parę dłuższych chwil na rozgrywkę, gdyż wraz z liczbą graczy dość się wydłuża, niemniej po kilku rozgrywkach nadal sprawia mi taką samą satysfakcję, jak za pierwszym razem.


obrazek
Runebound Awatarowie Kelnova
Bez rewelacji.,
Zacznę od minusa -karty w tym dodatku są cieńsze, niż w wersji podstawowej, co o ile tam było małą niedogodnością, którą rekompensowało wykonanie pozostałych części gry, o tyle tu nie ma zbytnio co tego zrekompensować. Cienkie, podatne na ścieranie i bez koszulek ani rusz.
Kolejny minus za pudełko, które nie zabezpiecza rozpakowanych talii kart w żaden sposób przed przemieszaniem. Co prawda mówi się \"nie szata zdobi...\" jednak w przypadku gier planszowych każdemu zależy na tym, aby mieć w swojej kolekcji to, co najlepsze od A, do Z, czyli zaczynając od pudełka na grę, po ostatni pionek, tudzież żeton lub figurkę.
Plusy za to, co najważniejsze, czyli grafika wykonana z równą starannością co w wersji podstawowej, oraz nowe przygody i karty handlu, dzięki którym podstawka nabiera znów rumieńców.
Produkt oceniam średnio, każdy chciałby mieć komplet dodatków do ulubionej gry, niemniej nie jest to element, bez którego nie da się obejść.


obrazek
Dawno, dawno temu...
Nic specjalnego.,
Dawno, dawno temu

Oryginalna, mocno angażująca wyobraźnię, choć nie do końca oczarowująca gra.
Pudełko wygląda dość zachęcająco, solidne, kolorowe z nawet ładną grafiką i tajemniczo, choć znajomo brzmiącym: „Dawno, dawno temu...” Niestety nie mogę tego samego napisać o szacie graficznej samej gry. Przeczytałem kilka komentarzy na temat angielskiej i francuskiej wersji tej gry, więc spodziewałem się co najmniej równie dużego „efektu wow”. (Ciekawych grafiki z wersji angielskiej odsyłam do wyszukiwarki, można porównać). Niestety, rodzima wersja wygląda jak zrobiona za karę lub na ostatnią chwilę, czyli cieniutko.
Sam gameplay, doskonale nadaje się do gry z dziećmi, w takim przypadku jest wręcz idealny. Dzieciaki będą miały mnóstwo radochy, choć pewne wskazówki w instrukcji (jak np. ta, aby stopować gracza, który wymyśla zbyt nonsensowną historyjkę) są dla mnie do przedyskutowania w gronie graczy. Sama zabawa polega na wymyślaniu i opowiadaniu historii, która będzie miała sens i konkretny wątek, a w odpowiednich momentach na wplataniu w nią wydarzeń, postaci i przedmiotów z kart trzymanych „na ręce”.
W momencie, kiedy gracz pozbywa się przedostatniej z kart, zagrywa kartę rodzaju „i żyli długo i szczęśliwie” na której widnieje zdanie lub dwa, umożliwiające zakończenie opowiadanej opowieści i wygranie gry.
Początkowo sądziłem, iż „Dawno, dawno temu” przypominać będzie „Dixit”, które rozszerzone zostało opowiadaniem historii, jednak zarówno zasadami, jak i grywalnością obie pozycje mocno się różnią.
Od zakupu zabrałem się za tą grę dwa razy i w najbliższym czasie raczej odpuszczę ją sobie, choć na razie nie skreślam jej zupełnie, może za jakiś czas zrobię kolejne podejście.
Jeżeli ktoś szuka gry do zabawy w gronie najmłodszych, „Dawno, dawno temu” będzie bardzo dobrym wyborem. Natomiast, jeśli gra ma stanowić zabawny przerywnik lub też gwóźdź programu na spotkaniu towarzyskim, zdecydowanie odradzam „Dawno, dawno temu...”, gdyż może się okazać, że starszym graczom opowiastki o królu zza morza, żebraku spotkanym w lesie i księżniczce wypędzonej z królestwa, średnio lub wcale nie przypadną do gustu, natomiast „Dixit” na taką okazję będzie idealne.


obrazek
Zakazana Wyspa
Warto mieć w kolekcji,
Szybka, wciągająca i emocjonująca gra. Ciekawych jej zasad odsyłam do instrukcji, ja natomiast skupię się na tym, co moim zdaniem powinno skłonić każdego miłośnika planszówek do zapoznania się z nią.
Pierwszą niespodzianką jakiej zaznałem po otwarciu paczki z grą, było bajecznie kolorowe, wytłaczane, METALOWE opakowanie. (Tak, tak, gra w konserwie, na szczęście do jej otwarcia nie trzeba używać żadnych ostrych narzędzi). Wewnątrz opakowania wytłoczka, w której każda część gry znajduje swoje własne miejsce, a na owych miejscach:
-to, co od razu przykuwa wzrok, czyli figurki skarbów: wykonany z przezroczystej, jaskrawo czerwonej masy Kryształ Ognia, szary Kamień Ziemi, niebieski Kielich Oceanu i żółty Posążek Wiatru; (nie wiem czy tak jest we wszystkich egzemplarzach gry, niemniej w moim figurki odbiegają kolorystycznie na korzyść, od tych przedstawionych na obrazkach powyżej);
-kolejny ciekawy element to wskaźnik poziomu wody z wodomierzem, czyli prostokątna tekturka+plastikowy suwak (mała rzecz, a cieszy);
-6 kolorowych pionków;
-6 kart śmiałków z opisami ich zdolności specjalnych;
-karty, pięknie ilustrowane karty: skarbów, zalania i 24 dwustronne pola wyspy.
Tu właśnie jest miejsce na jedną małą wadę jakiej doszukałem się w tej grze, a mianowicie, o ile pola wyspy wykonane są z dość grubej tektury, o tyle pozostałe karty są cienkie i podatne na uszkodzenia. Proponuję wiec zawczasu zakupić odpowiednie koszulki.
Grę w jej kategorii oceniam bardzo dobrze.