PROFIL
Historia recenzji i ocen użytkownika KBL

obrazek
Cytadela
Rewelacyjny pożeracz czasu,
Doskonała gra. Sprawdza się na wyjazdach jak i w domu. Nieskomplikowana mechanika jest prosta do wytłumaczenia. Po 3ech pierwszych turach gra toczy się płynnie dając wszystkim mnóstwo radości.
Nie ma wielkich wymagań co do miejsca gry - nie potrzebny jest w praktyce wielki stół i 36 miseczek na sztony i pionki. Graliśmy w nią równie dobrze w domu przy stole, w schronisku, namiocie jak i w pociągu. Za każdym razem - podobne emocje i za każdym razem czas płynął tak samo szybko. Nawet trasa Warszawa - Zakopane przemierzana z pomocą PKP minęła nie wiadomo kiedy.
Dużym plusem jest kompaktowe opakowanie - nadające się do zabrania do plecaka. Co więcej, twórcy przewidzieli w opakowaniu użycie koszulek na karty. Innymi słowy - do oryginalnego opakowania mieści się komplet do grania w zabezpieczeniach.
Jedyny minusik jaki dostrzegam - umiarkowanie dobrze gra się w mniej niż 4 osoby. Dla 4ech i więcej - świetna rozrywka!


obrazek
Fasolki
Sadź, zbieraj i zarabiaj,
pierwszy raz w fasolki grałem jakieś 3 lata temu. Pierwsze 2 gry i już byłem wciągnięty maksymalnie. Prosta (wbrew pozorom ) mechanika gry daje możliwość szybkiego wytłumaczenia jej nowym graczom. Gracz raz wciągnięty zostaje taki na bardzo długo.
Ogromnym plusem jest duża interakcja między graczami. Minusem - dość duża losowość rozgrywki. Jednak elementy licytacyjne i strategiczne powodują że losowość w pewnym stopniu da się \"zamortyzować\".
Polecam każdemu kto szuka nieskomplikowanej gry która dostarczy wiele emocji podczas wielu kolejnych gier.


obrazek
Puerto Rico (stare wydanie)
Wciel się w zarządcę kolonii,
Gra z jednej strony dość skomplikowana, z drugiej - po poznaniu mechaniki gry - wciąga na długie godziny. Sam spędziłem przy niej wraz z przyjaciółmi niejeden zimowy (i nie tylko) wieczór.
Godny pochwały jest mechanizm wcielania się w każdej kolejnej kolejce w nową funkcję - pozwalającą na lepsze w danej chwili wykorzystanie zawartości planszy. Innymi słowy co kolejka możemy skupić się na innym aspekcie gry (budowa/hodowla/handel/zatrudnianie pracowników itp).
Na plus można ocenić także niewielką losowość gry. W praktyce większość zależy od gracza. Praktycznie nie zdarzają się sytuacje w których źle zalosowany element stawia na głowie całą naszą strategię.
Gra wykonana bardzo solidnie i na oko trwała. Mój egzemplarz po około 30 grach nie nosi praktycznie żadnych śladów zużycia.
Jedyny minus który znalazłem jak dotąd to możliwość opracowania pewnych strategii gry dających dużą przewagę nad nowymi graczami. Na szczęście przewaga ta maleje wraz z każdą kolejną grą.

Podsumowując: gra do polecenia każdemu, kto chce spędzić wiele ciekawych wieczorów z rodziną i znajomymi wysilając nieco głowę nad rozwojem swojej kolonii.


obrazek
Świat Dysku - Ankh Morpork
,
Ankh Morpork to moja pierwsza \"poważna\" planszówka. Kupowałem trochę w ciemno. I się nie zawiodłem! Od początku: Gra jest wydana bardzo porządnie. Opracowanie graficzne na najwyższym poziomie. Figurki i znaczniki solidne, drewniane. Plansza duża i czytelna. Jedyny element który jest na \"minus\" to plastikowa wytłoczka na karty i elementy. Po zakoszulkowaniu kart - nie mieszczą się one do przegródek. Trzeba kombinować.
Co do samej gry. Na pierwszy rzut oka mechanika gry może nieco przerażać. Nie jest to chińczyk. Jak się jednak okazuje - ktoś kto grał wcześniej jest w stanie nowego gracza wprowadzić w \"tajniki\" gry w około 10 minut. Tu niestety kolejny minusik - gra jest dla max 4ech osób. Czasem przydało by się więcej. Na szczęście nieźle skaluje się nawet do 2, choć najlepiej gra się w 4.
Co do samej rozgrywki. Z jednej strony losowość - nigdy nie wiesz jakie karty wylosujesz, czy karta akcji którą zagrywasz nie wyburzy Ci większości budynków albo nie przemieści agentów. Z drugiej strony - konieczność bycia ciągle czujnym, jednoczesnego wymyślania swojej strategii, blefowania aby nie dać rozpoznać kim się jest przy jednoczesnej kontroli i próbach niedopuszczenia do potencjalnego sukcesu przeciwników - daje wiele godzin świetnej zabawy ze znajomymi.
Z mojej strony - szczerze polecam każdemu, nawet tym, którzy nie znają twórczości Prachetta.


obrazek
Wiochmen 2
,
Łoj Panocku! A cóz to była za jazda!

Ale po kolei: Wyobraź sobie że jesteś woźnicą wiejskiej fury. Ale takiej z koniem z przodu, kilkoma flaszkami bimbru brzęczącymi na pace, czeredą dzieciaków które ciągle a to wypadają z wozu albo są kradzione przez cygana. Dodatkowo masz kilku kumpli którzy z niewiadomych dla Ciebie przyczyn chcą dotrzeć na miejsce szybciej od Ciebie i aby to osiągnąć nie cofną się nawet przed podłożeniem Ci tak zwanej \"grubszej świni\". A po drodze? Ano czeka na drodze sporo niespodzianek, pokus i niebezpieczeństw.

Wiśta wio!

Co do samej rozgrywki - najtrudniejsze jest... przebrnięcie przez instrukcję. Na oko - można by ją skrócić do 2 karteczek. Ale - na otarcie łez - przynajmniej jest napisana z jajem. Tak samo jak sama gra. Opisy akcji na kartach nieco przaśne, ale bawią. Koncepcja układania \"planszy\" z kart - świetna. Nigdy nie trafisz na tak samo ułożoną drogę. Sporo interakcji między zawodnikami - od początku tury z licytacją do samego ruchu (batożenie, karty akcji itp).

A określenie stosu użytych kart mianem \"kompostu\" - przyjęło się przy wszystkich grach w które gramy ze znajomymi.

Polecam jako szybką, niekłopotliwą do wprowadzenia oraz trzymającą dobry poziom humoru grę na imprezę, ale też na posiadówkę przy grach - choćby jako przerywnik między czymś \"cięższym\".