PROFIL
Historia recenzji i ocen użytkownika Isadora

obrazek
UNO
kupa śmiechu,
UNO to jedna z zabawniejszych gier karcianych. Gdy tylko zaczynamy grać, to już po chwili wybuchamy śmiechem, a to dlatego, bo ktoś zapomniał krzyknąć UNO, albo ktoś pogubił się w ciągle zmieniającym się kierunku gry, albo kogoś po raz czwarty mija kolejka, albo ktoś został sprawdzony i zamiast zmusić przeciwnika do brania 4 kart, sam musiał je wziąć. Fajne jest też to, że praktycznie nie ma ograniczenia co do ilości graczy. Gramy zazwyczaj w 5 lub 6 osób, przegadując się, zadając sobie małe złośliwostki w postaci \"bierz dwie karty, bo masz mało\". Wymyśliliśmy sobie też małą modyfikację (trochę ściągniętą chyba z makao), a mianowicie, gdy ktoś rzuci +2, to kolejny gracz nie musi brać dwóch kart, jeśli również posiada kartę +2 i rzucając ją zmusza trzeciego do brania 4, chyba że i on ma kartę +2 i ją rzuci; nieraz zdarzało nam się, że ten który pierwszy rzucił +2 musiał potem brać 10 kart... oczywiście ku uciesze pozostałych. Polecam gorąco tym, którzy lubią się śmiać zamiast trzymać pokerową twarz.

obrazek
Rummikub
Nie tylko dla kombinatorów,
Proste zasady, szczególnie jeśli ktoś zna już karcianą wersję, to chyba największy atut. Poza tym w grze liczy się spostrzegawczość i umiejętność kombinowania. Grywałam w to z dwoma inżynierami i sposób w jaki rozbijali po kilka grup i serii tylko po to, żeby dołożyć dwie z pozoru nigdzie nie paujące kości, przyprawiał mnie czasem o oczopląs. Świetna rozrywka umysłowa i towarzyska. Gra się stosunkowo szybko i na pewno przyjemnie, szczególnie jeśli przeciwnicy mają już trochę wprawy. Polecam!

obrazek
Polowanie na robale
przekąska wśród gier,
Strategia, trochę matematyki, dużo sprytu i odrobina szczęścia w kościach. Miły sposób na spędzenie wieczoru lub zakończenie popołudnia gier. Często gramy najpierw w Osadników, a potem, na dokładkę jeszcze rundkę Robali, bo to gra szybka i zabawna. Można w nią grać z dziećmi, które już potrafią dodawać do 100. Emocji też nie brakuje. Poleca cała moja rodzina!

obrazek
Osadnicy z Catanu (edycja drewniana)
nie tylko zabijacz czasu,
Osadników poznałam najpierw w niemieckiej wersji językowej i od razu wciągneła mnie ta gra. Ku mojej niezmiernej radości wygrałam polską wersję w loterii fantowej podczas festiwalu Warsaw Open (polecam tą imprezę wszystkim miłośnikom gier!). Polskie wydanie okazało się lepsze od niemieckiego, bo osady, miasta i drogi były wykonane z drewna, a nie plastiku. Bardzo przypadła mi też do gustu \"krótka instrukcja\", która w przejrzysty i prosty sposób omawia podstawowe zasady gry. Jeśli ktoś chce się zagłębić w szczegóły (a prędzej czy później zechce) pomoże mu w tym niewątpliwie pełna instrukcja do gry. Jedyny mankament to brak jakiegokolwiek podajnika czy pudełka do kart surowców i kart specjalnych, przez co handel powoduje troszkę zamieszania i bałaganu i sprawia, że konieczne jest wyrównywanie kart co jakiś czas, tak by się nie mieszały z tymi leżacymi obok. W sumie już sobie z tym poradziliśmy i zrobiliśmy sobie kartonowe przegródki i nasze karty leżą sobie w nich grzecznie :)
Planszomanie odkrylam poszukując jak najtańszych dodatków do Osadników i to tu kupiłam Żeglarzy z Catanu, którzy wnoszą do podstawowej gry nowe opcje i emocje bez zmieniania podstawowych zasad. Poszczególne scenariusze po prostu mnie zachwyciły - szczególnie wyspy we mgle.
Polecam zakupy w planszomanii.pl - sprawna obsługa i błyskawiczna dostawa. Czegóż więcej trzeba, by zdobyć klienta? Mnie zdobyli :)