PROFIL
Historia recenzji i ocen użytkownika Blanka

obrazek
Hrabia Carcassonne
zmiana strategii,
Na wstępie chciałabym zwrócić uwagę na instrukcję :) Niestety trafiłam na kiepskie tłumaczenie, pełne powtórzeń, błędów gramatycznych i stylistycznych. Zrozumienie zasad gry nie należało do zadania prostego i sądzę, że przekracza możliwości każdego 8-latka i... na pewno kilku 24-latków. Rozwiązaniem stało się ściągnięcie instrukcji po angielsku i okazało się, że zasady nie są wcale skomplikowane.
Grę rozpoczyna się od ułożenia miasta widocznego na powyższym zdjęciu (z niewiadomego powodu składa się ono z 12 kwadracików, a nie jednego dużego). Z miasta wychodzą drogi, które potencjalnie dzielą łąkę na kilka mniejszych. Taki start gry spowodował, że część graczy od razu kładła ludziki na łąkach - zakładając, że każdy będzie miał swoją na wyłączność.
Druga zmiana w strategii pojawiła się odnośnie zamykania cudzych miast (i dróg), które czasem staje się opłacalne. Jeżeli równocześnie posiada się dodatek 2 \"Traders and Builders\" można specjalizować się w przejmowaniu cudzych miast, beczek, zbóża, materiału i dróg. Paradoksalnie bywa, że zamykanie własnego miasta jest niezbyt opłacalne i więcej się zyska zamykająć cudze :D
Hrabia jest natomiast postacią, która z pewnością przypadnie do gustu tym, którzy lubią krzyżować innym plany :)
Plusy: gra staje się bardziej bogata i zaskakująca; utarte strategie wyniesione z rozgrywek bez tego dodaktu należy przemyśleć i być może porzucić


obrazek
Carcassonne (stare wydanie)
uzależnia,
Zasady gry są proste i łatwe do opanowania, a przyjemność z gry ogromna. Niezależnie do tego czy gra się w dwie osoby czy w piątkę zabawa jest świetna. Możliwy jest wybór różnych strategii i po jakimś czasie widać kto jest wielbicielem tworzenia miasteczek, gigantycznych miast lub poluje na pola. Wywołuje dużo śmiechu, pobudza do rywalizacji i zażartej walki. Na ostatnim wyjeżdzie narciarskim stała się hitem na leniwe wieczory (dla studentów), potrafiliśmy grać do późna, również na peronach, po drodze w fastfoodach... potrafi uzależniać, szczególnie gdy korzysta się z kolejnych dodatków, które bardzo urozmaicają grę. Bez dodatków można podgrzewać atmosferę, gdy ogranicza się czas rozgrywki, wchodzi w otwartą współpracę parami lub modyfikuje lekko zasady i trzyma na ręce ciągle dwie karty, z których wykłada jedną. Gorąco polecam!!!

obrazek
Carcassonne: Kupcy i Budowniczowie (niemiecka)
walka o pola,
Był to pierwszy dodatek, który zakupiłam i z pewnością udany. Nowe żetony urozmaicają grę i przydają się bardzo przy większej ilości graczy (mogą wykonać więcej ruchów). Dobra, budowniczowie i świnki pozwalają na większy wybór strategii w czasie gry. Niektórzy lubują się w domykaniu cudzych miast i zagarnianiu dóbr. Inni, korzystając z budowniczych, częściej wchodzą w układy i np.budują wspólne, gigantyczne miasta. Świnki sprzyjają zażartym walkom o pola, wywołującym krzyki uczestników gry... ;) Większą przyjemność można również czerpać z blokowania-utrudniania innym rozbudowywania/zamykania miast, w których stoi budowniczy (staje się więc on bezrobotny ;) .Dodatki sprzyjają intrygom, pracy nad kamienną twarzą i nieustanną walką o przejmowanie pól...
Warto pamiętać, że mimo dodatkowej ilości budowniczych i świnek (jest ich po 6), dodatek nie pozwala grać 6 graczom, JEŻELI wcześniej nie zwiększyło się ilości podstawowych pionków (można je zdobyć w INNYM dodatku).
Co do materiałowej torebki... wydawało by się, że to takie nic, kawalek szmatki. Bardzo pomaga on jednak przy losowaniu i zabieraniu gry na wyjazdy. Warto dodać, że kartoniki są na tyle wytrzymałe, że z łatwością znoszą niewygody panujące w ściśnietym plecaku.