GRY KARCIANE
Spadamy
Kto spadnie ostatni wygrywa. Gra karciana w czasie rzeczywistym.
cena:
32.00 PLNwysyłamy w: niedostępny
Podstawowe informacje:
liczba graczy: od 4 do 10
wiek: od 10 lat
czas gry: ok. 10 min.
wydawca: Wydawnictwo Portal
projektant: James Ernest
wersja językowa: polska
Opis
Opis
„SPADAMY! To polska edycja rewelacyjnej gry karcianej FALLING autorstwa Jamesa Ernesta, nominowanej w roku 1998 do nagrody ORIGINS w kategorii najlepszej gry karcianej.
Zestaw zawiera 52 karty i umożliwia zabawę dla czterech do nawet ośmiu graczy! Każdy z nich wciela się w spadającą z nieba krowę, a jego celem jest „zaliczyć glebę” jako ostatni.
Mnóstwo świetnej zabawy i niesamowitego humoru w nowej, niespotykanie szalonej grze.
Dzikie okrzyki i karty fruwające we wszystkie strony! To właśnie Spadamy !
Zasady gry
Spadamy! to szalona karcianka rozgrywana w czasie rzeczywistym, w której gracze spadają z wysokości, jednocześnie walcząc, robiąc uniki i próbując jak najpóźniej uderzyć w ziemię.
Jeden z graczy jest rozdającym, który prowadzi grę - rozdaje karty między graczy a oni natychmiast reagują, zagrywając karty, przesuwając je, itp., tak by jak najdłużej uniknąć karty GLEBA. Oczywiście, w końcu każdy musi spaść...
Podsumowując: Wszyscy spadają ! Ty musisz uderzyć w ziemię jako ostatni ...
Recenzje naszych klientów:
zaloguj się jeżeli chcesz dodać własną
dodano: 2009-04-06
nieprzewidywalność jest plusem w tej grze
autor:
81mewa
Gra prosta, łatwa i przyjemna. Potrzebny jest refleks, przede wszystkim rozdającego. Tak naprawdę to on decyduje o tempie gry.
Początki są nie trudne, a wolne, ale jak już gracze pojmą reguły, to gra nagle nabiera przyśpieszenia. Fakt: gra jest dość głośna, super nadaje się na wypady majówkowo-namiotowe, rozkręcenie imprezy. Podróżnikom może być ciężko znaleźć odpowiednie warunki, ale od czego są podłogi w pociągach i autobusach...
Najwięcej zabawy jest, gdy gra się drużynowo. W podejściu indywidalnym, gra się może szybko znudzić, niestety...
Gra prosta, łatwa i przyjemna. Potrzebny jest refleks, przede wszystkim rozdającego. Tak naprawdę to on decyduje o tempie gry.
Początki są nie trudne, a wolne, ale jak już gracze pojmą reguły, to gra nagle nabiera przyśpieszenia. Fakt: gra jest dość głośna, super nadaje się na wypady majówkowo-namiotowe, rozkręcenie imprezy. Podróżnikom może być ciężko znaleźć odpowiednie warunki, ale od czego są podłogi w pociągach i autobusach...
Najwięcej zabawy jest, gdy gra się drużynowo. W podejściu indywidalnym, gra się może szybko znudzić, niestety...
dodano: 2008-06-06
Średniak
autor:
yarood
Ja rozumiem, że gra przy której jest głośno i jest dużo zamieszania bardzo dobrze sprawdza się na imprezach. Ale poza takimi okazjami w zasadzie nie wiadom z kim w tę gre grać.
Głównym elementem przemawiającym na niekorzyść jest całkowita losowość, nie raz zdażyło nam się, że osoba grająca pierwszy raz wygrała i ciągle nie bardzo wiedziała jak i dlaczego. No to po co komu taka gra? Tak jakby rzucanie kostką i obstawianie wyników.
Co za tym idzie gra dość szybko się nudzi.
Jednak na te kilka partii ze znajomymi na imprezie gra jak znalazł.
Ja rozumiem, że gra przy której jest głośno i jest dużo zamieszania bardzo dobrze sprawdza się na imprezach. Ale poza takimi okazjami w zasadzie nie wiadom z kim w tę gre grać.
Głównym elementem przemawiającym na niekorzyść jest całkowita losowość, nie raz zdażyło nam się, że osoba grająca pierwszy raz wygrała i ciągle nie bardzo wiedziała jak i dlaczego. No to po co komu taka gra? Tak jakby rzucanie kostką i obstawianie wyników.
Co za tym idzie gra dość szybko się nudzi.
Jednak na te kilka partii ze znajomymi na imprezie gra jak znalazł.
Ta gra była jedną z pierwszych gier w mojej kolekcji, a na pewno pierwszą lub drugą grą imprezową, którą kupiłam. Przyznaję, że zrozumienie krótkiej instrukcji dołączonej do gry przyszło nam z trudem - niektóre osoby wręcz nie zrozumiały reguł po przeczytaniu i nawet zapowiadało się, że nie pogramy. Jednak udało się i bawiliśmy się przy niej DOSKONALE. Graliśmy tylko w 4 osoby ale zabawy i śmiechu było tyle, że w ciągu jednego wieczoru zagraliśmy kilkanaście razy cały czas nie mając dość.
Po pół roku próbowałam powtórzyć to samo w innym towarzystwie i niestety kompletnie nie wyszło - nawet sama bawiłam się średnio na jeża - nie mam pojęcia dlaczego. Od tego czasu gra leży w szufladzie i jakoś nie było okazji wyciągnąć jej znowu (ale pisząc tę recenzję czynię mocne postanowienie zrobić to w najbliższych kilku miesiącach). Jednak cały czas mam w pamięci pierwsze 4-osobowe rozgrywki i wiem, że można bawić się przy niej rewelacyjnie - potrzebne jest tylko odpowiednie towarzystwo i odpowiedni nastrój - ale jakie i jaki - na razie sama nie wiem :)