GRY STRATEGICZNE
logo przedmiotu Pueblo

Pueblo

cena:

195.90 PLN
dostępność: dostępna
wysyłamy w: 24 godziny

dodaj do koszyka

Podstawowe informacje:


liczba graczy: od 2 do 4
wiek: od 10 lat
czas gry: ok. 60 min.

wydawca: Mojito Studios (2024)
nr katalogowy: MOJ0003
projektant: Wolfgang Kramer , Michael Kiesling

wersja językowa: angielska
instrukcja: angielska

Opis


Pueblo - the ultimate building challenge! Work with the other players to create a mighty home for the Chieftain, stone by stone. You are a craftsman, but you cannot let the Chieftain see your trademark stones, or you will be penalized. The longer you play, the more difficult this task becomes! Take on your opponents and become the Chieftain's Master Builder.

The theme setting is the Native American Pueblos of the Southwest tribes of the Zuni and Hopi. The board is a fairly small square. Each player gets a number of building blocks in their own color, and also some neutral colored blocks (1 fewer than the colored). Starting with the odd colored block, the player places it on the board, and then gets to move the "Chieftain" around the outer track surrounding the board. If the Chieftain can look straight across and see any colored blocks, those players gain points -- but points are bad. And when the Chieftain lands on the corners of the track, he looks down on the Pueblo from above, and all visible player's blocks gain them more points. Now, on each subsequent pair of turns, you have a choice of a colored block and a neutral block. Once all players' blocks are played, the Chieftain makes one last trip around the board, players gaining points all along the way. The player who has gained the fewest number of points is the Master Builder and the winner of the game.

There are also some extra components for making the game more challenging by adding an element of bidding for turn order, and from 1 to 4 sacred sites that cannot be built upon.

Recenzje naszych klientów:


zaloguj się jeżeli chcesz dodać własną



dodano: 2024-04-19 Bardzo dobra gra z drobnymi mankamentami autor: Krzysztof Budny

Nowe wydanie Puebla różni się z pewnością od starego. Po pierwsze klocuszki, z których budujemy tytułowe Pueblo są drewniane, a nie plastykowe, jak pierwotnie. Przy czym – każdy z trójwymiarowych L-kształtnych (w rzucie 2D) elementów zbudowany został, poprzez sklejenie 2 mniejszych klocków… można się domyślać, że nie wszystkie klocki są spasowane dobrze. Nie są. Ma to swój urok – jest ,,rustykalnie”. Ponadto wydawca zapowiedział, że można się doń zgłaszać z reklamacjami i tragiczne będą wymieniać.
Po drugie – zmieniono planszą na okrągłą, dodając tor punktacji wokół, zamiast – jak to było w starej wersji – na osobnej planszy. Nie jestem pewien czy jestem fanem tego rozwiązania. Zwłaszcza, że tor jest bardzo piękny i średnio praktyczny – składa się z trójkątnych pól ustawionych w zig-zag. Nasze znaczniki punktów też są trójkątne. Więc trzeba je – po otrzymaniu jednego punktu – obracać o 180 stopni (można nie, ale jakoś tak OCD się wtedy włącza każdemu).
No dobra, a o co chodzi w grze i czy to dobry tytuł?
Pueblo, to tytuł dość stary. Ale jednak jary. Ma nieco inny charakter na 2 i na 3 graczy. Mam wrażenie, że na 3 jest bardziej intensywny. Domyślam się, że na 4 będzie jeszcze ciekawiej. W swojej turze wystawiamy na planszę klocuszek w swoim ((S), lub obojętnym (O)) kolorze. Przy czym istnieje reguła wymuszająca zagrywanie ich parami: SO, OS, OS. Co turę również przesuwamy wodza krążącego wokół planszy, który punktuje za każdy kwadrat który widzi w swojej linii: 1 punkt za pierwszy poziom, 2 za drugi itd. Wszystko pięknie, tylko nie lubimy się z wodzem i nie chcemy jego szlachetnych punktów. Zasłaniamy się więc obojętnymi klockami, chowamy za przeciwnikiem. Świetną rolę spełniają żetony ogrodów/roślin, które blokują miejsca pod budową na planszy. Końcówka partii jest znakomita – klocki są asymetryczne (chiralne) i występują w formie tylko jednego enancjomeru. Nie mają swojego odbicia lustrzanego. Dlatego budowana struktura często wymusza dziwne wygibasy umysłowe w projektowaniu 3D. I to jest chyba najpiękniejsze w całej grze.
Czy polecam i czy kupiłbym ponownie ze wspieraczki? Absolutnie… nie z tej firmy, ale to nie miejsce na marudzenie. Pueblo jest grą absolutnie nietuzinkową. Jednocześnie na swój sposób rodzinną. Z drugiej strony, ze względu na przestrzenny charakter i powolne rozpoczęcie partii, może okazać się przydługawa dla niektórych. Średnie pomysły dot. rozwiązań toru punktacji, czy problematyczne czasem klocki nie pomagają. Z drugiej strony, wizualnie jest bardzo dobrze. Rozgrywka jest płynna, zasady banalnie proste. Miejsca na złośliwości mnóstwo (to czy nie odbiją się czkawką, to inna para kaloszy). Polecam sprawdzić, bo gier serio wykorzystujących trzeci wymiar nie jest wiele na rynku.