gry planszowe wojenne > 1944 Race to Rhine (Wyścig do Renu)
GRY WOJENNE
logo przedmiotu 1944 Race to Rhine (Wyścig do Renu)

1944 Race to Rhine (Wyścig do Renu)

W jaki więc sposób zaplanujesz swoje Zwycięstwo?

cena:

179.90 99.90 PLN
(najniższa cena z 30 dni: 99.9)
wysyłamy w: niedostępny

Podstawowe informacje:


liczba graczy: od 1 do 3
wiek: od 14 lat
czas gry: ok. 90 min.

wydawca: Phalanx Games (2014)
projektant: Jaro Andruszkiewicz , Waldek Gumienny

wersja językowa: polska


Opis w serwisie BGG

Opis


Masz za mało paliwa, za mało amunicji i za mało czasu. A przed Tobą olbrzymie wyzwanie: wygrać wyścig do Renu. Musisz przekroczyć rzekę, zanim wszystkie mosty zostaną obsadzone przez przeciwnika. I musisz to zrobić jako pierwszy. Bo tylko pierwszy zbierze laury zwycięstwa.1944 Wyścig do Renu to niespotykane połączenie gry wojennej i logistycznej. Nie wygrasz jej bez właściwego planowania. Aby zajmować teren, twoje czołgi potrzebują paliwa; by zdusić opór przeciwnika – amunicji. A szeregowi żołnierze? Domagają się konserw i czekolady! Jak zatem wykorzystasz swoje kolumny transportowe? Którym dostawom nadasz priorytet?Może jak generał Patton, ruszysz do przodu nie oglądając się na flanki? Albo tak jak marszałek Montgomery, zaryzykujesz swój prestiż, by zrealizować Market-Garden – największą operację powietrzno-desantową w historii? A może, dzięki wytężonej pracy i odrobinie szczęścia przekroczysz Ren szybciej, niż zrobił to generał Bradley?„Przygotowując się do bitwy, zawsze orientowałem się, że plany są bezużyteczne, ale planowanie jest nieodzowne” (Generał Dwight D. Eisenhower, Naczelny Dowódca Alianckich Ekspedycyjnych Sił Zbrojnych) Zawartość pudełka:- instrukcja;- plansza;- 110 kart do gry;- 10 drewnianych bloczków z naklejkami;- 122 drewniane pionki;- 174 żetony;- 3 kostki do gry;- woreczki strunowe i wypraska.  

Jak to wygląda ?


Recenzje naszych klientów:


zaloguj się jeżeli chcesz dodać własną



dodano: 2015-06-30 Taktyka przede wszystkim autor: Marcin Lubański

Przyjemność z grania niesamowita. Trzeba się czasami mocno napocić, żeby dojść chociaż do połowy mapy. Ponadto, nawet grając za każdym razem tym samym dowódcą z tymi samymi kompanami, za każdym razem jest inaczej. Przy każdej rozgrywce trzeba obrać inną taktykę i brać poprawki na to co się dzieje na planszy. Do tego jeszcze te przeklęte dywizje pancerne, które nawet jak pokonamy, sieją zamęt w naszych zasobach. A plan był taki dobry. Mimo, że jeszcze nigdy do Renu nie doszedłem, to zawsze gra mi się super. Ostatnio to już od razu nie biegnę do Renu, tylko staram się wygrać na medale. Klimat, strategia, taktyka, no i dużo dobrej zabawy. Do tego wariant solo, gdy nie ma się kompanów do gry. Ta gra chyba nie ma minusów.
dodano: 2014-12-31 Solidny produkt autor: kudlacz135

Absolutnie fenomenalna gra. Wykonanie, grafiki, plansza, naklejki, mnóstwo historycznych smaczków, mechanika i rozgrywka, a wszystko na najwyższym poziomie. Zbiegiem okoliczności gra okazała się planszówkowym gatewayem dla fana tego okresu historycznego i młodszej siostry; mimo swojej mnogości, zasady są logiczne i klarowne (chociaż nie polecam rozumienia instrukcji na sucho, bez rozłożenia przed sobą elementów) dzięki czemu wszyscy szybko załapali o co chodzi. Zdecydowanie polecam :)
dodano: 2014-11-19 Bardzo dobra autor: macek

Fabularnie dostajemy dowództwo nad kilkoma korpusami alianckiej armii, które mamy za zadanie doprowadzić jak najszybciej za linię Renu. Jeśli się to nie uda, bo naziści zgromadzą zbyt liczne siły (dokładnie tak jak to miało miejsce historycznie), naszym celem jest zdobycie jak największej chwały, czyli medali.
Gra w wojennym klimacie, ale pokazuje tajniki strategii od niecodziennej strony. Walki niewiele, jeśli już się zdarza to jest bardzo uproszczona, za to głównym zadaniem graczy jest odpowiednie przygotowanie do niej. Używamy do tego wspólnego zasobu ciężarówek i zapasów. Z początku jest lekko, ale gdy już dobrniemy do linii frontu i rozciągniemy mocno linie zaopatrzeniowe, zaczyna się solidne móżdżenie co i w którym momencie dostarczyć naszym wojakom. Jak to w eurograch bywa – ciągle czegoś mało, żeby zadać ostateczne uderzenie wrażym nazistom. A to paliwa zabraknie do przemieszczenia wojska, a to z amunicją krucho przeciw silnym oddziałom SS, a to ciężarówki się skończą, bo kolega-generał podebrał ze wspólnej bazy więcej, niż się spodziewałeś. Dylematy zaopatrzenia nieraz zatrzymają cię tuż przed linią Renu. Zapomnij o ryzykownych rajdach, rzucaniu kostkami, czy liczeniu na szczęście w kartach. Tu wszystko musisz mieć wykalkulowane, a najmniejszy błąd może się srodze zemścić.
Autorzy w wyjątkowy sposób połączyli kilka świetnych cech:
1. Odczuwalna przez całą rozgrywkę silna rywalizacja – cały czas jesteśmy w interakcji, mimo rozdzielonych torów prowadzących nasze wojska do Renu. Trochę dziwny pod względem fabularnym zabieg umieszczania wojsk nazistowskich przez innych graczy (raz jesteś aliantem, by na koniec swojej rundy zdecydować gdzie uderzą Niemcy) znakomicie balansuje siły graczy.
2. Zrównoważone cechy każdego z generałów - już od pierwszej rozgrywki czuje się, że każdy ma szansę na zwycięstwo, byle sprytnie korzystał ze swoich przewag. Oczywiście grając pierwszy raz ten, któremu przypadnie Bradley na początku załamie ręce. Ale w moich grach to właśnie ten generał wygrywał najczęściej.
3. Do ostatniej chwili ważą się losy – czy ktoś przekroczę Ren, czy jednak inny gracz zwycięży na medalach. Emocje gwarantowane do końca, w moich grach w ogóle nie była wyczuwalna „kula śnieżna”. Jeśli ktoś się wysforuje, koledzy nie omieszkają błyskawicznie pokazać mu miejsca w szeregu. Z pokazywaniem swojej przewagi trzeba naprawdę wyczekać do samego końca.
Naprawdę ciężko mi znaleźć wady, więc skupmy się na tym komu gra nie podejdzie. Na pewno jej nie kupuj jeśli chcesz poczuć klimat pola bitwy – tu są spaliny ciężarówek i przeładowywanie zapasów między nimi. Przed walną bitwą będziesz planował raczej komu i kiedy dowieźć puszki konserw, a nie z której flanki zaatakować. Jest też wymagająca i dosyć długa – czas gry mocno zależy od tego, jak bardzo kombinować lubią gracze, a więc jest wrażliwa na downtime.
Cena nie jest najniższa, ale dostajemy wykonanie naprawdę na światowym poziomie. Nie jest efekciarskie, raczej eleganckie i wyważone. Naprawdę wielki plus za stronę wizualną i „dotykową”.
Wyścig do Renu to wyjątkowo dobrze zbalansowana gra trzyosobowa – to rzadki przypadek. Może być zaletą, ale i wadą. Jeśli planujesz zagrać w coś jeszcze, zazwyczaj celujesz w skład 4-osobowy, nieprawdaż? No i Ren może przez to długo leżeć na półce.

Podsumowując – zasłużona piąteczka
dodano: 2014-07-13 Wojenna eurogra :) autor: Marcin Chomiczewski

Bardzo ciekawa gra, która da tyle samo frajdy wargamerom jak i eurograczom. Świetne wykonanie, mnóstwo drewna i kart, piękna, duża plansza w połączeniu z ciekawą mechaniką czyni dla mnie ten tytuł Grą Roku.