GRY WOJENNE
A Gest of Robin Hood (edycja angielska)
Partyzantka w średniowiecznej Anglii
Podstawowe informacje:
liczba graczy: 2
wiek: od 12 lat
czas gry: od 45 do 90 min.
wydawca: GMT (2024)
nr katalogowy: GMT23P24
projektant: Fred Serval
wersja językowa: angielska
instrukcja: angielska
Opis w serwisie BGG
Opis
A Gest of Robin Hood adapts the COIN system to depict peasant revolts, feudal tax collection, and outlaw activities in late 12th century medieval England. A simpler format and a more approachable setting makes A Gest of Robin Hood perfect for newcomers to wargaming. At the same time, it also offers a tight challenge for more experienced wargamers who can enjoy a tense asymmetric duel in under an hour.
Jeżeli ktoś nie miał wcześniej do czynienia z systemem COIN lub miał i się od niego odbił to zdecydowanie powinien skierować swoją uwagę na A Gest of Robin Hood.
Gra jest jest solidnie wydana, można by powiedzieć, że w standardzie GMT przewidzianym dla gier COIN - utwardzana mapa z przyzwoitą grafiką, akceptowalne karty i satysfakcjonująca jakość pozostałych komponentów. W skrócie - bez fajerwerków ale też nie ma absolutnie się do czego przyczepić.
A Gest of Robin Hood jest osadzona w tematyce, którą sugeruje tytuł :) Jeden gracz wciela się w szeryfa, drugi w Robina oraz jego wesołą kompanię. Trzeba przyznać, że tematyka została bardzo dobrze zintegrowana z mechanikami gier. Czuć, że charakter akcji, które wykonujemy bardzo współgra z "frakcją", którą kierujemy. Pomaga to też we wgryzieniu się w dostępne akcje (których pare jest) i ich zapamiętanie.
Mechanicznie gra jest dobrze zaprojektowana, jest średnio skomplikowana (lub mało skomplikowana jeżeli porównamy ją do COINów). Bardzo fajnym (zaczerpniętym z COINów ;p) rozwiązaniem jest mechanizm wyboru 1 gracza. Daje to dodatkowe, fajne decyzje do podjęcia. Dobrze zintegrowana z grą jest też jej wewnętrzna ekonomia - o zasoby trzeba dbać bo mogą być kluczowe dla wyniku.
Główny zarzut do gry dotyczy jej balansu i pewnego aspektu asymetrii, który mi mniej odpowiada. Chodzi mianowicie o to, że gra Szeryfem jest bardzo prostolinijna i nie wymaga specjalnie finezji, podczas gdy grając RH trzeba się nagimnastykować. W związku z tym, po paru partiach odnoszę wrażenie, że balans gry przechyla się na korzyść Szeryfa (ale może przy 2 bardzo zaawansowanych graczach się to wyrówna). Może jest to ciekawe rozwiązanie dla par, w których jeden gracz jest mniej zaawansowany planszówkowo - można mu wtedy dać do gry Szeryfa :) No ale ja jednak nie jestem zwolennikiem takich rozwiązań.
Jeżeli powyższa kwestia balansu Ci nie przeszkadza, to grę mogę polecić jako solidnego średniaka z dość szybkim czasem rozgrywki ( ok. 2h).