gry planszowe strategiczne > Onward to Venus
GRY STRATEGICZNE
logo przedmiotu Onward to Venus

Onward to Venus

Marsjańskie inwazje, bunty robotów, kosmiczni piraci...

cena:

84.90 PLN
wysyłamy w: niedostępny

Podstawowe informacje:


liczba graczy: od 2 do 5
czas gry: ok. 90 min.

wydawca: Treefrog Games (2014)
projektant: Martin Wallace

wersja językowa: angielska
instrukcja: angielska
Gra ma przygnieciony róg pudełka

Opis


Onward to Venus is based on the Doctor Grordbort graphic novels from writer/artist Greg Broadmore, with those books being a parody of sorts of the British Empire in the late 19th century, but instead of the race for Africa, we now have the exploitation of the Solar System, which is populated by various natives who resent the Earthling settlers.The game Onward to Venus takes lots of artwork from the books and mixes it together to create an empire-building game set in the Solar System. The core rules are fairly straightforward, and a game can be completed in 90 minutes. The game is played over three turns; in each turn you whizz around the planets and moons claiming tiles. The tiles grant you cards, allow you to build a factory or mine, let you hunt strange beasts, or simply earn you some money. Other tiles allow you to attack other players or add to the crisis level on the planet/moon in question. You have to be careful with crisis tiles as if you let too many build up, bad stuff — Martian invasions, robot rebellions, space pirates, etc. — starts happening.

Recenzje naszych klientów:


zaloguj się jeżeli chcesz dodać własną



dodano: 2018-04-13 Aby nauczyć dzikusów zasad gry w krykieta! autor: Radosław Czerniak

Przyznam się maiłem z tą grą niejakie problemy – nie rozumiałem jęj, przez co nie cieszyła mnie tak jak powinna. Jak się okazało Onward to Venus nie jest grą z gatunku 4X, nie jest również grą kooperacyjną. Kluczem do zrozumienia tej gry jest termin rywalizacja.

Zasiadając do tego tytułu wcielamy się w rolę przywódców jednego z pięciu ziemskich dziewiętnastowiecznych imperium (Anglii, Niemiec, Francji, Rosji i USA), którzy starają się w taki sposób pokierować swoimi siłami i zasobami aby w jak największej ilości zamieszkałych planet, księżyców i planetoid założyć kolonie. Zaznaczyć tutaj trzeba że w zasadzie siły reprezentowane przez graczy ze sobą nie walczą a gra zasadza się tak na prawdę na wyścigu o możliwość wykorzystania losowo pojawiających się, w ciągu trzech zaledwie okresów, okazji.

Gra daje naprawdę dużo frajdy, jeśli nie nabierze się błędnego przekonania o tym że:
- ziemianie muszą wspólnie stawiać czoła krwawym najeźdźcą z kosmosu;
- prowadzone przez was imperium musi zetrzeć na proch pozostałe ziemskie potęgi.

Przeciwnicy losowości znajdą jej tu w brud (3 kości do walki, talia kart i losowane kafle z worka) nie mniej da się nią nie tyle okiełznać co raczej ograniczać (kartami, odpowiednią ekonomiom siły).
Jak dla mnie dodatkowym smaczkiem jest mechanika grania czasem. Rozgrywka trwa zaledwie 3 epoki, a każda z nich kończy się na wyraźnie życzenie jednego z graczy (system pasowania).
Słowem jeśli macie ochotę na ostrą rywalizację, niebojących się pobrudzić dżentelmenów – Ruszajcie na Wenus!