GRY STRATEGICZNE
logo przedmiotu Edo

Edo

Japonia w latach 1603-1898

cena:

185.00 PLN
wysyłamy w: niedostępny

Podstawowe informacje:


liczba graczy: od 2 do 4
wiek: od 12 lat
czas gry: ok. 60 min.

wydawca: Queen Games (2012)
projektant: Louis Malz , Stefan Malz

wersja językowa: europejska
instrukcja: angielska

Opis


In Japan from 1603 until 1868, the Emperor’s position was weak – and in his place, a Shogun of the Tokugawa clan ruled with a stern hand to ensure peace among the Daimyos. The in­significant fishing village of Edo became the new seat of ­government and soon emerged as the most important city in Japan – a city known today as Tokyo.
In order to protect themselves from intrigue during this time, the Tokugawa clan required each Daimyo to take up residence in Edo while also spending a considerable ­portion of their wealth to develop this region.
The samurai are disarmed, and the best of them now serve their lords as stewards. If one does not ­question the Shogun’s claim to power during these troubled times, a Daimyo may gain wide influence on other families...

 

Jak to wygląda ?


Recenzje naszych klientów:


zaloguj się jeżeli chcesz dodać własną



dodano: 2014-11-05 Średnio ciężkie programowanie akcji autor: turin

W Edo wcielamy się w Daimyo, lecz tym razem zamiast toczyć wojny, rozbudowujemy nową stolicę Japonii. Naszym celem jest wysyłanie więc naszych samurajów już nie do walki, a do nadzoru zbierania zasobów potrzebnych do budowy jak i samych budów. Gra jest prosta do wytłumaczenia, poziomem komplikacji przypomina Szoguna, i oparta jest na bardzo podobnej mechanice programowania akcji. Na początku każdej tury gracze jednocześnie i w tajemnicy decydują jakie 3 akcje będą chcieli wykonać poprzez wybranie odpowiednich kafelków akcji i przypisanie im swoich urzędników. Problem komplikuje fakt, że na każdym kafelku są 4 akcje do wyboru i często potrzebujemy wykonać dwie z nich. Gdy wszyscy się zdecydują, wykonują na przemian po jednej akcji. Jak to w takich grach bywa, wchodzi się wtedy sobie nawzajem w paradę: a to ktoś ubiegnie nas z budową, a to uda się w to samo miejsce po zasoby skutkiem czego wszyscy zbierzemy mniej.

Gra na pierwszy rzut oka zdecydowanie nie porywa. Wysoka cena, niezbyt atrakcyjny temat, brzydkie wykonanie. Z tego powodu osobom dopiero zaczynającym budować grotekę polecałbym wybrać coś innego, choćby genialnego Szoguna właśnie. Mimo to ocenia, grę wysoko i bez oporów polecę komuś, kto lubi Szoguna. Dlaczego? Gier opartych o tę mechanikę jest bardzo mało i jej fani - tacy jak ja - po prostu nie mają w czym przebierać. Edo jest mechanicznie bardzo udane: dość proste, nadaje się na pierwszą czy drugą grę, lecz jednak wymaga sporo myślenia przy planowaniu strategii i dobrego wyczucia końca gry, który zwykle nadchodzi dość nagle. Nie jest to mózgożer na poziomie Władców Podziemi, ale rozgrywka trwa trzy razy krócej i nie wszyscy chcą się biczować - tutaj brak dalekowzroczności jest zdecydowanie mniej bolesny. Jeśli do tego jeszcze ktoś nie lubi negatywnej interakcji, to Edo staje się jedyną grą w swoim ciężarze - wszystkie inne gry action programming są albo sporo lżejsze albo cięższe.