GRY STRATEGICZNE
logo przedmiotu Taluva

Taluva

Budowa osad na wyspie  pełnej wulkanów.

cena:

129.90 PLN
wysyłamy w: niedostępny

Podstawowe informacje:


liczba graczy: od 2 do 4
wiek: od 10 lat
czas gry: ok. 40 min.

wydawca: Ferti Games (2012)
projektant: Marcel-André Casasola Merkle

wersja językowa: europejska
instrukcja: angielska

Opis


Taluva to gra autorstwa Marcela-André Casasola Merkle. Na tajemniczej wyspie żyją Bogowie i Tytani. Rozgrywka polega na tym, iż wyspa wyłania się z morza i rośnie. Wulkany zapewniają, że wyspa nie jest płaska – staje się wręcz coraz bardziej wzgórzysta. Jednocześnie gracze starają się osiedlać swe ludy na wyspie. Im wyżej położona jest ziemia na której zostaną zbudowane chaty, tym bliżej są celu. Należy jednak uważać przy budowaniu chat, ponieważ ten, kto nie skończy zanim na planszy pojawią się wszystkie kościoły i świątynie, przegrywa. 

Jak to wygląda ?


Recenzje naszych klientów:


zaloguj się jeżeli chcesz dodać własną



dodano: 2015-02-01 Gra logiczna z klimatem! autor: Jacek Izydorski

W Taluvie osiedlamy się na pięknym, tropikalnym archipelagu, do tego czynnym sejsmicznie. Choć to naprawdę abstrakcyjna gra logiczna, to dobrze dobrany temat do zasad sprawia, że gra się o wiele przyjemniej i nie czuć tak suchości gry. Istotny plus. Taluva jest grą kafelkową, ale w przeciwieństwie do typowych przedstawicieli gatunku (pokroju Carcassone) plansza w czasie gry rośnie nie tylko wszerz, ale i w górę! Dzieje się to za sprawą wspomnianych wcześniej wulkanów, które wybuchając sprawiają, że kładziemy płytki warstwowo na siebie. Niespotykane i oryginalne rozwiązanie.
Taluva jest mocno taktyczna, nie ma co przyjmować z góry konkretnej strategii, bo rozgrywka i plansza poprzez erupcje wulkanów dynamicznie się zmienia, należy się dostosowywać do bierzącej sytuacji. Nie można przeciwników zostawić samych sobie, interakcja, przeszkadzanie i doza agresji jest wręcz konieczne by osiągnąć na koniec dobry rezultat.
Gra jest szybka, na dwie osoby zdecydowanie krótsza niż pudełkowe 45 minut. Liczba graczy lekko zmienia obraz gry: na dwoje (grać w takim składzie rekomenduję) to klarowny pojedynek umysłów - kto kogo przechytrzy i będzie jednocześnie lepiej pomagać sobie utrudniając rywalowi. Na trzech dochodzi lekki element strategiczny, na czterech jest już lekko chaotycznie i nieprzewidywalnie, ale co kto lubi.
Wykonanie dobre: kafelki grubaśne i solidne, grafiki może ciut przesłodzone, ale urocze i niezwykle pasujące do charaketru gry, budynki osadników ładnie wykończone z detalami.
Podsumowując: ciekawy tytuł, polecam entuzjastom szybkich, agresywnych gier taktycznych typu Neuroshima Hex.
dodano: 2014-03-23 Szybka gra strategiczna autor: willydon

Długo czekałem na dodruk tej gry, wypatrywałem egzemplarzy z drugiego obiegu. Kiedy udało mi się dostać własny egzemplarz i zagrać nie zawiodłem się. Szybka gra, z pozornie prostymi decyzjami, połóż kafelek i postaw "pionek", potrafi mocno rozgrzać mózg do czerwoności.
Czy rozwijać swoją wioskę, stawiać kolejną, czy może niszczyć przeciwnika, jak zapobiec temu aby on nie zalał lawą twojej wioski

Naprawdę świetna gra w której trzeba trochę pomyśleć, a zasady da się wytłumaczyć w 5 minut oraz partie są krótkie (w dwie osoby z 15 minut), co nie znaczy że gra się krótko, zazwyczaj od razu chce się rewanż i gramy jeszcze raz... i jeszcze raz...

dobrze się gra zarówno w 2 osoby jak i w 4.
dodano: 2013-01-24 Idealny chwiler autor: turin

Prześlicznie wykonana, nie wymaga żadnego przygotowania poza rozdaniem pionków, rozgrywka jest szybka (w 2 osoby 20 minut), zasady proste, warunków końca/zwycięstwa kilka, losowość w stopniu zapewniającym różnorodność, ale w minimalnym stopniu wpływająca na wynik, a rozgrywka wymagająca patrzenia na kilka ruchów w przód. Dobre wyważenie między taktycznością a strategią - wymaga zdecydowania dość szybko do którego warunku zwycięstwa chcemy dążyć, ale zmusza też do modyfikowania swoich zamiarów na skutek ruchów pozostałych graczy. Dobrze się skaluje. Ja preferuję rozgrywkę w 2 osoby ze względu na większą kontrolę, ale rozgrywka w 3 lub 4 osoby daje inne doznania i czyni wszystkie warunki końca gry realnymi (w 2 osoby bez usunięcia wcześniej połowy lub jednej trzeciej kafli nie mają szans się one raczej skończyć), pozwalając na przyjęcie strategii nie mających racji bytu we dwójkę. \'Easy to learn, hard to master\' - może nie jak szachy, czy go, ale to gra w zamierzeniu znacznie szybsza. Nie widzę w niej wad i nie znalazłem żadnej innej pozycji mogącej z nią konkurować w jej klasie.
dodano: 2013-01-10 Taluva - logika i elegancja autor: saltamontes

Taluva jest strategiczną grą dla 2 do 4 graczy. Zasady gry są łatwe do opanowania: każdy z graczy po kolei losuje kafle obszaru (każdy z kafli składa się z trzech typów terenu: zawsze będzie to jeden wulkan, i dodatkowo teren piaszczysty, skalisty, polana, dżungla lub jezioro), dokłada go do wyłożonych już kafli, a następnie buduje jeden z budynków w swoim kolorze: chatkę, wieżę lub świątynię.
Kafle można dokładać do innych, tym samym rozszerzając obszar gry na pierwszym poziomie, a także wznosić obszar gry o kolejne poziomy - poprzez wybuch wulkanu. Wybuch wulkanu niszczy czasem część istniejących osad: naszych lub przeciwnika; umożliwia jednak budowanie cennych wież lub stawianie większej liczby chatek w jednym ruchu. Budowa każdego z trzech typów budynków podlega bowiem innym zasadom (np. wieże możemy budować dopiero na trzecim poziomie, zaś najcenniejsze w grze świątynie - tylko na terenie przyległym do osady własnego koloru zajmującej minimum trzy sąsiednie pola). Grę wygrywa osoba, która wzniosła najwięcej świątyń, a w dalszej kolejności: wież i chatek. Możliwa jest tzw. wczesna wygrana lub przegrana - ta pierwsza w przypadku, gdy któryś z graczy, przed wyczerpaniem się kafli, wybuduje wszystkie dwa z trzech możliwych typów budynków (np. wszystkie świątynie i chatki). Podobnie, natychmiast opada z gry i przegrywa ten z graczy, który w swoim ruchu nie jest w stanie wznieść żadnego z posiadanych budynków.

Rozgrywka jest wyjątkowo emocjonująca. Wymaga myślenia, planowania, obserwowania działań przeciwnika i przewidywania jego ruchów. Zwięzłe reguły gry oferują wyjątkowo głęboką i ciekawą rozgrywkę, sytuacja na "planszy" zmienia się z każdym ruchem. Taluva wymaga umiejętności kombinowania i przewidywania oraz spostrzegawczości i nieco wyobraźni przestrzennej. Moim zdaniem gra skaluje się doskonale, choć gra dwuosobowa może stać się prawdziwie zaciętym pojedynkiem.

Dodatkowym bonusem jest wykonanie: zgrabne, kolorowe, drewniane budynki oraz kafle tworzące obszar gry: z grubej tektury z klimatycznym przedstawieniem terenu. Podczas rozgrywki całość wygląda świetnie: egzotycznie i elegancko.

Gra jest dość szybka, estetyczna, klimatyczna, mózgożerna (z mocnym przeciwnikiem); elementy łatwo jest spakować w podróż (oczywiście bez pudełka).

Zdecydowanie polecam! Jak dla mnie, jedno z najciekawszych odkryć wśród gier planszowych w ogóle.
dodano: 2012-12-14 Piękna, agresywna gra kafelkowa autor: Krzysztof Budny

Po obejrzeniu recenzji wideo (Dice Tower) wiedziałem, że muszę w ten tytuł przynajmniej zagrać.
Udało się na Zimowej Avangardzie (zjAva) ’11. Zagraliśmy jedną partię w 3 osoby – 3 całkiem zaawansowanych graczy. Podobało się wszystkim. Bardzo. Nadzwyczajnie. To przecież tylko prosta gra ,,kafelkowa”: dołóż płytkę, wybuduj. Co w niej niezwykłego? Taluva to prawie gra logiczna, ale niesamowicie mięsista, nacechowana nieoczywistą negatywną interakcją.
W sumie tytuł mógłby być wymyślony przez dra Knizię. Banalne zasady, tworzące zawiłą rozgrywkę (właściwie zrobił grę o JESZCZE prostszych zasadach, lecz niestety nieco bardziej rodzinno-losową – Qin). Jednak rozsądne rozplanowanie dostępnych prostych akcji nie jest takie łatwe. W tę grę naprawdę można grać bardzo źle. :)
Co znaczy, że negatywna interakcja nie jest oczywista? Wydawałoby się, że możliwości zrobienia krzywdy przeciwnikowi nie można przepuścić. Okazuje się jednak, że radosne spopielanie przeciwnika może dać mu całkiem sporo korzyści. Co ciekawe nie prowadzi to do pasjansowej formy rozgrywki. Mechanizmy zawarte w grze sugerują raczej umiejętne wzajemne pasożytowanie. Nie, nie symbiozę – pasożytowanie, a przynajmniej złośliwe utrudnianie życia. Miodzio.
Warto też wspomnieć urodę rosnącej w trakcie partii planszy.
Taluvy szukałem przez prawie pół roku. Poprzednik nakład wyczerpał się.
Po ostatnim Essen nareszcie pojawiło się jej wznowienie.
Jakość drewnianych elementów nie uległa zmianie. Wydaje mi się również, że jakość kafelków jest ta sama. Niestety wewnątrz pudełka jest nieco gorzej – brak wytłoczki na płytki. Szkoda. Przez to kafelki walają się po pudle w nieładnym nieładzie.
Instrukcja również uległa minimalnej zmianie in plus – dodano odpowiedzi na 2 najczęściej zadawane pytania. I bardzo dobrze, wyjaśniają całkiem sporo. Na pewno można przyczepić się zmiany szaty graficznej pudełka. Odpychająca, nudna i kiczowata.
Szczęśliwie nie ocenia się gry po okładce. :)
Zdecydowanie polecam.