GRY STRATEGICZNE
Ierusalem Anno Domini (edycja angielska)
Weź udział w Ostatniej Wieczerzy
Podstawowe informacje:
liczba graczy: od 1 do 4
wiek: od 12 lat
czas gry: ok. 90 min.
wydawca: Devir (2023)
wersja językowa: angielska
instrukcja: angielska
Opis w serwisie BGG
Opis
Jerusalem, spring 33 AD. A crowd gathers at the city gates to welcome Jesus of Nazareth as he prepares to celebrate Easter with his apostles and followers. With a revolutionary message, he has garnered supporters everywhere but also looks of suspicion among religious authorities. The Last Supper will soon be celebrated and the fate of one of the most influential characters in human history will be sealed.
In Ierusalem Anno Domini, each player represents one of the communities of followers of Jesus of Nazareth who, coming to Jerusalem from nearby towns and villages, want to approach the place of the Last Supper and position themselves as close as possible to the seats of Jesus and his apostles.
Designed by Carmen G. Jiménez and illustrated by L.A. Draws, Ierusalem Anno Domini can be played alone or with up to 4 participants. The goal of the game is to gain points sitting your followers at the table of the Last Supper. The closer they are to the apostles and to Jesus himself, the more victory points they will provide at the end of the game. The parabola tiles that we have accumulated, or the offering tokens will also give us points.
Different locations are shown on the board: the market, the desert, the mountain, the lake and the temple. After sending our followers to one of these locations, we will obtain stones, bread and fish, as well as denarii or cards that will allow us to do more than one action. Among these actions, players will be able to choose between listening to a parable, going to the table, changing seats or doing a favor, among others. All this will happen while the patience of the Sanhedrin runs out. When this happens, symbolized by a tile moving in a marker, the endgame is triggered.
However, the main element of the game is the cards. Each card has a symbol corresponding to one of five key locations in the game. As you play them, combinations will be formed that will allow us to bring the apostles to the table of the Last Supper. The optimal placement of our followers around Jesus and the apostles will also be done through the management of letters, as well as various resources at our disposal.
Behind a very immersive theme, Ierusalem Anno Domini will not disappoint lovers of good challenges. Players will have a wide range of possibilities at their fingertips and multiple ways to earn victory points. Preparing the best strategies to get the most out of your followers will be one of the keys to victory. Devout gamers don’t need to look further: Here is your game!
Recenzje naszych klientów:
zaloguj się jeżeli chcesz dodać własną
dodano: 2023-07-18
Lepsze niż można by się spodziewać.
autor:
Jan Falba
Gra, która wydawałoby się próbuje sprzedać się samym tematem okazuje się być bardzo dobrą produkcją. Ostatnia wieczerza w świecie gier planszowych? Brzmi dość topornie, lecz takie nie jest. Gra nie jest produkcją religijną. Nie ewangelizuje, ale też nie obraża uczuć religijnych dla tych, których jest to ważne.
Każdy z graczy podejmuje trudnej drogi zadbania o usadzenie swoich uczniów jak najbliżej apostołów i Jezusa w wieczerniku. A w jakim celu? Im bliżej ważnych gości tym więcej bezcennych punkcików do zdobycia. Grę rozpoczynamy z asymetrycznymi taliami, które możemy wzmacniać jednorazowymi kartami kupionymi na targu bądź super kartami, które otrzymamy za wsparcie innego gracza.
Uczniowie wydobywają surowce takie jak kamień, chleb i ryby, by później płacąc nimi, mogli usiąść w jak najlepszym miejscu. Oprócz tego możemy zdecydować się na punktowanie na torze przypowieści - im więcej wysłuchamy tym większy zestaw punktów przypada nam w udziale.
Nie brakuje również elementów losowych różniących każdą rozgrywkę w postaci toru Sanhedrynu, który jest również wyznacznikiem końca gry. W odpowiednich turach wiemy co będzie nagradzane punktami i możemy dążyć do tych celów. Poza tym w każdym momencie, gdy uda nam się usadzić jednego z dwunastu apostołów przy stole dają oni specjalne efekty, które podbijają również poziom interakcji pomiędzy graczami, a nasza strategia staje się bardziej wyrafinowana.
Jakość wykonania jest również bez zarzutu. Trwała, mocna plansza i planszetki graczy, drewniane znaczniki w odpowiednich kolorach i kształtach, a dla cierpliwych naklejki, które mogą wizualnie ubarwić tę i tak dobrze wyglądającą grę.
Podsumowując polecam. Pozwólcie się pozytywnie zaskoczyć.
Gra, która wydawałoby się próbuje sprzedać się samym tematem okazuje się być bardzo dobrą produkcją. Ostatnia wieczerza w świecie gier planszowych? Brzmi dość topornie, lecz takie nie jest. Gra nie jest produkcją religijną. Nie ewangelizuje, ale też nie obraża uczuć religijnych dla tych, których jest to ważne.
Każdy z graczy podejmuje trudnej drogi zadbania o usadzenie swoich uczniów jak najbliżej apostołów i Jezusa w wieczerniku. A w jakim celu? Im bliżej ważnych gości tym więcej bezcennych punkcików do zdobycia. Grę rozpoczynamy z asymetrycznymi taliami, które możemy wzmacniać jednorazowymi kartami kupionymi na targu bądź super kartami, które otrzymamy za wsparcie innego gracza.
Uczniowie wydobywają surowce takie jak kamień, chleb i ryby, by później płacąc nimi, mogli usiąść w jak najlepszym miejscu. Oprócz tego możemy zdecydować się na punktowanie na torze przypowieści - im więcej wysłuchamy tym większy zestaw punktów przypada nam w udziale.
Nie brakuje również elementów losowych różniących każdą rozgrywkę w postaci toru Sanhedrynu, który jest również wyznacznikiem końca gry. W odpowiednich turach wiemy co będzie nagradzane punktami i możemy dążyć do tych celów. Poza tym w każdym momencie, gdy uda nam się usadzić jednego z dwunastu apostołów przy stole dają oni specjalne efekty, które podbijają również poziom interakcji pomiędzy graczami, a nasza strategia staje się bardziej wyrafinowana.
Jakość wykonania jest również bez zarzutu. Trwała, mocna plansza i planszetki graczy, drewniane znaczniki w odpowiednich kolorach i kształtach, a dla cierpliwych naklejki, które mogą wizualnie ubarwić tę i tak dobrze wyglądającą grę.
Podsumowując polecam. Pozwólcie się pozytywnie zaskoczyć.
Gra wywołuje unikalny rodzaj emocji, kojarzący się nieco z legendarnym Bożym Igrzyskiem Martina Wallace’a. Oto uczestniczymy wspólnie w czymś, co w powszechnym odbiorze jest dobre, pobożne, świątobliwe – w tej grze nie da się bowiem odejść od fabuły, jest jej pełno wszędzie. Ale jednocześnie gra wymaga od nas dbania wyłącznie o siebie, kosztem innych, a przestrzeń do robienia złośliwych ruchów jest tu niezwykle szeroka.
Głównym celem jest umieszczenie naszych uczniów w wieczerniku, gdzie odbywa się Ostatnia Wieczerza. Problem polega jednak na tym, że w praktyce oznacza to bezpardonową walkę o jak najlepsze miejsca, te najbliżej stołu. Rozpychamy się łokciami, czasem udaje się wypchnąć konkurenta w tył, albo – gdy przeciwników jest wielu – sprytnie usadzić obok nich Judasza (dla przeciwników ujemne punkty – dla nas srebrniki – jakież to ewangeliczne...). Smaczku dodaje to, że w większości wypadków za samo wejście do wieczernika trzeba najpierw zapłacić.
Możemy spełniać wobec innych graczy dobre uczynki (favors). Daje nam to punkty zwycięstwa, a także możliwość doboru potężnej karty, zaś obdarowanemu graczowi całkiem konkretny bonus. W praktyce jednak wiadomo, że wybierzemy taki moment, w którym ów bonus będzie dla niego całkowicie bezużyteczny.
Punkty dostajemy także za słuchanie przypowieści. Ale nawet tutaj oznacza to wyścig. Kto pierwszy wysłucha danej przypowieści, otrzymuje więcej punktów, kolejni gracze coraz mniej. Skutek? Nieważne jaka to przypowieść – ważne kto pierwszy się dopcha.
Kolejnym miejscem, z którego możemy otrzymać punkty, jest tor Sanhedrynu – żydowskiej rady religijnej. Gdy znacznik toru dotrze na pole bonusowe, wszyscy gracze mają szansę na punkty. Ale pełną liczbę punktów otrzymuje tylko ten, kto poruszył znacznik. Pozostali dostają jedynie połowę. Graczom zależy więc na przesuwaniu znacznika. Tyle tylko, że ozdobiony jest on wizerunkiem korony cierniowej, sam zaś tor kończy się na Golgocie (dotarcie tam kończy grę).
W tym miejscu istotna uwaga: to gra, która traktuje temat z ogromnym szacunkiem. Widać to w sposobie jej wykonania, wielkiej staranności, cudnych grafikach, dopracowaniu szczegółów. Instrukcja zawiera ewangeliczne cytaty, a niekiedy komentarze. Wzrusza wręcz to, że dla każdego z Apostołów przewidziano naklejkę z imieniem w każdym z pięciu języków gry (to podstawowe języki: hiszpański, portugalski, kataloński, a do tego włoski, no i angielski). W grze nie ma śladu ironii, prześmiewczości. Gracz czuje się wessany w fabułę.
Jednocześnie gra zaprojektowana jest w taki sposób, że wymusza spłycanie całej tej treści i bezlitosną walkę. Budzi to konflikt. Jesteśmy na Ostatniej Wieczerzy, ale interesuje nas kompletnie coś innego. Dysonans jest namacalny. Robimy więc swoje, ale z coraz większym poczuciem, że coś jest nie tak.
Jedną z opinii, z jaką spotkaliśmy się po rozgrywce, było, że to gra o kondycji moralnej człowieka. Dostajesz dobre narzędzia, ale jakoś tak wychodzi ci nimi zło. Bo chcesz wygrać. Albo inaczej: kiedy wygrasz, przypominasz sobie jak to zrobiłeś i zaczynasz się zastanawiać, czy to jest na pewno właśnie to, czego chciałeś. Niby to tylko planszówka, ale...
Uważam, że jest to głębia, która czyni tę grę wybitną.