gry planszowe strategiczne > Dungeons & Dragons: Tyrants of the Underdark (edycja polska)
GRY STRATEGICZNE
logo przedmiotu Dungeons & Dragons: Tyrants of the Underdark (edycja polska)

Dungeons & Dragons: Tyrants of the Underdark (edycja polska)

Walcz o kontrolę w matriarchalnym świecie Podmroku

cena:

184.90 PLN
dostępność: dostępna
wysyłamy w: 24 godziny

dodaj do koszyka

Podstawowe informacje:



wydawca: Gale Force Nine (2021)
nr katalogowy: 74007-L
projektant: Peter Lee , Rodney Thompson , Andrew Veen

wersja językowa: polska

pasujące koszulki: standard ccg (340 szt.)

Opis


ajmij swoje miejsce jako jedna z przywódczyń domów drowów i walcz o kontrolę nad Podmrokiem. Zbuduj swoją talię, aby rekrutować sługusów i wykorzystywać ich jako narzędzia do zabijania, infiltracji i kontrolowania domów przeciwników. Bądź ostrożny, ponieważ tylko jeden ród może rządzić Podmrokiem!

Dungeons & Dragons: Tyrants of the Underdark to pełna rywalizacji gra strategiczna dla 2 do 4 graczy, w której wcielasz się w jedną z przywódczyń najznamienitszych rodów Menzoberranzan. Jako mroczny elf, Twoim celem jest zdobycie potęgi, najwyższej pozycji w hierarchii rodów i uznania w oczach Lolth. W trakcie gry zbuduj talię sługusów z Twojego rodu i wykorzystaj ich do osiągnięcia swoich celów. Będziesz nieustannie udoskonalać swój deck, dodając nowe karty, starając się uczynić swoją talię potężniejszą!

Dungeons & Dragons: Tyrants of the Underdark zawiera dodatek Aberrations and Undead w języku polskim.

Jak to wygląda ?


Recenzje naszych klientów:


zaloguj się jeżeli chcesz dodać własną



dodano: 2023-08-04 Jakie to jest dobre ... autor: Adam Łyjak

Grę odkryłem dość późno biorąc pod uwagę że jej pierwsza wersja ukazała się w 2016 roku. Jest to przykład jednej z tych gier które pięknie się starzeją i warto mieć ją na stałe w swojej kolekcji. Tyrants to bardzo sprytne połączenie deck buildingu (w stylu Diuna Imperium) z area control. Żadna z mechanik nie jest dodana na siłę, stanowią nierozłączną i komplementarną całość. Gra jest szybka, downtime minimalny, a negatywna interakcja w której się pławimy cieszy jak nigdy. To co kuleje to jakość wydania. Polska wersja została okrojona z figurek oddziałów oraz mini planszetek wewnętrznego kręgu. Instrukcja też pozostawia trochę do życzenia choć należy docenić że próbuje przemycać elementy klimatu wprost z książek R.A. Salvatore. Sama plansza też nie powala. Sytuację ratują trochę grafiki i klimatyczne opisy na kartach. Gra w klimacie D&D Forgotten Realms aż prosi się o mroczną planszę i klimatyczne figurki. Pomimo delikatnie ułomnego wydania gra jest warta każdej wydanej na nią złotówki. Gdy już się w niej zakochamy to wszelkie niedociągnięcia wydania można łatwo (lecz nie tanio) pokryć dostępnymi funowskimi dodatkami. Gorąco polecam!
dodano: 2021-05-07 Deckbuilding i area control w Podmroku autor: maruniewicz

Tyrants bardzo zgrabnie łączy klasyczne do bólu ascensionowate budowanie talii (tj. takie, że zamiast pełnego rynku - jak w Dominionie- mamy rząd handlu, z którego kupić możemy losowo pojawiające się karty) i równie klasyczną kontrolą obszarów. Twistem budującym regrywalność jest tutaj setup podczas którego składamy wspólną talię handlu z dwóch spośród 6 dostępnych połówek (drowy, smoki, nieumarli etc), z których każda zawiera jakieś swoje główne mechanik. Szkielet rozgrywki jest bajecznie prosty - mamy dwa surowce (wpływ i siłę militarną), rozstawiamy swoich żołnierzy bądź eliminujemy przeciwnika, wzmacniamy swoją talię. Cała reszta opisana jest na kartach, co sprawia, że zasady tłumaczy się błyskawicznie. Po kilku partiach gra wydaje się zbalansowana - w zależności od dobranych połówek talii handlu bardziej opłacalna bywa ekspansja kosztem budowania słabszej talii albo wręcz przeciwnie - okopanie się na swoich pozycjach i budowanie coraz potężniejszej talii zapewniającej wiele punktów zwycięstwa. Tyrants nie jest tak krwiożercze jak wiele innych gier area control, i o ile rzeczywiście można popsuć komuś szyki - to bezpośrednia konfrontacja jest bardzo kosztowna dla obu stron i zazwyczaj kończy się na paru kuksańcach. Gra bardzo dobrze się skaluje (chociaż rzecz jasna najlepiej gra się w 4 osoby), ale cierpi na tradycyjne bolączki tej odmiany gatunku - czasem po prostu mamy pecha w tym jakie karty nam wejdą na rynek (co, ponownie, jest najbardziej odczuwalne przy komplecie graczy) i nie mamy wielkiego wyboru w wyborze strategii albo zaczynamy odstawać i połowę gry sprzędzamy obserwując jak oddalamy się od liderów. Nie jest to natomiast nagminne i partie są zazwyczaj wyrównane. Szkoda też, że planszetki graczy i plansza nie są dwustronne - dodając dodatkową arenę i jakąś asymetryczność - aż się prosiło o taki dodatek. Mimo tych niedogodności - polecam. Jedna z najbadziej uniwersalnie lubianych gier w moich zbiorach.