GRY STRATEGICZNE
Terraformacja Marsa
Zostań jednym z pierwszych kolonistów na Marsie. Inwestuj w technologie i stwórz nowy dom dla ludzkości
cena:
179.90 161.90 PLN(najniższa cena z 30 dni: 161.9)
dostępność: dostępna
wysyłamy w: 24 godziny
dodaj do koszyka
Podstawowe informacje:
liczba graczy: od 1 do 5
wiek: od 10 lat
czas gry: od 90 do 120 min.
wydawca: Rebel.pl (2016)
projektant: Jacob Fryxelius
wersja językowa: polska
pasujące koszulki: standard ccg (233 szt.)
Opis w serwisie BGG
Opis
Ludzkość rozpoczęła ekspansję w Układzie Słonecznym. Na Marsie założono już kilka niewielkich kolonii. Ich mieszkańcy są odgrodzeni od naturalnego środowiska straszliwie zimnej, suchej i niemal pozbawionej atmosfery planety.
Zwiększenie odsetka imigracji z Ziemi wymaga terraformacji Marsa, czyli dostosowania jego środowiska, aby ludzie mogli w nim przeżyć bez sprzętu ochronnego i aby zminimalizować śmiertelność w wyniku drobnych wypadków. W związku z tym Rząd Ziemi zdecydował się wesprzeć każdą organizację, która przyczyni się do tego wiekopomnego dzieła.
Hojne dofinansowanie przyciąga gigantyczne korporacje, które pragną zwiększyć swój udział w rynku i stać się najbardziej wpływowymi podmiotami realizującymi projekt terraformacji. Ujarzmienie Czerwonej Planety to dla wielu szansa na oszałamiający sukces.
W Terraformacji Marsa gracz obejmie kontrolę nad jedną z korporacji i jako jej zarząd będzie kupować i zagrywać karty opisujące różne projekty inwestycyjne. Zazwyczaj projekty będą bezpośrednio lub pośrednio przyczyniać się do procesu terraformacji, mogą też jednak być przedsięwzięciami biznesowymi innego rodzaju. Aby wygrać, gracz musi osiągnąć wysoki Współczynnik Terraformacji (WT) i zdobyć dużo Punktów Zwycięstwa (PZ). WT gracza wzrasta za każdym razem, kiedy podniesie on jeden ze Wskaźników Globalnych (Temperaturę, poziom Tlenu lub liczbę Oceanów). Od WT zależy podstawowy dochód gracza, a także jego podstawowy wynik. W miarę przebiegu procesu terraformacji gracze będą mogli realizować coraz większą liczbę projektów. Dodatkowe PZ można zdobyć za wszystko, co przyczyni się do zwiększenia panowania ludzkości nad Układem Słonecznym, na przykład za zakładanie miast, budowę infrastruktury lub ochronę środowiska.
Czas odmierza się w Pokoleniach. Gracze rozpoczynają każde Pokolenie od fazy kolejności, następnie przechodzą do fazy badań naukowych, podczas której zdobywają nowe karty. W fazie akcji gracze wykonują kolejno po 1 albo 2 akcje. Gracze odbywają swoje tury do momentu, aż wszyscy spasują. W fazie produkcji gracze produkują Zasoby (zgodnie z poziomami produkcji zaznaczonymi na swoich planszach) i otrzymują dochód wynikający z WT.
Na głównej planszy znajdują się tory: Temperatury, poziomu Tlenu, Współczynników Terraformacji i Pokoleń. W trakcie rozgrywki na mapie powierzchni planety gracze będą umieszczać kafelki Oceanu, Zieleni i Miasta. Na planszy znajduje się również lista podstawowych projektów dostępnych dla wszystkich graczy, a także tytuły i nagrody, o które gracze mogą rywalizować.
Gra dobiegnie końca, gdy na Marsie będzie dostatecznie dużo Tlenu, aby móc nim oddychać (14%), dostatecznie dużo oceanów, aby wytworzyć pogodę przypominającą ziemską (9), i gdy temperatura będzie znacznie wyższa od 0˚C (+8˚C). Wtedy życie na Marsie, choć dalekie od komfortowego, stanie się możliwe!
Zwycięzcą zostanie gracz, który na koniec gry będzie mieć najwięcej PZ. Na PZ gracza składają się jego: WT, kafelki na planszy, zdobyte nagrody, uzyskane tytuły, a także PZ z zagranych kart.
Zawartość pudełka:
instrukcja
plansza
5 planszy graczy
233 karty
400 znaczników
80 kafelków
Często kupowane razem z Terraformacja Marsa:
Recenzje naszych klientów:
zaloguj się jeżeli chcesz dodać własną
dodano: 2023-02-06
autor:
Bartosz Orłowski
Terraformacja Marsa to ciesząca się dużym uznaniem gra planszowa, która od lat fascynuje graczy. Gracze wcielają się w korporację, która próbuje skolonizować i terraformować planetę Mars, aby uczynić ją zdatną do zamieszkania dla ludzi. Gracze muszą mądrze wykorzystywać swoje zasoby i opracowywać strategie, aby odnieść sukces w tej wymagającej grze. Dzięki złożonej, ale satysfakcjonującej rozgrywce Terraforming Mars zapewnia wciągające wrażenia, które sprawią, że gracze będą wracać po więcej.
Gra jest oparta głównie o zagrywanie kart, ale nie jest to karcianka, nic bardziej mylnego. Będziemy układać kafelki, podnosić parametry, podnosić produkcję pieniedzy oraz innych surowców.
Każda korporacja (a jest ich całkiem sporo) nastawia nas w innym kierunku - niektóre chcą terraformować planetę jak najszybciej, drugie zaś wydłużać ją, w celu zwiększenia produkcji. W grze występują archetypy w postaci symboli kart - przykładowo, karty Jowiszów są z reguły drogie, podnosza produkcję, ale też zapewniają dużo punktów. Karty nauki z kolei oferują dużo doboru kart, zniżek. Pozwala nam to profilować swoją grę i świadomie wybierać karty.
Gra oferuje 5 dodatków. Po paru partiach gry podstawowej polecam Preludia, które dają zasoby startowe, co przyśpiesza grę. W drugiej kolejności warto sięgnąc po Kolonie lub Wenus, które oba oferują więcej kart oraz nowe mechaniki. Dostępne są również Hellas&Elysium, będące nowymi mapami oraz Niepokoje, lecz te polecam tylko osobom grającym w 4-5 osób.
Prawdziwą perełką są jednak Promo Packi (a jest ich oficjalnie 7). Oferują dużo kart które rewelacyjnie współpracują z dowolnymi dodatkami i gra podstawową.
Terraformacja Marsa to ciesząca się dużym uznaniem gra planszowa, która od lat fascynuje graczy. Gracze wcielają się w korporację, która próbuje skolonizować i terraformować planetę Mars, aby uczynić ją zdatną do zamieszkania dla ludzi. Gracze muszą mądrze wykorzystywać swoje zasoby i opracowywać strategie, aby odnieść sukces w tej wymagającej grze. Dzięki złożonej, ale satysfakcjonującej rozgrywce Terraforming Mars zapewnia wciągające wrażenia, które sprawią, że gracze będą wracać po więcej.
Gra jest oparta głównie o zagrywanie kart, ale nie jest to karcianka, nic bardziej mylnego. Będziemy układać kafelki, podnosić parametry, podnosić produkcję pieniedzy oraz innych surowców.
Każda korporacja (a jest ich całkiem sporo) nastawia nas w innym kierunku - niektóre chcą terraformować planetę jak najszybciej, drugie zaś wydłużać ją, w celu zwiększenia produkcji. W grze występują archetypy w postaci symboli kart - przykładowo, karty Jowiszów są z reguły drogie, podnosza produkcję, ale też zapewniają dużo punktów. Karty nauki z kolei oferują dużo doboru kart, zniżek. Pozwala nam to profilować swoją grę i świadomie wybierać karty.
Gra oferuje 5 dodatków. Po paru partiach gry podstawowej polecam Preludia, które dają zasoby startowe, co przyśpiesza grę. W drugiej kolejności warto sięgnąc po Kolonie lub Wenus, które oba oferują więcej kart oraz nowe mechaniki. Dostępne są również Hellas&Elysium, będące nowymi mapami oraz Niepokoje, lecz te polecam tylko osobom grającym w 4-5 osób.
Prawdziwą perełką są jednak Promo Packi (a jest ich oficjalnie 7). Oferują dużo kart które rewelacyjnie współpracują z dowolnymi dodatkami i gra podstawową.
dodano: 2021-01-02
Bardzo dobra gra startegiczno-ekonomiczna
autor:
Grzegorz Kozłowski
Ponieważ o tle fabularnym, zasadach i głębi rozgrywki napisano już elaboraty, ja dodam tylko w punkcikach plusy i minusy:
Plusy dodatnie:
- ilość dróg do zwycięstwa
- balans
- klimat
- zasady
- rozsądna cena
- grywalność i regrywalność
- korporacje i strategie z nimi związane
Plusy ujemne:
- jakość elementów poza główną planszą pozostawia sporo do życzenia
- ilość znaczników walających się po stole przy rozgrywce - można to było rozwiązać na dziesiątki innych sposobów, ale niestety kosteczki w stertach to przekleństwo większości eurogier - gdyby nie to, to w ogóle gra uciekłaby ze schematu typowego euro
Gra jest fajna, ale niezbędne zakupy to organizer i alternatywne planszetki graczy, bo te oryginalne są nie tylko dramatycznie niskiej jakości co jeszcze mało użyteczne.
Ponieważ o tle fabularnym, zasadach i głębi rozgrywki napisano już elaboraty, ja dodam tylko w punkcikach plusy i minusy:
Plusy dodatnie:
- ilość dróg do zwycięstwa
- balans
- klimat
- zasady
- rozsądna cena
- grywalność i regrywalność
- korporacje i strategie z nimi związane
Plusy ujemne:
- jakość elementów poza główną planszą pozostawia sporo do życzenia
- ilość znaczników walających się po stole przy rozgrywce - można to było rozwiązać na dziesiątki innych sposobów, ale niestety kosteczki w stertach to przekleństwo większości eurogier - gdyby nie to, to w ogóle gra uciekłaby ze schematu typowego euro
Gra jest fajna, ale niezbędne zakupy to organizer i alternatywne planszetki graczy, bo te oryginalne są nie tylko dramatycznie niskiej jakości co jeszcze mało użyteczne.
dodano: 2020-12-08
Prawie idealna
autor:
Bartłomiej Łuciuk
4. miejsce na Boardgagemgeek mowi samo za siebie - ta gra jest wysmienita, ale nie pozbawiona kilku wad.
Terraformacja Marsa to gra od 1-5 graczy, w której wcielamy się w szefów korporacji, kórzy za cel postawili sobie... zterraformowanie marsa i poprzez swoje działania, będziemy przystosowywac klimat na marsie, aby był zdatny do zasiedlenia przez ludzi.
W trakcie gry przewaznie będziemy zagrywac karty projektów specjalnych, dzięki którym będziemy mieli wpływ na produkcję naszych zasobów (energi, ciepła, żelaza itp), tworzyć roslinność i budować miastai specjalnie obszaryna marsie, jak i modyfikować paramertry planety - temperature, poziom tlenu i ilośc oceanów na powierzchni Marsa. Dzięki tym działaniom, będziemy pozyswkiwać Wskażniki Terraformacji, które pełnia rolę punktów zwycięstwa, jak i liczby mega kredytów, które bedą potrzebne do tworzenia nowych projektów.
Gra jest FANTASTYCZNA! Ilośc kart projektów (każda karta jest inna!), daje duże pokłady regrywalności i pozwala w każdej rozgrywce skupić się na innych aspektach rozgrywki. dodatkowo, każdy gracz pred rozpoczęciem gry, wybiera jedna korporację, która daje mu specjalne umiejętności i trochę determinuje, jaką drogę obrac do wygranej.
Gra ma proste zasady i nawet mniej doświadczeni gracze szybką je załapia. Cała trudnośc gry opiera sie właśnie na wpsomnianych juz kartach projektów, które czasem mogą przytłoczyc swoją ikonografią. Na szczęscie karty zawierają również opis działania, więc jak poświecimy chwilę na zapoznanie się z treścia, wszystko staje się jasne. Warto wspomnieć, że gra posiada również ponad drugie tyle kart, kto¶e jest określane jako "dodatek" - era korporacyjna. Te karty projektór, głównie skupiaja się na synergii tychze kart z umiejętnościami korporacji graczy. co więcej, sa też karty, które wprowadzaja negatywna interakcję między graczami, ale jest ich na tyle mało, ze nie odczuwa się tego tak bardzo podczas rozgrywki i osoby, które nie lubią tego typu mechanik mogą spać spokojnie ;).
Gra działa w każdym składzie osobowym i nawet tryb solo sprawia dużo frajdy. Czas gry standardowy, aczkolwiek gracze maja wpływ na to jak długo gra się będzie toczyć, więc jeśli gramy z kimś, kto może doprowadzic grę do końca, ale będzie się z tym ociągał, może sie przedłużać.
Wykonanie gry jest ok i tylko ok. Karty sa moim zdaniem dosyc cienkie i zdecydowanie warto je zakoszulkować. Grafiki na kartach to rzwcz gustu, mi nie przeszkadzają, ale nie dziwi mnie tez to, że jest sporo osób, które twierdzą, że są brzydkie. Planszetki graczy... wymieniłem na te nowe z wycięciami na kostki ;) reszta jest ok.
Pomimo nieiwielkich kontrowersji z wykonanien, to zdecydowanie gra godna swojego miejsca na BGG. Poprzedni rok byl dla mnie właśnie rokiem Terraformacji, gdzie z żoną zagrywaliśmy się w nią prawei codziennie (ale musze nadmienić, że graliśmy ze wszystkimi dostepnymi dodatkami, więc możliwości i frajda z gry była jeszcze większa).
Jeśli któs lubi klimaty Science fiction (całkiem prawdopodobnego science fiction), koniecznie mus conajmnieji zagrać.
4. miejsce na Boardgagemgeek mowi samo za siebie - ta gra jest wysmienita, ale nie pozbawiona kilku wad.
Terraformacja Marsa to gra od 1-5 graczy, w której wcielamy się w szefów korporacji, kórzy za cel postawili sobie... zterraformowanie marsa i poprzez swoje działania, będziemy przystosowywac klimat na marsie, aby był zdatny do zasiedlenia przez ludzi.
W trakcie gry przewaznie będziemy zagrywac karty projektów specjalnych, dzięki którym będziemy mieli wpływ na produkcję naszych zasobów (energi, ciepła, żelaza itp), tworzyć roslinność i budować miastai specjalnie obszaryna marsie, jak i modyfikować paramertry planety - temperature, poziom tlenu i ilośc oceanów na powierzchni Marsa. Dzięki tym działaniom, będziemy pozyswkiwać Wskażniki Terraformacji, które pełnia rolę punktów zwycięstwa, jak i liczby mega kredytów, które bedą potrzebne do tworzenia nowych projektów.
Gra jest FANTASTYCZNA! Ilośc kart projektów (każda karta jest inna!), daje duże pokłady regrywalności i pozwala w każdej rozgrywce skupić się na innych aspektach rozgrywki. dodatkowo, każdy gracz pred rozpoczęciem gry, wybiera jedna korporację, która daje mu specjalne umiejętności i trochę determinuje, jaką drogę obrac do wygranej.
Gra ma proste zasady i nawet mniej doświadczeni gracze szybką je załapia. Cała trudnośc gry opiera sie właśnie na wpsomnianych juz kartach projektów, które czasem mogą przytłoczyc swoją ikonografią. Na szczęscie karty zawierają również opis działania, więc jak poświecimy chwilę na zapoznanie się z treścia, wszystko staje się jasne. Warto wspomnieć, że gra posiada również ponad drugie tyle kart, kto¶e jest określane jako "dodatek" - era korporacyjna. Te karty projektór, głównie skupiaja się na synergii tychze kart z umiejętnościami korporacji graczy. co więcej, sa też karty, które wprowadzaja negatywna interakcję między graczami, ale jest ich na tyle mało, ze nie odczuwa się tego tak bardzo podczas rozgrywki i osoby, które nie lubią tego typu mechanik mogą spać spokojnie ;).
Gra działa w każdym składzie osobowym i nawet tryb solo sprawia dużo frajdy. Czas gry standardowy, aczkolwiek gracze maja wpływ na to jak długo gra się będzie toczyć, więc jeśli gramy z kimś, kto może doprowadzic grę do końca, ale będzie się z tym ociągał, może sie przedłużać.
Wykonanie gry jest ok i tylko ok. Karty sa moim zdaniem dosyc cienkie i zdecydowanie warto je zakoszulkować. Grafiki na kartach to rzwcz gustu, mi nie przeszkadzają, ale nie dziwi mnie tez to, że jest sporo osób, które twierdzą, że są brzydkie. Planszetki graczy... wymieniłem na te nowe z wycięciami na kostki ;) reszta jest ok.
Pomimo nieiwielkich kontrowersji z wykonanien, to zdecydowanie gra godna swojego miejsca na BGG. Poprzedni rok byl dla mnie właśnie rokiem Terraformacji, gdzie z żoną zagrywaliśmy się w nią prawei codziennie (ale musze nadmienić, że graliśmy ze wszystkimi dostepnymi dodatkami, więc możliwości i frajda z gry była jeszcze większa).
Jeśli któs lubi klimaty Science fiction (całkiem prawdopodobnego science fiction), koniecznie mus conajmnieji zagrać.
dodano: 2020-11-30
Budowanie silniczka na Marsie
autor:
probe9
Należałoby zacząć od tego, że jakość wykonania nie powala. Brak żłobionych planszetek graczy woła o pomstę ponieważ kostki latają na lewo i prawo - zakup dodatkowych "nakładek" staje się szybko obowiązkowy. Kostki reprezentujące surowce nie są wykonane z najlepszego materiału i szybko staje się to widoczne - zaledwie po kilku grach, z kostek schodzi "powłoka" i nie trzeba chyba dodawać, że słabo to wygląda. Do kart i planszy już trudniej się przyczepić - są ok. Generalnie jak za tę cene to tragedii nie ma ale jak się porówna przykładowo z serią gier Zachodniego Królestwa to widać, że jednak można uzyskać świetną jakość wykonania w podobnym przedziale cenowym.
Jeżeli chodzi o samą rozgrywkę to jest już lepiej. Uczucie budowania "czegoś" jest silnie zauważalne i satysfakcjonujące. Czuć postęp i rozwój silnika a wraz z tym - coraz większe możliwości w kolejnych turach, czyli tak jak powinno być w grach opartych o te mechaniki. Karty dają możliwości zbudowania fajnych kombosów ale jak często w tego rypu grach - mocno daje się we znaki losowość. Dobór kart ma kluczowy wpływ na samą rozgrywkę - z tego też powodu zalecam grać z wariantem zakładającym draft początkowych kart, tak aby mieć chociaż minimalny wpływ na kierunek rozwoju (aby element strategiczny zastąpił ten losowy). To co zdecydowanie mi się nie podoba to fakt, że na pewnym etapie gry, graczom przestaje się opłacać realizować główny cel gry (czyli terraformować planetę :)) ponieważ więcej punktów dostaje się za realizowanie pobocznych mechanik. Według mnie jest to mocno nietematyczne rozwiązanie, które może dodatkowo wydłużać niepotrzebnie grę. Na plus należy wymienić wariant gry solo, który jest prosty w obsłudze a w przyzwoity sposób oddaje część mechanizmów gry.
Ocena końcowa to 3/5 z uwagi na to, że w moim odczuciu można by dorzucić tu więcej mechanik ograniczających losowość oraz w większym stopniu promujących realizację głównego celu. Jeżeli komuś jednak te rzeczy nie przeszkadzają i zwraca uwagę jedynie na budowanie silniczka to pewnie gra miałaby spokojnie 4/5.
Należałoby zacząć od tego, że jakość wykonania nie powala. Brak żłobionych planszetek graczy woła o pomstę ponieważ kostki latają na lewo i prawo - zakup dodatkowych "nakładek" staje się szybko obowiązkowy. Kostki reprezentujące surowce nie są wykonane z najlepszego materiału i szybko staje się to widoczne - zaledwie po kilku grach, z kostek schodzi "powłoka" i nie trzeba chyba dodawać, że słabo to wygląda. Do kart i planszy już trudniej się przyczepić - są ok. Generalnie jak za tę cene to tragedii nie ma ale jak się porówna przykładowo z serią gier Zachodniego Królestwa to widać, że jednak można uzyskać świetną jakość wykonania w podobnym przedziale cenowym.
Jeżeli chodzi o samą rozgrywkę to jest już lepiej. Uczucie budowania "czegoś" jest silnie zauważalne i satysfakcjonujące. Czuć postęp i rozwój silnika a wraz z tym - coraz większe możliwości w kolejnych turach, czyli tak jak powinno być w grach opartych o te mechaniki. Karty dają możliwości zbudowania fajnych kombosów ale jak często w tego rypu grach - mocno daje się we znaki losowość. Dobór kart ma kluczowy wpływ na samą rozgrywkę - z tego też powodu zalecam grać z wariantem zakładającym draft początkowych kart, tak aby mieć chociaż minimalny wpływ na kierunek rozwoju (aby element strategiczny zastąpił ten losowy). To co zdecydowanie mi się nie podoba to fakt, że na pewnym etapie gry, graczom przestaje się opłacać realizować główny cel gry (czyli terraformować planetę :)) ponieważ więcej punktów dostaje się za realizowanie pobocznych mechanik. Według mnie jest to mocno nietematyczne rozwiązanie, które może dodatkowo wydłużać niepotrzebnie grę. Na plus należy wymienić wariant gry solo, który jest prosty w obsłudze a w przyzwoity sposób oddaje część mechanizmów gry.
Ocena końcowa to 3/5 z uwagi na to, że w moim odczuciu można by dorzucić tu więcej mechanik ograniczających losowość oraz w większym stopniu promujących realizację głównego celu. Jeżeli komuś jednak te rzeczy nie przeszkadzają i zwraca uwagę jedynie na budowanie silniczka to pewnie gra miałaby spokojnie 4/5.
dodano: 2020-09-07
Na początek, dla średniozaawansowanych
autor:
malpka089
Gra prosta, instrukcja dobrze napisana. Lubimy do niej wracać choć ma kilka mankamentów. Wykonanie- niestety to jeden z dużych minusów. Plansze graczy to kawałek twardszego papieru, kosteczki niestety mogą się łatwo przemieszczać- a chyba nie tak powinno być. Warto dokupić planszetki dla gracza z wgłębieniami.
Na początku liczba kart może troszkę przytłoczyć, ale już po dwóch rozgrywkach wiadomo w co warto inwestować a co nie. Wydaje mi się, że jest kilka lepszych dróg do zwycięstwa, co niektórzy mogą uznać za minus- nowy gracz ma mniejsze szanse na zwycięstwo.
Poza tym wiele zależy od wylosowanej na początku gry korporacji. Niektóre są znacznie lepsze od innych.
Jeżeli lubisz zdobywać kostki, żeby móc wydać kostki, żeby móc zdobywać więcej kostek to jest to gra dla ciebie. Bardzo dobra gra euro, która w przyjemny sposób pozwala na budowanie silniczka napędzającego coraz to szybszy rozwój. Niestety z powodu dużej ilości kart istnieje możliwość, że na początku gry postawi się na dany rodzaj kart, a przez resztę gry nie zobaczy się już karty z pożądanym symbolem, więc trochę szczęścia też się przyda. Mechanika jest jednocześnie bardzo prosta, ale to jak te proste mechaniki się zazębiają prowadzi do wielu ciekawych interakcji i zagrań. Już sama podstawka zapewnia multum świetnej zabawy i po pierwszych trochę dłuższych rozgrywkach potem już gra śmiga aż miło.
Jednym z największych atutów gry jest dla mnie ogromna ilość kart oraz ich różnorodność, która sprawia, że rozgrywka jest za każdym razem świeża i prędko się nie znudzi.
Klimat również mile łechta me serduszko, jak również prawdopodobnie wielu innych nerdów, którzy marzą o wycieczce na marsa.
Zdecydowanie wysokie miejsce w rankingu BGG w pełni zasłużone.
Plusy:
- bardzo duża regrywalność (bardzo dużo dostępnych kart)
- świetny klimat
- w miarę proste zasady (przy średniej ciężkości gry)
Minusy:
- cienka tektura na planszach graczy
- poobijane kosteczki
Gra prosta, instrukcja dobrze napisana. Lubimy do niej wracać choć ma kilka mankamentów. Wykonanie- niestety to jeden z dużych minusów. Plansze graczy to kawałek twardszego papieru, kosteczki niestety mogą się łatwo przemieszczać- a chyba nie tak powinno być. Warto dokupić planszetki dla gracza z wgłębieniami.
Na początku liczba kart może troszkę przytłoczyć, ale już po dwóch rozgrywkach wiadomo w co warto inwestować a co nie. Wydaje mi się, że jest kilka lepszych dróg do zwycięstwa, co niektórzy mogą uznać za minus- nowy gracz ma mniejsze szanse na zwycięstwo.
Poza tym wiele zależy od wylosowanej na początku gry korporacji. Niektóre są znacznie lepsze od innych.
Jeżeli lubisz zdobywać kostki, żeby móc wydać kostki, żeby móc zdobywać więcej kostek to jest to gra dla ciebie. Bardzo dobra gra euro, która w przyjemny sposób pozwala na budowanie silniczka napędzającego coraz to szybszy rozwój. Niestety z powodu dużej ilości kart istnieje możliwość, że na początku gry postawi się na dany rodzaj kart, a przez resztę gry nie zobaczy się już karty z pożądanym symbolem, więc trochę szczęścia też się przyda. Mechanika jest jednocześnie bardzo prosta, ale to jak te proste mechaniki się zazębiają prowadzi do wielu ciekawych interakcji i zagrań. Już sama podstawka zapewnia multum świetnej zabawy i po pierwszych trochę dłuższych rozgrywkach potem już gra śmiga aż miło.
Jednym z największych atutów gry jest dla mnie ogromna ilość kart oraz ich różnorodność, która sprawia, że rozgrywka jest za każdym razem świeża i prędko się nie znudzi.
Klimat również mile łechta me serduszko, jak również prawdopodobnie wielu innych nerdów, którzy marzą o wycieczce na marsa.
Zdecydowanie wysokie miejsce w rankingu BGG w pełni zasłużone.
Plusy:
- bardzo duża regrywalność (bardzo dużo dostępnych kart)
- świetny klimat
- w miarę proste zasady (przy średniej ciężkości gry)
Minusy:
- cienka tektura na planszach graczy
- poobijane kosteczki
dodano: 2020-08-27
autor:
barbys
Grę oceniam średnio. Graficznie prezentuje się ładnie i ma nietypową tematykę, lecz jest zbyt mało skomplikowana jak na moje wymagania. Jako wieloletnia i zaprawiona fanka Agricoli oraz Tzolkina, lubię gry mózgożerne i trzymające w napięciu. Brakuje mi tutaj tego elementu. Graliśmy w nią razem z przyjaciółmi ze trzy razy i teraz leży i czeka na chętnego który grę "przygarnie" :-).
Grę oceniam średnio. Graficznie prezentuje się ładnie i ma nietypową tematykę, lecz jest zbyt mało skomplikowana jak na moje wymagania. Jako wieloletnia i zaprawiona fanka Agricoli oraz Tzolkina, lubię gry mózgożerne i trzymające w napięciu. Brakuje mi tutaj tego elementu. Graliśmy w nią razem z przyjaciółmi ze trzy razy i teraz leży i czeka na chętnego który grę "przygarnie" :-).
dodano: 2020-03-06
Gra warta zakupu!
autor:
Michał Parśniak
Terraformacja to ciekawa pozycja.
Z jednej strony fatalnie wykonana - planszetki z cienkiej tekturki, łatwo ulegają destrukcji. ZNaczniki plastikowe to także słaba jakość - wyjęte z pudełka były już poobijane z ostrymi krawędziami itd. Do kart samych w sobie nie mogę się przyczepić za mocno - ja standardowo i tak wrzucam wszystkie w folijki, więc nie ma znaczenia ich materiał, który moim zdaniem jest na niezłym poziomie. Czytałem gdzieś o grafikach, że nie są najlepsze itp. Mi się akurat podobają. Plansza dobrze wykonana, czytelna w ładnej oprawie graficznej.
Co do przejrzystości zasad i opisu kart - tu mogli by się bardziej postarać, ale też tragedii nie ma. W razie wątpliwości zawsze, jak to przy planszówkach - można ustalić jak się zachowujemy przy danych kartach lub poszukać na forach - ja preferuję 1 opcję.
Ogólnie, dla mnie przede wszystkim liczy się regrywalność i frajda płynąca z gry, a oba te współczynniki są bardzo wysokie w przypadku tej pozycji. Stąd ocena mimo słabych komponentów. Do tego cena jest bardzo przyzwoita. Polecam!
Terraformacja to ciekawa pozycja.
Z jednej strony fatalnie wykonana - planszetki z cienkiej tekturki, łatwo ulegają destrukcji. ZNaczniki plastikowe to także słaba jakość - wyjęte z pudełka były już poobijane z ostrymi krawędziami itd. Do kart samych w sobie nie mogę się przyczepić za mocno - ja standardowo i tak wrzucam wszystkie w folijki, więc nie ma znaczenia ich materiał, który moim zdaniem jest na niezłym poziomie. Czytałem gdzieś o grafikach, że nie są najlepsze itp. Mi się akurat podobają. Plansza dobrze wykonana, czytelna w ładnej oprawie graficznej.
Co do przejrzystości zasad i opisu kart - tu mogli by się bardziej postarać, ale też tragedii nie ma. W razie wątpliwości zawsze, jak to przy planszówkach - można ustalić jak się zachowujemy przy danych kartach lub poszukać na forach - ja preferuję 1 opcję.
Ogólnie, dla mnie przede wszystkim liczy się regrywalność i frajda płynąca z gry, a oba te współczynniki są bardzo wysokie w przypadku tej pozycji. Stąd ocena mimo słabych komponentów. Do tego cena jest bardzo przyzwoita. Polecam!
dodano: 2020-01-27
autor:
mattbat_
Zdecydowanie mój osobisty numer 1 w kolekcji!
Widzę jedynie dwa minusy tej gry:
1. Przeciętne wydanie gry (można to naprawić po części dodatkowymi elementami jak planszetki czy znaczniki 3D)
2. Często wystepujący paraliż decyzyjny, szczególnie grając z ludźmi lubiącymi rozmyslać o historii papieru, patrząc na karty
Poza w/w aspektami, gra jest genialna! Zasady są dość proste i po przeczytaniu instrukcji / obejrzeniu zasad na YT na kanale wydawcy, raczej nie powinnismy miec za dużo pytań. Możemy siadać i grać... i to jak grać! Mając na parę kart, kilka zasobów na planszetce można wykonac masę rzeczy. Sama rozgrywka angażuje, pozwala planować i pokazuje to co najlepsze w eurograch! Grając nawet 3 godziny, nie odczuwa sie tego czasu, a na pozór pasjansowy wygląd rozgrywki, ma bardzo fajny poziom negatywnej interakcji między graczami. Ogromna liczba kart, które wzajemnie na siebie wpływają, karty korporacji wprowadzające asymetrycznośc rozgrywki - składają się na ogromną regrywalność. Dochodzące z czasem dodatki jeszcze tylko urozmaicają grę.
Po ponad 20 rozgrywkach daję z czystym sercem 5/5 i polecam do zakupu!
Zdecydowanie mój osobisty numer 1 w kolekcji!
Widzę jedynie dwa minusy tej gry:
1. Przeciętne wydanie gry (można to naprawić po części dodatkowymi elementami jak planszetki czy znaczniki 3D)
2. Często wystepujący paraliż decyzyjny, szczególnie grając z ludźmi lubiącymi rozmyslać o historii papieru, patrząc na karty
Poza w/w aspektami, gra jest genialna! Zasady są dość proste i po przeczytaniu instrukcji / obejrzeniu zasad na YT na kanale wydawcy, raczej nie powinnismy miec za dużo pytań. Możemy siadać i grać... i to jak grać! Mając na parę kart, kilka zasobów na planszetce można wykonac masę rzeczy. Sama rozgrywka angażuje, pozwala planować i pokazuje to co najlepsze w eurograch! Grając nawet 3 godziny, nie odczuwa sie tego czasu, a na pozór pasjansowy wygląd rozgrywki, ma bardzo fajny poziom negatywnej interakcji między graczami. Ogromna liczba kart, które wzajemnie na siebie wpływają, karty korporacji wprowadzające asymetrycznośc rozgrywki - składają się na ogromną regrywalność. Dochodzące z czasem dodatki jeszcze tylko urozmaicają grę.
Po ponad 20 rozgrywkach daję z czystym sercem 5/5 i polecam do zakupu!
dodano: 2019-04-24
dobra, ale...
autor:
Miszon
Gra karciana mocno osadzona w temacie sf i eksploracji kosmosu, a konkretniej tytułowego Marsa (UWAGA: Błąd w tytule gry! Nie ma takiego słowa jak "terraformacja"! Prawidłowe tłumaczenie to "terraformowanie"!).
Plusy:
- ogromna liczba kart, co zapewnia wiele niepowtarzalnych rozgrywek
- możliwość gry od 1 do 5 osób
- cena (ale coś za coś - patrz wykonanie)
- możliwość gry różnymi kooperacjami, dzięki czemu możemy specjalizować się w każdej rozgrywce w innych kartach
- dość prosta mechanika, ale ze strategiczną głębią
- dobrze oddana tematyka, widać że autorzy posiedzieli nieco w temacie i wymyślili dużo realistycznych kart, pasujących do tematu terraformowania Marsa
Minusy:
- nierówne wykonanie: plansza ładna i funkcjonalna jednocześnie, karty ani ładne ani szczególnie funkcjonalne, często grafika wydaje się "dolepiona" kompletnie przypadkowo z jakiegoś internetowego katalogu z plikami
- tryb solowy jest trochę nudny
- gra jest długa, czasem bardzo długa, przygotujcie się na zarezerwowanie sobie kilku godzin na rozgrywkę
Minus/plus:
- gra wymaga ogrania, pojawiać się będą na ręce karty, które użycie dobrze jest zaplanować na przyszłość, przy czym czasem oznacza to użycie karty za godzinę czy dwie od momentu ich pozyskania. To oznacza konieczność dobrego poznania gry, by w pełni cieszyć się głębią strategiczną, a także może powodować "zawieszanie" się graczy, zbyt długo myślących na swym ruchem.
Gra karciana mocno osadzona w temacie sf i eksploracji kosmosu, a konkretniej tytułowego Marsa (UWAGA: Błąd w tytule gry! Nie ma takiego słowa jak "terraformacja"! Prawidłowe tłumaczenie to "terraformowanie"!).
Plusy:
- ogromna liczba kart, co zapewnia wiele niepowtarzalnych rozgrywek
- możliwość gry od 1 do 5 osób
- cena (ale coś za coś - patrz wykonanie)
- możliwość gry różnymi kooperacjami, dzięki czemu możemy specjalizować się w każdej rozgrywce w innych kartach
- dość prosta mechanika, ale ze strategiczną głębią
- dobrze oddana tematyka, widać że autorzy posiedzieli nieco w temacie i wymyślili dużo realistycznych kart, pasujących do tematu terraformowania Marsa
Minusy:
- nierówne wykonanie: plansza ładna i funkcjonalna jednocześnie, karty ani ładne ani szczególnie funkcjonalne, często grafika wydaje się "dolepiona" kompletnie przypadkowo z jakiegoś internetowego katalogu z plikami
- tryb solowy jest trochę nudny
- gra jest długa, czasem bardzo długa, przygotujcie się na zarezerwowanie sobie kilku godzin na rozgrywkę
Minus/plus:
- gra wymaga ogrania, pojawiać się będą na ręce karty, które użycie dobrze jest zaplanować na przyszłość, przy czym czasem oznacza to użycie karty za godzinę czy dwie od momentu ich pozyskania. To oznacza konieczność dobrego poznania gry, by w pełni cieszyć się głębią strategiczną, a także może powodować "zawieszanie" się graczy, zbyt długo myślących na swym ruchem.
dodano: 2019-04-15
Super
autor:
Paweł Dragańczuk
Mechanika euro sprawdza się w tej grze bardzo dobrze. Spora ilość dodatków czyni tę grę bardzo regrywalną. Elementy gry, plansza, karty są dobrze wykonane i cieszą oko.
Mechanika euro sprawdza się w tej grze bardzo dobrze. Spora ilość dodatków czyni tę grę bardzo regrywalną. Elementy gry, plansza, karty są dobrze wykonane i cieszą oko.
dodano: 2018-12-09
Łyżeczka dziegciu w beczce miodu.
autor:
wielkipsuj
Wiele dobrego napisano o tej grze. I słusznie, bo mechanicznie jest świetna, wykonana bardzo klimatycznie, stwarza też ogromny wachlarz możliwości i wyborów, choć najczęściej nie są to jakieś bardzo trudne wybory, pojedynczo wpływające na końcowy wynik.
Nie ma sensu tego powtarzać, warto jednak pokazać wadę tej gry. Bo ona posiada wadę i to wadę w naszym odczuciu całkiem sporą, sprawiającą, że wcale nie tak chętnie do Terraformacji wracamy.
Ta gra działa tak: siadamy razem, każdy skupia się na budowaniu swojego silniczka tak, żeby pracował jak najskuteczniej i to niesamowicie wciąga. Ale w trzeciej godzinie rozgrywki kiedy ktoś mówi, że ma tyle i tyle symboli czegośtam, co daje mu to i tamto, nikomu nawet się nie chce tego sprawdzać. Każdy myśli tylko o swoich kartach. I o to właśnie chodzi – zbieramy się, dajmy na to, w cztery osoby i każdy gra w świetną grę, ale każdy robi to sam, tyle że w tym samym czasie co reszta. To trochę tak, jakby grać z komputerem. A nie tego oczekujemy od planszówek.
Być może tu tkwi przyczyna faktu, że tryb solowy jest równie dobry jak wieloosobowy. W Terraformację gra się przede wszystkim z grą.
Piszę o wrażeniach, a te są subiektywne. Warto się z tą grą zmierzyć. To pewne.
Wiele dobrego napisano o tej grze. I słusznie, bo mechanicznie jest świetna, wykonana bardzo klimatycznie, stwarza też ogromny wachlarz możliwości i wyborów, choć najczęściej nie są to jakieś bardzo trudne wybory, pojedynczo wpływające na końcowy wynik.
Nie ma sensu tego powtarzać, warto jednak pokazać wadę tej gry. Bo ona posiada wadę i to wadę w naszym odczuciu całkiem sporą, sprawiającą, że wcale nie tak chętnie do Terraformacji wracamy.
Ta gra działa tak: siadamy razem, każdy skupia się na budowaniu swojego silniczka tak, żeby pracował jak najskuteczniej i to niesamowicie wciąga. Ale w trzeciej godzinie rozgrywki kiedy ktoś mówi, że ma tyle i tyle symboli czegośtam, co daje mu to i tamto, nikomu nawet się nie chce tego sprawdzać. Każdy myśli tylko o swoich kartach. I o to właśnie chodzi – zbieramy się, dajmy na to, w cztery osoby i każdy gra w świetną grę, ale każdy robi to sam, tyle że w tym samym czasie co reszta. To trochę tak, jakby grać z komputerem. A nie tego oczekujemy od planszówek.
Być może tu tkwi przyczyna faktu, że tryb solowy jest równie dobry jak wieloosobowy. W Terraformację gra się przede wszystkim z grą.
Piszę o wrażeniach, a te są subiektywne. Warto się z tą grą zmierzyć. To pewne.
dodano: 2018-10-31
Świetny engine builder
autor:
Michał Hartleb
Bardzo elegancka mechanicznie, wciągająca eurogra w budowę silnika z kart. Spotkałem się z psioczeniem na wygląd, ale wg mnie nie ma się do czego przyczepić - plansza, karty itd są proste, czytelne i klimatyczne. Może tylko planszetki graczy mogłyby być wygodniejsze, bo kostki mają tendencję do przesuwania się na nich i można przez to zgubić rachubę w oznakowaniach. Problem rozwiązuje możliwość dokupienia w necie drewnianych zamienników z wycięciami na znaczniki, ale to dodatkowe kilkadziesiąt PLN, więc każdy sam sobie musi odpowiedzieć, ile wygoda pod tym względem jest dla niego warta.
W grze budujemy silnik z kart, starając się wyrwać dla siebie jak największy udział z zysków w terraformowaniu Marsa. Kart jest coś koło 200, więc jest z czego wybierać - zależnie od przyjętej taktyki i układu dociągów (jak mówią brydżyści "na układy nie ma rady" ;) ) każda karta może się okazać zarówno bezwartościowa, jak i bezcenna. Sam dociąg (dobieramy 4 karty, od 0 do 4 z nich kupujemy na rękę, a następnie płacimy by je zagrać) może być nieco losowy. Jest na to rozwiązanie w postaci opcjonalnej zasady draftu (przekazywanie kart trochę jak w "7 cudach"), aczkolwiek do wykorzystania raczej z osobami znającymi już z grubsza grę i karty, bo inaczej może znacznie wydłużyć rozgrywkę.
Terraformacja Marsa ma też bardzo przyjemny wariant solo, który trwa około 45 minut i jest - o dziwo, bo to rzadkie w takich przypadkach - naprawdę emocjonujący. W tym wypadku ścigamy się z grą, aby całkowicie zakończyć terraformację planety przed końcem 14 rundy. Nie jest to takie łatwo, a i taktyki trzeba zmieniać zależnie od korporacji i dociągu kart.
Szkielet zasad gry jest banalnie prosty i do wytłumaczenia w 15 minut. Instrukcja napisana elegancko i czytelnie. Nie ma się do czego przyczepić. Gra warta zagrania :)
Bardzo elegancka mechanicznie, wciągająca eurogra w budowę silnika z kart. Spotkałem się z psioczeniem na wygląd, ale wg mnie nie ma się do czego przyczepić - plansza, karty itd są proste, czytelne i klimatyczne. Może tylko planszetki graczy mogłyby być wygodniejsze, bo kostki mają tendencję do przesuwania się na nich i można przez to zgubić rachubę w oznakowaniach. Problem rozwiązuje możliwość dokupienia w necie drewnianych zamienników z wycięciami na znaczniki, ale to dodatkowe kilkadziesiąt PLN, więc każdy sam sobie musi odpowiedzieć, ile wygoda pod tym względem jest dla niego warta.
W grze budujemy silnik z kart, starając się wyrwać dla siebie jak największy udział z zysków w terraformowaniu Marsa. Kart jest coś koło 200, więc jest z czego wybierać - zależnie od przyjętej taktyki i układu dociągów (jak mówią brydżyści "na układy nie ma rady" ;) ) każda karta może się okazać zarówno bezwartościowa, jak i bezcenna. Sam dociąg (dobieramy 4 karty, od 0 do 4 z nich kupujemy na rękę, a następnie płacimy by je zagrać) może być nieco losowy. Jest na to rozwiązanie w postaci opcjonalnej zasady draftu (przekazywanie kart trochę jak w "7 cudach"), aczkolwiek do wykorzystania raczej z osobami znającymi już z grubsza grę i karty, bo inaczej może znacznie wydłużyć rozgrywkę.
Terraformacja Marsa ma też bardzo przyjemny wariant solo, który trwa około 45 minut i jest - o dziwo, bo to rzadkie w takich przypadkach - naprawdę emocjonujący. W tym wypadku ścigamy się z grą, aby całkowicie zakończyć terraformację planety przed końcem 14 rundy. Nie jest to takie łatwo, a i taktyki trzeba zmieniać zależnie od korporacji i dociągu kart.
Szkielet zasad gry jest banalnie prosty i do wytłumaczenia w 15 minut. Instrukcja napisana elegancko i czytelnie. Nie ma się do czego przyczepić. Gra warta zagrania :)
dodano: 2018-10-25
Ścisły top
autor:
cohero
Marsjańska gra strategiczna, polegająca na budowaniu własnego silniczka z kart projektów i odpowiednim zarządzaniu zasobami, których odpowiednie wydawanie ma nam umożliwić podniesienie trzech wskaźników terraformacji na maksymalny poziom, po czym gra się kończy i sumujemy punkty.
W trakcie partii, na każdym kroku musimy dokonywać nowych wyborów: czy aby na pewno chcemy wydać walutę na nowe karty? Czy chcemy zaoszczędzić, żeby odpalić jakiś duży projekt? A może będziemy powoli ciułać jeden z surowców, żeby przyśpieszyć terraformację, zwiększając na przykład ciepłotę planety, a tym samym swój wynik? A to dopiero wierzchołek góry lodowej.
Jedna rozgrywka trwa około 2-3 godzin przy 4 osobowym składzie. Bardzo dobrze się skaluje: gra solo jest odpowiednio angażująca, a przy maksymalnej liczbie graczy musimy się nakombinować, jak z wykładanych na planszę kafelków wyciągnąć najwięcej. Do tego wyścig po tytuły i nagrody, przy których obowiązuje zasada "kto pierwszy, ten lepszy". Negatywna interakcja występuje w minimalnej ilości, i raczej nie ma większego wpływu na rozgrywkę. Sama gra jest bardzo regrywalna ze względu na dużą ilość naprawdę zróżnicowanych kart projektów.
Jeżeli chodzi o wykonanie graficzne, zarówno plansza jak i komponenty stoją na wysokim poziomie. Szaf robią w szczególności kosteczki pomalowane metaliczną farbą imitującą miedź, srebro i złoto. Grafiki na kartach są trochę niespójne, ale wszystko jest bardzo dobrze czytelne. Jedynym mankamentem są papierowe planszetki graczy: kostki, które na nich wykładamy mają tendencję do ślizgania się (dlatego polecam rozejrzeć się za drewnianym odpowiednikiem dostępnym na naszym rynku w atrakcyjnej cenie).
Podsumowując: zdecydowanie polecam, dla mnie top gier planszowych. Jeżeli chodzi o dodatki, na pewno polecam preludium, które pozwala nam na szybszy start z rozwojem, oraz dodatkowe plansze, które stawiają rozgrywkę na głowie :)
Marsjańska gra strategiczna, polegająca na budowaniu własnego silniczka z kart projektów i odpowiednim zarządzaniu zasobami, których odpowiednie wydawanie ma nam umożliwić podniesienie trzech wskaźników terraformacji na maksymalny poziom, po czym gra się kończy i sumujemy punkty.
W trakcie partii, na każdym kroku musimy dokonywać nowych wyborów: czy aby na pewno chcemy wydać walutę na nowe karty? Czy chcemy zaoszczędzić, żeby odpalić jakiś duży projekt? A może będziemy powoli ciułać jeden z surowców, żeby przyśpieszyć terraformację, zwiększając na przykład ciepłotę planety, a tym samym swój wynik? A to dopiero wierzchołek góry lodowej.
Jedna rozgrywka trwa około 2-3 godzin przy 4 osobowym składzie. Bardzo dobrze się skaluje: gra solo jest odpowiednio angażująca, a przy maksymalnej liczbie graczy musimy się nakombinować, jak z wykładanych na planszę kafelków wyciągnąć najwięcej. Do tego wyścig po tytuły i nagrody, przy których obowiązuje zasada "kto pierwszy, ten lepszy". Negatywna interakcja występuje w minimalnej ilości, i raczej nie ma większego wpływu na rozgrywkę. Sama gra jest bardzo regrywalna ze względu na dużą ilość naprawdę zróżnicowanych kart projektów.
Jeżeli chodzi o wykonanie graficzne, zarówno plansza jak i komponenty stoją na wysokim poziomie. Szaf robią w szczególności kosteczki pomalowane metaliczną farbą imitującą miedź, srebro i złoto. Grafiki na kartach są trochę niespójne, ale wszystko jest bardzo dobrze czytelne. Jedynym mankamentem są papierowe planszetki graczy: kostki, które na nich wykładamy mają tendencję do ślizgania się (dlatego polecam rozejrzeć się za drewnianym odpowiednikiem dostępnym na naszym rynku w atrakcyjnej cenie).
Podsumowując: zdecydowanie polecam, dla mnie top gier planszowych. Jeżeli chodzi o dodatki, na pewno polecam preludium, które pozwala nam na szybszy start z rozwojem, oraz dodatkowe plansze, które stawiają rozgrywkę na głowie :)
dodano: 2018-10-14
Świetna!!!
autor:
madallenka
Rewelacyjna gra, w której z każdą kolejną partią chce się więcej, mimo bardzo długiej rozgrywki. Świetna gra, w której każda rozgrywka jest inna, wygraną też można osiągnąć różnymi sposobami. Nie ma jednaj drogi do zwycięstwa.
Rewelacyjna gra, w której z każdą kolejną partią chce się więcej, mimo bardzo długiej rozgrywki. Świetna gra, w której każda rozgrywka jest inna, wygraną też można osiągnąć różnymi sposobami. Nie ma jednaj drogi do zwycięstwa.
dodano: 2018-09-27
Uzależnia
autor:
nocandocan
"UWAGA UZALEŻNIA" - tak powinna być oznaczona ta gra :)
Terraformacja Marsa to gra w której zakochujesz się od pierwszego zagrania. Można ponarzekać na wykonanie elementów. Można ponarzekać na nie pasujące do siebie grafiki. Można również ponarzekać na śliskie planszetki gracza. Jednak po rozłożeniu gry i rozegraniu jednej partii, wiesz już, że dobrze wydałeś pieniądze. Każda partia sprawia grajacym ogromną radość a "uzdatnianie" Marsa za pomoca kart, których w grze jest aż 233 to za każdym razem inna rozgrywka. Gra sprawdza się w każdej konfiguracji 1-2-3-4-5 graczy.
Kupiłem, nie żałuje a wątpliwości były.
"UWAGA UZALEŻNIA" - tak powinna być oznaczona ta gra :)
Terraformacja Marsa to gra w której zakochujesz się od pierwszego zagrania. Można ponarzekać na wykonanie elementów. Można ponarzekać na nie pasujące do siebie grafiki. Można również ponarzekać na śliskie planszetki gracza. Jednak po rozłożeniu gry i rozegraniu jednej partii, wiesz już, że dobrze wydałeś pieniądze. Każda partia sprawia grajacym ogromną radość a "uzdatnianie" Marsa za pomoca kart, których w grze jest aż 233 to za każdym razem inna rozgrywka. Gra sprawdza się w każdej konfiguracji 1-2-3-4-5 graczy.
Kupiłem, nie żałuje a wątpliwości były.
dodano: 2018-01-17
GRA REWELACJA
autor:
dorek_dk
Niezwykle wciągająca regrywalna pozycja. Nieco wymagająca bo trzeba planować ruchy do przodu żeby mieć szansę na jakieś punkty ale za to jaka przyjemność z grania? W składzie 4 osobowym skaluje się najlepiej moim zdaniem. Rozgrywka do 3 godzin. Wrażenie terraformowania planety jest chociaż obrazki na kartach - raz rysunki raz zdjęcia - jakieś takie niespójne - ale nic to ;)
z czystym sumieniem mogę polecić graczom lubiacym gry strategiczne w klimacie sf
Niezwykle wciągająca regrywalna pozycja. Nieco wymagająca bo trzeba planować ruchy do przodu żeby mieć szansę na jakieś punkty ale za to jaka przyjemność z grania? W składzie 4 osobowym skaluje się najlepiej moim zdaniem. Rozgrywka do 3 godzin. Wrażenie terraformowania planety jest chociaż obrazki na kartach - raz rysunki raz zdjęcia - jakieś takie niespójne - ale nic to ;)
z czystym sumieniem mogę polecić graczom lubiacym gry strategiczne w klimacie sf
dodano: 2017-10-05
Świetne mechanicznie euro z nieco brzydkim wydaniem
autor:
Janusz Smoła
Kiedy pierwszy raz usłyszałem o Terraformacji, nie byłem w stanie uwierzyć co w tej grze może być tak dobrego. W końcu sama mechanika gry wydaje się być dość prosta i użyta w wielu grach. Zagrywanie kart, rozpatrywanie efektów i... właściwie nic więcej. O tym jak bardzo się pomyliłem, dowiedziałem się dopiero po pierwszej partii. Mnogość efektów kart, różne wymagania i skrajnie różny koszt kart sprawia, że trzeba poważnie się zastanowić nad tym co i kiedy chcemy zagrać. Dodatkowo otrzymując karty na początku gry oraz każdej tury, trzeba zadecydować, czy chcemy zatrzymać daną kartę (i zapłacić za nią) lub ją odrzucić (by mieć więcej pieniędzy w trakcie tury). I choć gra ma kilka wad w wykonaniu - mechanika je wystarczająco usprawiedliwia.
W grze znajdziemy mnóstwo plastikowych kosteczek, żetonów i kart. Niestety część elementów pozostawia wiele do życzenia - farba z kostek potrafi odchodzić już w nowym egzemplarzu, a po kilku grach wyglądają one jeszcze gorzej. Nie jest to jednak coś, co przeszkadza w grze. Podobnie można ponarzekać na grafiki na kartach. Na każdej z kart znajdziemy unikalną grafikę, jednak są one po prostu nijakie - ciężko więc powiedzieć, że jest na czym zawiesić oko. Ponarzekać można jeszcze na plansze graczy. Ich wykonanie jest dobre, jednak sam sposób oznaczania przychodu oraz posiadanych surowców może stać się koszmarem. Dzieje się tak dlatego, że nawet drobne przesunięcie planszy gracza, może spowodować, że kostki się przesuną, a to spowoduje, że utracimy informacje o naszym przychodzie i obecnych surowcach.
Warto mieć też na uwadze, że w grze jest bardzo niewiele interakcji z innymi graczami. Oczywiście wszyscy gramy na wspólnej planszy i mamy wspólne cele, jednak skrajna większość kart daje efekty tylko dla gracza, który ją zagrywa. Czas gry jest sporo zależny od tego, jak szybko grają gracze. Pierwsza partia pięcioosobowa trwała u mnie równe 4h, więc zdecydowanie jest to gra na cały wieczór. Nie da się jednak ukryć, że nikt z nas nie żałował spędzonego czasu nad grą, grało się bardzo przyjemnie i mieliśmy chęć na więcej. Dlatego śmiało mogę polecić grę i wystawić jej maksymalną ocenę :).
Kiedy pierwszy raz usłyszałem o Terraformacji, nie byłem w stanie uwierzyć co w tej grze może być tak dobrego. W końcu sama mechanika gry wydaje się być dość prosta i użyta w wielu grach. Zagrywanie kart, rozpatrywanie efektów i... właściwie nic więcej. O tym jak bardzo się pomyliłem, dowiedziałem się dopiero po pierwszej partii. Mnogość efektów kart, różne wymagania i skrajnie różny koszt kart sprawia, że trzeba poważnie się zastanowić nad tym co i kiedy chcemy zagrać. Dodatkowo otrzymując karty na początku gry oraz każdej tury, trzeba zadecydować, czy chcemy zatrzymać daną kartę (i zapłacić za nią) lub ją odrzucić (by mieć więcej pieniędzy w trakcie tury). I choć gra ma kilka wad w wykonaniu - mechanika je wystarczająco usprawiedliwia.
W grze znajdziemy mnóstwo plastikowych kosteczek, żetonów i kart. Niestety część elementów pozostawia wiele do życzenia - farba z kostek potrafi odchodzić już w nowym egzemplarzu, a po kilku grach wyglądają one jeszcze gorzej. Nie jest to jednak coś, co przeszkadza w grze. Podobnie można ponarzekać na grafiki na kartach. Na każdej z kart znajdziemy unikalną grafikę, jednak są one po prostu nijakie - ciężko więc powiedzieć, że jest na czym zawiesić oko. Ponarzekać można jeszcze na plansze graczy. Ich wykonanie jest dobre, jednak sam sposób oznaczania przychodu oraz posiadanych surowców może stać się koszmarem. Dzieje się tak dlatego, że nawet drobne przesunięcie planszy gracza, może spowodować, że kostki się przesuną, a to spowoduje, że utracimy informacje o naszym przychodzie i obecnych surowcach.
Warto mieć też na uwadze, że w grze jest bardzo niewiele interakcji z innymi graczami. Oczywiście wszyscy gramy na wspólnej planszy i mamy wspólne cele, jednak skrajna większość kart daje efekty tylko dla gracza, który ją zagrywa. Czas gry jest sporo zależny od tego, jak szybko grają gracze. Pierwsza partia pięcioosobowa trwała u mnie równe 4h, więc zdecydowanie jest to gra na cały wieczór. Nie da się jednak ukryć, że nikt z nas nie żałował spędzonego czasu nad grą, grało się bardzo przyjemnie i mieliśmy chęć na więcej. Dlatego śmiało mogę polecić grę i wystawić jej maksymalną ocenę :).
dodano: 2017-09-29
Świetne karciane euro
autor:
flowermaiden
Terraformacja Marsa to gra euro, która wygląda może niepozornie, ale skrywa w sobie duże pokłady zabawy. Gracze za pomocą kart projektów, które kupują na swoją rękę i zagrywają, budują potęgę prowadzonych przez siebie korporacji. Zarządzamy zasobami, aby ekonomia naszej korpo pozwalała zagrywać coraz lepsze karty. Naszym celem jest przystosowanie planety do życia dla ludzi poprzez nawadnianie, stwarzanie terenów zielonych co podnosi poziom tlenu oraz ocieplanie Marsa. Gra toczy się aż wszystkie te współczynniki dojdą do pewnych poziomów. Wygrywa ten gracz, który w trakcie procesu terraformacji najbardziej się do niej przyczynił - czyli zebrał najwięcej punktów.
Gra wydana jest poprawnie - elementy są czytelne i solidne. Szata graficzna nie powala barwami i fajerwerkami, ale jest funkcjonalna i ma swój naukowy klimat (który mi bardzo przypadł do gustu). Karty, kosteczki oraz żetony są dobrej jakości, plansza jest dobrze przemyślana, czytelna. Za taką cenę dostajemy dużo i na długo.
Gra jest bardzo regrywalna - ilość kart oraz możliwości ich zestawiania w mini kombosy jest spora. Można też rozwijać swoją korporacje w różnych kierunkach i walczyć o zwycięstwo będąc potentatem zasobów kopalnianych lub też stawiając na zalesianie Marsa i rozwój naukowy. Zasad jest trochę do wytłumaczenia, ale moim zdaniem są bardzo intuicyjne i łatwe do przyswojenia. Poza tym symbole na planszy i kartach projektów ułatwiają zorientowanie się w możliwościach jakie mamy w swoim ruchu.
Rozgrywka potrafi trwać z 2-2,5 godziny, ale nigdy nie odczułam nudy i do końca trwa rywalizacja o pierwsze miejsce. Cieszy mnie również, że gra zwiera wariant solo, który daje wiele satysfakcji. Bardzo polecam ten tytuł.
Terraformacja Marsa to gra euro, która wygląda może niepozornie, ale skrywa w sobie duże pokłady zabawy. Gracze za pomocą kart projektów, które kupują na swoją rękę i zagrywają, budują potęgę prowadzonych przez siebie korporacji. Zarządzamy zasobami, aby ekonomia naszej korpo pozwalała zagrywać coraz lepsze karty. Naszym celem jest przystosowanie planety do życia dla ludzi poprzez nawadnianie, stwarzanie terenów zielonych co podnosi poziom tlenu oraz ocieplanie Marsa. Gra toczy się aż wszystkie te współczynniki dojdą do pewnych poziomów. Wygrywa ten gracz, który w trakcie procesu terraformacji najbardziej się do niej przyczynił - czyli zebrał najwięcej punktów.
Gra wydana jest poprawnie - elementy są czytelne i solidne. Szata graficzna nie powala barwami i fajerwerkami, ale jest funkcjonalna i ma swój naukowy klimat (który mi bardzo przypadł do gustu). Karty, kosteczki oraz żetony są dobrej jakości, plansza jest dobrze przemyślana, czytelna. Za taką cenę dostajemy dużo i na długo.
Gra jest bardzo regrywalna - ilość kart oraz możliwości ich zestawiania w mini kombosy jest spora. Można też rozwijać swoją korporacje w różnych kierunkach i walczyć o zwycięstwo będąc potentatem zasobów kopalnianych lub też stawiając na zalesianie Marsa i rozwój naukowy. Zasad jest trochę do wytłumaczenia, ale moim zdaniem są bardzo intuicyjne i łatwe do przyswojenia. Poza tym symbole na planszy i kartach projektów ułatwiają zorientowanie się w możliwościach jakie mamy w swoim ruchu.
Rozgrywka potrafi trwać z 2-2,5 godziny, ale nigdy nie odczułam nudy i do końca trwa rywalizacja o pierwsze miejsce. Cieszy mnie również, że gra zwiera wariant solo, który daje wiele satysfakcji. Bardzo polecam ten tytuł.
dodano: 2017-03-15
Szkoda, że nie można ocenić na 6
autor:
Michał Przywarski
Hit końca 2016 roku! Hit Essen! No ogólnie cała masa achów i echów ciągnie się za tą pozycją. Ze swojej strony powiem że absolutnie zasłużenie.
Gra jest w typie euro i wcielamy się w niej w korporację która przeprowadza terraformację i kolonizację Marsa. Naszym zadaniem jest doprowadzić do tego by na powierzchni marsa była zdatna do życia. Czyli musimy zadbać o powietrze, temperaturę i wodę.
Wszystko to robimy poprzez realizację projektów. A tych mamy ogromną talię + takie które zawsze możemy robić. Właśnie zarządzanie projektami jest sercem tej gry i powoduje, że mamy do czynienia z naprawdę niepowtarzalnym euro.
Zaczynamy grę posiadając swoją korporację (która daje nam specjalną zdolność) oraz sporą ilością startowych projektów. Zastanawiamy się które mogą nas zainteresować, kupujemy je i zaczynamy grę. Każda runda zwana jest tu pokoleniem i jest to okres kilkudziesięciu lat. Niby to mało ważne ale cieszy, że nasze akcje stają się bardziej realne. W każdym pokoleniu będziemy kupować nowe projekty zbierać surowce i wprowadzać w życie te projekty. W trakcie gry plansza przedstawiająca Marsa będzie się zmieniać. Naprawdę będziemy widzieli że nasze akcje przynoszą reakcje w postaci zmian na powierzchni planety. I tak runda za rundą gra nas wciąga i nie chce puścić do ostatniej rundy. Mix mechanik zastosowanych w grze, oryginalność i złożoność powoduje że gra jest (jak dla mnie) r e w e l a c y j n a ! !
Naprawdę szczerze polecam jeśli nie kupić to NA PEWNO zagrać. Gra jest warta każdej jednej minuty którą spędzicie przy stole. W moim osobistym rankingu Terraformacja Marsa pobiła inny przebój końcówki 2016 roku czyli Scythe i zostawiła go baaaardzo daleko w tyle.
PS. Jeśli dodamy do tego jeszcze cenę tej gry…to po prostu grzech jej nie kupić ;)
Hit końca 2016 roku! Hit Essen! No ogólnie cała masa achów i echów ciągnie się za tą pozycją. Ze swojej strony powiem że absolutnie zasłużenie.
Gra jest w typie euro i wcielamy się w niej w korporację która przeprowadza terraformację i kolonizację Marsa. Naszym zadaniem jest doprowadzić do tego by na powierzchni marsa była zdatna do życia. Czyli musimy zadbać o powietrze, temperaturę i wodę.
Wszystko to robimy poprzez realizację projektów. A tych mamy ogromną talię + takie które zawsze możemy robić. Właśnie zarządzanie projektami jest sercem tej gry i powoduje, że mamy do czynienia z naprawdę niepowtarzalnym euro.
Zaczynamy grę posiadając swoją korporację (która daje nam specjalną zdolność) oraz sporą ilością startowych projektów. Zastanawiamy się które mogą nas zainteresować, kupujemy je i zaczynamy grę. Każda runda zwana jest tu pokoleniem i jest to okres kilkudziesięciu lat. Niby to mało ważne ale cieszy, że nasze akcje stają się bardziej realne. W każdym pokoleniu będziemy kupować nowe projekty zbierać surowce i wprowadzać w życie te projekty. W trakcie gry plansza przedstawiająca Marsa będzie się zmieniać. Naprawdę będziemy widzieli że nasze akcje przynoszą reakcje w postaci zmian na powierzchni planety. I tak runda za rundą gra nas wciąga i nie chce puścić do ostatniej rundy. Mix mechanik zastosowanych w grze, oryginalność i złożoność powoduje że gra jest (jak dla mnie) r e w e l a c y j n a ! !
Naprawdę szczerze polecam jeśli nie kupić to NA PEWNO zagrać. Gra jest warta każdej jednej minuty którą spędzicie przy stole. W moim osobistym rankingu Terraformacja Marsa pobiła inny przebój końcówki 2016 roku czyli Scythe i zostawiła go baaaardzo daleko w tyle.
PS. Jeśli dodamy do tego jeszcze cenę tej gry…to po prostu grzech jej nie kupić ;)
dodano: 2016-10-24
Gra genialna
autor:
Jacek Malinowski
W natłoku gier o Marsie (co najmniej 2 kolejne tytuły o tej tematyce ukażą się wkróctce na polskim rynku) może być ciężko wybrać do zakupu tytuł(y) właściwy(e). Jednak, moim zdaniem, wśród zakupionych gier 'marsjańskich' po prostu _nie_może_ zabraknąć Terraformacji Marsa. To jest absolutny must-have.
Dlaczego?
Mógłbym najbardziej ogólnie podsumować: dlatego, że ZAWSZE po skończonej rozgrywce w Terraformację Marsa ma się ochotę na kolejną. Zawsze.
Bardziej szczegółowo (mechanika gry jest omówiona w opisie gry, więc nie będę do niej wracał, skupię się bardziej na cechach/plusach gry):
- w grze budujemy silnik z kart, ale żeby móc w ogóle zacząć go budować, musimy najpierw projekty (czyli karty) kupić. Robimy to co turę. I tu się pojawiają ogromne dylematy - które karty kupić a które 'odpuścić'. Z kasą w grze jest bardzo krucho - a zarówno samo kupienie jaki wystawienie kart kosztuje.
Innym elementem do wzięcia do uwagę przy zakupie są wymogi zagrania kart (np. odpowiednia temperatura). Może się zdarzyć że wymóg będzie spełniony za wiele rund i w teorii znakomita karta będzie nam się siedzieć bezużytecznie na ręce (a pieniądze na jej zakup wydaliśmy...)
- drugim (poza kartami) elementem gry jest plansza, gdzie umieszczamy nasze miasta, tereny zielone i inne obszary. To ważne źródło punktacji na koniec i rywalizujemy innymi graczami o jak najlepsze miejsca. Innym bodźcem do rywalizacji jest to, że zabudowa niektórych miejsc daje nam dodatkowae bonusy (np. surowce, karty). Wszystko to wytwarza świetną interakcję między graczami.
- kolejnym polem do rywalizacji są tytuły i nagrody. Tylko po trzy każdego rodzaju mogą byc przez graczy wykupione/ufundowane, więc trzeba się spieszyć. Bardzo ciekawym motywem w przypadku akurat nagród jest to, że niekoniecznie fundator nagrody otrzyma za nią punkty zwycięstwa. Na koniec gry punktują w kategorii danej nagrody tylko dwaj najlepsi gracze (a niekoniecznie będzie to fundator...). Super.
- gra ma fantastyczną regrywalność - wynika ona z następujących czynników:
1. pula kart jest ogromna (ponad 200 sztuk) i każda jest unikalna. A zatem, po pierwsze, nie każda z nich wejdzie do danej rozgrywki (zależy od trybu gry i ilości graczy) a nawet jeśli się wszystkie pojawią to gigantyczne znaczenie ma kolejność ich pojawiania się. W związku z tym będą się zdarzać gry, gdy np. zbierane przez graczy na kartach rośliny, mikroby, zwierzęta będą miały duże znaczenie (będą dobrze punktować) a w innych rozgrywkach będzie to niestotne. To samo np. z produkcją myśliwców do floty obronnej albo zbieraniem znaczników nauki albo poszukiwaniem życia albo... Generalnie - _te_same_ karty będą słabe, średnie, mocne, bardzo mocne zależnie od rozgrywki, zależnie kiedy się pojawią i zależnie czy dany gracz (gracze) mają już karty z nimi wspólpracujące
2. każdy z graczy może stanąć na czele korporacji z unikalnymi zdolnościami (jest ich bodaj 10) i w znakomity sposób różnicuje to rozgrywki. Każda korporacja daje graczowi jakiś zarys kierunku, w którym powinien się rozwijać/skupić, ale nie narzuca go nadmiernie - jeśli na rękę nie dojdą współgrające z korporacją karty, nic nie szkodzi, można skupić się na czymś innym. Tak czy inaczej, pasujące do korporacji karty zawsze w którymś momencie się pojawią i nie zdarza się żeby nie korzystało się z bonusów, które korporacje zapewniają.
- gra ma kilka wariantów rozgrywki: podstawowy, zaawansowany, korporacyjny i z draftem pomiędzy graczami. Każdy może wybrać sobie to co mu odpowiada, ale po max. 1 rozgrywce będziecie chcieli grać zawsze wariant korporacyjny ;) Draft pomiędzy graczami nie jest przez wszystkich kochany, bo lekko wydłuża grę a chyba nie wnosi aż tak wiele, ale ja osobiście nie mam nic przeciw.
- gra trwa ok. 2-3 godzin. Bliżej 3 godzin trwa wariant korporacyjny - przez to że produkcja dóbr startuje z poziomu 0 i znacznie wolnej Marsa się terrformuje. Zwiększenie ilości osób nie wydłuża rozgrywki zupełnie, dlatego że każda kolejna osoba powoduje, że Mars jest terraformowany szybciej i szybciej przybliżamy się do warunków zakończenia gry.
Ale czas jest tak naprawdę nieistotny - grając w Terraformację zapomina się o całym świecie i zupelnie nie zauważa upływu czasu. Rozgrywka jest płynna, nie ma przestojów i czekania na ruchy innych graczy (bo to są tylko 1-2 szybkie akcje) i w ten sposób nie pojawia się nawet cień znuzenia. Wręcz przeciwnie - po zakończonej rozgrywce pojawia się myśl 'to już? mógłbym zrobić jeszcze to lub tamto...'.
Podsumowując - gra znakomita, z efektem 'wow'. Polecam każdemu miłośnikowi tzw. gier euro (czyli z budowaniem silniczka). Satysfakcja z rozgrywki, regrywalność, interakcja i chęć rozegrania natychmiast kolejnej partii po właśnie zakończonej to główne atuty. Niemałe w mojej ocenie ;)
W natłoku gier o Marsie (co najmniej 2 kolejne tytuły o tej tematyce ukażą się wkróctce na polskim rynku) może być ciężko wybrać do zakupu tytuł(y) właściwy(e). Jednak, moim zdaniem, wśród zakupionych gier 'marsjańskich' po prostu _nie_może_ zabraknąć Terraformacji Marsa. To jest absolutny must-have.
Dlaczego?
Mógłbym najbardziej ogólnie podsumować: dlatego, że ZAWSZE po skończonej rozgrywce w Terraformację Marsa ma się ochotę na kolejną. Zawsze.
Bardziej szczegółowo (mechanika gry jest omówiona w opisie gry, więc nie będę do niej wracał, skupię się bardziej na cechach/plusach gry):
- w grze budujemy silnik z kart, ale żeby móc w ogóle zacząć go budować, musimy najpierw projekty (czyli karty) kupić. Robimy to co turę. I tu się pojawiają ogromne dylematy - które karty kupić a które 'odpuścić'. Z kasą w grze jest bardzo krucho - a zarówno samo kupienie jaki wystawienie kart kosztuje.
Innym elementem do wzięcia do uwagę przy zakupie są wymogi zagrania kart (np. odpowiednia temperatura). Może się zdarzyć że wymóg będzie spełniony za wiele rund i w teorii znakomita karta będzie nam się siedzieć bezużytecznie na ręce (a pieniądze na jej zakup wydaliśmy...)
- drugim (poza kartami) elementem gry jest plansza, gdzie umieszczamy nasze miasta, tereny zielone i inne obszary. To ważne źródło punktacji na koniec i rywalizujemy innymi graczami o jak najlepsze miejsca. Innym bodźcem do rywalizacji jest to, że zabudowa niektórych miejsc daje nam dodatkowae bonusy (np. surowce, karty). Wszystko to wytwarza świetną interakcję między graczami.
- kolejnym polem do rywalizacji są tytuły i nagrody. Tylko po trzy każdego rodzaju mogą byc przez graczy wykupione/ufundowane, więc trzeba się spieszyć. Bardzo ciekawym motywem w przypadku akurat nagród jest to, że niekoniecznie fundator nagrody otrzyma za nią punkty zwycięstwa. Na koniec gry punktują w kategorii danej nagrody tylko dwaj najlepsi gracze (a niekoniecznie będzie to fundator...). Super.
- gra ma fantastyczną regrywalność - wynika ona z następujących czynników:
1. pula kart jest ogromna (ponad 200 sztuk) i każda jest unikalna. A zatem, po pierwsze, nie każda z nich wejdzie do danej rozgrywki (zależy od trybu gry i ilości graczy) a nawet jeśli się wszystkie pojawią to gigantyczne znaczenie ma kolejność ich pojawiania się. W związku z tym będą się zdarzać gry, gdy np. zbierane przez graczy na kartach rośliny, mikroby, zwierzęta będą miały duże znaczenie (będą dobrze punktować) a w innych rozgrywkach będzie to niestotne. To samo np. z produkcją myśliwców do floty obronnej albo zbieraniem znaczników nauki albo poszukiwaniem życia albo... Generalnie - _te_same_ karty będą słabe, średnie, mocne, bardzo mocne zależnie od rozgrywki, zależnie kiedy się pojawią i zależnie czy dany gracz (gracze) mają już karty z nimi wspólpracujące
2. każdy z graczy może stanąć na czele korporacji z unikalnymi zdolnościami (jest ich bodaj 10) i w znakomity sposób różnicuje to rozgrywki. Każda korporacja daje graczowi jakiś zarys kierunku, w którym powinien się rozwijać/skupić, ale nie narzuca go nadmiernie - jeśli na rękę nie dojdą współgrające z korporacją karty, nic nie szkodzi, można skupić się na czymś innym. Tak czy inaczej, pasujące do korporacji karty zawsze w którymś momencie się pojawią i nie zdarza się żeby nie korzystało się z bonusów, które korporacje zapewniają.
- gra ma kilka wariantów rozgrywki: podstawowy, zaawansowany, korporacyjny i z draftem pomiędzy graczami. Każdy może wybrać sobie to co mu odpowiada, ale po max. 1 rozgrywce będziecie chcieli grać zawsze wariant korporacyjny ;) Draft pomiędzy graczami nie jest przez wszystkich kochany, bo lekko wydłuża grę a chyba nie wnosi aż tak wiele, ale ja osobiście nie mam nic przeciw.
- gra trwa ok. 2-3 godzin. Bliżej 3 godzin trwa wariant korporacyjny - przez to że produkcja dóbr startuje z poziomu 0 i znacznie wolnej Marsa się terrformuje. Zwiększenie ilości osób nie wydłuża rozgrywki zupełnie, dlatego że każda kolejna osoba powoduje, że Mars jest terraformowany szybciej i szybciej przybliżamy się do warunków zakończenia gry.
Ale czas jest tak naprawdę nieistotny - grając w Terraformację zapomina się o całym świecie i zupelnie nie zauważa upływu czasu. Rozgrywka jest płynna, nie ma przestojów i czekania na ruchy innych graczy (bo to są tylko 1-2 szybkie akcje) i w ten sposób nie pojawia się nawet cień znuzenia. Wręcz przeciwnie - po zakończonej rozgrywce pojawia się myśl 'to już? mógłbym zrobić jeszcze to lub tamto...'.
Podsumowując - gra znakomita, z efektem 'wow'. Polecam każdemu miłośnikowi tzw. gier euro (czyli z budowaniem silniczka). Satysfakcja z rozgrywki, regrywalność, interakcja i chęć rozegrania natychmiast kolejnej partii po właśnie zakończonej to główne atuty. Niemałe w mojej ocenie ;)
dodano: 2016-10-23
Bardzo udana eurogra o solidnej fabule
autor:
Bartosz Żołnierkiewicz
Ta gra to niezbyt częsty przykład, gdy eurogra prezentuje fabułę, która pozwala graczom naprawdę odczuć klimat gry i nieco zapomnieć, że w gruncie rzeczy operujemy tylko znacznikami, kartami, czy pionkami.
Celem gry jest osiągnięcie zmiany warunków klimatycznych Marsa tak, aby dało sie go zasiedlić naszemu gatunkowi. W związku z czym gracze muszą osiągną efekt w postaci podwyższenia średniej temperatutry Czerwonej Planety z minus 30 do plus 8 stopni C, zapewnie globowi 14% udział tlenu w atmosferze oraz odpowiednio znaczne pokrycie powierzchni oceanami, które ustabilizują warunki na planecie. Brzmi jak gra kooperacyjna? Nic z tego. Owszem, fabularnie gracze mają wspólny cel, jednakże każdy z nich wciela się w jedną spośród wielu, zróżnicowanych i drapieżnych korporacji - każdą o własnej specyfice i dającą graczowi odmienne przewagi. W istocie chodzi o to, aby prowadzona przez nas korporacja zdominowała wielkie przedsięwzięcie upodobnienia Marsa do Ziemi i uczynienia go zdatnym do zamieszkania. Wraz z postępem w ujarzmianiu Marsa wzrasta Współczynnik Terraformacji, a gracz, który sprawił ów mały krok ku sukcesowi ludzkości otrzymuje punkt zwycięstwa, a także zwiększa swoje dochody. Punkty zwycięstwa uzyskujemy również na rozliczne inne sposoby,większość z nich uzależniona jest od stopnia, w jakim udaje nam się zdominować rozwój planety. Wielką rolę w rozgrywce odgrywa bezlik kart, które możemy wykupywać aby kompletować swoją talię, a następnie płacić za ich zagranie. Dają one bardzo bogaty wachlarz możliwości zagrywki i mechanicznie są dobrze przemyślane.
Gra ma fantastyczny klimat, dobrze dopracowaną mechanikę, wielką grywalność i jak sądzę duża regrywalność. Zdecydowanie jest warta swojej ceny.
Ta gra to niezbyt częsty przykład, gdy eurogra prezentuje fabułę, która pozwala graczom naprawdę odczuć klimat gry i nieco zapomnieć, że w gruncie rzeczy operujemy tylko znacznikami, kartami, czy pionkami.
Celem gry jest osiągnięcie zmiany warunków klimatycznych Marsa tak, aby dało sie go zasiedlić naszemu gatunkowi. W związku z czym gracze muszą osiągną efekt w postaci podwyższenia średniej temperatutry Czerwonej Planety z minus 30 do plus 8 stopni C, zapewnie globowi 14% udział tlenu w atmosferze oraz odpowiednio znaczne pokrycie powierzchni oceanami, które ustabilizują warunki na planecie. Brzmi jak gra kooperacyjna? Nic z tego. Owszem, fabularnie gracze mają wspólny cel, jednakże każdy z nich wciela się w jedną spośród wielu, zróżnicowanych i drapieżnych korporacji - każdą o własnej specyfice i dającą graczowi odmienne przewagi. W istocie chodzi o to, aby prowadzona przez nas korporacja zdominowała wielkie przedsięwzięcie upodobnienia Marsa do Ziemi i uczynienia go zdatnym do zamieszkania. Wraz z postępem w ujarzmianiu Marsa wzrasta Współczynnik Terraformacji, a gracz, który sprawił ów mały krok ku sukcesowi ludzkości otrzymuje punkt zwycięstwa, a także zwiększa swoje dochody. Punkty zwycięstwa uzyskujemy również na rozliczne inne sposoby,większość z nich uzależniona jest od stopnia, w jakim udaje nam się zdominować rozwój planety. Wielką rolę w rozgrywce odgrywa bezlik kart, które możemy wykupywać aby kompletować swoją talię, a następnie płacić za ich zagranie. Dają one bardzo bogaty wachlarz możliwości zagrywki i mechanicznie są dobrze przemyślane.
Gra ma fantastyczny klimat, dobrze dopracowaną mechanikę, wielką grywalność i jak sądzę duża regrywalność. Zdecydowanie jest warta swojej ceny.
Terraformacja Marsa świetną grą jest! Jednak na przekór tej opinii, pozwolę sobie zacząć od jej największej wady... choć dla wielu graczy takową może ona nie być, a i pewnie znajdą się tacy, którym ona w ogóle nie będzie przeszkadzać.
Chodzi mianowicie o to, że TM, idąc niejako wspak w stosunku do wielu współczesnych pozycjom spod znaku euro, została stworzona w taki sposób, że... nie nadaje się do rozgrywek jednoosobowych. Nie zrozumcie mnie źle - w instrukcji mamy wariant dla samotników, ale w stosunku do tzw. pełnoprawnej (czytaj: rasowej) gry w wariancie 2+ nie można go uznać nawet za marną namiastkę prawdziwej rywalizacji z ludźmi przy stole. Ale to nawet nie w tym jest rzecz.
W czym zatem? - spytacie. Ano w tym, że w grze jednoosobowej naszym zadaniem jest - ni mniej, ni więcej - wymaksowanie wszystkich wskaźników w określonym czasie, tj. dokładnie w 14 rund, czy też pokoleń jak kto woli. A więc z jednej strony może nawet to brzmieć zachęcająco, bo nie chodzi o trzaskanie punktów zwycięstwa i bicie swojego własnego rekordu... tyle że ze względu na mnogość kart i sposobów punktowania, że tak to ujmę, poza planszą (czyli bez podnoszenia wskaźników czy umieszczania elementów krajobrazu na powierzchni Marsa) gra solo sprowadza się niestety do otrzymania odpowiednich kart w odpowiednim momencie... Wiele z nich na dodatek jest kompletnie bezużytecznych, bowiem kto z nas bawiłby się w zagrywanie kart punktujących finalnie za zwierzęta czy mikroby, mając z tyłu głowy świadomość, że bez spełnienia warunków wygranej, a te są zawsze takie same, nasz dorobek punktowy pozostaje i tak bez większego znaczenia. Tak, dobrze rozumujecie, można grę wygrać mając 80 punktów i nie wygrać mając ich np 90. Wystarczy bowiem, że na planecie po zakończeniu rozgrywki widnieje osiem kafelków oceanu i już nasze sprytne zagrywki pod multum punkcików są guzik warte...
Przy czym oczywiście zdecydowanie lepsze jest takie właśnie granie zero-jedynkowe niż bicie swoich rekordów na totalnie losowym dociągu, ale nie zmienia to faktu, że zmagania z samym sobą nawet nie umywają się do gry w jakimkolwiek składzie na więcej niż jednego gracza. Pamiętajcie o tym przy zakupie. :)
Więcej grzechów nie pamiętam! :) Po pozytywne opinie odsyłam do pozostałych recenzji, które w znakomitym stopniu pokrywają się z moimi odczuciami. :)