gry planszowe rodzinne > Villa Paletti (edycja polska)
GRY RODZINNE
logo przedmiotu Villa Paletti (edycja polska)

Villa Paletti (edycja polska)

Wybuduj jak najwyższą budowlę. Uważaj, żeby twoje konstrukcja nie runęła.

cena:

79.00 PLN
wysyłamy w: niedostępny

Podstawowe informacje:


liczba graczy: od 2 do 4
wiek: od 8 lat
czas gry: od 20 do 30 min.

wydawca: G3
projektant: Bill Payne

wersja językowa: polska

Opis


Gracze starają się dodawać nowe kolumny, aby uczynić VILLĘ PALETTI najwyższą, jak to tylko możliwe. Jeżeli gracz nie będzie mógł dołożyć kolejnej kolumny, to zamiast tego może wybudować nowe piętro. W ten sposób budowla staje się coraz wyższa, ale zarazem bardziej niestabilna. Każdy nowy Mistrz budowy stara się umieścić jak najwyżej kolumny w swoim kolorze, dzięki czemu polepszy swój wynik. Przegrywa gracz, który sprawi, ze VILLA PALETTI zawali się.

W 2002 roku Villa Paletti została uznana za Grę Roku w Niemczech. Rok później GAMES Magazine uznał ją za Najlepszą Manualną Grę Zręcznościową.

Zawartość opakowania:

  • plansza
  • 5 drewnianych pięter w 5 kolorach
  • 20 kolumn w 3 rodzajach i 4 kolorach
  • 1 pieczęć Mistrza budowy
  • 1 hak
  • instrukcja

 

Jak to wygląda ?


Recenzje naszych klientów:


zaloguj się jeżeli chcesz dodać własną



dodano: 2011-07-30 Emocje jakich mało autor: Mastaq

Villa Paletti to ciekawy pomysł na grę. Zasad nie ma sensu opisywać, bo można poczytać opis gry. Jednak najważniejsze są w tej grze emocje. Po przystąpieniu do gry, nagle okazuje się, że wszyscy jesteśmy budowniczymi i architektami. Kombinujemy, obmyślamy a ręce nam drżą przy każdym ruchu. Ciśnienie podskakuje a czas przy takiej grze zlatuje szybciutko. Okazuje się, że z kilkunastu drewnianych klocków i planszy można stworzyć coś extra. Jedyne co bym zmienił w grze to chyba wygląd klocków. Są one proste a mogłyby być zrobione bardziej w kształcie np. rzymskich lub greckich kolumn. Ale wtedy gra pewnie byłaby trochę droższa ...
dodano: 2010-06-08 Każdy marzy o własnej willi autor: scheherazade

Po założeniu roboczego uniformu, zakasałam rękawy i zabrałam się do pracy. Plac budowy miał ściśle określone wymiary, więc musiałam się dobrze wpasować. Projekt był prosty - pięć pięter a każde wsparte na kolumnach. Jako inżynier zabrałam się do obliczeń gdzie podeprzeć by konstrukcja była stabilna. Niestety, właściciel posesji zlecił budowę również trzem innym osobom, które miały własne wizje artystyczne. Każdy więc postawił swoje kolumny gdzie mu się chciało. I zaczęła się budowlana samowolka według reguł szalonego właściciela- im wyżej, tym piękniej, a kto wyżej ze swymi wyciętymi z dolnych pięter kolumnami, ten sławę i majątek mógł zdobyć. Nagroda przyćmiła nasze umysły, dotarliśmy prawie pod niebiosa i nastąpiła odnotowana w annałach największa katastrofa budowlana - niestabilna willa z ogromnym hukiem rozpadła się na kawałki. Tak, tak, aż mi się od tego huku dziecko obudziło...

Villa Paletti jest pierwszą grą zręcznościową w mojej kolekcji. Po pierwszym dniu zrobiła tak wielką furorę wśród moich przyjaciół, że wprosili się już do mnie na kolejne starcia budowlane. Gra ma bardzo proste reguły, proste elementy (eleganckie drewniane kolumny i deseczki o pomysłowym kształcie, obrazujące piętra willi). Jednak ta prostota nie przekłada się na samą rozgrywkę - trzeba się nieźle nakombinować, wykazać się sprytem i ogromnym opanowaniem (szczególnie przy wyciąganiu własnych kolumn spod budowli). Trzeba również być dobrym obserwatorem i umieć przeanalizować rozmieszczenie ciężaru kolumn na deseczkach.

Najciekawsza jest rozgrywka prowadzona pomiędzy czterema budowniczymi. Każdy ma do dyspozycji niewielką ilość kolumn, co ogranicza możliwości manewru nimi. Decyzje o rozmieszczeniu podejmuje się bardzo rozważnie, choć często postawienie nowego piętra, przez przeciwnika, krzyżuje nasze zamysły. Prowadziłam też kilka rozgrywek w wersji dwuosobowej - nie daje ona tylu emocji, ale jest miłą formą spędzania wolnego czasu. Aczkolwiek huk rozwalającej się konstrukcji jest taki sam. Wyeliminowałam w tej wersji opcję głosowania za lub przeciw postawieniu kolejnego piętra.

I jeszcze jedno: drżą ci dłonie? Zostań planerem a nie budowniczym.