gry planszowe przygodowe > Descent: Wędrówki w mroku
GRY PRZYGODOWE
logo przedmiotu Descent: Wędrówki w mroku

Descent: Wędrówki w mroku

Nowa edycja przygodowego hitu

cena:

295.90 PLN
wysyłamy w: niedostępny

Podstawowe informacje:


liczba graczy: od 2 do 5
wiek: od 14 lat
czas gry: od 60 do 120 min.

wydawca: Galakta
nr katalogowy: PL-DJ01

wersja językowa: polska

Opis


WYBIERZ SIĘ NA EPICKĄ WYPRAWĘ PRZECIWKO STAROŻYTNEMU ZŁU...
W najczarniejszych czeluściach Terrinoth mroczny władca zbiera swe sługi, gotów oblegać powierzchniowy świat. Tylko niewielka drużyna bohaterów obdarzonych odwagą i siłą będzie w stanie ocalić krainę przed jego chciwymi łapskami. Nadszedł czas, aby zapuścić się w ciemności i pokrzyżować plany mrocznego władcy zanim będzie za późno...

Descent: Wędrówki w mroku 2. edycja to epicka gra planszowa o przemierzaniu podziemi dla 2-5 graczy. Waleczni bohaterowie, niebezpieczne potwory, magiczne relikty i ekscytujące przygody – to wszystko czeka na ciebie w świecie drugiej edycji Descenta: Wędrówek w mroku.

Nowa edycja gry Descent: Wędrówki w mroku rozwija pomysły zawarte w pierwszej edycji, wprowadza nowy system epickich kampanii i przystępne zasady dynamicznej, taktycznej walki. Bohaterowie będą musieli zdobyć moc i doświadczenie podczas serii wciągających fabularnych przygód, aby przygotować się na ostateczne starcie z przebiegłym mrocznym władcą. Gracze mogą też rozegrać każdą ze znajdujących się tutaj przygód osobno.

Descent: Wędrówki w mroku 2. Edycja zawiera 39 plastikowych figurek, ponad 200 kart, niemal 50 kafelków planszy i wiele, wiele więcej. To idealna brama do niekończących się przygód!

Zawartość pudełka:
  • 24-stronicowa instrukcja
  • 44-stronicowa Księga Przygód
  • 8 plastikowych figurek bohaterów
  • 31 plastikowych figurek potworów
  • 9 specjalnych kości
  • 7 plastikowych podstawek
  • 8 arkuszy bohaterów
  • 1 notes kampanii
  • 84 karty klasy
  • 34 karty przedmiotów sklepowych
  • 16 kart stanów
  • 12 kart przeszukiwania
  • 6 kart reliktów
  • 40 kart mrocznego władcy
  • 18 kart potworów
  • 12 kart popleczników
  • 10 kart wydarzeń podróży
  • 4 karty aktywacji
  • 48 kafelków planszy
  • 45 żetonów obrażeń
  • 35 żetonów zmęczenia
  • 7 drzwi
  • 16 żetonów bohaterów
  • 9 żetonów przeszukiwania
  • 6 żetonów popleczników
  • 10 żetonów celów
  • 8 żetonów postaci
  • 20 żetonów stanów
  • 1 żeton chowańca Ożywieńca

Jak to wygląda ?


Często kupowane razem z Descent: Wędrówki w mroku:



Recenzje naszych klientów:


zaloguj się jeżeli chcesz dodać własną



dodano: 2019-03-07 świetna przygoda autor: Miszon

Bardzo dobra jak na swój czas gra przygodowa, dziś już czuć że minęło kilka lat od jej wydania, ale nadal daje radę w swoim gatunku i jeśli ktoś nie poznał jeszcze najnowszych tytułów (które notabene nie są dostępne w większości po polsku), to śmiało może zasiadać do Descenta.

Dawne wydanie miało nieco gorzej ocenianą kampanię Run Cienia, dodruk zawiera już Spadkobierców Krwi, których można także dokupić jako osobną książkę kampanii, poprawiają oni balans misji (w starym druku część misji jest zdecydowanie "przechylona" w jedną bądź drugą stronę), a także mają po prostu lepszą, mniej sztampową fabułę. Obecnie dostępne w sklepach wydania zawierają właśnie tę ulepszoną kampanię.

Gra ma dość sporo mikrozasad, więc na pewno nie należy jej polecać początkującym, aczkolwiek podstawy są dość proste. Jednak w trakcie gry możemy się natknąć na róże sytuacje wymagające głębszego poznania gry i interpretacji zasad. To może nieco odstraszyć początkujących graczy.

Poza tym gra oferują naprawdę świetną rozgrywkę w klimacie fantasy, w świecie pełnym bohaterów i potworów, dowodzonych przez bossów, z mechaniką opartą na kartach (jest ich w pudle cała masa) oraz rzutach kośćmi.
W pudełku znajdziemy w ramach kampanii sporo misji, które co ważne nie są nigdy w ramach jednej kampanii rozgrywane wszystkie, wybierane są zależnie od rozwoju fabuły kampanii, zapewnia to różnorodność i regrywalność rozgrywek.

Fajny jest proces rozwoju bohaterów z misji na misję: możemy im kupować nowe przedmioty i nabywać nowych umiejętności. Ciekawe jest to, że idąc "na misję" może się nam przydarzyć jakaś przygoda, które wpłynie na przebieg misji. Wrogowie, dowodzeni przez jednego z graczy (to gra "jeden kontra reszta", bohaterowie współdziałają przeciwko Głównemu Złemu), również wraz z rozwojem kampanii nabywają siły, gracz kontrolujący złych zdobywa nowe mroczne moce, którymi "rzuca kłody" pod nogi graczy. Ten rozwój postaci jest jednym z najfajniejszym elementów gry. Gra co prawda oferuje także możliwość rozgrywania misji niezależnych, ale ten wariant działa dużo gorzej.

Warto też wspomnieć o całej masie dodatków, które dają nam możliwość rozgrywania wciąż nowych misji i kampanii, nowych bohaterów, nowych potworów i bossów.
dodano: 2019-02-27 Poprostu WOW! Dla fanów przygody. autor: Damian Zagrodzki

Pamiętam jak dziś spojrzenie żony gdy odebrałem od kuriera nie małe pudełko.
"To jest gra? " zapytała
"Nie, to arcydzieło przygodowe" odpowiedziałem.
Bardzo mnie cieszy set up. Z należytą dbałością przechowuje komponenty.
Bardzo uwielbia przygodę w świecie fantazy.
Choć zew bochatera często do mnie wołazregóły wybieram Mrocznego Władce. coś wspaniałego. To uczucie gdy gracze naradzają się co zrobić krok po kroku, a ty masz karte tzw. kose na ręce i tylko czekasz by ze złowieszczym śmiechem ją zagrać.Genialna, kapitalna gra. Mnogość zasad może odstraszyć na początku, ale nie ma się czego bać.
Daj się porwać przygodzie!!!
dodano: 2018-02-20 uwielbiam dungeon crawlery autor: rabitto

Na wstępie jak w temacie. Oprócz tego, że uwielbiam dungeon crawlery to dodatkowo jestem wielkim fanem świata Terrinoth i gier Fantasy Flight Games. Cena za grę jest dość wysoka, w pełni usprawiedliwia ją jak zwykle wysoki standard wykonania komponentów przez FFG oraz duża masa figurek, żetonów i kart. Chociaż gra została zaprojektowana w myśli o tym aby mistrz gry grał jako Mroczny Władca (grający sługami zła), natomiast reszta graczy powinna wcielić się w bohaterów - od niedawna powstało spolszczenie do aplikacji, która zastępuje tą niedogodność, pomimo faktu, że aplikacja nigdy nie zastąpi prawdziwego przeciwnika.Oczywiście przy dużej epickiej grze rozkładanie elementów gry to dłużący się koszmar, o tyle sama gra to miód na moje serce. Mnogość rozwiązań (czasem zbyt duża mnogość :)), scenariusze oparte na starych dobrych RPG, klimat jaki towarzyszy rozgrywce, mózgożerność, to wszystko czego oczekuje od gier (jako ten z obozu Ameritrash), znalazłem w Descent. Pamiętajcie aby również zasiadając do gry dobrać towarzystwo, które podejmuje szybko decyzje, aby z gry miodnej nie stałą się utrapieniem i najgorszym pomysłem na zakup :)
dodano: 2018-01-12 Pudełko z zabawkami dla miłośników fantasy autor: Piotr Szczeponik

Uwielbiam gry przygodowe, dlatego na regale z planszówkami królują takie tytuły, jak właśnie Descent. Nie ma nic przyjemniejszego od wieczora spędzonego na rozgrywaniu kampanii, podczas której jako ten Zły staram się jak najskuteczniej wybić nieznośnych poszukiwaczy przygód, pchających nosy w cudze sprawy (choć darmowa aplikacja pozwala zastąpić tego złego i zagrać w pełnej kooperacji). Descent to świetna pozycja dla grup uwielbiających odrobinę negatywnej interakcji oraz klimaty high-fantasy. W tym pudełku z zabawkami otrzymujemy m.in. świetnie wykonane figurki, solidne (dwustronne!) kafle terenu, customowe kości oraz solidnej długości kampanię. Sama podstawka zapewnia wiele godzin naprawdę świetnej zabawy, a w odwodzie czeka sporo dodatków, z czego każdy poszerza dostępny arsenał bohaterów, klas postaci, potworów, kafli terenu i kart umiejętności dla Mrocznego Władcy!

Descent jest wart wydanych pieniędzy.
dodano: 2015-07-30 świetna gra autor: Wakomski

Czy kiedyś chciałeś zanurzyć się w świat przygody niczym z Władcy Pierścieni? W którym Twoja drużyna mogłaby przedzierać się przez hordy wrogów w celu ratowania świata? A może chciałbyś jako Mroczny Władca przy pomocy swych złych sług siać spustoszenie? Descent: Wędrówki w mroku daje Ci taką możliwość!

Descent to gra która z miejsca mnie oczarowała. Pięknie wykonane elementy planszy, szczegółowe figurki i karty. Dodatkowo, zawiera ona fabułę która rozwija się podczas poszczególnych misji, dając zabawę na długie wieczory.
Twórcom w drugiej edycji udało się rozwiązać wiele elementów, które w części pierwszej komplikowały rozgrywkę. Podzielili kampanie również na misje, które są dość krótkie, przez co grać można albo po 1 misji co jakiś czas albo przez długie godziny po kilka misji naraz. Jako, że drużyna bohaterów walczy przeciwko mrocznemu władcy, zarówno gracze ceniący kooperację jak i rywalizację, znajdą coś dla siebie.

Problemem tej gry jest balans. U nas najbardziej zrównoważone rozgrywki prowadziliśmy, gdy 3 bohaterów walczyło przeciw mrocznemu władcy. Przy mniejszej ilości "czempionów dobra", mieli oni bardziej pod górkę. Oczywiście można ten problem obejść- nawet grając na dwie osoby jedna może być mrocznym władcą, druga trzema bohaterami, niestety wymaga to dobrego obeznania z grą i nie polecam tej opcji nowym graczom. Przygotowanie wszystkich elementów do rozgrywki również zajmuje trochę czasu.

Niemniej jednak, jest to jedna z moich ulubionych gier, bardzo chętnie do niej wracam i polecam ją każdemu fanowi "magi i miecza" oraz wszystkich innych planszówek w klimatach fantasy
dodano: 2015-03-30 Naprawdę dobra:-) autor: Max1976

Gra się świetnie! Trzeba nieźle nakombinować, mieć trochę szczęścia, no i wyobraźni:) Gra jest bajecznie wykonana, a jej zasady wbrew pozorom są dość proste i intuicyjne. Niektórzy mówią o kiepskim balansie i wysokim stopniu trudności, ja osobiście tego nie zauważyłem, każdy z bohaterów ma inne cechy i umiejętności i każdego bohatera można wykorzystać dla dobra drużyny:) A co do trudności? No, nikt nie mówił że życie herosów będzie łatwe, proste i usłane różami:) Nie jest to też zbyt czasochłonna gra, więc kiedy nie mamy czasu na wymyślanie fabularnych wędrówek w D&D czy Warhammerze, albo nie mamy zbyt wiele czasu, by grać w Horror w Arkham albo WoW, to rozkładamy Descenta i brniemy po pas w przygody
dodano: 2014-03-03 Szkoda czasu i pieniędzy autor: jarema

Gra ładnie prezentuje się na półce i to chyba najlepsze jej określenie. Osobiście nie przepadam za grami jeden na wszystkich wszyscy na jednego. w tej grze widać po prostu bękarta planszówki i papierowego RPGa. FFG wydawać by się mogło że wykonało bardzo ładną grę ale jak spojrzałem na figurki które wszędzie mają szczeliny łączeń to się mocno zawiodłem już chyba lepiej było zostawić to w częściach i pozwolić posklejać to graczom. grafiki są przeciętne ale nie odpychające. Jedynie kafle pokazują tutaj wielką klasę bo są bardzo ładne i czytelne zarazem. Gra jest mocno nie zbalansowana i co najgorsze nastawiona na kampania. Brak równowagi w połączeniu z nagradzaniem zwycięzców powoduje że granie w kolejne scenariusze odczujemy duży efekt kuli śnieżnej. Zwycięzcy (lub zwycięzca) będą wygrywać a druga strona poniesie pasmo porażek. Jest to straszna wada gry która w swoim założeniu nakłania nas na wielokrotne partie (czytaj sesje w kampanii) których skutkiem maja być rozwoje postaci i nagrodami uzależnione od naszych postępów. U mnie się to nie przyjęło usłyszałem tylko opinię że lepiej usiąść do prawdziwego RPG (typu młotek czy d&d) niż męczyć się przy tej grze. Co gorsza Descent chyba był źródłem które sprawiło zmiany w warhammerze 3ed.
dodano: 2014-01-20 Bardzo chciałem pokochać tę grę - nie wyszło autor: tvaruk

Zalety:

+ Świetne wykonanie, choć za tę cenę i znając FFG, nie można się było spodziewać niczego innego. Wiele figurek, dobre płytki podziemi, ciekawe kości, ładne grafiki.
+ W stosunku do pierwszej edycji i innych konkurencyjnych gier - kampania to naprawdę zmagania graczy z mistrzem podziemi, nie służy on jedynie jako przesuwacz i rozkładacz przeszkadzajek, jest aktywnym graczem, który dąży do własnych celów
+ Dobra kampania, pomimo, że mogłaby być nieco dłuższa. Nic nie stoi jednak na przeszkodzie, by produkować własne misje i bawić się po jej ukończeniu (no chyba, że kogoś interesują dodatki)
+ druga edycja zbudowana od zera, naprawiająca poważne wady jedynki

Wady:

- Nieco...bezbarwni bohaterowie i klasy postaci, nie będący archetypami gatunku tylko połączeniami różnych podklas i wariantów. Wynika to podobno z tego, że bardziej wyraziste postacie zostały wykorzystane w pierwszej wersji, a ponieważ jednym z wabików na starych wyjadaczy jest możliwość przeniesienia tamtych postaci do tej edycji (jeśli ma się figurki), musiano zrobić nowe postacie - a dużo pomysłów było już wyczerpanych
- Rozbudowa bohaterów, zwłaszcza pod kątem ekwipunku niezbyt mi się podoba, bo nie ma zbyt wielkiego wyboru - każda postać ma praktycznie po jednym przedmiocie swojej klasy w wariancie podstawowym, pierwszej i drugiej fazy kampanii, nie ma prawie żadnych dodatkowych ciekawostek poza rzutami lepszymi kostkami, więc na tego typu upgrade'y nie czeka się z niecierpliwością, raczej jest to konieczność związana z tym, że wielki zły też w miarę postępów kampanii się wzmacnia
- rzecz, która odrzuciła mnie od gry całkowicie i spowodowała, że ją sprzedałem. Zanim to napisałem poczytałem, nie tylko ja mam ten problem. Gra jest mianowicie mocno niezbilansowana pod względem ilości grających. Przy dwóch bohaterach Władca Podziemi zamiatał nami podłogę lochu aż miło, zdarzały się scenariusze (zwłaszcza po przegraniu części pierwszej), gdzie, nie zdążyłem nawet dotrzeć do celu, gdy WP już kończył swoje zadanie i nie mogłem zrobić absolutnie nic, żeby mu w tym przeszkodzić. Przy czterech graczach jest odwrotnie, idzie dużo łatwiej, sztuczek i potworów Władcy nie starcza na wszystkich, więc ktoś zawsze może się przedrzeć i robić to, czego się od bohaterów oczekuje.

Na Descenta oczekiwałem długo - najpierw na polską edycję, potem na odebranie własnego egzemplarza w Planszomanii (mea culpa, byłem leniwy) - i wszystko powinno było mi podejść. Klimat fajny, lekkie fantasy, walka w lochach przeciwko Władcy podziemi, rozwój bohaterów. Tyle tylko, że niestety przez skopsany mechanizm bilansowania ilości graczy gra była dla mnie albo zbyt prosta albo niesamowicie trudna. Dawno nie czułem takiej irytacji, jak wtedy, gdy rozkładałem scenariusz kilkanaście minut po to tylko by go przegrać zanim miałem nawet szansę dotrzeć do miejsca przeznaczenia. Dużo osób kocha tę grę, tak może być i z Tobą. Ja zostałem srodze zawiedziony, to czego oczekiwałem odnalazłem dopiero w Level 7 Omega Protocol, który rekomenduję jako zastępnik tej gry.
dodano: 2013-05-12 Mniejsza wersja ,ale frajda równie duża. autor: smoku68

To, że Descent jest bardzo dobrą grą wydaje się nie podlegać dyskusji. W nowym wydaniu jest za to bardziej przyjazny dla graczy.Mniejsze kafle, figurki wszystko jest bardziej kompaktowe i nie potrzebujemy gigantycznego stołu żeby to wszystko zmieścić. Kafle są bardzo ładne ,mamy podziemia ,lasy,łąki ,rzeki itd.. Najlepiej wybrać tryb fabularny ,czyli ciąg misji które tworzą ciekawą historię. Wyrwane z kontekstu pojedyńcze scenariusze ,wydają się zbyt krótkie , dlatego lepiej zacząć od razu od całej historii. Pudło wypełnione jest po brzegi świetnymi figurkami i żetonami, więc wiemy za co płacimy.
+ jakość wydania ,figurki, kafle terenu
+kompaktowość
+Mniej zasad
+ tryb fabularny ,misje które tworzą całą historię.
Minusy ??? Jakie minusy???
dodano: 2012-12-17 dobra autor: nocandocan

gra generalnie świetna, zagrywam sie w nią ostatnio całkiem sporo i musze przyznac że, jest zrobiona na wysokim poziomiei daje mase zabawy nie jest tak rozbudoana jak jej poprzednia wersja w której miało się do dyspozycji mase figurek żetonów stanu i kart, ale zawsze jest możliwość połączenia obu wersji dzieki conversion pack co napewno jest wielkim plusem. do gry nie potzreba ogromnych umietności prowadzenia (GM) bo w książce misji są opisy pomagające w wprowadzeniu misji. Jeśli grałeś(aś) w warhammera lub D&D to jest tytuł który trzeba mieć :)