gry planszowe przygodowe > Letters from Whitechapel
GRY PRZYGODOWE
logo przedmiotu Letters from Whitechapel

Letters from Whitechapel

Wciel się w rolę Kuby Rozpruwacza lub policji i przemierzaj Londyn w 1888 roku. 

cena:

289.90 PLN
wysyłamy w: niedostępny

Podstawowe informacje:


liczba graczy: od 2 do 6
wiek: od 13 lat
czas gry: ok. 90 min.

wydawca: Fantasy Flight Games
nr katalogowy: VA88
projektant: Gabriele Mari , Gianluca Santopietro

wersja językowa: angielska
instrukcja: angielska

Opis


Letters from Wchitechapel jest grą w klimacie zbrodni i śledztwa, została stworzona przez tego samego twórcę jak gry Garibaldi oraz Mister X-Flight through Europe- Giandaluca Santopietro i Gabriele Mari; jest grą inspirowaną morderstwami Kuby Rozpruwacza i akcjami Scotland Yardu by powstrzymać ciąg brutalnych mordów.

Noc w noc, gracz który kontroluje Kubę popełnia kolejne morderstwa starając się również pozostać w ukryciu, w tym samym czasie gracz wchodzący w rolę brytyjskich detektywów próbuje go złapać, zdobywając poszlaki które pozwolą na przyspieszenie aresztowania. Wszystkie te morderstwa i pościgi są reprezentowane na planszy przedstawiającej Whitechapel w Londynie pod koniec 19 wieku.

Noc za nocą policjanci starają się zacieśnić krąg podejrzeń wokół seryjnego mordercy, odrywając ślady mogące doprowadzić do schwytania Kuby Rozpruwacza , skłaniając gracza do łączenia faktów i dedukcji.

Lettres from Whitechapel jest osobliwą grą osadzoną w czasach historycznych, posiadającą niezwykłe grafiki i klimat rozgrywki.

Recenzje naszych klientów:


zaloguj się jeżeli chcesz dodać własną



dodano: 2017-10-01 Fajna, klimatyczna, dużo napięcia autor: Michał Hartleb

W pierwszej chwili po jej rozpakowaniu byłem zawiedziony - za tę kasę tak mało elementów? Ale potem się przekonałem, że była warta swojej ceny. Jej wartość nie tkwi w masie elementów (choć trzeba przyznać, że te, które są, są wykonane świetnie - choćby przepiękna plansza), ale w elegancji, prostocie zasad, regrywalności i w pracy, jaką na pewno w nią włożono, aby uczynić ją tak dobrą. Ogólny pomysł jest prosty: jeden gracz, jako Kuba Rozpruwacz, morduje ladacznice i ucieka potem do swojej kryjówki. Pozostali gracze muszą go złapać lub uniemożliwić mu schronienie się w kryjówce. Proste, ale napięcie rośnie z rundy na rundę, gdy z jednej strony Kuba jest coraz bliżej ostatecznej ucieczki, a z drugiej policjanci coraz bardziej zacieśniają obławę wokół niego. Jedyną poważniejszą wadą gry jest wg mnie to, że - w gronie "policjantów" - nieraz nie ma większego znaczenia, czy gra 1, 2 czy 5 osób. Łatwo może się zdarzyć, że część graczy podda się dyktatowi jednego, bardziej doświadczonego lub po prostu wygadanego, co pogorszy ich wrażenia z gry. To czynnik ludzki, generalnie to sami gracze powinni na to zjawisko uważać - ale niestety gra nie zabezpiecza przed nim, żaden mechanizm (choćby jak w semi-cooperative'ach ze zdrajcą) nie osłabia efektu dyktowania posunięć przez dominującego gracza. Warto wziąć to pod uwagę i wyjaśnić wszystkim przed rozłożeniem gry, by gracze o bardziej dominujących osobowościach starali się jednak nie tłamsić pozostałych ;).
Gdy jednak weźmie się poprawkę na ten czynnik, gra zapewnia naprawdę dużo zabawy i może być świetna zarówno dla początkujących, jak zaawansowanych planszówkowiczy.
dodano: 2013-12-05 Świetna, intensywna gra autor: tehanu

Gra jest wspaniała. Zupełnie inaczej gra się Kubą, a zupełnie inne doznania są podczas gry policjantami. Gra ma też ogromną zaletę: skalowalność. Gra się w nią świetnie zarówno w 2 osoby jak i 6 i zupełnie nie wpływa to na długość rozgrywki.
dodano: 2011-11-30 w klimacie nocy autor: wilczur

Zastanawiałem się jak ocenić tę grę gdyż kłócą się we mnie różne oceny. Postaram się wyjaśnić.

1. Jakoś wykonania - 5
Gra jest wykonana na bardzo wysokim poziomie i miło się na nią patrzy. Wszystkie elementy wykonane są z wysoką dbałością o szczegóły.

2. Interakcja 2
Ten punkt raczej powinien nazywać się flustracja. Nie wiem z czego to wynika - może ze zbyt małej liczby rozgrywek ale nie udało się nam nigdy złapać Kuby. Jeżeli Kuba dobrze wszystko rozplanuje to wykonanie akcji przeszukiwania LUB aresztowania mocno ogranicza policję. Dodatkowo radość z gry w miarę upływającego czasu policjantów i Kuby są odwrotnie proporcjonalne. Na początku chce się szukać ale przy walce z upływającym czasem (nie licząc na szczęście) policja musi grać va bank i liczyć na szczęście.

3. Gra dla więcej niż 2 graczy - 3
Zdecydowanie policjanci mają trudniej gdyż Kuba zna każdy ruch policji a policja nic nie wie o Kubie :) co oznacza że każdy plan jeżeli nie oszukujemy siebie (policjanci) nie ma sensu. Bo i tak Kuba wszystko słyszy - oczywiście z czasem pojawiają się szeptania wśród policji żeby gracz Kuby nie słyszał co planują ale to przy 4 graczach już jest trudniejsze do upilnowania. Dla niektórych to może + dla mnie na -

4. Klimat
Ta gra ocieka klimatem i tutaj należy się bezspornie 5!

Na pewno polecam zagrać u znajomego bo może się okazać jak u mnie że po kilku grach nikt nie chce grać policją i gra leży na półce :)
dodano: 2011-06-03 Przednia zabawa – gorąco polecam autor: bożenka

Jeżeli grałeś w Scotland Yard, Mr. Jack`a czy Cluedo i byłeś zafascynowany klimatem tych gier to Letters from Whitechapel jest stworzone dla ciebie. Gra na pierwszy rzut oka (pod względem planszy) przypomina Scotland Yard i można powiedzieć, że takie stwierdzenie jest prawie trafne – w tym miejscu kończą się podobieństwa. Gra ta jest znacznie trudniejsza, a sama rozgrywka bardziej skomplikowana. Na planszy widzimy 199 okrągłych pól, po których porusza się główny zbrodniczy bohater - Kuba Rozpruwacz (zupełnie tak jak w Scotland Yard`ie), a pomiędzy nimi małe czarne kwadraty po których porusza się policja. Jest to nowatorskie rozwiązanie, sporo różnicuje sposób poruszania się uciekającego i goniących. W grze zastosowano świetne - wg mnie - rozwiązanie balansu pomiędzy mordercą, a ilością poszukujących go policjantów, co rewelacyjnie działa niezależnie od ilości graczy, a co zarazem pozwala przeprowadzać rozgrywkę na niezmiennie takim samym poziome bez znaczenia czy gramy w 2 czy w 6 osób. Mianowicie w grze zawsze bierze udział jeden uciekający i 5 poszukujących go policjantów, których to się mniej lub więcej sprawiedliwie dzieli pomiędzy pozostałych graczy. Nie ma czegoś takiego, że jak gramy w mniej niż 6 osób to uciekającemu jest łatwiej bo nie ma kompletu ścigających go. Bardzo fajnym rozwiązaniem jest wyznaczenie na początku gry kryjówki mordercy do której, po każdej z czterech nocy (tyle trwa gra), musimy powrócić. Element ten wprowadza poważne planowanie ucieczki z miejsca zbrodni gdyż zdradzenie jej już pierwszej nocy spowoduje szybkie złapanie nas i przegraną. Planowanie to polega na umiejętnym lawirowaniu pomiędzy ciemnymi uliczkami i korzystaniu z dostępnych nam pomocy (podwójny ruch czy przechodzenie przez budynek) tak by nie ujawnić miejsca kryjówki. Pościg natomiast ma możliwość szukania tropów i powoli, sukcesywnie zawęża obszar poszukiwań. Im szybciej określą gdzie może być nora przestępcy tym szybciej zaczną właściwe polowanie na niego. Kolejnym ciekawym elementem mechaniki gry jest planowanie przez Rozpruwacza nocnych polowań, a przez policje rozstawienia i strategii patroli. Przed każda nocą i zarazem zbrodnia, Kuba ustala na które z „dziewic” będzie czyhał, a którą konkretnie pozbawi życia – policja nigdy nie wie, z której strony nastąpi „uderzenie”. Wielkie brawa dla twórców za tego typu rozwiązania. Kolejnym plusem gry jest czas rozgrywki, który wynosi około 60 min i raczej większość partii mieści się w tym czasie. Do wykonania gry też nie można się doczepić, a raczej należy pochwalić, bo sama plansza jest wykonania solidnie i z grubego papieru, pionki są drewniane i kolorowe, co bezproblemowo pozwala nam je rozróżniać, a znaczniki w większości przypadków są plastikowe, a te z kartonu są grube i wytrzymają niejedna rozgrywkę. Podsumowując - tytuł godny uwagi, nie nudzący się szybko, solidnie wykonany i wart swoich pieniędzy – gorąco polecam.

Radek
dodano: 2011-05-11 Sombras sobre Londres autor: Piotr Czuba

Niesamowicie wykonana gra/plansza/znaczniki, która odwołuje się do prawdziwych wydarzeń z 1888 roku. Na planszy mamy przedstawioną dzielnicę Whitechapel. Na tej mapie są wskazane miejsca w których była dokonana zbroidnia na Paniach lekkich obyczajów. Trzeba pamiętać o tym iż wszystkie zbrodnie były dokonane w nocy.

Mechanika jest bardzo ciekawa choćby za sprawą tego że Policjanci poruszają się po innych polach aniżeli Jack the Ripper.

Rozgrywka nie jest lekka, aczkolwiek zasady są proste. Podczas rozgrywki należy zachować kamienną twarz i ukrywać swój wzrok tak aby Gracze którzy kierują Policjantami nie mogli po wzroku rozpoznać rewir którym działa Jack the Ripper. Pościgi, ucieczki, fortele, fałszywe ślady, fałszywe Patrole budują klimat trwogi i napięcia.

Graliśmy w 2 i 3 ososby i w obu wariantach gra spisała się bez zarzutu.
Kupno jej to był strzał w 10!!!

Trywialność zasad i ciekawa tematyka zachęca początkowych graczy do zainteresowania się i może być dobrym tytułem do wciągnięcia w świat planszówkowy.
Gra jednak nie jest chyba dla młodszych dzieci ze względu na kwestię zabijania i morderstw

W tej chwili to nasza najlepsza i najbardziej grywalna pozycja.

Jeśli nie masz jeszcze tej gry i się zastanawiasz czy warto to radzę abyś biegł w te pędy po jej zakup bo takich perełek jak ta gra niewiele jest na rynku. Jesteśmy zalewani mnóstwem nic nie wnoszących pozycji i wyłowić coś takiego nie jest proste.

SZCZERZE POLECAMY