GRY PRZYGODOWE
Małe epickie podziemia
Mała gra, kryjąca ogromne lochy w których przeżyjesz epicką przygodę!
Podstawowe informacje:
wydawca: Galakta (2022)
nr katalogowy: PL-TEDU01
projektant: Scott Almes
wersja językowa: polska
Opis
Małe Epickie Podziemia to kooperacyjny dungeon crawler dla 1-4 graczy gotowych przemierzyć podziemia fantastycznego świata Aughmoore.
W Małych Epickich Podziemiach gracze wcielają się w grupę bohaterskich śmiałków, odkrywających straszliwe podziemia w poszukiwaniu ich Bossa. Za każdym rogiem, w każdym kolejnym pomieszczeniu na bohaterów czyhają gobliny, potworni sługusi i groźne pułapki.
Rozgrywka dzieli się na dwa akty: Podziemia oraz Bossa. W obu gracze muszą przemierzać modularną, zmieniającą się przy każdej rozgrywce planszę i ścigać się z przygasającym w każdej turze światłem pochodni. Gdy ta całkiem zgaśnie, nasi herosi będą na zawsze zagubieni w ciemnościach.
Po sprawdzeniu całego podziemia, oczyszczeniu go ze sługusów i odnalezieniu wejścia do leża, gracze muszą stoczyć wymagającą potyczkę z Bossem. Każdy Boss posiada wyjątkowe zdolności i leże o unikatowym środowisku, ułatwiającym lub utrudniającym walkę w zależności od wykorzystanych umiejętności i pozycji, z jakiej atakuje bohater.
ZAWARTOŚĆ:
8 figurek bohaterów • 25 drewnianych elementów • 13 drewnianych znaczników • 4 kości • 28 kart podziemi • 26 kart łupów • 14 kart zaklęć • 6 kart goblinów • 8 kart sługusów • 8 arkuszy bohaterów • 6 arkuszy Bossów • 1 arkusz pochodni • 1 instrukcja
Seria Tiny Epic, czy Małe Epickie w wersji polskiej, ma już kilka, jak nie kilkanaście tytułów. Wystarczy kliknąć imię projektanta powyżej na stronie, by zobaczyć je wszystkie. Jak w każdym tytule serii, autor stara się wepchnąć jak najwięcej zawartości w jak najmniej miejsca. Nie grałem we wszystkie poprzednie części, ale jestem pewien, że tym razem trochę przesadził.
Start gry jest ciężki. Pudełko mieszczące się w dwóch dłoniach sugeruje szybką, w miarę prostą rozgrywkę, a zamiast tego dostajemy skomplikowany zestaw zasad (relatywnie do gier o podobnej objętości). Przy dołożeniu do tego dodatków poziom wejścia zwiększa się jeszcze mocniej. Jest dużo rzeczy do kontrolowania, zarówno po stronie graczy, jak i tego, co dzieje się na planszy i łatwo się w tym pogubić. Mogę to śmiało porównać do mocno okrojonego z zawartości Gloomhaven. (mniej poziomów, brak postaci itp., ale walki dawały podobne uczucie satysfakcji)
Oczywiście nie jest wada, po prostu kupując grę, spodziewałem się zupełnie czegoś innego. Przez ten dysonans poznawczy obcinam jedną gwiazdkę, ale tytuł, jak podejdzie się do niego z odpowiednim nastawieniem, jest warty polecenia.