GRY PRZYGODOWE
Tainted Grail: Upadek Avalonu
Surwiwalowo-eksploracyjna gra fabularna osadzona w ponurym świecie
cena:
439.90 PLNwysyłamy w: niedostępny
Podstawowe informacje:
liczba graczy: od 1 do 4
wiek: od 14 lat
czas gry: od 60 do 120 min.
wydawca: Awaken Realms (2019)
projektant: Marcin Świerkot , Krzysztof Piskorski
wersja językowa: polska
pasujące koszulki: magnum gold (72 szt.) mini euro (143 szt.) standard ccg (576 szt.)
Opis w serwisie BGG
Opis
Tainted Grail jest surwiwalowo-eksploracyjną grą fabularną dla 1-4 graczy, osadzoną w ponurym świecie, gdzie legendy arturiańskie i celtyckie mity mieszają się z mroczną, unikalną wizją artystów i pisarzy z Awaken Realms. Każdy gracz kontroluje jednego z czterech nietypowych bohaterów, którzy muszą stawić czoła nieznanemu, gdy silniejsi i mądrzejsi od nich zawiedli. Gnani przez osaczającą, wykrzywiającą moc dziwu, zmagając się w nierównej walce z kończącymi się zasobami i czyhającymi wyzwaniami, postaci ruszają, aby dokonać niemożliwego, nieraz stając oko w oko ze śmiercią. Świat Tainted Grail reaguje na poczynania graczy, a głęboka i rozgałęziona historia pozwala na rozwiązywanie problemów na wiele różnych sposobów, gwarantując, że żadne dwie gry nie będą takie same.
KOMPONENTY:
4 Dwuwarstwowe Tacki
8 Szczegółowych Figurek
10 Plastikowych Monet
760+ Kart
200+ Stron Ekscytującej Historii
8 Map i Listów
110+ Znaczników i Żetonów
Na Tainted Grail zwróciłem uwagę z powodu arturiańskiego klimatu oraz nastawienia na fabułę. Gra okazała się strzałem w dziesiątkę i jestem nią absolutnie zachwycony. A oto powody:
1. Nietypowy przeciwnik. Świat chylący się ku upadkowi? To oczywiście było. Ale w grach bardzo często "zło" ma konkretną (i zwykle sztampową postać): złego lorda, prastarego smoka, demona. Tutaj motorem napędowym fabuły jest postępujące skażenie świata - Dziw (the Wyrdness), obejmujące we władanie kolejne fragmenty wyspy i przepoczwarzające ludzi i zwierzęta. Natura Dziwu jest niejasna i autentycznie tajemnicza, poznajemy ją stopniowo przede wszystkim przez jej wpływ na otoczenie.
2. Nietypowy punkt wyjścia. Bohaterowie, którzy naprawią świat? To już tym bardziej było. Ale nie jesteśmy jednym z tych bohaterów. Bohaterowie wyruszyli ratować świat i zaginęli. My nie zostaliśmy uznani za wystarczająco dobrych, ale tylko my zostaliśmy.
3. Ciekawa mechanika walki i dyplomacji. W czasie spotkań walki lub spotkań dyplomatycznych nie używa się kości; zamiast nich zagrywa się karty ze stosownej talii. W zamian za punkty doświadczenia możemy ulepszać talie w trakcie gry, dodając do nich nowe zdolności, a usuwając te, których nie chcielibyśmy używać. Zdolności są w pewnej mierze skrojone pod bohaterów, a bardzo często ich działanie jest sensownie powiązanie z nazwą. I tak na przykład Cios kończący (karta walki) będzie miał negatywne konsekwencje, jeśli przeciwnik się pod nim podniesie, natomiast skuteczność Gróźb (karta dyplomacji) jest wprost proporcjalna do agresji postaci, ale jej zagranie niekorzystnie odbija się na reputacji.
4. Otwarty świat. Tainted Grail fenomenalnie robi coś, co wydawało mi się niemożliwe do osiągnięcia w grze planszowej. Daje żyjący własnym życiem otwarty świat, w którym gracz idzie gdzie chce i robi to na co ma ochotę. Dróg do sukcesu jest wiele, ale musimy je sami odkryć: przed nami zarysowany jest tylko ogólny cel, który pozwoli na ukończenie scenariusza.
5. Świat przedstawiony. Gra nie zawiera planszy sensu strcite, lecz zamiast tego w czasie naszych podróży odkrywamy kolejne fragmenty Avalonu narysowane na dużych kartach, które to fragmenty łączymy ze sobą, tworząc wycinki mapy. Świat jest bardzo przemyślany i spójny, a bohaterowie prawdziwi. Szczególnie niewielki dodatek "Echa przeszłości" pozwala poznać ważne wydarzenia z życia naszych postaci, dzięki czemu zyskują oni wielowymiarowość, stają się przekonujący i bliscy naszemu sercu.
Na koniec chciałbym się odnieść do zarzutu, który niemało graczy formułuje pod adresem Tainted Grail, a mianowicie że jest w nim mnóstwo grindu. Krytykę tę wiele osób powtarza w postach na BGG i przez dłuższy czas wahałem się przed zakupem gry właśnie z tego powodu. Z własnego doświadczenia chciałbym powiedzieć, że wrażenie grindu nie pojawia się, jeśli podczas gry nie staramy się zajrzeć pod każdy kamień i przeczytać każdego wpisu z obszernego Dziennika eksploracji. Wbudowane w grę mechanizmy survivalowe sprawiają, że nie możemy zobaczyć wszystkiego, znaleźć wszystkiego, odwiedzić każdej lokacji i porozmawiać z każdą napotkaną postacią. Zdaję sobie sprawę, że dla niektórych może być to poważna wada, dla mnie jednak oznacza to mnóstwo regrywalności oraz budowanie swojej własnej historii w oparciu o liczne możliwości.
Gra bardzo mnie wciągnęła, aż trudno się od niej oderwać. Myślę, że może się spodobać fanom Sword & Sorcery, Runebounda (3. edycji) czy Gloomhaven. Gdyby można było, dałbym 6/5. Gorąco polecam!