gry planszowe przygodowe > Escape Tales: Rytuał przebudzenia
GRY PRZYGODOWE
logo przedmiotu Escape Tales: Rytuał przebudzenia

Escape Tales: Rytuał przebudzenia

Doświadczenie jak z escape room, ale bez ograniczenia czasowego i z doskonałą fabułą!

cena:

87.50 PLN
dostępność: na zamówienie
wysyłamy w: ok. 7 - 30 dni

dodaj do koszyka
Produkt na zamówienie: realizacja pod warunkiem dostępności u dostawcy.

Podstawowe informacje:


liczba graczy: od 1 do 4
wiek: od 12 lat
czas gry: od 180 do 360 min.

wydawca: Board&Dice (2018)
projektant: Jakub Caban , Matt Dembek , Bartosz Idzikowski

wersja językowa: polska

Opis


miesiące temu świat Sama ogarnęły ciemne cienie - właśnie wtedy jego córka zapadła w śpiączkę. Żaden z lekarzy i specjalistów nie jest w stanie wyjaśnić, co spowodowało tę przypadłość i dlaczego się ona utrzymuje. Według nich, dziewczyna jest okazem zdrowia i nie powinna być w takim stanie.

Sam, jak każdy ojciec w takiej sytuacji, jest zdesperowany i poszukuje odpowiedzi gdzie tylko się da. Desperacja ta doprowadziła go do dziwnego spotkania z Markiem. Mark był kiedyś w podobnej sytuacji, gdy jego syn zapadł w śpiączkę bez wyjaśnień i był w stanie pomóc swojemu synowi do tego stopnia, że wyszedł on z tego cało.

Mark przekazał Samowi dziwnie wyglądającą książkę informując go przy tym, że w środku znajdzie rytuał zwany Przebudzeniem. Ostrzegł go jednak, żeby przed przystąpieniem do rytuału przygotował się mentalnie, ponieważ zostanie przeniesiony do innego wymiaru, w którym powinien odnaleźć córkę i poznać powód jej stanu.

Jeżeli będzie miał szczęście, być może będzie w stanie ją obudzić. Sam przyjął książkę i trzyma ją od tygodnia, teraz jest w końcu gotów zejść do piwnicy i odprawić rytuał. A czy Ty jesteś gotów?



Escape Tales: Rytuał przebudzenia to wciągająca gra karciana bazująca na idei escape roomów z mocnym naciskiem na aspekt fabularny. W przeciwieństwie do tradycyjnych pokojów zagadek, w tym przypadku nie jesteśmy ograniczeni czasem, skupiamy się na tym, aby porwała nas opowieść, przeszukiwania, odkrywanie nowych zagadek i podejmowanie wielu ważnych decyzji.

Swobodna eksploracja

Każda lokacja jest otwarta. Oznacza to, że gracze mają swobodę eksplorowania jej obszarów, w dowolnie wybranej przez siebie kolejności, odkrywając w ten sposób różne zagadki do rozwiązania. Istnieje kilka sposobów na opuszczenie lokacji i wybory takie jak ten będą w różny sposób wpływać na całą fabułę gry.

Regrywalność
Dzięki swobodnej eksploracji, opcji opuszczenia lokacji na więcej niż jeden sposób i siedmiu zakończeniom, gracze nie będą mieli opcji dotarcia do wszystkich zagadek oraz miejsc podczas tylko jednej rozgrywki.

Wciągająca fabuła
W tej grze mocno skupiliśmy się na fabule, na opowieści, która jest na tyle intrygująca i ciekawa, że na kilka godzin wciągnie graczy do innego świata. Na fabule, która utkwi w pamięci na kilka dni i będzie przyciągać po więcej. Struktura tej fabuły ma dostarczyć graczom wiele emocji i wprowadzić ich w taką immersję z grą, aby świadomie podchodzili do każdego aspektu gry, zwracając uwagę na wszystko co spotkają i zobaczą. Tak jak dobry thriller, który utrzyma graczy w napięciu do samego końca.

Wiele zakończeń
W związku z tym, że każdy wybór inaczej wpływa na naszą rozgrywkę, mamy też dla was kilka zakończeń fabuły. Zagadki, które rozwiążemy; ścieżkę, którą obierzemy; interakcje, które przeprowadzimy z postaciami w grze; wszystkie te rzeczy kształtują naszą fabułę i będą miały wpływ na to, jakie zakończenie odkryjemy. Liczymy na to, że gracze będą chcieli poznać wszystkie możliwe zakończenia.

Zawartość pudełka:
122 karty gry
9 kart zatracenia
18 kart lokacji
story book
plansza gry
18 żetonów akcji
instrukcja
dostęp do aplikacji mobilnej

Jak to wygląda ?


Recenzje naszych klientów:


zaloguj się jeżeli chcesz dodać własną



dodano: 2021-01-14 autor: leser

Rytuał przebudzenia to zdecydowanie najlepsza gra typu escape w jaką grałem. Jest to jak na mój gust idealne trafienie w równowagę pomiędzy fabułą a mechaniką. Bardzo fajnym aspektem tej gry jest też jej nieliniowość. W przeciwieństwie do serii karcianek Escape Room, gdzie idziemy karta po karcie, tutaj z każdym razem podejmujemy decyzję co chcemy eksplorować. No i te nasze wybory wpływają na fabułę, która ma kilka ścieżek, jak również... kilka zakończeń! Nie jest to żaden spoiler, bo o tym wspomina nawet instrukcja, a warto się na to przygotować żeby poczuć jakąś presję. Nie ma tutaj bowiem presji czasu, co jest w takich grach standardem, a jej brak naprawdę dodaje grze przyjemności, bo umówmy się, stoper na stole, który każe nam się spieszyć żeby nie było za łatwo to trochę takie sztuczne ograniczenie. Tutaj tego nie ma i ja to szanuję. A presja fabularna jest właśnie super, bo dzięki temu naprawdę nie wiemy jak gra się skończy. To tak jakby oglądać film i naprawdę zupełnie nie wiedzieć, czy skończy się dobrze czy źle. Polecam.
dodano: 2019-07-03 Mroczy escape room autor: corqan

Escape Tales: Rytuał przebudzenia jest grą paragrafową typu escape room. W odróżnieniu od innych gier gdzie próbujemy się wydostać z zamkniętego pomieszczenie tutaj jest bardzo mocno zarysowana fabuła. W grze staramy się obudzić córkę ze śpiączki. Robimy to poprzez przeprowadzenie rytuału, który przenosi nas do dziwnego świata.
Gra składa się z kilku pokoi, w których rozwiązujemy zagadki, zdobywamy przedmioty i szukamy sposobu na przejście do kolejnego pomieszczenia. Zagadki są bardzo różnorodne i ciekawe. W grze przeszukujemy pomieszczenia poprzez używanie żetonów akcji, każde miejsce na planszy ma swój paragraf w książce, czytamy historię i rozpatrujemy co się dzieje. Do grania potrzebny jest dostęp do internetu, gdzie wpisujemy rozwiązania zagadek i ewentualnie możemy przeczytać podpowiedzi.
Historia zawarta w grze jest bardzo mroczna i wciągająca. Nasza gra niestety skończyła się źle (jest kilka możliwych zakończeń). Sama gra sprawia przyjemność i jest bardzo ciekawa. Jednak mnie osobiście troszkę irytowała losowość w przeszukiwaniu pomieszczeń. Niektóre elementy nie popychały gry do przodu, a tylko marnowały żetony akcji. Wydaje mi się że szczęście ma za duży wpływ na sukces w eksploracji.
Ogólnie jest to bardzo ciekawa gra, którą polecam fanom gier typu escape room. Ja planuję przejść ją jeszcze raz w inny sposób i zobaczyć jakie tym razem będziemy mieć zakończenie.
dodano: 2019-04-27 Bardzo dobra i mocna historia autor: malash

Większość escape roomów – planszowych, czy prawdziwych – posiada jedną bardzo dużą wadę: nie mają kompletnie żadnego logicznego sensu. Ot, ktoś zamyka nas w pokoju pełnym zagadek. Czasem jest to wyjaśnione psychopatą, rodem z filmu „Piła”, który chce się nami zabawić. To częste i jak dotąd jedyne sensowne „story” stojące za escape roomami.
Grałem w Unlock. Zagadki takie sobie, fabularnie – bzdura.
Grałem w dwa Exity. Nie najgorsze, ale też nic specjalnego.
W Rytuale Przebudzenia mamy bardzo dobre zagadki (może oprócz jednej - z produktami spożywczymi na pólkach). Nie to jest jednak najważniejsze. Przede wszystkim pokręconość świata w jakim się znajdujemy i to, że jest on pełen łamigłówek ma całkowite uzasadnienie w fabule gry.
Ah tak, zacznijmy od tego, że ta gra POSIADA fabułę. To ją wyróżnia bardzo wyraźnie na tle konkurencji. Wcielamy się w rolę ojca dziewczynki leżącej w śpiączce. Po krótkim wstępie i przygotowaniu rytuału (gdzie też zagadki są jako tako uzasadnione) trafiamy do sennego delirium, grzebiąc we własnych wspomnieniach, które – jak to wizje senne – są po prostu pokręcone. Jeśli kojarzycie filmowy zabieg „przegrzebywania” podświadomości bohatera, jaki występował np. na sesjach terapeutycznych w serialu „The Sinner” albo w finale 4. sezonu Doctora House’a (S04E15 House’s Head), to możecie wyobrazić sobie jak wygląda historia zawarta w grze: dziwaczne wizje, zagadki, przedmioty które służą do czego innego niż powinny itp.
Koniec końców gra posiada ok. 10 zakończeń, uzależnionych od naszych wcześniejszych decyzji oraz tego jak dobrze zrozumieliśmy poznawany świat i jego reguły.
Choć cały czas posługuję się wyrazem „gra”, to nie chcę oceniać tego produktu jako gry. Nie chodzi w niej bowiem o jak najoszczędniejsze wydawanie punktów akcji, ani o to ile rozwiążemy zagadek. Dobry gracz i tak raczej nie przejdzie tej „gry” wybierając najlepsze z możliwych zakończeń. To w dużym stopniu kwestia wcześniejszych przypadkowych decyzji. Polecam podejść do tej pozycji jako do „experience” – doświadczenia, historii, w którą warto się wczuć i podejmować decyzje tak, jakbyśmy to my byli na miejscu bohatera. W tej kwestii – bardzo taką rozgrywkę polecam. Mistrzostwo świata.
Na koniec dodam jeszcze radę: Warto zagrać w 2 lub 3 osoby. My graliśmy w 4 i było „za ciasno”. Za dużo osób w kolejce do oglądania kart i elementów zagadek. Przy większej grupie również trudniej o immersję, a łatwiej o „śmieszkowanie”. Solo osobiście również nie polecam, bo każda tego typu gra staje się irytująca, gdy „zatniemy” się na jakiejś zagadce. Co dwie+ głowy to nie jedna.