PROFIL
Historia recenzji i ocen użytkownika wojtast

obrazek
Wyprawa do El Dorado
Indiana Hołowczyc,
Gra jest świetna jeśli chodzi o rozgrywkę i wydanie (piękna oprawa graficzna). Fajna gra, która ma dosyć proste zasady a jednocześnie bardzo angażującą rozgrywkę. Super kompromis pomiędzy grą wprowadzającą a zaawansowaną.
Jeden minus (przynajmniej jak dla mnie) - wymaga ogromnej przestrzeni do gry. Dajemy radę grać na dosyć małym stole, ale przez to trzeba kombinować na różne sposoby żeby wszystko pomieścić i nie wykorzystujemy wszystkich plansz do stworzenia najdłuższej trasy. Nie jest to zbyt komfortowe zwłaszcza że przygotowanie gry wtedy potrafi trochę zająć.


obrazek
Wojowoce
fajna, ale..,
Fajna, rodzinna, prosta gra karciana, którą mogą łatwo podłapać osoby nawet nieograne z planszówkami. Miłe rysunki i śmieszne nazwy. Na minus jedynie trochę przydługawe opisy na niektórych kartach (mimo to, początkujący, niedzielni gracze nie mieli problemów jak już wspominałem). Drugi minus to bardzo dużo bardzo negatywnej interakcji. Biorąc pod uwagę, że to raczej gra rodzinna to nie każdemu może to odpowiadać. Warto zaznaczyć natomiast, że ja pomimo ogrania już całkiem sporej ilości tytułów, całkiem chętnie zasiadam do tej gry. Brawa dla polskiego autora (aczkolwiek natknęliśmy się na 2 przypadki nieopisane w instrukcji i musieliśmy dopowiadać sobie zasady)
3/5 ale mocne i gra warta rozważenia. Partie są krótkie więc można szybko i w krótkim czasie rozegrać kilka ciekawych.


obrazek
List Miłosny (edycja rozszerzona)
wspaniała gra w podróż,
Jedna z najlepszych przenośnych gier. Niby mała gra, niby tylko parę kart, ale dająca ogromną ilość frajdy.
Graliśmy ze znajomymi w pociągu jadąc z północy Polski na południe. Graliśmy non-stop przez kilka godzin. Wciąż bez znudzenia.
Jest w grze pewna doza losowości, plus eliminacja graczy. Ale w tak szybkiej grze w ogóle to nie przeszkadza i tylko dodaje humoru.
Małe a tak cieszy.


obrazek
Majestat: Królewska Korona
Poprawiony Splendor,
Majestat: Królewska Korona to gra tego samego autora, który stworzył odnoszącą ogromne sukcesy grę Splendor. Podobieństwa obu gier widać zarówno pod względem wykonania, elementów (pokerowe żetony) jak i mechaniki gry.

Grałem w obie gry. W Splendora około 10 razy na przestrzeni paru lat. Pierwsze wrażenie było bardzo pozytywne, jednak wracając do kolejnych partii widziałem, że odkryłem już wszystko co było do odkrycia w tej grze, a powtarzalność rozgrywek połączona z abstrakcyjnością i brakiem jakiegokolwiek tematu sprawiła, że mam już co raz mniejszą ochotę na tę grę. Nadal chętnie zagram jak mnie znajomi poproszą, ale własnego egzemplarza nie mam i nie chcę posiadać.
Majestat natomiast, jest grą o podobnej trudności (może minimalnie trudniejsza, ale naprawdę minimalnie) i odczuciu co Splendor, ale z o wiele ładniejszymi grafikami i klimatem i bardziej interesującą rozgrywką. Jest więcej ciekawych strategii do przetestowania. Rozegrałem już prawie 40 partii i jestem daleki od przesycenia tym tytułem jak to miało miejsce przy Splendorze.

Jeśli ktoś nie ma żadnej i się zastanawia pomiędzy tymi dwoma grami, to moim zdaniem Majestat jest grą ciekawszą oraz bardziej długowieczną.
Jeśli ktoś ma Splendor i mu się kiedyś w sumie podobał ale znudził, polecam spróbować. Podobnie jak ja można się zauroczyć.
Jeśli ktoś ma Splendor i nadal mu się bardzo podoba i wyciąga go regularnie, to chyba na razie może sobie Majestat odpuścić.


obrazek
Via Nebula
Niedoceniana,
Przepiękna gra typu "gateway plus". Prosta, ale trochę trudniejsza niż np Wsiąść do Pociągu. Zresztą, gra w pewnym sensie jest mechanicznie podobna do owych "pociagów". Budujemy połączenie placów budowy z dostępem do surowców, które następnie musimy przetransportować na ową budowę aby zrealizować kontrakt.
Jest to coś innego, więc jeśli komuś podobało się WdP i chciałby podobną grę, ale w innym klimacie to polecam.
Gra ma piękne grafiki, piękną planszę, a wszystkie komponenty są bardzo dobrej jakości (drewniane różowe świnki robią furorę). Pierwsze wrażenie jak zobaczyłem wypraskę było: "genialna!". Niestety miejsce na główną planszę jest strasznie ciasno spasowane, przez co trzeba planszę wsuwać pod kątem, lub trzymać nad calą wypraską i wtedy wystaje trochę wieko pudełka. Poza tym jednym niedociągnięciem jest bardzo wygodnie.
Regrywalność na trochę ponad średnim poziomie. Losowy jest rozkład początkowych surowców oraz otrzymujemy 2-stronną planszę (prostszy i trudniejszy wariant). Poza tym gra pod piękną graficzną otoczką jest trochę abstrakcyjna, ale pomimo to rozegraliśmy 7 partii w ciągu kilku dni i wciąż ma się ochotę na więcej.
Mam wrażenie, że gra jest niesłusznie niedoceniana. Nie wiem z czego to wynika, zwłaszcza że cena jak na tę pozycję jest wyjątkowo atrakcyjna.
Nie jest to tytuł genialny po którym się nie śpi po nocach, ale godny polecenia zwłaszcza do rodzinnego grania.