PROFIL
Historia recenzji i ocen użytkownika nightwatch

obrazek
Concordia (edycja europejska)
Wyśmienita,
Kiedy zobaczyłem Concordię po raz pierwszy w Essen (w 2013 roku), przeszedłem obok niej obojętnie – bo nie było w niej „rondla”, z którego słynie Mac Gerdts. Był to błąd, który naprawiłem kilka miesięcy później, szczerze żałując swej początkowej pomyłki.

Concordia to gra łącząca mechanizmy kontroli obszarów, zarządzania ręką i zasobami. Każdy z graczy rozpoczyna rozgrywkę z zestawem kart podstawowych (zestawy poszczególnych graczy niczym się nie różnią). W swojej turze zagrywa jedną z kart i wykonuje opisaną na niej akcję, przemieszczać osadników, zajmować nowe terytoria, aktywować zajęte przez siebie miasta w celu zdobycia zasobów, handlować zasobami już posiadanymi czy kupować nowe karty – podobne do tych posiadanych w ręku, ale zawsze od nich lepsze.

Sercem Concordii jest konieczność takiego planowania kolejnych akcji, by jak najbardziej korzystać na ich odpowiedniej kolejności – i nie tracić zbyt często tury na to, by po prostu podnieść zagrane wcześniej karty i dołączyć je do swojej ręki. Konstruując swój plan doskonały trzeba jednak brać pod uwagę innych graczy, szczególnie zważywszy na to, że długość gry nie jest odgórnie ustalona – rozgrywka kończy się, gdy zostanie spełniony jeden z warunków jej zakończenia, a na tego, kto ten warunek spełni czeka dodatkowa nagroda.

Concordia to gra oryginalna, doskonale zbalansowana, prosta pod względem zasad, ale bogata w zróżnicowane strategie. Oparty na zależności między kartami i rozstawionymi na planszy domami oraz osadnikami system punktowania powoduje, że do każdej rozgrywki można (a nawet trzeba) podejść trochę inaczej, a udane plany z poprzednich partii nie dają się automatycznie przeszczepić na kolejne.

Podsumowując: Mac Gerdts po raz kolejny się spisał. Concordię polecam zarówno jego fanom, jak i tym, którzy za „rondlami” nigdy nie przepalali, ale lubią intrygujące i eleganckie gry europejskie. Poczynając od przejrzystej instrukcji i wysokiej jakości elementów, a na doskonale wyważonych i ciekawie zazębiających się mechanizmach kończąc, Concordia jest warta każdej wydanej na nią złotówki.

Mała uwaga na koniec: zawartość kart wymaga podstawowej znajomości języka angielskiego, choć już w czasie pierwszej partii nietrudno zapamiętać, co która robi. Ostatecznie można problem zależności językowej rozwiązać bez większego wysiłku, przygotowując ściągawkę lub (z nieco większym wysiłkiem) polonizujące wkładki do koszulek. W każdą stronę, wysiłek na pewno się opłaci ;-)


obrazek
Discworld: Ankh-Morpork
Niezła zabawa,
\"Ankh Morpork\" to gra, która zaskakuje. Gracza obeznanego z dotychczasowymi projektami Martina Wallacr\'a zdecydowanie zaskoczy prostota gry i mechanizmów nią rządzących. Miłośnika prozy Pratchetta, który o grach może wiedzieć niewiele zaskoczy tym, że nie jest tylko skokiem na kasę - znanym tematem naciągniętym niedbale na jeden ze znanych i utartych schematów.

Czy gra spodoba Ci się, jeśli jesteś \"graczem-harkorowym\"?

Szczerze powiedziawszy - niekoniecznie. Jeśli uwielbiasz gry, będące \"pojedynkiem umysłów\", pozbawione lub prawie pozbawione losowości i nieprzewidywalności, to \"Ankh Morpork\" nie jest raczej grą dla Ciebie. Jeśli jednak potrafisz do gier podejść nieco bardziej na luzie i być może potrzeba Ci w kolekcji nieco łatwiejszego, lżejszego tytułu, którym zarazisz mniej zaangażowanych graczy (lub po prostu - miłośników Pratchetta) planszowym hobby, ta gra może okazać się strzałem w dziesiątkę.

Podobnie jest zresztą, jeśli wraz ze znajomymi szukasz lżejszego przerywnika od bardziej skomplikowanych tytułów. \"Ankh Morpork\" to - co prawda - nie filler na kwadrans, ale i tak może stanowić fajną i nie za długą odskocznię od dłuższych i głębszych gier.

Czy gra spodoba Ci się, jeśli jesteś \"graczem casualowym\" (czyli - bardziej po polsku - niedzielnym)?

Jest spora szansa, że tak. Instrukcja jest krótka i jasna, pomoce graczy solidne i ułatwiające pełne zaangażowanie w grę już w czasie pierwszej partii. Do tego trzeba jeszcze dodać estetyczne i solidne wykonanie elementów gry. Krótko mówiąc - grę łatwo zacząć, toczy się wartko, nie walczy się z przepisami, tylko z innymi graczami - a i popatrzeć na \"Ankh Morpork\" miło, gdy już wyląduje na naszym stole.

Co mnie najbardziej spodobało się w grze? Lekkość, zmienne i utajnione warunki zwycięstwa, dynamika.

Co mi się nie spodobało? Seria pechowych, losowych zdarzeń może czasem wyłączyć jednego z graczy z rywalizacji o zwycięstwo. Ja jednak jestem się w stanie z tym pogodzić - wszak stracę wtedy najwyżej godzinkę.

Podsumowując - \"Ankh Morpork\" wypada u mnie na plus. Polecam miłośnikom Pratchetta i nieco lżejszej strony grania.