PROFIL
Historia recenzji i ocen użytkownika mattcarnall

obrazek
Magnum Sal
Doskonały, klimatyczny worker placement!,
Gier typu worker placement jest na rynku pod dostatkiem. Żartobliwie można by rzecz, iż powoli wyczerpują się już pomysły twórcom gier planszowych, na nową otoczkę fabularną. Są fabryki, wioski, elektrownie, przemysł stoczniowy i motoryzacyjny, wymieniać można godzinami.

Magnum Sal jest projektem dwóch znanych w polskim świecie planszówkowym osób - Marcina Krupińskiego oraz Filipa Miłuńskiego.

Dlaczego zatem warto sięgnąć po kolejną grę z meeplamii w roli głównej?

Zalety:

- doskonale dopracowany silnik gry
- gra nie jest \"sucha\", a to częsty zarzut przy tego typu produkcjach
- zasady nie są trudne, wymagają wczytania się w nie, ale wprowadzenie nowego gracza nie będzie wielkim problemem
- świetnie(wzorcowo napisana instrukcja)
- bardzo dobre wykonanie poszczególnych elementów
- nowatorski system z wykorzystaniem szybu i łańcucha górników
- decyzyjność

Wady: Mógłbym się doczepiać wtórności z innych tytułów, ale po co?

Grę szczerze polecam!


obrazek
Drako
Doskonały chwiler!,
Drako jest szybką karcianą grą asymetryczną, gdzie inaczej gramy smokiem, a inaczej krasnoludami. Jest prosta, szybka, emocjonująca do samego końca. Prosta w fazie rozkładania gry, a to wielki plus, szczególnie, że gra się zwykle kilka partii pod rząd.

Zalety:

* Idealna jako przedsmak przed cięższymi tytułami
* dobra dla dzieci
* świetna dla układu rodzic plus pociecha
* świetnie wykonana
* szybko się ją rozkłada i składa
* dla fanów fantasy
* po prostu cieszy oko

Grę polecam!


obrazek
Race for the galaxy: The Gathering Storm
Z Robotem nie ma łatwo...,
O Race for the Galaxy napisano już wiele, wiele dobrego.

Pierwszy dodatek do jednej z najlepszych planszowych gier karcianych w historii wprowadza przede wszystkim wariant solo. Nie wspominam o tym tak po prostu. Rozgrywka ta bowiem daje możliwość zmierzenia się z wirtualnym przeciwnikiem w oparciu o rewolucyjną mechanikę, zmieniającą rozumianą do tej pory grę solo(Ghost Stories - symulacja pozostałych graczy).

Robot, po mimo tego, że jest tworem sztucznej inteligencji, nie jest łatwym przeciwnikiem. Jego zagrania, choć abstrakcyjne - wprowadzą nas w stan zdziwienia czy osłupienia. Przegrać można z kretesem i to już od poziomu łatwego(są trzy warianty).

Co poza tym? Nowe karty startowe, zestaw kart dla piątego gracza oraz nowe karty główne(nie wspominam o pustych ponieważ konkurs związany z nimi minął dosyć dawno), mało? Jeżeli chodzi o wariant solo to w zupełności nie, jeżeli tę opcję pominiemy i skupimy się na żywej walce, to czuć pewien niedosyt, no ale! To przecież pierwszy dodatek do tak genialnej gry!

Polecam!


obrazek
Standard Card Game Grey
Ultra doskonałe,
Co zrobili by fani gier planszowych gdyby nie koszulki do kart? Pewnie nikomu nie okazywaliby swoich wspaniałych gier. To oczywiście żart, ale protectory to jedna z ważniejszych rzeczy w świecie gier planszowych!

Wydając często ponad 150zł za grę( ta suma rośnie w połączeniu z dodatkami, edycjami kolekcjonerskimi)chcemy aby nasza gra wyglądała zawsze tak jak po pierwszym jej rozpakowaniu.

Standard Card Game Grey od Fantasy Flight Games to produkt pierwszej klasy. Najwyższa jakość wykonania i ochrony naszych kart. Idealne dopasowanie do nich sprawia, że karty leża idealnie, ale co najważniejsze nie grozi im żadne niebezpieczeństwo:) A to jest chyba najważniejsze...

Podsumowując:

Za rozsądną cenę otrzymujemy towar najwyższej klasy, doskonale chroniące karty czyli kluczowy element wielu gier planszowych!

Polecam z całą szczerością.

(idealne do Race for the Galaxy, Warhammer Inwazja)


obrazek
Czarne historie 2
Powrót Mrocznych Zagadek 2,
Czarne historie powracają z jeszcze większą dawką emocji. Zawierające nieprawdopodobne zagadki umysłowe, z dużą dawką czarnego humoru. Zabawa godna polecenia.

Długo zastanawiałem się nat zakupem owych zagadek, postanowiłem sprawidzić jak samakują owe zagadki latelarne. Poszukałem trochę w Internecie, znalazłem parę przykładów. Rozsmakowałem się na dobre. Zamawiając pierwszą i drugą część Czarnych Historii nawet nie sądziłem jak dobra zabawa mnie czeka.

Każda historia zawarta nakarcie(jest ich w sumie 50)to unikatowa zagadka ozdobiona grafiką. Na odwrocie znajduje się rozwiązanie, wywołujące duży, bardzo duży uśmiech na twarzy mistrza gry. A to dopiero początek.
Mistrz odpowiada tylk Tak lub Nie, a możliwości jest napradę dużo.

Zagadki podzielić można na trzy grupy: posiadające logiczne rozwiązanie(dla umysłów ścisłych), średnio-trudne(dla wielkiej grupy osób, od młodszych graczy o starszych wyjadaczy) oraz abstrakcyjne na maksa(dla rozmarzonych humanistów). Te trzecie wymagają od nas główkowania nie w tym kierunku na który wskazuje pytanie, a w zupełnie innym.

Pogracie, przekonacie się sami. Zresztą najlepsze i tak są początki w stylu: -(smiech mistrza gry)co?(do siebie)tego nie zgadniecie, masakra(śmiech mistrza gry).

Super odskocznia od standardowych nowoczesnych planszówek. Gorąco polecam, mając jednocześnie nadzieje, że wydawnictwo G3 nie poprzestanie Czarnych Historii na części 2. One UZALEŻNIAJĄ !

Gorąco polecam 10/5 :D


obrazek
Mow
Stadne Stado,
Z całą pewnością \"Mow\" można zaliczyć do gier rodzinnych czy imprezowym. Wiek nie gra tutaj roli, choć w grę spokojnie mogą grać same dzieci, bez pomocy ze strony dorosłych. Zabierzmy się więc do hodowli naszego pierwszego stada :)

Gra w dużym skrócie polega na tworzeniu stada poprzez zdobywanie punktów gry. Należy pamiętać przy tym o jakże uciążliwych dla naszych muciek, muchach, które za wszelką cenę będą starać się ograniczać zdobywane przez nas punkty, a co za tym idzie - nasze stado.

Jak już wspomniałem sama rozgrywka nie jest szczególnie skomplikowana. Każdy z graczy otrzymuje pięć kart, zaczyna ten z największą ilością kart...i w drogę! Jak dodajemy krowy? A graliście może w 6. bierze!? Tak? To już macie odpowiedź na to pytanie. \"Mow\" to tak naprawdę 6. bierze! z warianetm dokładania kart z lewej i prawej strony. Było? Było. Są oczywiście różnice, kosmetyczne ale zawsze. Pojawiają się karty specjalne: Blokerka, Akrobatka, Niemrawa. Sprawiają trochę zamieszania, taktyki. W koncu następuje chwila, gdy nie możesz już dodać krowy do stada. Co robisz? Zabierasz wszystkie karty, a co za tym idzie- wszystkie muchy, będące Twoim przekleństwem.

Podsumowując: \"MOW\" to szybka karcianka, oparata na mechanice 6.bierze!, posiadające kolorowe, nieco kosmiczne grafiki, które teoretycznie bardziej powinny się spodobać młodszym graczom. Jeżeli nie masz 6.bierze!, a podobają Ci się ładne grafiki, to kup \"Mow\"


obrazek
Osadnicy z Catanu - Gra Kościana
Rzuć kością,
Po olbrzymim sukcesie Osadników z Catanu - gry planszowej, popularnej na świecie, co za tym idzie także w Polsce niczym samo U2 czy Madonna. Nie ma się zatem co dziwić, że wspomniana gra doczekała się wielu dodatków, wersji karcjanej idealnej na dwie osoby(z myślą o nich stworzona)oraz gry kościanej.

Co otrzymujemy? Pudełko bardzo poręczne, nieco dużo jak na parę kostek, ale wygodne w transporcie. Pierwsza rzuca się w oczy instrukcja, mała, składana na kilka części, czarno-biała, notesik z 60 kopiami planszy oraz sześć specjalnych drewnianych, bardzo lekkich kości.

Jakość wykonania. Gra kosztuje niewiele, jak za 19 zł(obecna cena w Planszomani) nie powinniśmy czepiać się poszczególnych części wykonania, kostki zrobione na szybko, no ale nie będzie to gra goszcząca każdego dnia na stole, dlatego jej żywotność bądź co bądź będzie długa, chyba że kości zaczniemy gryść :D

Dla kogo jest ta gra? Dla rodzin z małymi dziećmi, dla samych dzieci czy wreście do podróży, mała, pakowna, nie wymagająca wiele miejsca, ot tak dla zabicia czasu, tak naprawdę kostki możemy wrzucić do kieszeni, kserówki z planszą do teczki i w drogę(przyda się ołówek).

Miodność gry? Zabijając czas w podróży nie będziemy o niej myśleć, najlepiej mieć współgracza, co spowoduje nieco rywalizacji, dlatego lepiej grać w grupie. Gra zawiera tryb solo, ale nie jest on specjalnie interesujący.

Warianty gry. Na BGG oraz stronie Osadników znajdziemy dodatkowe warianty do gry, trochę podrasowujące samą rogrywkę.

W skrócie: Gra się trochę schematycznie, rzucamy patrzymy na wynik, przerzucamy patrzymy na efekt, przerzucamy, zakreślamy i dopisujemy sobie punkty, to wszytko za niewielką kasę, na podróż zamiast gazety? Można spróbować :)


obrazek
Lost Cities
Magiczna Podróż z Knizią w tle,
Zaginione Miasta, tu akurat Lost Cities. Matematyczna układanka Reinera Knizii. Matematyk hipnotyzer? Knizia pewnie skrywa mistyczną historię włożoną w tworzenie Zaginionych Miast. Jednym się ona podoba, drudzy nie widzą w niej nic nadzwyczajnego.

Grę trzeba kupić aby się o tym przekonać, granie na zwykłej talii daje nieiwele przyjemności.

Siadamy, rozkładamy plansze, rozdajemy duże karty, po osiem. Każda ekspedycja kosztuje 20, to trochę dużo, zaczynać nową? A może przeciwnik ma lepsze karty? Więcej szczęścia, ponościć to ryzyko, a co gdy karty mi nie podejdą? Karty hipnotyzują, są piękne graficznie.
Mam na ręku czerwoną 6,8,9, czaczynać nową ekspedycję? A może nie zdąże? To zawsze trzy punkty...ale może będzie więcej? Może coś jeszcze skrywa pula kart?

Gra się bardzo szybko, ruchy trzeba planować przemyślanie, bo może braknąć czasu na wyłożenie kart, nalezy uważnie patrzeć na przeciwnika, co zagrywa, w jakiej kolejności.

Magia? Tak! Magia o nazwisku Knizia. Spróbujesz a nie pożałujesz...


obrazek
Hawana
Po prostu Hawana,
Czas nad Zatoką Meksykańską płynie swoim torem. Przemysł od dawien dawna był mocną stroną Hawany. Cygara skręcane na udach pięknych Kubanek? Proszę bardzo, oto Hawana!

Lubisz Cytadele? Hawana wydaje się być podrasowaną jej wersją, w nieco egzotycznym jak dla europejczyków klimacie. Zresztą porównanie nasuwa się tu samo, choć proszę nie myśleć, że Hawana to Cytadela w innej szacie. Tak jak pytałem wcześniej, lubisz Cytadele(?), Hawana jest dla Ciebie.

Hawana jest grą lekką i miodną zarazem. Ze wspomnianą wyżej grą łączy ją wybór ról, wznoszenie, budowli koniecznych by cieszyć się zwycięstwem. Swoją taktykę można dostosowywać pod kolejno stawiane budynki, te dają od 1 do 7 punktów zwycięstwa. Budulce pozyskujemy z własnej puli, czasami losujemy je z woreczka(co nam los przyniesie). Już widać, że grę można traktować jako(no nie tak bardzo)ale...taktyczną, co zresztą dodaje jej miodności, ale nie przeszkadza nowym, dopiero co wprowadzanym graczą dobrze się bawić, a że jest przy czym to chyba nie trzeba mówić, jak emocjonująco przebiega każda rozgrywka.

A intryga, możliwość blefowania? Jest i to. Przebiegły i przedsiębiorczy Kubańczyk może podkradać swoich współgraczy. A jeżeli już mowa o współgraczach to preferuję Wam rozgrywkę w dwu-trzyosobowym graniu. Powiem tak: są gry gdzie ruch nawet czteroma postaciami, kierowanymi przez jedną osobę jest prosty i klarowyny(przykład: Ghost Stories), to w Hawanie przy czwartym graczu robi się lekki chaos.

Podsumowując: Hawana to gra dla osób lubiących taktykę i planowanie. Posiada interakcjię, która nie jest tak wycelowana w przeciwnika jak w Cytadeli. Rozgrywka dwuosobowa przebiega szybko i sprawnie. Jakość wykonania kart jest bardzo dobra, a sama gra jest atrakcyjna wizualnie.
Doskwierać może losowość, ale nie jest ona jakąś przesadną. Przy czwartym graczu zaczyna panować chaos, ale na upartego i w czwórkę można grać. Mnie Hawana przypadła do gustu, Wam także polecam!


obrazek
Ghost stories (druga polska edycja)
Duchy Tobą zawładną...,
Grę kupiłem w Planszomanii, jestem bardzo zadowolony z poziomu obsługi tegoż sklepu, polecam każdemu fanatykowi gier planszowych :D

Zacznę od poziomu trudności, skomplikowania gry. Na forach internetowych, w opiniach graczy gra uważana jest za dość ciężką i złożoną. Chciałbym obalić ten mit. Ghost Stories co prawda nie jest grą lekką czy imprezową, ale dobrze napisana polska instrukcja(przejrzystość plus przykłady)krok po kroku wprowadzająca do gry, karta pomocy plus dodatkowa karta z objaśnieniem żetonów wioski już po drugim przeczytaniu, przy jednoczesnym rozłożeniu gry sprawia, że gracz ma poczucie panowania nad grą. Nie jest to Race for the Galaxy w skomplikowaniu ikonek, choć na ikonkach także się Ghost Stories opiera. Co do Raca, to fakt, zagrać w niego z niedzielnym graczem to udręka, przy grze kooperacyjnej, jaką niewątpliwie jest Ghost Stories nie będzie to stanowić większego problemu, a zawsze takiemu przyszłemu mistrzowi egzorcyzmów możemy po prostu pomóc.

Jak już napisałem gra ma proste zasady, rozbudowane poprzez poszczególne wyjątki, które przedstawione w graficzny sposób, po drugiej rozgrywce będą intuicyjnie rozpoznawane.

Mechanicznie całość opiera się na dwóch facach Jin oraz Jang. Pierwsza to faza duchów, druga to faza gracza. Podczas Jin duchy szaleją, biegają po planszy, rzucają na nas czarne moce opętania, władają Wioskami, w Jang to my staramy się im to uniemożliwić. Mamy kilka możliwości(egzorcyzmy, pomoc wieśniaka, żetony Tao do pomocy oraz wiele, wiele innych, wygląda to niesamowicie)podczas których duch może odwiedzić zaświaty. Zabawa jest przednia.

Ta gra jest naprawdę łatwa w obsłudze. Jeden gracz spokojnie może symulować ruchy pozostałej trójki, nie myląc się przytym, graficzna przejrzystość zasługuje na pochwałę.

Co do minusów. Gra jest losowa, kości, karty mogą nieźle dać w kość, gdy wylosujemy kilka mocnych inkarnacji szanse na zwycięztwo na poziomie pielieknym sadają czasem do zera, ale oczywiście nadzieja istnieje zawsze, ona umiera ostatnia.

Plusy:
-klimat
-przejrzystość na planszach
-piękne grafiki
-duża regrywalność
-wykonanie

Minusy:
- czasem doskiwera losowość
-małe dzieci nie mogą po niej spać, hehe, żart

Polecam!


obrazek
Anioł Śmierci
Świetna gra kooperacyjna!,
Dawno, dawno temu w galaktyce narodził się Space Hulk Bord Game, gra majestatyczna aczkolwiek trudno dostępna. Po latach nerwowego wpatrywania się w gwiazdy wreście jedna się do nas uśmiechnęła. Nastała nowa era. Era Anioła Śmierci: Space Hulk.

Anioł Śmierci jest grą kooperacyjną dla sześciu graczy. Mroczne zakamarki kosmicznego wraku, czające się zewsząd Genokrady to chleb powszedni dla Kosmicznych Marines, czyli dla mnie i dla Ciebie, przyszłego gracza tej jakże udanej gry.

Naszym zadaniem będzie nielada wyzwanie. Musimy zbadać poszczególne lokalizacje na opuszczonym, porzuconym wraku statku kosmicznego. Nie będzie to prosta misja. Na kazdym kroku czekają na nas bowiem obślizgłe, złowieszcze genokrady, czychające na nas nieustannie. Abyśmy przetrwali - musimy współpracować, czasem nawet poświęcić się dla drużyny.

Gra jak wspomniałem jest przeznaczona maksymalnie dla sześciu graczy, co nie przeszkadza grac w nią...samemu, co więcej sprawia to nielada frajdę!

Grając w tryb jednoosobowy kontrolujemy trzy zespoły bitewne, razem sześciu Marines. Każdy Marine jest wielkim indywidualistą, ale w pojedynkę nie oczyści całego statku. Współpraca jest nieodzownym elementem z któym chcąc lub nie chcąc bedziemy musili sie zmierzyć(nawet w trybie jednoosobowym).

Ciekawe rozwiązanie stanowi karta akcji z poddtytułem Instynkt. Pozwala ona tylko jednemu graczowi wpływać na losy całej drużyny, czasem tylko o niego będzie zależeć nasza przyszłość. A łatwo nie będzie...

Gra posiada wiele elementów zwrotnych. Czasem uznany za martwego Marine nagle powróci do zdrowia, pomagając nam w kolejnym natarciu na wroga.

Anioł Śmierci jest grą kooperacyjną posiadającą niesamowity potencjał, w pełni wykorzystany. Nie jest grą trudną, ale także nie jest fillerem. Pełna rozgrywka zajmuje czasem ponad 60min, co daje pełną satysfakcję graczowi. Grafika na kartach jest mroczna, klimatyczna, osadzona w świecie Warhammer 40 000. Instrukcja do gry napisana jest prostym językiem, popartym dużą ilością przykładów oraz ilustracji. Niewątpliwym minusem(ale czy aby tak jest)stanowi losowość. No ale jak inaczej mielibyśmy określić nasze starcie z Genokradami jak nie po przez rzut kością walki? Pozaziemskie istoty są sprytne i przebiegłe, a właśnie losowość w grze podczas walki czy obrony ukazuje to doskonale.

Polecam tę grę faną Warhammera 40 000, Space Hulka, a także osobom lubiącą po prostu dobrze zrobione gry. Jest się w czym zagrywać.


obrazek
Mr.Jack dodatek
więcej Jack'a,
Mr. Jack jest grą niepozorną. Koszt za jąki ją uzyskujemy, równa się dużej produkcji, czas ropzgrywki jest taki jak w np. w Zombiakach. Co zatem otrzymujemy? Dużo móżdzenia, taktyki i niekończącej się zabawy po...dodaniu tegoż rozszerzenia.

Co otrzymujemy? Przede szystkim nowe postacie, układ startowy...oraz całą masę rozrywki, miodną rozgrywkę. Po zakupie Mr. Jacka stwierdziłem, że Mr. Jack Expansion jest pozycją obowiązkową dla fanów Jack\'a, do których także się zaliczam.

Co do wykonania, to pozostaje ono na tak samo wysokim poziomie jak wersja podstawowa.

Nie załuję każdej wydanej złotówki na tę grę.


obrazek
Arcana (edycja polska)
,
Arcana pozwala graczą wcielić się w rolę agentów w jednej z czterech gildii. Ich zadaniem jest zwerbowanie do niej jak najlepszych członków, wspomaganych reliktami, ciekawymi miejscami, mającymi bezpośredni wpływ na rozgrywkę. Gra posiada krótką, przejrzystą instrukcję, dużo interakcji, szczyptę strategii. Nie jest to pozycja obfitująca w mnogość zasad czy zastosować kart, co pozwala skupic się jedynie na pozyskiwanie nowych towarzyszy. Czas gry tak jak podano, około 60min, przy czterech graczach może nawet ponad. Mnie się podoba, choć moim zdaniem to niewykorzystany potencjał.