PROFIL
Historia recenzji i ocen użytkownika madi2000

obrazek
Space Alert
Coś innego, dla naprawdę zgranej ekipy.,
Space Alert

Sposób recenzji dla nowych (pomiń jeżeli czytałeś/aś już jakąś moją recenzję) v.1.1:
Ze względu na preferowany przeze mnie sposób „przygody” z grami, moje recenzje staram się pisać w sposób, który nie psuje następnej osobie wrażeń z jego/jej „przygody” z grą. Dlatego nie opisuje bezpośrednio samej rozgrywki, zasad gry, czy jej niuansów (których zrozumienie, odkrywanie jest dla mnie częścią „przygody”), co najwyżej towarzyszące jej emocje i wrażenia.
Wymiary podawane są dla osób zainteresowanych zakupem koszulek – foliowaniem itd., traktować je należy jako przybliżone, jakoś jeszcze nie mogę się zmobilizować do wyciągania suwmiarki i mikrometru tylko dla potrzeb recenzji gier.
Scala ocen której używam jest od 0 do 10.

Pierwsze wrażenia:
Na zakup tej gry zdecydowałem się z dwóch powodów. Pierwszym była tematyka gry nawiązująca do kosmicznych podróży, statków, obcych itd. a jest to temat szczególnie miły memu sercu. Po drugie zgodnie z opisem gra umożliwia rozgrywkę jednoosobową co ze względu na chwilowy brak partnerów do gry miało duże znaczenie.
Pudełko o wymiarach 32x23x7,4 cm jest ciężkie, i sprawia wrażenie iż czeka na nas wiele interesujących przedmiotów w środku.

Otwarcie:
Otwarcie pudełka z grą wywołało u mnie wielkie rozczarowanie. Pierwszą rzeczą jaka rzuca się nam w oczy jest polska instrukcja do gry. Instrukcja ta jest tłumaczeniem wersji angielskiej, wydrukowana kartkach A4, skserowanych, złożonych a następnie spiętych spinaczem. Porażka!!! Na szczęście i tak nie miałem nawet zamiaru czytać polskiej wersji językowej (jakoś nie ufam tłumaczom) i zapoznając się z zasadami gry korzystałem tylko i wyłączenie z kolorowej, zawierającej wiele rysunków instrukcji angielskiej. Jednak za wykonanie polskiej wersji instrukcji DUŻY minus. Nie mogę się wypowiedzieć co do jakości tłumaczenia, jednak kiedyś ją przeczytam to postaram się zamieścić informację na ten temat.
Po pierwszym złym wrażeniu związanym z instrukcją reszta elementów gry zamazuje początkowe rozczarowanie. Karty reprezentujące zagrożenia (rozmiar 60x103 – udało się znaleźć pasujące koszulki), scenariusze (niestety nie znalazłem koszulek dostępnych od ręki w potrzebnym rozmiarze. Pozostaje laminowanie lub dbanie wedle preferencji) i karty akcji (rozmiar 40x64 – koszulki mini European (FFS są mniejsze od M.) są wyraźne, ładne graficznie i miłe w dotyku. W pudełku znajduje się kilka plastikowych figurek reprezentujących graczy (lub androidy w wersji gry dla mniejszej ilości osób), rakiety i battlebot’y. Zasoby, punkty obrażeń itd. reprezentowane są kolorowymi drewnianymi sześcianami i walcami.
Plansza główna, oraz elementy pomocnicze oraz dodatkowe żetony wykonane z grubej (1,5mm) tektury z wyraźnym i ładnym nadrukiem.
Ocena 8(6 dla graczy polskojęzycznych) – Dla osób, które kupując grę sugerowały się polską instrukcją możliwy pewien zawód. Znajomość języka angielskiego niezbędną przy interpretowaniu zapisów na kartach zagrożeń, a sama instrukcja w polskiej wersji językowej jest kiepsko wykonana.

Mechanika:
Nauka zasad gry odbywa się w bardzo przemyślany i zaplanowany sposób. Przygoda z grą rozpoczyna się już po przeczytaniu kilku stron kiedy to odbywamy próbne loty z naszą załogą na symulatorze statku kosmicznego. Następnie w miarę opanowywania gry instrukcja wprowadza kolejne elementy rozgrywki tak by gracz miał czas zapoznać się z zasadami gry.
Bardzo interesującym rozwiązaniem jest zastosowanie ścieżki dźwiękowej na dołączonych do gry 2 płytach CD. Gra podzielona jest na dwa etapy. Do pierwszego etapu wykorzystywana jest ścieżka dźwiękowa, która trwa około 10 minut. Podczas tego etapu gracze planują swoje działania zgodnie z informacjami napływającymi z „pokładowego komputera”. W tej fazie przy pierwszych grach panuje rozkoszny chaos, który opanować udaje się dopiero gdy do stołu zasiada naprawdę doświadczony zespół graczy. Podczas etapu drugiego następuje analiza zaplanowanych przez graczy posunięć kiedy to wychodzą wszystkie popełnione przez graczy błędy.
Choć może się wydawać że 16 przygotowanych przez autorów gry ścieżek to mało, zapewniam że losowość pozostałych elementów powoduje iż rozgrywki rzadko są do siebie podobne. Dodatkowo w Internecie można znaleźć freewarowe programy będące generatorami losowych misji.
Wspomnieć należy tu też o możliwości gry dla jednej osoby, gdzie podczas fazy planowania sterowanej ścieżką dźwiękową mamy dostęp do wszystkich kart akcji dla graczy. Gra zmienia się wtedy w logiczną układankę z dość dużym stopniem skomplikowania. Do zaplanowania mamy ruchy postaci, ich działania oraz synchronizację tych działań a wszystko to w ograniczonym czasie kiedy to jesteśmy odrywani od myślenia nowymi komunikatami komputera pokładowego.
Ocena 9 – Bardzo interesujące sposób rozgrywki, dobrze zaplanowana nauka zasad rozgrywki, oraz wiele zabawy dla kilku osób, które będą musiały dostosować się do potrzeb grupy tak by możliwym stało się odniesienie zwycięstwa.

Grywalność:
Początkowe partie przypominały bazar, na którym każdy chce coś kupić, a po 10 minutach się okazywało że każdy został z niczym. Kolejne stawały się bardziej zorganizowane, wyłaniała się linia dowodzenia i każdy zaczynał reagować jak członek jednej załogi. Osobiście uważam grę za bardzo udaną i nie mogę doczekać się kolejnych rozgrywek, kiedy to w końcu uda się zaplanować wszystko tak jak się nam wydaje. A nie by w połowie odkryć że choć plan jest dobry to jego wykonanie jest przesunięte o jedną osobę co powoduje iż w rzeczywistości próbujemy na przykład strzelać przed załadowaniem broni.
Ocena 9 – rewelacyjna gra oparta ściśle o interakcję i komunikację pomiędzy graczami. Tu Nie ma miejsca na nieporozumienia czy błędy. Czas na decyzje jest napięty i jeżeli wszyscy nie będą dawali z siebie maksimum, szanse przeżycia załogi są znikome.

Wykonanie:
Pomijając opisaną już porażkę związaną z polskojęzyczną instrukcją, resztę elementów gry oceniam bardzo dobrze. Zaznaczyć muszę jednak, że kilka razy w czasie rozgrywki pojawił się zarzut, o „ciasności” przestrzeni gry. Gdy w grze brały udział 4 osoby czasem mieliśmy wrażenie że nie ma miejsca na wszystkie ręce, które w danym momencie chcą coś zrobić na planszy. Wydaje się że gra powinna być większa (mieć większe wymiary).
Ocena 8 – Wszystko OK., tylko polską instrukcję trzeba schować i nikomu nie pokazywać.

Wady:
Wady gry wymienił bym w punktach:
- wykonanie polskiej instrukcji do gry;
- brak w pudełku od gry wydzielonych miejsc na jej elementy – konieczność ich rozdzielania przed rozgrywką;
- zderzenia rąk na planszą. Gra zakłada równoczesne działanie wielu osób, co nie zawsze udaje się wygodnie zobrazować na planszy.
Ocena 2 – Żadnej wady nie uznaję za ważną na tyle by informacja o niej pojawiła się w podsumowaniu.

Podsumowanie:
Gra na wieczór gdzie wszyscy mają ochotę wysilić szare komórki i ze sobą współpracować. Przydatny odtwarzacz CD (zalecam laptopa z generatorem misji, lub oryginalnymi ścieżkami (do pobrania ze strony producenta)). Na pewno będzie głośno i wesoło. Osobiście – Bardzo polecam.
Ocean Ogólna 9.


obrazek
Agricola
Interesująca gra z ciekawą mechaniką.,
Agricola

Sposób recenzji dla nowych (pomiń jeżeli czytałeś/aś już jakąś moją recenzję) v.1.1:
Ze względu na preferowany przeze mnie sposób „przygody” z grami, moje recenzje staram się pisać w sposób, który nie psuje następnej osobie wrażeń z jego/jej „przygody” z grą. Dlatego nie opisuje bezpośrednio samej rozgrywki, zasad gry, czy jej niuansów (których zrozumienie, odkrywanie jest dla mnie częścią „przygody”), co najwyżej towarzyszące jej emocje i wrażenia.
Wymiary podawane są dla osób zainteresowanych zakupem koszulek – foliowaniem itd., traktować je należy jako przybliżone, jakoś jeszcze nie mogę się zmobilizować do wyciągania suwmiarki i mikrometru tylko dla potrzeb recenzji gier.
Scala ocen której używam jest od 0 do 10.

Pierwsze wrażenia:
Grę kupiłem bo słyszałem o niej z wielu źródeł. Co najciekawsze nikt z osób które mi o niej opowiadały sam jej nie miał lecz znał kogoś kto w Agricolę grał i polecał. Trochę zastanawiało mnie, dlaczego wszystkie informacje mam jakby z 3 ręki, ale w końcu pozostało mi tylko zaryzykować. W końcu miliony much nie mogą się mylić, prawda?
Pudełko które otrzymałem nie powaliło mnie grafiką gdyż jestem fanem statków kosmicznych a nie owieczek, świnek i pól uprawnych, jednak rysunki są spójne w całej grze, a w ich prostocie jest pewne piękno. Co natomiast od razu zwróciło moją uwagę, to ciężar pudełka. Z wcześniejszych opowieści wiedziałem że gra ma dużo elementów, więc zapowiadało się ciekawie.
Ocena 7 – Odbierając grę miałem wrażenie, że cena jest wprost proporcjonalna do wagi gry.

Otwarcie:
Kupując grę otrzymujemy zafoliowane pudełko 32x23x7,5 cm. W środku 12 stron A4 kolorowej instrukcji z obrazkami, 360 kart do gry 9x6 cm, 9 arkuszy 29,5x21 cm grubości 1,5mm z których buduje się planszę główną (3 arkusze), planszę dużych usprawnień (1 arkusz), i gospodarstwa graczy (po jednym arkuszu dla gracza). W wypadku gdy w grze bierze udział mniej niż zakładane maksimum 5 osób, ich arkusze mogą być wykorzystane w innych celach (nadruk dwustronny), jak na przykład jako „bank”, czy skrócona lista zasad. Do tego dochodzą drobne elementy reprezentujące obiekty w grze:
- 5 zestawów drewnianych pionków o różnych kolorach dla każdego gracza składające się z 5 dużych krążków (reprezentujących mieszkańców gospodarstwa), 4 domków (obory) i 15 belek (ogrodzenia);
- 1 drewniany znacznik gracza rozpoczynającego (drewniany walec);
- 54 drewnianych figurek zwierząt hodowanych w gospodarstwie (21 białych owiec, 18 czarnych dzików i 15 brązowych krów);
- 138 małych drewnianych dysków w 6 kolorach reprezentujących surowce (33 drewno, 27 glinę, 15 trzcinę, 18 kamień, 27 zboże i 18 warzywa);
- 57 tekturowych żetonów o wymiarach 3,8x3,8 cm reprezentujących pola i domy;
- 36 tekturowych żetonów (kółka o średnicy 1,5 cm) reprezentujących jedzenie;
- 9 tekturowych żetonów o wymiarach 3,8x2,5 cm reprezentujących mnożenie;
- 3 tekturowych żetonów (kółka o średnicy 2,5 cm) reprezentujących żądanie;
- notes z gotową tabelą do której można podliczać punkty na koniec rozgrywki.

O ile karty, zwierzątka, pionki graczy są akceptowalne, o tyle nie podobały mi się dwie rzeczy. Po pierwsze dwa kolory wykorzystane dla oznaczenia surowców drewna i gliny. Jasno i ciemno brązowy? Hej, faceci to daltoniści! Kto wybierał te kolory! Przy delikatnym świetle pod odpowiednim kątem wyglądają identycznie. Trzeba przyglądać się drewnianemu kółeczku by mieć pewność co to za surowiec (a i tak częściej wiemy to na podstawie jego pozycji na planszy niż ze względu na jego kolor). Drugą sprawą jest wykonanie żetonów reprezentujących jedzenie z tektury. Czemu nie są to kolejne drewniane elementy, tym bardziej że są jednymi z bardziej „dotykanych” elementów gry. Dla mnie minus.
Miłym akcentem jest dodanie foliowych torebeczek z paskiem zaciskowym co pozwala posegregować wszystkie elementy (choć musiałem dołożyć kilka swoich by podzielić wszystko tak jak chciałem).
Ocena 7 – miłe zaskoczenie co do ilości elementów, jakości kart czy foliowych torebek do segregacji elementów gry. Ocena obniżona za źle dobrane kolory i papierową wersję najczęściej dotykanego surowca.

Mechanika:
Zasady gry wymagają spokojnego przebrnięcia przez nie razem z rozłożoną planszą i stosem elementów. Po dwóch trzech grach powinniśmy pamiętać już wszystkie zasady tak by móc grać bez zaglądania do instrukcji. Poziom skomplikowania oceniam na średni, ale prawie wszystkie zasady są oczywiste. Gra daje naprawdę duże możliwości na modyfikacje wprowadzane za zgodą graczy co muszę przyznać zaczęło się u nas już po 2 partii. Po początkowym wrażeniu iż gra będzie trwałą za długo dochodzi się do wniosku że przewidziana przez autora gry ilość etapów jest często niewystarczająca i ma się ochotę dodawać własne. Ważnym elementem gry są 3 talie kart dołączone do gry. Zapamiętanie wszystkich na pewno zajmie długo dzięki czemu każda rozgrywka wygląda inaczej, a czasem jedna karta może przechylić szalę zwycięstwa w całkiem niespodziewany sposób. W wypadku gdy będziemy już używać wszystkich 3 tali kart i gra zacznie się nudzić czeka na nas dodatek Torfowisko.
Ocena 8 – element losowości wynika tak naprawdę z losowanych na początku gry kart, od których dużo może zależeć jednak główny nacisk trzeba położyć na planowanie strategii i dostosowywanie jej do zachowań innych graczy.

Grywalność:
Pierwszą partię rozegrałem w 3 osoby z instrukcją. Dopiero 3 rozgrywkę udało się przejść bez instrukcji. Jednak z każdą kolejną grą pojawiają się nowe pomysły na taktykę, którą można zastosować co bardzo wciąga w grę. Na szczęście dotyczy to wszystkich graczy więc ciągle trzeba się dostosowywać do sytuacji na planszy. Grać można także samemu choć wtedy gra staje się bardziej układanką logiczną mającą na celu zebranie jak największej ilości punktów.
Ocena 8 – jeżeli pominie się czy kogoś interesuje tematyka rolna, gra jest naprawdę przyjemna i potrafi wciągnąć na kilka partii jednego dnia.

Wykonanie:
Bardzo ładne karty, plansza. Elementy drewniane ładnie wypolerowane i pomalowane. Ujemne punkty za dobrane kolory, oraz wykonanie niektórych elementów z tektury, gdzie stanowczo powinny być elementami drewnianymi.
Ocena 7 – Wszystko w porządku, poza dwoma opisanymi elementami gry.

Wady:
Wady gry wymienił bym w punktach:
- dobór kolorów na drewnianych elementach;
- tekturowe wykonanie jednego surowca (gdzie pozostałe są drewniane);
- nie zawsze jasne opisy wykorzystywanych kart (najprościej rozwiązać to ustalając wspólny sposób interpretacji zapisów karty z pozostałymi graczami);
- zbyt małą ilość etapów w wypadku gry w więcej osób (znów można to rozwiązać ustalając trochę inne zasady (np. jeden dodatkowy etap przed każdymi zbiorami) z pozostałymi graczami)
Ocena 3 – nie wydaje mi się bym mógł wskazać w tej grze jakąś poważną wadę.

Podsumowanie:
Gra na miłe spotkanie wśród przyjaciół. Można rozegrać kilka gier pod rząd i odejść od stołu z niedosytem. Osobiście – Polecam.
Ocean Ogólna 7,5.


obrazek
Kolejka IPN
,
Kolejka

Sposób recenzji dla nowych (pomiń jeżeli czytałeś/aś już jakąś moją recenzję) v.1.0:
Ze względu na preferowany przeze mnie sposób „przygody” z grami, moje recenzje staram się pisać w sposób, który nie psuje następnej osobie wrażeń z jego/jej „przygody” z grą. Dlatego nie opisuje bezpośrednio samej rozgrywki, zasad gry, czy niuansów samej gry (których zrozumienie, odkrywanie jest dla mnie częścią „przygody”), co najwyżej towarzyszące jej emocje i wrażenia.
Wymiary podawane są dla osób zainteresowanych zakupem koszulek – foliowaniem itd., traktować je należy jako przybliżone, jakoś jeszcze nie mogę się zmobilizować do wyciągania suwmiarki i mikrometru tylko dla potrzeb recenzji gier.
Scala ocen której używam jest od 0 do 10.

Pierwsze wrażenia:
Zamawiając grę miałem wiele obaw. Po pierwsze co IPN może wiedzieć o grach planszowych? Po drugie – polska gra – cóż będzie totalnie … sp... niedorobione? 40 złotych – cóż to musi być za badziewie, prawda?
Całkiem dużo. Jak na razie nic. A właśnie że nie!
Jak się okazało pudełko które otrzymałem nie było malusieńką miękką podróbką gry planszowej. Powiem więcej. Gra jest wydana na poziomie, który dorównuje lub przerasta gry po 100 i więcej złotych. Mechanika całkiem przyjemna (więc jednak IPN, lub raczej ktoś tam, wie coś o grach) i jak na razie nie mam się do czego przyczepić. Znaczy mam … ale to na końcu bo tak naprawdę nie jest to związane z samą grą.
Ocena 8 – naprawdę nie to czego się spodziewałem (znaczy obawiałem).

Otwarcie:
Kupując grę otrzymujemy zafoliowane pudełko 37x25,5x6,5 cm – można powiedzieć całkiem duże. W środku główna plansza 47,5x47,5 cm o prawie 2 milimetrowej grubości. Robi wrażenie. Dodatkowa plansza samochodów dostawczych 47,5x16,5 cm, grubość taka sama. Zestaw dużych (6x9cm) kart dla graczy 50 podstawowych i 5 celu oraz 80 małych kart (4,5x6,5cm) elementów gry. Dodatkowo 6 zestawów po 5 pionków gracza (1 zestaw przewidziany dla „spekulantów” - postaci nie będących pod kontrolą żadnego gracza) oraz 2 dodatkowe pionki rozpoczynającego i przekupki. Wszystkie pionki wykonane z drewna, idealnie wycięte i pomalowane.
Dodam jeszcze że druk początkowo sprawia wrażenie badziewnego. Jednak po dokładnym przyjrzeniu się wszystkim kartom jak i planszy dochodzimy do wnioski iż zostało to zrobione celowo a żaden element nie jest kiepsko wykonany. Wrażenie „badziewności” ma podkreślać realia epoki komunizmu.
Ocena 8 – miłe zaskoczenie.

Mechanika:
Zasady gry są bardzo proste. Jedno szybkie przeczytanie instrukcji wystarcza by rozpocząć rozgrywkę, zaglądając do niej w wypadku wątpliwości. W instrukcji jest rozdział zawierający odpowiednik FAQ, który muszę przyznać przydał się raz przy pierwszej partii. Jednak co ważne pomimo łatwości opanowania zasad nie określił bym ich jako banalne. Choć dla osób pamiętających czasy kolejek w PRLu zasady mogą wydać się oczywiste. Niestety mam wrażenie że po kilku grach możliwe taktyki staną się oczywiste i wszystko spocznie w rękach losu = potasowania kart.
Ocena 6 – osobiście uwielbiam gry bardziej skomplikowane dlatego tylko 6. Lecz pomysł na mechanikę oceniam bardzo wysoko.

Grywalność:
Pierwszą partię rozegrałem w 2 osoby. Jako że osoba która ze mną grała była młodsza i nie pamiętała wielu rzeczy z tamtych czasów, gra często zamieniała się w opowieści o przeszłości. Tu mam wrażenie że dla osób 30+ gra może mieć całkiem inny wymiar grywalności niż dla osób 30- jednak uważam że jest to śmieszna gra na zabawę od czasu do czasu. Na pewno nie spędzimy przy niej kilku kolejnych popołudni, ale na rozrywkę w gronie starych znajomych podczas kameralnej imprez jest wprost idealna.
Ocena 8 – ponieważ sam zaliczam się do pokolenia 30+, gra przypomniała mi kilka rzeczy z dawnych czasów.

Wykonanie:
Jak już zauważyłem na wstępie dużym szokiem było dla mnie wykonanie gry w tej cenie. Aż chce się powiedzieć: A jednak można! Tu w Polsce, za nieduże pieniądze, ładnie i profesjonalnie. Aż miło wziąć do ręki.
Ocena 9 – bo po prostu nie spodziewałem się za takie pieniądze. Choćby dlatego polecam.

Wady:
Do gry dołączona jest płyta DVD. Ocena jej zawartości to 2. Choć nie wiem czy osobiście nie wolał bym czystej płyty DVD. Miał bym na czym wypalić film z pierwszej gry. I moje rozczarowanie jest skierowane nie do osób próbujących opowiedzieć jak kiedyś było na filmie, lecz do sposobu w jaki zostało to pokazane. Bez przykładów i dokumentów z tamtych lat. Osoby pamiętające wiedzą o czym gadające głowy mówią i prawie zawsze kończą za nie zdania. Osoby niepamiętające – nie poczują klimatu – sprawdzone osobiście.
Ocena 2 – DVD do reedycji w wersji 2.

Podsumowanie:
Gra na miłe spędzenie wieczorów (ale nie kilku pod rząd). Wiele wspomnień szczególnie dla osób 30+. Miło spędzony czas. Naprawdę świetne wykonanie jak za 40 złotych. Osobiście – Polecam, bo wady związane z DVD traktuję jak nie związane z grą.
Ocean Ogólna 8.