PROFIL
Historia recenzji i ocen użytkownika macek

obrazek
1944 Race to Rhine (Wyścig do Renu)
Bardzo dobra,
Fabularnie dostajemy dowództwo nad kilkoma korpusami alianckiej armii, które mamy za zadanie doprowadzić jak najszybciej za linię Renu. Jeśli się to nie uda, bo naziści zgromadzą zbyt liczne siły (dokładnie tak jak to miało miejsce historycznie), naszym celem jest zdobycie jak największej chwały, czyli medali.
Gra w wojennym klimacie, ale pokazuje tajniki strategii od niecodziennej strony. Walki niewiele, jeśli już się zdarza to jest bardzo uproszczona, za to głównym zadaniem graczy jest odpowiednie przygotowanie do niej. Używamy do tego wspólnego zasobu ciężarówek i zapasów. Z początku jest lekko, ale gdy już dobrniemy do linii frontu i rozciągniemy mocno linie zaopatrzeniowe, zaczyna się solidne móżdżenie co i w którym momencie dostarczyć naszym wojakom. Jak to w eurograch bywa – ciągle czegoś mało, żeby zadać ostateczne uderzenie wrażym nazistom. A to paliwa zabraknie do przemieszczenia wojska, a to z amunicją krucho przeciw silnym oddziałom SS, a to ciężarówki się skończą, bo kolega-generał podebrał ze wspólnej bazy więcej, niż się spodziewałeś. Dylematy zaopatrzenia nieraz zatrzymają cię tuż przed linią Renu. Zapomnij o ryzykownych rajdach, rzucaniu kostkami, czy liczeniu na szczęście w kartach. Tu wszystko musisz mieć wykalkulowane, a najmniejszy błąd może się srodze zemścić.
Autorzy w wyjątkowy sposób połączyli kilka świetnych cech:
1. Odczuwalna przez całą rozgrywkę silna rywalizacja – cały czas jesteśmy w interakcji, mimo rozdzielonych torów prowadzących nasze wojska do Renu. Trochę dziwny pod względem fabularnym zabieg umieszczania wojsk nazistowskich przez innych graczy (raz jesteś aliantem, by na koniec swojej rundy zdecydować gdzie uderzą Niemcy) znakomicie balansuje siły graczy.
2. Zrównoważone cechy każdego z generałów - już od pierwszej rozgrywki czuje się, że każdy ma szansę na zwycięstwo, byle sprytnie korzystał ze swoich przewag. Oczywiście grając pierwszy raz ten, któremu przypadnie Bradley na początku załamie ręce. Ale w moich grach to właśnie ten generał wygrywał najczęściej.
3. Do ostatniej chwili ważą się losy – czy ktoś przekroczę Ren, czy jednak inny gracz zwycięży na medalach. Emocje gwarantowane do końca, w moich grach w ogóle nie była wyczuwalna „kula śnieżna”. Jeśli ktoś się wysforuje, koledzy nie omieszkają błyskawicznie pokazać mu miejsca w szeregu. Z pokazywaniem swojej przewagi trzeba naprawdę wyczekać do samego końca.
Naprawdę ciężko mi znaleźć wady, więc skupmy się na tym komu gra nie podejdzie. Na pewno jej nie kupuj jeśli chcesz poczuć klimat pola bitwy – tu są spaliny ciężarówek i przeładowywanie zapasów między nimi. Przed walną bitwą będziesz planował raczej komu i kiedy dowieźć puszki konserw, a nie z której flanki zaatakować. Jest też wymagająca i dosyć długa – czas gry mocno zależy od tego, jak bardzo kombinować lubią gracze, a więc jest wrażliwa na downtime.
Cena nie jest najniższa, ale dostajemy wykonanie naprawdę na światowym poziomie. Nie jest efekciarskie, raczej eleganckie i wyważone. Naprawdę wielki plus za stronę wizualną i „dotykową”.
Wyścig do Renu to wyjątkowo dobrze zbalansowana gra trzyosobowa – to rzadki przypadek. Może być zaletą, ale i wadą. Jeśli planujesz zagrać w coś jeszcze, zazwyczaj celujesz w skład 4-osobowy, nieprawdaż? No i Ren może przez to długo leżeć na półce.

Podsumowując – zasłużona piąteczka


obrazek
Opera (edycja angielska)
lekkie ale fajne,
Gracze wcielają się w rolę osób odpowiedzialnych za rozwój opery w Europie. Gra niby prosta tj. kupujemy budynki, wystawiamy w nich poszczególne utwory za które otrzymujemy co turę dochód. Problem polega na tym, że w czasie gry popularność danego kompozytora potrafi się diametralnie zmienić (często za sprawą konkurencji) przez co nasz misterny plan trzeba na bieżąco korygować aby na koniec gry uzbierać rozsądną liczbę punktów.
Gra ma bardzo fajny mechanizm określania kolejności graczy. Na początku tury każdy z graczy deklaruje swój budżet jaki chce przeznaczyć na działania w danej turze. Następnie środki te są wydatkowane na 6 dostępnych akcji które mogą zostać przeprowadzone w każdej turze. Dostęp jako pierwszy do każdej z 6 akcji ma gracz, którego budżet w danym momencie jest najwyższy. Niby proste a daje masę kombinowania tym bardziej, że kolejność w której przeprowadzamy działania jest naprawdę ważna.
Od strony wizualnej gra prezentuje się bardzo, bardzo dobrze. Piękne duże kafle budynków oraz kompozytorów i utworów, Nie ma się do czego przyczepić. Zasady gry są bardzo proste tj. do wytłumaczenia w 10 minut. Gra najlepiej chodzi w komplecie 4 osób ale 3 osobowa rozgrywka także dostarcza sporo emocji.
Podsumowując, bardzo fajna, w miarę prosta gra optymalizacyjna z kilkoma ciekawymi mechanizmami pozwalająca rozegrać partię w gronie znajomych (niekoniecznie zaprawionych w planszówkowych bojach) w czasie ok. 1.5h.
Instrukcja jest w języku angielskim ale w necie spokojnie można znaleźć polską wersję.

PLUSY:
- wykonanie
- proste zasady
- kilka fajnych mechanizmów


obrazek
Cywilizacja: Poprzez wieki
WoW przez DUŻE Ł,
Długo nie mogłem się przekonać do tego tytułu. Myśl siedzenia nad stosem kart i przesuwanie kolorowych kosteczek jakoś do mnie nie przemawiał. Przyzwyczajony do gier z dużym elementem interakcji nie mogłem zrozumieć co ludzie widzą w tym tytule. No ale w końcu dałem się namówić na ten tytuł i muszę przyznać, że po pierwszej rozgrywce pobiegłem do sklepu po swój egzemplarz gry.

Co właściwie oferuje Cywilizacja… oczywiście poza wspomnianymi kostkami i stosem kart? No cóż na pewno dobry mechanizm i gwarancję bardzo dobrej zabawy na wiele godzin.
Każdy z graczy (max. 4 osoby) rozwija własną cywilizacją od okresu starożytności do czasów współczesnych. Na początku interakcja jest znikoma gdyż każdy z graczy koncentruje się na zbudowaniu jak najlepiej funkcjonującej cywilizacji. Natomiast już po kilku rundach wchodzi element interakcji w postaci najazdów, wojen czy licytacji czyli wszystko co powoduje, że ten tytuł nie jest zwykłym pasjansem a bardzo dobra grą strategiczną.

Gra jest długa, początkujący w pełnym komplecie nie powinni się spodziewać skończenia rozgrywki w pełnym wariancie w czasie krótszym niż 5h. Natomiast gra przewiduje rozgrywkę w trzech wariantach (podstawowym, zaawansowanym oraz pełnym).

Losowość występuje ale przy większej ilości graczy nie dokucza tak bardzo.

Zasady gry są proste i bardzo intuicyjne aczkolwiek Instrukcja na pierwszy rzut odstrasza i wydaje się totalnie nielogiczna i źle napisana. Paradoks polega na tym, że jak już się pozna mechanizm to w zasadzie trudno sobie wyobrazić aby mogła być lepiej napisana . Dodatkowo w necie można znaleźć bardzo pomocny samouczek (wersja PL) który w bardziej przejrzysty sposób wprowadzana nas w ten tytuł.

Podsumowując, świetny tytuł dla każdego kto lubi pomyśleć nad planszą i nie boi się interakcji, która w tej grze bywa bardzo brutalna w sytuacji gdy za bardzo skoncentrujemy się na swojej cywilizacji nie kontrolując przy tym poczynań naszych przeciwników


PLUSY:
- mechanika
- polska edycja zawierająca dodatkowe karty

MINUSY:
qcze nawet nie ma się za bardzo do czego przyczepić , no może:
- plansze gracza i karty mogłyby być trochę grubsze
- raczej nie dla niedzielnych graczy
- długi czas gry


obrazek
Znak Starszych Bogów
prawie Arkham Horror,
Bardzo ciekawy, lekki tytuł tematycznie, nawiązujący do wydarzeń opisanych przez H.P. Lovecrafta. Producent twierdzi, iż jest to gra kooperacyjna od 1 do 8 graczy. W mojej ocenie gra się dobrze w 2-3 osoby a wręcz idealnie w pojedynkę. Oś rozgrywki to karty przygód, które stanowią zadania stawiane przed graczami. Pozytywne rozpatrzenie karty przygody przez badaczy skutkuje uzyskaniem szeregu bonusów (przedmioty, zaklęcia, sprzymierzeńcy, pieczęcie). Niepowodzenie natomiast powoduje szereg utrudnień z którymi gracze będą musieli sobie poradzić w dalszej części gry. O sukcesie lub porażce w danej przygodzie decydują kości i trzeba tutaj od razu powiedzieć, że gra jest kosmicznie losowa. Nawet najlepsza strategia może zostać zaprzepaszczona jeżeli akurat nie będziemy mieli szczęścia w kostkach. Oczywiście istnieją różnego rodzaju bonusy pozwalając na zwiększenie liczby kostek, przerzucenie kości itp ale jak ktoś nie ma szczęścia (tak jak ja :-) ) to i takie rozwiązania na nic się zdadzą.
Duża liczba bohaterów posiadających indywidualne zdolności pozwala na znaczne zróżnicowanie każdej rozgrywki. Niemniej jednak po kilkunastu rozgrywkach widać dość duże różnice w umiejętnościach poszczególnych bohaterów.
Gra jest wykonana prześlicznie i nie ma się do czego przyczepić (duże, bardzo klimatyczne karty przygód oraz mniejsze przedmiotów, mitów, pomocników). Zasady gry nie są trudne ale instrukcja mogłaby zostać trochę lepiej napisana (na szczęście w necie można znaleźć dużo materiałów dot. zasad gry).

Podsumowując, jeżeli szukacie lekkiej gry przygodowej i nie odstrasza Was losowość to jest to tytuł w sam raz dla Was

PLUSY:
- tematyka
- wykonanie

MINUSY:
- instrukcja
- minimalna kooperacja
- gra raczej dla 1-3 graczy