PROFIL
Historia recenzji i ocen użytkownika howyouremindme

obrazek
Star Wars: Age of Rebellion Beginner Game
Niezły, ale nie niezbędny,
Jest to całkiem niezły sposób na zapoznanie się z systemem. Zawiera trochę makulatury- kilka gotowych postaci, które wystarczy rozdać graczom, krótką(i banalną, serio) przygodę, skrót zasad, parę tokenów, których i tak się nie użyje w dobie grania online ;p Co ważne, w środku jest też zestaw kości. Posiadam pełną linię AoR, kupiłem tylko do kolekcji. Kości w tym systemie potrzebne są tak w ilościach hurtowych(ze 3 paczki), więc zdecydowanie się przydadzą(no i oddzielnie kosztują z 60zł). Czy przygoda i te gotowe karty są warte 55zł, jak się kości odliczy? Dla ludzi znających system nie. Dla kogoś, kto chce kupić podręcznik główny też nie. Do zapoznania się z systemem lub "na prezent"- czemu nie.

obrazek
Lost Citadel Setting Book
Mrrrhocznie,
Jestem w trakcie "przebijania się" przez książkę. Podręcznik jest naprawdę okazały- 300 stron gęsto upakowanych informacjami wymaga sporo czasu, niemniej jednak na ten moment treść mnie bardzo zadowala. Setting zakłada użycie go do mechaniki 5e, co ciekawe, jego głownym założeniem jest "banowanie" magii. Wyrzucono większość klas i podklas czarujących, zaś każdorazowo rzucenie zaklęcia wymaga testu-w przypadku porażki postać może oberwać obrażenia duchowe i ulec "zepsuciu". Magii nie lubię, bo zbyt często mi psuje scenariusze, także duży plus. Sam motyw dodatkowych punktów życia w postaci "Pneuma Points", czyli "duchowych hapeków" bardzo mi się podoba. Sam setting zaś... Mrok, mrok mrok. Ocalało tylko jedno miasto, mamy niewolnictwo, niedobory żywności, rasizm, klasizm, - wszystko, co pozwala solidnie grać na emocjach. Do tego liczne motywy, które przypominają inne fantasy- odziały swoistych "stalkerów", do których można się zapisać, Cytadela niczym z "They are billions", klimacik nieco z "Malowanego Człowieka", napięcia rasowe jak z "Dragon Age". Nie mogę się doczekać sesji w tym systemie. Tylko uwaga, sesja w takim klimacie raczej będzie przypominać warhammera ;p

obrazek
Delta Green Agents Handbook
Świetny produkt,
Wartościowa pozycja, pozostaje zachęcić każdego fana Zewu do jej zakupu. Od strony wydawniczej nic do zarzucenia, porządne wykonanie, klimatyczne ilustracje, podręcznik szyty, w twardej okładce, gruby papier. Na niecałych 200 stronach jest wszystko, co potrzebne do stworzenia swojego Agenta, dodatkowo ciekawe zasady dotyczące poczytalności i jest utraty, co nieco o walce, ekwipunku, używaniu umiejętności. Ponadto na 60 stronach opis podstawowych Agencji(amerykańskich), z których mogą pochodzić BG. Na ostatnich kilkunastu stronach słowniczek slangu używanego przez środowisko agentów, z racji grania po polsku za wiele nie skorzystałem, ale na jego podstawie można stworzyć swój własny. Na mój gust dobra inwestycja w ten system. Trochę lepsza wersja Zewu, bardziej w klimatach Archiwum X, trochę mniej potworów i Wielkich Przedwiecznych, trochę więcej śledztwa, tropienia, tajemnicy.

obrazek
Gloomhaven 2nd edition
Morderca wolnego czasu,
Gra jest cudowna. Super fabuła, ciekawa mechanika, zabawa jak przy dobrej sesji RPG. Można też zagrac praktycznie samemu, więc czynnik ludzki nie jest tu problemem. Gorzej, gdy trzeba ją rozłożyć na stole.. najlepiej grać kilka dni pod rząd, bo masakrycznie długo się ją rozklada i chowa. Warto kupić insert(ale 200zł...) lub zrobić go samemu(ale milion godzin...). Niemniej jednak jeśli macie sporo czasu wolnego i duuuuży stół, to bierzcie!

obrazek
Zew Cthulhu 7ed. Księga Strażnika
Dobry system :),
Jestem Mistrzem Gry. Moja opinia po 6 sesjach w systemie- porządny kawał erpega. Prowadzę od kilku lat, z Zewem jest to moja pierwsza styczność. Nie grałem w poprzednie edycje.
W kwestii wydania-twarda okładka, kredowy papier, śliczne ilustracje, nawet wstążeczkę dorzucili. Spis treści przejrzysty, układ sensowny, a i cena niezła jak na taką cegłę.
W kwestii grywalności. Cóż, jest to system specyficzny. Zbudowany został, by grać zwykłymi ludźmi, którzy nie mają większych szans w walce z potworami, a cała drużyna może zginąć od serii z automatu czy laski dynamitu. Nie walka jest jednak najważniejsza, a klimat! Wszystkie mechanizmy powolnego tracenia poczytalności, chorób psychicznych są super! Większość badaczy tak po prawdzie najprawdopodobniej trafi do psychiatryka, zamiast do piachu. Korzystałem z gotowych przygód wydanych przez Black Monk i dość łatwo zacząć je prowadzić.
Tworzenie badacza jest intuicyjne(polecam punkty do rozdania, wtedy drużyna ma ten sam "poziom"). Mechanika rozwoju-miód. Nie ma XPa, za to jeśli Badacz zdał jakiś test umiejętności, to może po sesji rozwinąć się w danej dziedzinie(rzut k100, ewentualny rozwój to +k10). Im wyższe umiejki, tym rzadziej je można rozwinąć. System rzutów tez mi się bardzo podoba. Nie miałem wcześniej styczności z tzw. "forsowaniem". Jeśli gracz nie zda testu, może użyć szczęścia(i obniżyć wynik na kościach, ale szczęście się szybko kończy) albo forsować-rzuca jeszcze raz, mówiąc jak kombinuje, by to uzasadnić fabularnie-ale jak nie zda, to ma krytycznego pecha, taką "1' jak w dedekach. Miód; )