PROFIL
Historia recenzji i ocen użytkownika cbeyond

obrazek
Jäger & Späher
fajna gra karciana :),
Sprytna gra dwuosobowa, w której gracze kierują prehistorycznym plemieniem. Zagrywając karty postaci, wysyłają swoich ludzi na tereny łowieckie po mięso, skóry i inne dobra. Zdobycze pozwalają wyżywić członków plemienia, a także tworzyć przedmioty, dające określone korzyści. Gra nie daje możliwości wypracowania dalekosiężnej strategii, gdyż dostępne dobra na terenach łowieckich bardzo szybko znikają, a kolejne tereny odkrywane są w sposób losowy. Nie przeszkadza to jednak w dobrej zabawie. Gra ma bardziej charakter taktyczny, trzeba tu jak najlepiej wykorzystać swoje karty postaci, aby zdobyć potrzebne dobra i utrudnić grę przeciwnikowi. Jest tu spora negatywna interakcja, są emocje, a ilustracje na kartach moim zdaniem wyglądają rewelacyjnie (tak jak w najlepszych grach z dwuosobowej serii Kosmosu). Jedyny poważny minus to zależność językowa – karty postaci wymagają spolszczenia, gdyż gra jest w wersji niemieckiej. Mocne 4 na 5.

obrazek
Szklany szlak
ekonomia w bawarskich lasach,
Niby kolejna gra Uwe Rosenberga o pozyskiwaniu i przetwarzaniu zasobów, ale za każdym razem dostajemy coś świeżego i niesamowicie grywalnego. Tym razem sercem gry są karty, reprezentujące postacie o pewnych unikalnych zdolnościach. Umiejętne ich zagrywanie umożliwia nam pozyskiwanie zasobów, wycinanie lasów czy budowanie budynków. Ciekawostką jest mechanizm uzależniający siłę karty (jedna lub dwie akcje do wykorzystania) od tego, czy inni gracze również tą kartę trzymają w ręku. Gra jest bardzo szybka (jak na grę ekonomiczną) i pomimo prostoty zasad daje duże możliwości taktyczne i strategiczne. Dodatkowo należy dobrze optymalizować pozyskiwanie zasobów, gdyż koła produkcji automatycznie przetwarzają zasoby podstawowe w szkło i cegłę. Świetna gra w dobrej cenie. Nic tylko brać i grać :).

obrazek
Na grzyby!
gratka dla grzybiarzy-karciarzy,
Przyjemna, szybka gra dla dwóch graczy. Świetne grafiki oraz cena naprawdę zachęcają do zakupu. W skrócie gra polega na zbieraniu kart grzybów w postaci kart i ich smażeniu, gdy zbierzemy 3 lub więcej kart jednego rodzaju. Im rzadszy gatunek grzybów, tym więcej punktów smaku możemy za nie uzyskać. Dodatkowe punkty dają dorzucone na patelnie cydr i masło. Rozgrywka jest bardzo przyjemna, jednak trzeba wspomnieć od dwóch minusach. Pierwszy jest taki, że karty bardzo szybko znikają ze stołu i są zastępowane nowymi, losowo dociąganymi ze stosu, więc trudno jest cokolwiek planować na turę lub dwie do przodu. Drugi minus (jak dla mnie) to duża ilość kart trzymanych w ręku. Co prawda początkowo jest limit 8 kart, ale każda posiadana karta koszyka znacznie ten limit poszerza. Są wady, są zalety. W tej cenie gra jest absolutnie warta polecenia.

obrazek
Lewis & Clark (edycja polska) + naklejki
wyścig przez Luizjanę,
Grę Lewis & Clark nabyłem będąc pod urokiem szaty graficznej oraz bardzo pozytywnych opinii graczy. Tak ładnie zilustrowane gry należą do rzadkości. Dodatkowego uroku dodają naklejki na surowce, które można nabyć za niewielką dopłatą. Miałem natomiast spore zastrzeżenia co do jakości wykonania planszy. Klej nie został rozprowadzony równomiernie, przez co powstały dość duże pęcherzyki. Zaznaczę jednak, że wydawnictwo Rebel spisało się na medal, bardzo szybko dosyłając nową planszę. Grając w L&C na pewno można poczuć klimat podróży w głąb Luiziany. Rekrutujemy członków załogi oraz Indian, pozyskujemy towary, które następnie transportujemy na łodziach. Z jednej strony jest to typowa gra typu worker placement, w której wykonujemy akcje pozyskując zasoby, z drugiej jednak nie zawsze opłacalne jest gromadzenie ich w dużej ilości, gdyż spowalnia to wyprawę (konieczność rozładowywania i załadowywania łodzi podczas częstych postojów) Występuje tu również ciekawa mechanika zagrywania kart – grając jedną postać można dodatkowo wykorzystać inne karty lub Indian, by podwoić lub potroić jej zdolność. Gra się bardzo przyjemnie, jednak z nie do końca wyjaśnionych przyczyn rzadko do tek gry wracam. Bardzo opłacalne w grze okazuje się przetrzymywanie Indian tak, by nie mógł ich rekrutować przeciwnik. Być może jest na to jakaś metoda neutralizująca przewagę, ale jeszcze jej nie odkryłem. W każdym razie grę lubię i oceniam na mocne 4.

obrazek
Walnut Grove
Szybka gra o rozwijaniu gospodarstwa,
Walnut Grove to gra ekonomiczna, powszechnie uważana za skrzyżowanie Agricoli z Carcassonne. Połączenie pewnych rozwiązań, znanych z innych gier, nie koniecznie jednak należy postrzegać jako wadę. Mimo skojarzeń z grami, stojącymi pod względem złożoności na bardzo odległych półkach, Walnut Grove okazuje się być bardzo spójna i dokładnie przemyślana. Gra nawiązuje tematem do popularnego niegdyś serialu „Mały domek na prerii”. W czasie 8 lat, podzielonych na cztery akcje, odpowiadające porom roku, staramy się rozbudować nasze gospodarstwo. Tak więc obsiewamy pola, wysyłamy robotników do pracy, odwiedzamy pobliskie miasteczko w celach handlowych, a w zimie zapewniamy robotnikom wikt oraz ciepły kąt. Gra, mimo swojej prostoty, daje dużo możliwości taktycznych. Z powodzeniem można w nią zagrać zarówno w gronie rodzinnym, jak i w gronie wytrawnych graczy. Zdecydowanym jej atutem jest krótki czas rozgrywki oraz jej płynność (trzy spośród czterech akcji w każdym roku gracze mogą wykonywać jednocześnie). Nie ma możliwości wypracowania jednego schematu wygranej, gdyż za każdym razem dostajemy inne kafle terenu oraz w każdym roku losowo zmieniają się warunki utrzymania robotników, czy produkcji dóbr. Sympatyczna gra.

obrazek
Seeland
lekka gra o wiatrakach,
Po otwarciu pudełka z Seeland już na samym początku uwagę przykuwa bardzo ładne wykonanie gry i duża plansza, składana z modułów. Porządnie wykonane żetony i drewniane elementy potęgują pozytywne wrażenie. Czy jednak wygląd to jedyna zaleta tej gry? Myślę, że nie.
Dużym plusem jest możliwość stopniowania złożoności. W wersje podstawową prawdopodobnie można zagrać już z ośmiolatkiem, gdyż gra sprowadza się do zakupu kafelków (nasion lub projektów wiatraków) i wykładania ich w odpowiednich miejscach. Ciekawe urozmaicenie wprowadzają opcjonalni zarządcy, którzy zmuszają graczy do bardziej rozważnego dokładania kafli. Zarządcy sprawdzają, czy wartość punktowa otrzymana za zbiory odpowiada aktualnym oczekiwaniom miasta, za co gracz otrzymuje punkty bonusowe lub karne. Dodatkowe punkty przyznawane są za różnorodność upraw wokół wiatraka. Kolejnym opcjonalnym dodatkiem do gry jest tzw. ewidencja zbiorów. Gracze mogą dwukrotnie w czasie gry oznaczyć na torze punktacji przychód za uprawy wokół jednego wiatraka. Na koniec gry za zajęte miejsca na torze przychodów są przyznawane punkty. Ponadto można zdecydować się na rozgrywkę w wariancie taktycznym, który w dużym stopniu eliminuje losowość. Bardzo ciekawie rozwiązane jest oznaczanie aktualnych środków finansowych graczy bez konieczności wpłacania i wypłacania monet – wszystko, co związane z zakupami nasion i projektów wiatraków odbywa się za pośrednictwem czytelnie zaprojektowanego mechanizmu rondla.
Reasumując: jest to bardzo przyjemna, raczej lekka gra ekonomiczna, pozwalająca na dopasowywanie stopnia złożoności rozgrywki do wieku graczy. Ponadto świetnie się skaluje i rewelacyjnie działa w dwie osoby. Minusem może być ciągła powtarzalność czynności, która może powodować pewne znudzenie po kilku rozgrywkach, lecz w tej cenie gra absolutnie jest warta uwagi. Mocna czwórka.


obrazek
Cuba (edycja niemiecka)
świetnie wykonana dobra gra ekonomiczna,
Cuba to zdecydowanie jedna z naładniejszych gier jakie posiadam. Jest to typowa gra ekonomiczna mocno inspirowana Puerto Rico (akcje-postacie, plantacje, targ, załadunek statków) i Caylusem (budynki). Są tutaj oczywiście też zupełnie nowe elementy jak chociażby głosowanie za ustawami, ale raczej trudno nazwać tą grę oryginalną. Czy to przeszkadza? Uważam, że nie. W Cubę gra się bardzo płynnie i czas rozgrywki jest na tyle krótki, że można skusić się na rewanż. Nie do końca przekonuje mnie sposób pozyskiwania surowców z plantacji i to, że stawiając budynek automatycznie pozbawiamy się jednej z plantacji. Osobiście wolę rozwiązanie z Puerto Rico, ale jednak strona wizualna gry sprawia, że w Cubę grywam częściej. Wadą gry jest na pewno niezbyt dobre skalowanie w stosunku do liczby graczy, a w zasadzie jego brak. W każdym wariancie występuje tyle samo statków, akcji i alternatywnych możliwości zagrania tych akcji, co sprawia że w dwie osoby moim zdaniem jest zbyt luźno. Praktycznie zawsze jest możliwość zagrania akcji dającej dobrą korzyść. Ponieważ jednak ten problem można łatwo zniwelować, wprowadzając kilka własnych ustaleń (np. mniejsza ilość statków), grę oceniam wysoko i przede wszystkim za wykonanie i cenę edycji niemieckiej adekwatną do zawartości daję cztery gwiazdki.

obrazek
Slavika
klimatyczna karcianka w rozsądnej cenie,
Nie jestem co prawda entuzjastą fantastyki, ale ta gra bardzo silnie przyciągnęła moją uwagę świetnymi grafikami na kartach. Słowiański klimat czyni tą grę wyjątkową, chociaż niestety ma też ona sporo wad. Pierwsza to czas rozgrywki. Informacja podana na pudełku (30 minut) to czas nieosiągalny nawet w dwie osoby, a co gorsza w ogólnie nie da się go oszacować. Zakończenie gry odbywa się w sposób losowy (przez dociągnięcie kart z fazami księżyca), przez co czasem rozgrywki mogą bardzo się wydłużać. Drugą wadą jest to, że przy większej liczbie graczy, szczególnie takich którzy lubią dokładnie przemyśleć swój ruch, trzeba dość długo czekać na swoją kolejkę. Ze względu na to, że każda karta posiada wartość punktową, przed ruchem konieczne jest zliczenie łącznej siły każdej ze stron. Tak więc matematyka odgrywa tu kluczową rolę. Trzecia wada to możliwość pokrzyżowania mozolnych planów przeciwnika przez zagranie jednej karty. Z jednej strony powoduje to dużą interakcję, ale z drugiej może irytować. Niezbyt dobrze pomyślane jest też zaznaczanie punktacji. Znaczniki łatwo się przesuwają na śliskiej powierzchni. Jeśli chodzi o zalety to przede wszystkim trzeba wymienić klimat i oprawę graficzną, ale też prostotę zasad i sporą interakcję. Gdyby wprowadzić małe poprawki, Slavika w swoim przedziale cenowym mogłaby być prawdziwym hitem, chociaż mimo wszystko uważam, że warto tą grą się zainteresować.

obrazek
Le Havre (edycja polska)
Ekonomia z pogranicza Agricoli i Ora et Labora,
Le Havre, niedawno wydana w Polsce klasyczna już gra Uwe Rosenberga o rozbudowie portu, to moim zdaniem godny następca Agricoli i za razem jedna z najlepszych gier w jakie grałem. Mechanizm rozgrywki jest bardzo prosty, ale daje wiele możliwości strategicznych. Podstawowa tura gracza polega na zaopatrzeniu straganu wskazanymi dobrami i wykonaniu jednej akcji polegającej albo na zebraniu dóbr z wybranego straganu albo aktywowaniu jednego z budynków. Dużym plusem jest to, że ilość budynków w grze wrasta stopniowo, dzięki czemu na początku gry ilość możliwych akcji do zagrania nie przytłacza początkującego gracza (jak choćby w Agricoli). Podobieństwa pomiędzy tymi grami to przede wszystkim fazy żniw i żywienia. Wiele mechanizmów z Le Havre autor wykorzystał w swojej późniejszej grze pt. Ora et Labora, jednak tutaj moim zdaniem sprawdzają się one lepiej, a ilości kart i żetonów nie powodują oczopląsu. W grze w zależności od liczby graczy występuje różna ilość budynków oraz rund, co sprawia że skaluję się ona rewelacyjnie. Le Havre ma też bardzo sympatyczną szatę graficzną, umożliwia rozgrywkę w dwóch wariantach (pełnym i skróconym) i dzięki losowo wybieranym kartom budynków specjalnych każda rozgrywka jest inna. Wszystko to razem sprawia, że Le Havre jest pozycją obowiązkową dla wszystkich sympatyków gier ekonomicznych.