PROFIL
Historia recenzji i ocen użytkownika Pere

obrazek
Roll Player (edycja polska)
Tworzymy poszukiwacza przygód!,
Roll Player to gra, w której naszym zadaniem jest stworzenie najlepszego możliwego poszukiwacza przygód poprzez rzucanie kośćmi i kupowanie sprzętu. W ciągu 12 rund będziemy próbowali zdobywać umiejętności oraz kupować broń i zbroje, aby zdobyć jak najlepszą reputację.

Aby przygotować grę, każdy gracz wybiera postać i otrzymuje karty Klasy, Historii i Charakteru. Karty te określą rodzaj bohatera, którego będziemy tworzyć. Klasa bohatera powie, jakie są wartości 6 głównych atrybutów (atrybut o najwyższej wartości będzie wymagał wyższych rzutów kośćmi).

Po przygotowaniu gry, mając już bazę postaci, każda z 12 rund rozgrywa się w ten sam sposób. Rzucamy kośćmi, każdy gracz podnosi kość, dodając ją do swojej postaci i stosując efekt specjalny atrybutu, do którego dodano kości. Następnie, jeśli gracze chcą, mogą kupić kartę z rynku. Mogą to być Karty Umiejętności, Pancerz, Broń lub Cechy. Umiejętności dają jednorazowe zdolności, zaś Bronie dają umiejętności do wielokrotnego użytku w czasie gry. Pancerz da dodatkowe punkty, a karty Cech bonusy na koniec gry.

Gra przypomina mi trochę Sagrade (mechanika doboru kości), ale jest zdecydowanie bardziej strategiczna.

Gra mi się podoba, ma naprawdę dużo opcji personalizacji bohatera. Plus też za sam motyw, spodoba się fanom Dungeons and Dragons lub fantasy.


obrazek
Kaskadia (edycja polska)
Bardzo fajna familijna gra,
Kupiłem Kaskadie skuszony bardzo dobrymi recenzjami i nie zawiodłem się!
Gra jest pięknie wydana - zachwycają ilustracje na kartach celów, jakość wykonania żetonów zwierząt i kafelków terenu, na uwagę zasługuje też porządny, estetyczny woreczek na żetony. Zasady gry są proste, więc łatwo i szybko wytłumaczymy rozgrywkę nawet młodszym graczom. Warto też wspomnieć, że w gra bardzo dobrze sprawdza się też przy grze w 2 osoby (zmniejszamy wtedy odpowiednio ilość płytek terenu dostępnych w czasie rozgrywki).
Dzięki większej ilości kart celów, możemy rotować je w czasie kolejnych rozgrywek, więc każda kolejna będzie nieco inna, gra nie opatrzy nam się tak szybko.
To naprawdę ciekawy tytuł, zarówno atrajcyjny cenowo jak i pod względem samej rozgrywki - elementów nie ma tu wiele, więc grę szybko rozłożymy i złożymy, ma niski próg wejścia, więc łatwo wprowadzić nowe osoby do gry.
To chyba dla mnie jedno z największych pozytywnych zaskoczeń planszowkowych minionego roku - myślałem, że zagramy w Kaskadie zaledwie kilka razy i nam sie szybko znudzi, a zagraliśmy już kilkanaście jak nie kilkadziesiąt :)
Bardzo polecam!


obrazek
Tajniacy: Duet
Tajniacy dla dwóch gracz,
Tajniacy Duet to wersja oryginalnych Tajniaków przygotowana przede wszystkim do rozgrywki dwuosobowej, ale w grę może też zagrać więcej osób.

Zgodnie z zasadami Tajniaków Duet w grze ustawiamy siatkę z kart ze słowami w konfiguracji 5x5. Dajemy drugiemu graczowi jednowyrazową podpowiedź by mógł odgadnąć gdzie znajdują się tajni agenci. Co istotne, karta klucza jest dwustronna i każdy grać widzi inni układ. Aby wygrać obaj gracze muszą wspólnie odgadnąć 15 tajnych agentów. Każdy gracz widzi 9 agentów (zielone kwadraty) i 3 zabójców (czarne). Trzech agentów i 1 zabójca jest po obu stronach takich samych, reszta jest inna. W każdej turze jeden z graczy podaje wskazówkę, a drugi musi odgadnąć położenie agenta, następnie odwrotnie.

Do gry dodany jest także nowy wariant z Mapą Misji, w którym mamy do wykonania misje ulokowane w różnych miejscach na swiecie.

Gra jest ciekawa, widzę jej potencjał i jak najbardziej rozumiem dlaczego cała seria Tajniaków jest tak bardzo lubiana przez wielu graczy. Ja niestety nie jestem dobry w wymyslaniu haseł i skojarzeń, wiec gra, mimo, że fajna i dobrze zrobiona, po prostu nie jest dla mnie ;)


obrazek
Azul: Witraże Sintry
Jeszcze lepszy Azul!,
Tematyką gra przypomina nieco Sagradę, gdyż tu też naszym zadaniem jest ukończenie witraży.

W porównaniu z oryginalnym Azulem gra zachowuje podstawowe mechanizmy, ale dodaje dynamiczną planszę gracza, robotnika do poruszania się po niej i inny system punktacji.

W ciągu 7 rund gracze będą wybierać płytki na swoim panelu pasujące do odpowiednich kolorów, a także przenosić robotnika do kolumny, w której je dodają. Jest też możliwosć zresetowania pozycji robotnika do skrajnej lewej kolumny wzoru. Należy jednak zawsze pamiętać by nie wziąć zbyt wielu płytek - w przeciwnym razie gracz będzie musiał je wyrzucić co oznacza również stratę punktów. Dodajemy płytki starając się ułożyć cały wzór witraża - jeśli wzór się skończył, zdobywamy punkty, umieszczamy jedna płytkę na dole, aby uzyskać dodatkowe punkty na koniec gry. Następnie odwracamy wzór witraża na druga stronę i znów układamy na nim odpowiednie kafelki. Gdy skończymy wzór po drugiej stronie, możemy usunąć go z gry. Po 7 rundach zwycięża gracz z największą liczbą punktów.

Gra ma bardzo solidnie wykonane komponenty i fajny insert w pudełku. Jest dosć łatwa do szybkiego nauczenia zasad nowych graczy, szczególnie, jeśli ktos już grał w podstawowa wersję Azula.

Polecam, swietna gra!


obrazek
Lorenzo il Magnifico (edycja polska) uszkodzony
Swietne euro we włoskich klimatach,
W Lorenzo il Magnifico gracze wcielają się w głowę szlacheckiego rodu z Florencji w środku epoki renesansu. Próbują oni zdobyć prestiż i sławę, aby zostać najbardziej znaną szlachecką rodziną.

Wiele rzeczy dzieje się w tej grze, ale trochę podsumowując - w każdej z 6 rund gracze wysyłają 4 członków swojej rodziny, aby zdobyć karty rozwoju (terytoria, budynki, postacie lub przedsięwzięcia), wykorzystać już posiadane mechaniki i zasoby i zdobyć nowe zasoby. Wszystko opiera się na sprytnym mechanizmie wartości kości, który dyktuje, jak cenni są członkowie Twojej rodziny i jakie działania mogą podjąć.

Innym świetnym mechanizmem jest to, że co 2 rundy, jeśli nie zdobędziesz wystarczających wpływów w kościele, otrzymasz pewne kary do końca gry. I nie zapomnij o swojej mocy Strażników, która określa, ile terytoriów możesz kontrolować. Świetna mieszanka mechanizmów z głęboką strategią i wieloma drogami do zwycięstwa. Na koniec 6 rundy zwycięzcą zostaje gracz z największą liczbą punktów.

Gra Simone Luciani jest naprawdę dobrze zrobiona, w ciekawy sposób wykorzystuje różne mechaniki. Podczas rozgrywki można poczuć klimat i tematykę gry, co nie zawsze udaje się w grach euro.
Swietna gra!


obrazek
Alhambra (nowa edycja)
Spiel des Jahres z 2003 wciąż dobry :),
Alhambra to średniowieczny kompleks pałaców, ogrodów i fortecy w Granadzie w Hiszpanii. Od 2003 roku jest to również gra inspirowana jej budową!

W Alhambrze gracze są średniowiecznymi lordami zatrudniającymi mistrzów budowniczych w ówczesnej wielokulturowej Granadzie do stworzenia własnego kompleksu Alhambra. W trakcie gry gracze na zmianę robią jedną z trzech możliwych akcji:

- biorą pieniądze dostępne na „pieniężnym rynku”, biorą jedną kartę o dowolnej wartości lub różne karty o maksymalnej wartości 5

- kupują nowy budynek (kafelek) i dodać go do swojej Alhambry. Tu mamy jednak dwa interesujące zwroty akcji: w grze są 4 różne waluty, które są repliką wielokulturowego środowiska i musisz użyć odpowiedniej waluty dla danego budynku. Jeśli zapłacisz dokładnie tyle, ile wart jest budynek, dostaniesz dodatkową turę

- zmieniają aranżację swojej Alhambry

Gra kończy się gdy w rezerwie nie ma już nowych budynków, wówczas podliczamy punkty i gracz z najwyższą punktacją wygrywa.

Mimo, że wizualnie gra jest dosc przestarzała, sama rozgrywka jest bardzo ciekawa i nie dziwi fakt, że prawie 20 lat temu wygrała Spiel des Jahres. Gra jest solidnie wykonana i ma klimatyczne grafiki budynków :)


obrazek
Arboretum (edycja polska)
Bardzo dobra gra karciana,
Arboretum to gra karciana dla 2-4 graczy, którą rozegramy w ok. 30 minut.
W grze wcielamy się w ogrodników, którzy próbują stworzyć najpiękniejsze tytułowe arboretum. Rozgrywka jest dość prosta, wybieramy liczbę typów drzew do gry w zależności od liczby graczy. Każdy gracz otrzymuje 7 kart na start. W każdej turze dobieramy 2 karty z pozostałych kart w talii lub ze stosu kart odrzuconych dowolnego gracza (także ze swojego). Następnie zagrywamy jedną kartę do swojego arboretum i odrzucamy jedną kartę do własnego stosu kart odrzuconych. Gra kończy się gdy zabraknie nam kart w głównej talii. Punktacja jest nieco bardziej złożona, ale jest to również strategiczna część gry i coś, o czym warto pamiętać już podczas samej rozgrywki. Kiedy talia się wyczerpie, gracze otrzymują punkty za swoje arboretum w zależności od wartości kart na ręce. Każdy typ drzewa może być zapunktowany tylko przez jednego gracza. Jest to gracz, który ma największą ilość kart danego drzewa w ręce na koniec gry. Następnie sprawdzamy jego arboretum pod kątem najdłuższej drogi od karty z tym konkretnym drzewem do innej karty z tym samym drzewem i ile kart będziemy punktować. Ścieżka składa się z łańcucha kart o rosnących wartościach. Robimy to samo dla wszystkich rodzajów drzew, a zwycięzcą zostaje gracz z największą liczbą punktów.
Moim zdaniem jest to bardzo dobra gra karciana. Jednocześnie bardzo przypomina mi inną karciankę, Zaginione Miasta, która jest jedną z moich ulubionych gier dla 2 graczy. Te same mechanizmy, to samo uczucie, zupełnie inne rozmieszczenie tematów i kart. Strategia tworzenia arboretum i odgadywania kart przeciwników daje dużo frajdy i pozwala nieźle pogłówkować.


obrazek
Sabotażysta
Im więcej graczy tym weselej :),
W tej grze wszyscy gracze są krasnoludami pracującymi razem. Szukamy złota i budujemy tunel od wejścia do ostatecznych lokalizacji. Ale! Niektórzy gracze są sabotażystami, a ich celem jest uniknięcie zdobycia złota przez wszystkich.
Aby rozpocząć grę wszyscy gracze otrzymują kartę krasnoluda, na której zostaną przypisane tajne role. Następnie przygotowujemy karty wejścia i celu (bez ujawniania ich, ponieważ tylko jedna ma złoto) z 7 polami pomiędzy nimi. Tasujemy ścieżki i karty akcji razem i rozdajemy X kart w zależności od liczby graczy. Wystarczy zagrać jedną kartę, wziąć jedną kartę, gracz może zbudować tunel, potajemnie sprawdzić ostateczną lokalizację, zniszczyć już zagraną kartę tunelu, zahamować narzędzia, aby uniemożliwić graczowi budowę tunelu lub naprawić narzędzia.
Gra kończy się, gdy zostanie znalezione złoto, a poszukiwacze złota dostaną nagrodę lub gdy wszystkie karty zostaną zagrane bez znalezienia złota - wówczas sabotażyści wygrywają.
Nie jestem największym fanem gier towarzyskich, ale ta ma w sobie coś, co zawsze sprawia mnóstwo frajdy. Branie tych kart, tajne tożsamości i uproszczona gra bardzo w tym pomagają. Ale zdecydowanie moją ulubioną rzeczą w tej grze jest to, co dzieje się wśród graczy - rozmowy między nimi, które prowadzą samą rozgrywkę. Bardzo polecam, także dla większej ilości graczy, im więcej graczy tym weselej :)


obrazek
Concordia (wydanie polskie)
Dla mnie totalny hit!,
Concordia to symulacja ekonomiczna rozgrywana w starożytnym Cesarstwie Rzymskim, handel na Morzu Śródziemnym i rozszerzanie swoich wpływów na całą Europę.
Gracze spędzają swoje tury produkując towary, wymieniając je, pozyskując kolonizatorów i przesuwając ich po planszy, budując domy, zdobywając nowe karty lub po prostu biorąc zagrane karty z powrotem do ręki i nie tylko.
Wszystko to w bardzo krótkich turach, które angażują wszystkich. Gra kończy się gdy nie ma już kart do kupienia lub gdy jeden z graczy umieści na planszy wszystkie swoje domy. Concordia ma bardzo ciekawy system punktacji, ponieważ każda karta jest powiązana z jednym z bogów w grze i jest mnożnikiem za konkretną rzecz, którą zrobiłeś podczas gry.
Po kilku grach muszę powiedzieć, że to bardzo fajna strategiczna gra euro. Szybkie zwroty, budowanie talii, ładna plansza, ciekawa punktacja i wiele ścieżek do zwycięstwa. Dla mnie totalny hit!


obrazek
Flamme Rouge: Peloton
Pozycja obowiązkowa dla fanów Wielkiej Pętli,
Flamme Rouge Peloton dodaje do oryginalnej gry Wielka Pętla 2 nowe drużyny (w kolorze różowym i białym), co zwiększa liczbę graczy do maksymalnie 6.
Dodatek wprowadza również nowe typy kafelków: „kostkę brukową”, która w większości ma tylko miejsce dla jednego kolarza i nie ma na niej zastosowania poślizgu, oraz „strefy zaopatrzenia”, które mają szerokość 3 pasów, a minimalna prędkość to 4. Peloton wprowadza też kilka nowych map tras do gry, które można mieszać i łączyć z oryginalnymi kafelkami. Dochodzą także inne tryby gry takie jak wariant dla aż 12 graczy oraz tryb solo.
Peloton to sporo ciekawych nowych elementów, więc jeśli spodobała Ci się Wielka Pętla to ten dodatek to pozycja obowiązkowa. Nowe kafelki są naprawdę fajnym dodatkiem do standardowej rozgrywki!


obrazek
Orbis (edycja polska)
Niestety ten tytuł mnie nie zachwycił,
W grze Orbis jesteś bogiem starającym się budować swój własny świat.
Celem gry jest posiadanie jak największej liczby punktów kreacji, a gracze starają się stworzyć piramidę z 14 krain i 1 boga.
W każdej turze gracze biorą kafelek (krajobraz) z ekspozycji, płacąc jego koszt w wyznawcach (kostkach), dodają wyznawców do sąsiednich krajobrazów, aby były bardziej interesujące, budują krajobraz i stosują jego efekt.
W dowolnym momencie, gracze, zamiast brać kafelek krajobrazu, mogą również wziąć kafel boga, aby uzyskać punktację końcową. Jedyną sztuczką jest to, że poza pierwszym poziomem, gracze mogą zbudować krajobraz tylko wtedy, gdy przynajmniej jedna płytka z niższego poziomu ma pasujący kolor.
Niestety ten tytuł mnie nie zachwycił, nie do końca poczułem klimat gry, wykonywanie kolejnych akcji było dość mechaniczne.
Na pewno jest to tytuł raczej łatwy do nauczenia, gra nie trwa zbyt długo, na plus na ładne ilustracje i dość duża grywalność.


obrazek
Fotosynteza
PIĘKNIE WYDANA GRA RODZINNA,
W grze Fotosytenza zadaniem graczy jest sadzenie drzew i utworzenie z nich lasu. To co utrudnia nam to zadanie, to dostęp do światła słonecznego – każdy gracz stara się tak umieszczać sadzonki na planszy, by jego drzewa miały największy dostęp do światła i mogły rosnąć najszybciej.

Grę rozgrywamy w 18 rundach (3 zmiany położenia Słońca), a każda z rund podzielona jest na dwie części. W czasie pierwszej z nich, tzw. Fazie Fotosyntezy, Słońce przesuwa się o określony odcinek na planszy i dostarcza światło do drzew znajdujących się już na planszy. Wówczas gracze naliczają punkty światła. W drugiej rundzie gracze mają możliwość wykonania szeregu akcji: kupowania, siania nasion czy punktowania. Gracze wykonują tyle akcji ile chcą/mogą, co uzależnione jest od punktów światła, które posiadają.

Gra kończy się wtedy gdy Słońce zmieni swoje położenie trzy razy. Gracz z największą ilością punktów wygrywa.

Fotosynteza to gra abstrakcyjna o unikalnej tematyce i w pięknym wykonaniu. Na uwagę zasługuje zarówno plansza jak i figurki drzew. Tak jak większość gier abstrakcyjnych, Fotosynteza to gra, której łatwo się nauczyć i zacząć grać, a zarazem trudno stać się w niej wytrawnym graczem. To także dobra gra dla tych, którzy dopiero wkraczają w świat planszówek – bardzo łatwo odczuć tu klimat gry, jest pięknie wykonana i łatwo się jej nauczyć.

Jedyny mankament gry, który może przeszkadzać po kilkukrotnym graniu, to jej powtarzalność – każda runda jest bardzo podobna do poprzedniej.

Gra bardzo mi się podobała, mam nadzieję wkrótce zagrać w nią w większym gronie!


obrazek
Finca
OWOCOWE GAJE NA MAJORCE,
W grze Finca gracze wcielają się w role farmerów na Majorce, sadzącą i zbierając owoce w gajach umieszczonych na całej wyspie.

W każdej turze gracze przesuwają swoje pionki umieszczone na łopatkach wiatraka zbierając z nich dany typ owoców (pomarańcze, figi, oliwki, cytryny, winogrona i migdały). Ruch pionków uzależniony jest od ilości pionków, które znajdują się razem z twoimi pionkami na danej łopatce wiatraka. Ilość pionków na łopatce wiatraka, na której zatrzyma się pionek po wykonaniu ruchu warunkuje ilość owoców danego typu, który można w danej turze zebrać. Jeśli twój pionek przekroczy określoną łopatkę wiatraka, wówczas do twojej puli trafia osiołek, dzięki któremu możemy dostarczać zebrane wcześniej owoce do danych gajów i domków – stąd nasza tytułowa Finca.

Gdy zgromadzisz wystarczającą ilość owoców danego typu, aby zaspokoić potrzeby jednego z gajów na wyspie, wówczas z pomocą osiołka możesz dostarczyć owoce do danego gaju. Ta akcja wykonywana jest zamiast ruchu pionka na łopatach wiatraku. Gdy dostarczymy owoce do gaju, otrzymamy żetony z punktami końcowymi. Dodatkowo każdy gracz na początku gry otrzymuje kilka żetonów pozwalających na wykonanie dodatkowych akcji (np. dostarczenie większej ilości owoców w jednej turze niż ta dozwolona). Zbierając owoce i dostarczając owoce do gajów trzeba pamiętać, że każdy region na wyspie ma ograniczoną ilość żetonów punktów końcowych. Gdy żetony w dany regionie się wyczerpią, wówczas w danym regionie stawiamy budynek typu finca. Do zgarnięcia jest także dodatkowy żeton bonusowy.

Gra kończy się wtedy, gdy cztery regiony na wyspie nie będą miały już żetonów punktów końcowych do zgarnięcia i na planszy zostaną wybudowane cztery budynki typu finca. Wygrywa ten, kto ma najwięcej punktów zebranych w trakcie gry z żetonów punktów końcowych i żetonów bonusowych.
.
Gra jest świetnie wydana, plansza z mapą Majorki robi ogromne wrażenie, wszystkie komponenty są bardzo dobrze wykonane. To jedna z moich ulubionych gier, świetnie sprawdza się zarówno w rozgrywce dwuosobowej jak i trzy czy czteroosobowej.


obrazek
Santorini
,
Santorini to jedna z moich ulubionych gier abstrakcyjnych. W grze wcielamy się w greckich budowniczych, którzy rywalizują w budowie miasteczka na greckiej wyspie Santorini.

Gra jest teoretycznie przeznaczona dla 2 do 4 graczy, choć według mnie najlepiej gra się w dwie osoby, gra jest wówczas bardzo dynamiczna. Chyba jej największym plusem jest to, że zasady da się przyswoić w dosłownie kilka minut. Jednocześnie niesamowite jest to, że gra oferuje tyle możliwości jeśli chodzi o budowanie strategii i planowanie ruchów. Do tego pięknie wykonane komponenty gry naprawdę umilają nam rozrywkę i wprowadzają grecki klimat.

Celem gry jest zaprowadzenie naszego budowniczego na 3. piętro budynku. Każdy z graczy ma do dyspozycji dwóch budowniczych i w każdej turze porusza się nimi po planszy na sąsiadujące pola, budując kolejne piętra budynków. Nasz budowniczy poruszając się po planszy może wspiąć się tylko o jedno piętro w ciągu swojego ruchu, ale poruszając się w odwrotnym kierunku, z piętra budynku na plansze, nie ma już znaczenia ile pięter ma do pokonania.

Rozgrywka może być naprawdę krótka, zajmując nam ok. 10-15 minut, więc zazwyczaj dobrze gra się ją w kilku rundach. Dla tych, którzy rozegrają już kilka rozgrywek, można dodać do gry karty greckich bogów – tam pojawiają się ich specjalne umiejętności, które warunkują ruchy naszych budowniczych. Wówczas gra może się zrobić naprawdę ciekawa!

Gra trafiła do mojej kolekcji tak szybko jak tylko ją zobaczyłem i pierwszy raz w nią zagrałem. To bardzo lekki tytuł, świetnie wykonany, i dający dużo zabawy. Zdecydowanie polecam!


obrazek
Marco Polo (wydanie polskie)
Marco Polo czyli podrozowanie po Azji - Bardzo dobra euro gra,
Podróżowanie i gra planszowa - jak dla mnie nie ma lepszego połączenia, stąd też do gry zabrałam się bez większego zastanowienia. Moje wrażenia po rozegraniu 1-szej jak i 10-tej rozgrywki? Fenomenalnie wykonana plansza, dopracowane najmniejsze detale, gra naprawdę jest miła dla oka - za każdym razem dostrzega się więcej szczegółów, które pozwalają odczuć klimat gry. Dzięki temu nie tylko rzucamy kośćmi i przesuwamy pionki po planszy, a po prostu podróżujemy po Azji, handlujemy towarami na bazarze i próbujemy prześcignąć innych graczy odwiedzając większą ilość miast.

Jednak niech to wszystko was jednak nie zwiedzie - gra może nie jest bardzo skomplikowana, ale na pewno wymaga sporo myślenia i strategii. Punkty można zdobywać na kilka różnych sposobów, stąd też nie raz przed wykonaniem ruchu trzeba nieźle pogłówkować. Rozgrywka w dwie osoby zajmuje zwykle koło 45 minut, nie jest to więc prosta i szybka gra. Na pewno spodoba się tym, którzy lubią poczuć klimat granej planszówki, porozmyślać nad następnym ruchem i doceniają pięknie wydane gry - w szczególności te z mapą w roli głównej!


obrazek
The Gallerist (Deluxe edition)
The Gallerist - Gra dla wytrawnych graczy,
W grze The Gallerist każdy z graczy wciela się w rolę właściciela galerii sztuki. Naszym zadaniem jest odkrywanie i promowanie artystów oraz kupowanie i wystawianie ich dzieł sztuki w naszej galerii. Nie możemy również zapomnieć o odwiedzających, którzy będą kupować zgromadzone przez nas dzieła sztuki. W grze wygrywa ten, kto najlepiej zarządzą swoją galerią sztuki i zdobędzie najwięcej punktów.

Gra wydaje się bardzo ciekawa, jest skomplikowana i wymaga sporo kombinowania i dobrej strategii. Jest to gra dla zaawanasowanych graczy, na pewno nie dla początkujących czy dla tych, którzy lubią szybkie i proste gry. Tu planowanie akcji czy długofalowej strategii może zająć nam naprawdę sporo czasu. W grze uwagę przykuwa na pewno akcja pozbywania się przeciwnika z danego obszaru (kick-out action), stawiając na tym polu nasz pionek. To składnia wszystkich graczy do sledzenia ruchów przeciwników i bycia zaangażowanym w grę przez cały czas trwania danej tury, nie tylko podczas wykonywania swoich akcji.

Cieszę się, że udało mi się zagrać w jedną z gier tego znanego w swiecie planszówkowym autora (Vital Lacerda), ale z poziomem skomplikowania gry i wymagań wobec graczy (zapaleni planszówkowicze) nie jestem pewien czy będzie wiele okazji, aby w nią zagrać.


obrazek
The Mind
Gra warta swojej ceny,
The Mind to kooperacyjna gra karciana, w której gracze próbują uporządkować posiadane w rękach karty od najniższej do najwyższej (karty są ponumerowane). Brzmi prosto, prawda? Sęk w tym, że gracze nie mogą nikomu pokazywać swoich kart w ręku, gracze nie mogą się również między sobą komunikować.

Gra zajmuje około 15-20 minut, składa się z 12-stu poziomów, przez cały czas gry gramy jedną talią kart. Gry użyte w grze na danym poziomie nie wracają do talii na dalszych poziomach. Każdy nowy poziom gry, który osiągamy, to większa ilość kart, którą każdy gracz dostaje do ręki. Jeśli karty podczas gry zostaną położone w nieprawidłowej kolejności (numerycznej), wówczas tracimy jako zespół jedno życie. Jeśli stracimy wszystkie życia, przegrywamy.

The Mind to naprawdę swietna zabawa, gra jest bardzo prosta, dobra dla początkujących graczy. Chyba najciekawszą czescia gry jest czekanie. Trzeba dobrze poznać styl gry swoich współgraczy, aby wiedzieć czy już czas wyłożyć naszą kartę czy jednak lepiej jeszcze poczekać, bo ktos będzie miał niższy numer niż ten, który my zamierzaliśmy zagrać. Fakt, że nie można się między sobą komunikować, stwarza, że gra jest jeszcze ciekawsza i bardzo smieszna. Wówczas każdy wyostrza swoją mimikę i próbuje wyczuć ten odpowiedni moment na wyłożenie swoich kart.

Polecam!