gry planszowe kooperacyjne > HEXplore It The The Valley of the Dead King
GRY KOOPERACYJNE
logo przedmiotu HEXplore It The The Valley of the Dead King

HEXplore It The The Valley of the Dead King

Przygodowa gra kooperacyjna

cena:

459.90 PLN
dostępność: dostępna
wysyłamy w: 24 godziny

dodaj do koszyka

Podstawowe informacje:


liczba graczy: od 1 do 7
wiek: od 14 lat
czas gry: od 60 do 180 min.

wydawca: Mariucci J. Designs
projektant: Yanis Cardin

wersja językowa: angielska
instrukcja: angielska

Opis


Travel across a modular map earning Power Ups by completing Quests and battling opponents of several different types. Move carefully to avoid many dangers and travel from City to City, visiting Shrines and Ruins along the way.

Gain power quickly, for the Dead King also moves.
If you dally, you'll begin to find your safe havens disappearing. The Dead King moves across the game board, cursing it with darkness. For each city he destroys, he gains more power.

How will your adventure play out?
No two games are ever the same. The options before you are vast, you'll find hours of enjoyment playing through all of the varied content the Valley of the Dead King has to offer.

Recenzje naszych klientów:


zaloguj się jeżeli chcesz dodać własną



dodano: 2021-12-01 Dolina Martwego Króla w niebezpieczeństwie! autor: maruniewicz

Przez dłuższy czas byłem sceptycznie nastawiony - nie podobała mi się koncepcja suchościeralnych mazaków i zalaminowanych kart postaci. Nie przekonywał mnie daleko posunięty ascetyzm elementów (w grze nie ma wielu grafik, a te które są ukryte są zazwyczaj na rewersach). Opisany na sucho tzw "gameplay loop" czyli innymi słowy to co robimy w każdej turze i jak plus minus wygląda rozgrywa również nie wzbudzało mojego entuzjazmu. Jednakże! W końcu skusiłem się na grę i mogę powiedzieć tyle, że nie tylko jest niezwykle interesująca, regrywalna i w gruncie rzeczy przystępna - ale nawet, że wyobrażam sobie, że zostanie czyjąś ulubioną grą. Do rzeczy!
Zabawę zaczynamy od stworzenia swojego bohatera.- wybieramy (bądź losujemy) kartę rasy, dokładamy kartę profesji, wpisujemy mazakiem swoje startowe parametry. Przed 1 rundą możemy wydać startowy zapas złota na wykupienia ulepszeń. Już na tym etapie widzimy wielki potencjał regrywalnośi - klasy są mocno od siebie różne, gra się nimi nieco inaczej, a łącząc to z bonusami wynikającymi z rasy - kombinacji jest multum. Pozycja sama tytułuje się grą przygodową z rozwijaniem bohatera, bo ścieranie i dopisywanie kolejnych, spolerowanych ze sobą zdolności stanowi tutaj trzon zabawy i daje mnóstwo frajdy w wynajdywaniu kolejnych combosów i zależności. Tura składa się z kilku faz -> ruszamy się, wykonujemy obowiązkowe testy umiejętności, sprawdzamy czy zdarzyła się jakaś Okoliczność (wróg, efekty pogodowe, klątwy i tego typu przygodówkowy kanon), jeżeli jesteśmy w mieści lub kaplicze możemy wydać trochę złota. Jeżeli stoimy na lokacji z questem próbujemy go wykonać (co sprowadza się do testów umiejętności wykonywanych kostką k10). Możemy tłuc bossów, co w połączeniu z nagrodami za wykonane zadania stanowi główny silnik napędowy rozwoju naszych herosów. Na końcu rundy rusza się tytułowy Martwy Król, zajmując kolejne miasta, a w końcu ścigając naszą drużynę. MK robi tutaj za głównego bossa, którego zabicie warunkuje zwycięstwo w rozgwce, ale także za timer - z każdym kolejnym podporządkowanym ośrodkiem rusza się coraz szybciej, wprowadzając obowiązkową w grach kooperacyjnych presję czasu. Co istotne - reguł nie ma dużo (chociaż niektóre z nich są dość osobliwe podane - np nie ma kart przedmiotów, a te które mamy zapisujemy ręcznie na karcie postaci niczym w erepgu; ich działanie objaśnione jest na dużych kartach pomocy, które trzeba mieć cały czas w pogotowiu), nie są dramatycznie skomplikowane i po kilku rundach wiemy co się dzieje, wiemy co robić, a ducha zasad da się wyczuć w razie niedopowiedzeń. Instukcja jest solidna, nie ma większych niedopowiedzeń (chociaż pomniejsze się zdarzają), chociaż może przydałoby się więcej przykładów. Wykonanie jest bardzo solidne i nie warto bać się mazaków i braku grafik. Kliamtu jest tutaj pod dostatkiem w samej rozgrywce. Gra niewiele pożycza od standardowych przygodowych gier kooperacyjnych stawiając na swoje własne wynalazki. Walka jest praktycznie policzalna (rzucamy kością tylko za wrogów). Z kolei testy 3 podstawowych umiejętności rzucamy co turę. Otwartość świata (sandbox) jest jak na grę planszową znaczna - chociaż oczywiście ograniczona przez widmo ostatecznej konfrontacji z głównym bossem. Niemniej jednak - szalenie interesująca gra, którą bardzo polecam wszystkim amatorom przygodówek fantasy. Mechanicznie jest niemal elegancko, a narracyjność rozgwyki wynagradza ewentualne niedoskonałości. Silna rekomendacja.