gry planszowe karciane > Ticket to Ride Gra karciana
GRY KARCIANE
logo przedmiotu Ticket to Ride Gra karciana

Ticket to Ride Gra karciana

Karciana wersja kultowej gry rodzinnej

cena:

57.00 PLN
wysyłamy w: niedostępny

Podstawowe informacje:


liczba graczy: od 2 do 4
wiek: od 8 lat
czas gry: ok. 30 min.

wydawca: Days of Wonder
projektant: Alan R. Moon

wersja językowa: angielska
instrukcja: polska
pasujące koszulki: standard ccg (148 szt.)

Opis


Rozpoczyna się nowa przygoda z pociągami w roli głównej! Gra karciana Ticket to Ride zapewnia tę samą rozrywkę, zabawę i emocje, co oryginalna gra planszowa Ticket to Ride, lecz teraz w nowym, samodzielnym formacie gry karcianej otrzymujecie kilka nowych i wyjątkowych patentów. Gracze gromadzą zestawy ilustrowanych kart Pociągów, które są następnie wykorzystywane do realizacji Biletów Docelowych – wymienionych na każdym bilecie tras biegnących pomiędzy dwoma miastami. Jednakże zanim gracze będą mieć okazję wykorzystania swych biletów, muszą stawić czoła ryzyku „rabunku pociągów”, kiedy to inny uczestnik może ich zmusić do utraty zdobytych w pocie czoła kart. Żaden miłośnik wersji planszowej nie może przejść obojętnie obok gry karcianej Ticket to Ride! Zawartość pudełka: 96 kart Pociągów;6 kart premiowych Wielkie Miasta;46 Biletów Docelowych;1 instrukcja. 

Jak to wygląda ?


Recenzje naszych klientów:


zaloguj się jeżeli chcesz dodać własną



dodano: 2010-12-13 Elegancka rozgrywka :) autor: Dorota Konowrocka

Kupiłam tę grę spontanicznie, nie czytając żadnych recenzji, jako wstęp do jeszcze nie kupionej Ticket to Ride planszowej, którą kupuję synowi pod choinkę :) Po kilku rozgrywkach oceniam ją zdecydowanie pozytywnie: korzystny stosunek ilości frajdy do ceny, baaardzo ładne wykonanie kart (bardzo ciekawa, barwna grafika, doskonała jakość kart), szybka rozgrywka, elegancka mechanika: połączenie kombinowania we własnym zakresie i zmagania się z własną pamięcią z lekką konfrontacją z przeciwnikiem. Zasady nie są trudne: startujemy z pewną ilością kart wagonów w różnych kolorach na ręku i pewną liczbą biletów do zrealizowania. Podczas rozgrywki dociągamy na rękę nowe karty spośród pięciu odkrytych i/lub stosu kart zakrytych, wykładamy swoje karty z ręki odpowiednimi sekwencjami na tzw. bocznicę, czyli pulę odkrytych kart przed sobą, oraz przekładamy karty z bocznicy na bezpieczny, zakryty stos tzw. pociągów na torach - karty na torach będą nam się liczyć na końcu jako elementy realizowanych biletów. Podczas gry możemy również dobierać dodatkowe bilety do zrealizowania, jeśli mamy poczucie, że zgromadzimy wystarczającą liczbę kolorowych wagonów i wielokolorowych lokomotyw, które zastępują dowolny kolor. Każdy bilet jest nieco inaczej punktowany. Celem gry jest zgromadzenie na koniec maksymalnej ilości punktów.

Gra ma kilka ciekawych zasad, które wprowadzają elementy niepewności, konfrontacji, zaskoczenia.
- Można zrabować przeciwnikowi pociąg danego koloru, który "stoi na bocznicy", jeśli wyłoży się większą niż "długość" jego pociągu ilość kart tego samego koloru. Rabowanie pociągów w tej grze jest bardzo przyjemne :)
- Nie można zaglądać do stosu "pociągi na torach", a zatem trzeba zapamiętywać, co się już do tego stosu odłożyło i jakie kawałki biletów już udało się zrealizować (żeby się na końcu nie okazało, że mamy mnóstwo niebieskich i zielonych wagonów, a do zrealizowania biletów zabrakło nam białych, czarnych i czerwonych, na przykład). Ja na niej ćwiczę rozmaite techniki zapamiętywania :)
- Trzeba wyważyć ilość biletów, które się dobiera - żeby wagony się nie zmarnowały bez biletów, ale też żeby nie wziąć za dużo biletów, których nie zrealizujemy, a za które zostaną nam odjęte punkty.
- Trzeba ze wszystkimi przemyślanymi działaniami zmieścić się przed końcem kart na stosie, bo możemy zostać z masą wagonów na ręku i na bocznicy, które nie dotarły na tory i w związku z tym się w ogóle nie liczą!

Na końcu jest mnóstwo liczenia i możemy dostać jeszcze dodatkowe punkty za zrealizowanie największej liczby połączeń do sześciu największych miast - i kolejność może się gwałtownie odwrócić :)

Grałam w dwie i trzy osoby (osoba dorosła plus jeden lub dwóch siedmiolatków) i grało się świetnie w obu konfiguracjach.

To jedna z tych gier, które można łatwo zapakować do torebki i dość szybko wytłumaczyć rodzinie zasady na niedzielnym obiedzie i to jest jeszcze jedna z jej zalet - integruje i szybko wciąga. I jeszcze raz podkreślę: jest naprawdę śliczna i ma bardzo korzystny stosunek frajdy do ceny. Polecam.
dodano: 2009-09-14 Zdecydowanie dobra autor: monga

długo wahałam się przed wystawieniem oceny (4 czy 5) - w zasadzie prawie dałam 5, ale przypomniał mi się pewien mankament, który zadecydował, że jednak będzie to 4 - ale mocne 4.5

Przede wszystkim i co należy jasno powiedzieć - bo to główny zarzut stawiany często tej grze (mi osobiście to akurat nie przeszkadza wcale) - z oryginalnym Ticket To Ride wiele wspólnego nie ma - albo inaczej - w takim wydaniu jak teraz ma - bo są pociągi, bo są bilety, ale równie dobrze mogłaby to być gra totalnie abstrakcyjna albo o dowolnym innym temacie i nic by się w niej nie zmieniło. Tak więc miłośnicy Ticket to Ride niech się nie nastawiają na jakiś nowy wariant, to po prostu inna gra, która zapożyczyła z TtR szatę graficzną i nazwę :)

Teraz drugi element mogący zniechęcić (mnie się podoba) - w grze występuje element pamięciowy. Każdy w oparciu o ustalone reguły wykłada przed sobą wagony, przed swoim ruchem część z nich (po 1 z każdego wyłożonego koloru) odkłada na bok. Stos odłożonych nam rośnie, przeglądać go nie możemy, a żeby dobrze planować realizację tras trzeba pamiętać (no chociaż mniej więcej - ale zdecydowanie lepiej więcej) jego zawartość. Na ręce mamy określoną liczbę biletów, które musimy zrealizować, w trakcie gry możemy dociągnąć kolejne. Na końcu gry rozliczamy się ze zrealizowanych tras - np (dane wzięte z powietrza). trasa Londyn-Glasgow wymaga 2 baiłych wagonów, 1 zielonego i 1 niebieskiego. Odkładamy taki zestaw wagonów z naszego stosu i rozliczamy kolejną trasę korzystając z pozostałych w stosie wagonów. Za zrealizowane trasy dostajemy punkty dodatnie, za niezrealizowane ujemne. Są jeszcze bonusowe punkty za przewagę w określonych rodzajach tras. Jest też interakcja między graczami - można komuś popsuć to co ma wyłożone przed sobą, wykładając więcej wagonów w tym samym kolorze.

To większość zasad, gra się naprawdę ciekawie i jeżeli tylko kogoś element pamięciowy nie odstrasza to zdecydowanie polecam :)

Jeszcze napiszę tylko co mi się nie podobało w zasadach - ale może ma to jakieś drugie dno, którego jeszcze nie zauważyłam - łatwiejsze do realizacji bilety mają średnio o połowę mniej punktów od 2 razy trudniejszych, z czego wniosek, że trudniejszych nie warto zbytnio układać bo samymi łatwymi zdobędziemy tyle samo punktów (układając 2 łatwe będziemy mieć tyle samo co 1 trudną).