GRY KARCIANE
Guillotine
Ścinanie uczestników rewolucji francuskiej... na wesoło.
cena:
59.90 PLNwysyłamy w: niedostępny
Podstawowe informacje:
liczba graczy: od 2 do 5
wiek: od 12 lat
czas gry: ok. 30 min.
wydawca: Wizards of the Coast
wersja językowa: angielska
instrukcja: angielska
Opis
The French Revolution is famous in part for the use of the guillotine to put nobles to death, and this is the macabre subject of this light card game. As executioners pandering to the masses, the players are trying to behead the least popular nobles. Each day the nobles are lined up and players take turns killing the ones at the front of the line until all the nobles are gone. However, players are given cards which will manipulate the line order right before 'harvesting,' which is what makes the game interesting. After three days worth of chopping, the highest total carries the day.
Recenzje naszych klientów:
zaloguj się jeżeli chcesz dodać własną
dodano: 2012-01-02
Bardzo przyjemna
autor:
atwar
Gra w kategorii szybkich i prostych karcianek jest jednym z najlepszych wyborów. Rozgrywki są niezwykle dynamiczne i emocjonujące. Gra ma dwie wady (nie dla wszystkich) pośród szeregu zalet. Pierwsza to język. Bez dobrej znajomości angielskiego lub niemieckiego (zależnie od wersji) nie da się absolutnie grać. Tekstu na kartach jest dużo i nie pomoże przygotowane tłumaczenie. Sięganie z każdą kartą do tłumaczenia jest koszmarne. Drugi problem to charakter gry. Jest to z założenia gra niezwykle interakcyjna i złośliwa. Podrzucanie przeciwnikowi kłód pod nogi jest wręcz wymogiem. Gra działa znakomicie zarówno w trzy i cztery osoby. Dla dwóch osób jest nieco słabsza, ale spokojnie można grać. Przy maksymalnej liczbie grających staje się chaotyczna i nieprzewidywalna. Zasady gry są tak proste, że prościej się już nie da.
Gra w kategorii szybkich i prostych karcianek jest jednym z najlepszych wyborów. Rozgrywki są niezwykle dynamiczne i emocjonujące. Gra ma dwie wady (nie dla wszystkich) pośród szeregu zalet. Pierwsza to język. Bez dobrej znajomości angielskiego lub niemieckiego (zależnie od wersji) nie da się absolutnie grać. Tekstu na kartach jest dużo i nie pomoże przygotowane tłumaczenie. Sięganie z każdą kartą do tłumaczenia jest koszmarne. Drugi problem to charakter gry. Jest to z założenia gra niezwykle interakcyjna i złośliwa. Podrzucanie przeciwnikowi kłód pod nogi jest wręcz wymogiem. Gra działa znakomicie zarówno w trzy i cztery osoby. Dla dwóch osób jest nieco słabsza, ale spokojnie można grać. Przy maksymalnej liczbie grających staje się chaotyczna i nieprzewidywalna. Zasady gry są tak proste, że prościej się już nie da.
Gilotyna to mój zdecydowany faworyt wśród gier imprezowych, a i jedna z ulubionych gier w ogóle. Nie ma planszy, więc mieści się praktycznie szędzie podczas transportu, a do jej rozegrania potrzeba niewiele miejsca.
Gra jest podzielona na 3 tury, z których każda ma być osobnym dniem ciężkiej pracy, to jest główek ścinania. Toteż na początku każdego dnia rozkłada się 12 kart osób, które stoją w kolejce do gilotyny. Postaciom przypisane są liczby punktów (1-5 + cztery postaci strażników pałacowych, gdzie liczba przyisanych do karty punktów zależy liczby ściętych przez gracza strażników), oraz przynależność do danej grupy uprzywilejowanej (czerwoni - wojskowi, zieloni - urzędnicy, purpurowi - arystokraci w tym same Wasze Wysokości: Maria Antonina i Ludwik XVI, niebieski - katoliccy duchowni). Ponadto jest kilka szarych kart ludzi z gminu, którzy generują ujemne punkty.
Poczynając od pierwszego gracza, gracze kolejno mogą ściąć jedną, pierwszą w kolejności (po prawej) główkę. Teoretycznie. W rzeczywistości jest zgoła inaczej i na tym polega nieziemski fun tej gry. Otóż oprócz kart postaci jest bezlik bardzo dowcipnycj kart akcji, które gracze zużywają i dobierają (po jednej na swoją akcję - anów teoretycznie). Karty te są pzeróżnego rodzaju. Część oddziałowuje na talię kart akcji (możliwość przeglądania, dobierania itp.), część w razie zagrania na różne sposoby dodaje punkty zagrywającemu lub odbiera innemu graczowi, część przejmuje od innego gracza lub zupełnie kasuje karty akcji leżące u innego gracza, inne zaś mają takie działanie na karty ściętych już postaci. Wreszcie - znakomita większość ma wpływ na kolejkę i zasady ścinania gilotyną.Odwracanie kolejki, przesuwanie postaci o oznaczoną lub wybraną w danym przedziale liczbę miejsc w kolejce. W prawo albo lewo. Dodawanie główek do linii. Ich wymiana. Przedwczesne skońćzenie dnia. Ścięcie więcej niż jednej głopwy na raz. Losowe przetasowanie linii, losowa wymiana z kartami z talii. Żeby było kosmiczniej niektóre postaci mają własne właściwości, co tylko dodaje kolejne możliwości. Efekt jest jeden: mega kombosy, kombinowanie, porażąjąca dynamika gry i ogrom emocji. Szczególnie, że gra siłą rzeczy zasadza się na negatywnej interakcji.Każdy chce mieć najwartościowsze główki i jak najwięcej ich. Przeciwnicy myślą o nas wprost przeciwnie. Poza tym kart wpływających na linię (kolejkę do gilotyny) jest multum i są bardzo różnorodne. Planujemy więc na więcej niż jedną akcję do przodu, ale inni gracze często wywracają to nogami. Każdy z kolejnych. Więc każdy jest notorycznie wystruchiwany na dudka, ale czasem spada mu manna z nieba.
Gra jest po prostu boska. Do tego pięknie ilustrowana. Bardzo szybka, zawsze rozgrywaliśmy po kilka parti jednego dnia. Polecam wszystkim, kogo nie odstrasza angielski, bo karty niestety opisane są w języku Szekspira.