GRY KARCIANE
Kawa z kapibarą (edycja polska)
Przyrządzimy super zabawę!
cena:
99.90 PLNwysyłamy w: niedostępny
Podstawowe informacje:
liczba graczy: od 2 do 4
wiek: od 8 lat
czas gry: ok. 30 min.
wydawca: Alis Games (2025)
nr katalogowy: AGKTBG03
kod kreskowy: 5907264895036
projektant: Roberta Taylor
wersja językowa: polska
Opis
Wszyscy dobrze wiedzą, że kapibary uwielbiają spędzać czas w przyjemnym miejscu, popijając dobrą kawę i przegryzając smakowite przekąski! Stwórz najprzytulniejszą kawiarnię, by zadowolić przybywające do niej kapibary i zdobyć najwięcej punktów!
Informacje dot. bezpieczeństwa
Posiada logo CE. Ryzyko zadławienia. Małe części. Nie dla dzieci poniżej 3 lat.
Recenzje naszych klientów:
zaloguj się jeżeli chcesz dodać własną
dodano: 2025-09-24
PRZEPYSZNA kawka!
autor:
anitroche
Ja osobiście uwielbiam! Super klimat kapibar, świetne tłumaczenie kart i piękne ilystracje. W samej grze budujemy nasz stoł (a raczej menu) z kart. Karty można zagrać na dwa sposoby, albo jako nową pozycję w menu naszej kawiarni, albo jako klienta, którego obsługujemy i w ten sposób zarobić pieniądze. Kasa natomiast jest nam potrzebna do zagrywania kart oraz zwyczajnie zamienia się ją na punkty na koniec gry. Jednak to, co daje najwięcej punktów, to karty znajdujące się na koniec gry w naszym menu, klienci, którzy dostali status stałych gości oraz spełnione cele na koniec gry (losowo wybierane podczas setupu gry).
Mi gra bardzo się spodobała, ale też słyszałam głosy narzekające na losowość w dociągu kart, co rzeczywiście może mocno przeszkadzać. Karty na rękę dobieramy na koniec naszej tury i po tym wystawka kart od razu jest uzupełniana i może się zdarzyć, że my byliśmy zmuszeni do dobrania słabych kart, bo nic przydatnego nie było na wystawce, a po tym odkryte zostały nowe karty, które mógł dobrać kolejny gracz, i które były bardzo przydatne do spełnienia celów na koniec gry. Mi jednak akurat tutaj ta losowość nie przeszkadza, bo uwielbiam wszystkie pozostałe aspekty gry, więc przymykam oko na tę wadę ;).
autor:
anitroche
Ja osobiście uwielbiam! Super klimat kapibar, świetne tłumaczenie kart i piękne ilystracje. W samej grze budujemy nasz stoł (a raczej menu) z kart. Karty można zagrać na dwa sposoby, albo jako nową pozycję w menu naszej kawiarni, albo jako klienta, którego obsługujemy i w ten sposób zarobić pieniądze. Kasa natomiast jest nam potrzebna do zagrywania kart oraz zwyczajnie zamienia się ją na punkty na koniec gry. Jednak to, co daje najwięcej punktów, to karty znajdujące się na koniec gry w naszym menu, klienci, którzy dostali status stałych gości oraz spełnione cele na koniec gry (losowo wybierane podczas setupu gry).
Mi gra bardzo się spodobała, ale też słyszałam głosy narzekające na losowość w dociągu kart, co rzeczywiście może mocno przeszkadzać. Karty na rękę dobieramy na koniec naszej tury i po tym wystawka kart od razu jest uzupełniana i może się zdarzyć, że my byliśmy zmuszeni do dobrania słabych kart, bo nic przydatnego nie było na wystawce, a po tym odkryte zostały nowe karty, które mógł dobrać kolejny gracz, i które były bardzo przydatne do spełnienia celów na koniec gry. Mi jednak akurat tutaj ta losowość nie przeszkadza, bo uwielbiam wszystkie pozostałe aspekty gry, więc przymykam oko na tę wadę ;).
"Kawa z kapibarą" to gra rodzinna — a może raczej "rodzinna plus". Łączy prostą mechanikę budowania silniczka z lekkim, bardzo wdzięcznym tematem prowadzenia kawiarni obsługiwanej przez kapibary. Tematem, który zresztą sprzedaje się sam — kapibary są od kilku lat na topie i przeniknęły niemal wszystkie obszary popkultury. Tutaj pojawiają się w różnych rolach: DJ-ów, baristów, kelnerów i stałych bywalców kawiarni.
Podstawowa zasada jest prosta: mamy cztery karty na ręce i w każdej turze jedną z nich musimy zagrać — albo dodając ją do swojego silniczka, albo wykorzystując jako klienta. Każda karta ma dwa oblicza:
- górną część — z kosztem w monetach i efektem jednorazowym lub punktującym na koniec gry,
- dolną część — z symbolami reprezentującymi zamówienia klientów (np. kawa, herbata, zupa) oraz elementy wystroju (różne rodzaje zegarów, stoliki, dekoracje).
Jeśli zdecydujemy się kupić kartę, dokładamy ją do własnej kawiarni, wzmacniając swój ekonomiczny silnik. Jeśli zagrywamy ją jako klienta, sprawdzamy, czy jesteśmy w stanie obsłużyć jego zamówienie — jeśli tak, otrzymujemy odpowiednią liczbę monet i odkładamy kartę na stos klientów. Jeśli spełnimy wszystkie wymagania klienta — zarówno dotyczące jedzenia i picia, jak i wystroju kawiarni — staje się on stałym bywalcem, trafia pod naszą planszę i przybliża nas do końca gry.
W rozgrywce dwuosobowej czterech stałych klientów kończy partię. W większym gronie liczba ta jest mniejsza, więc gra toczy się dynamiczniej. Rozgrywka trwa ok. 20–30 minut w duecie, nieco dłużej przy większej liczbie graczy.
Silniczek rozwija się stopniowo — zaczynamy z jednym symbolem (kawa albo herbata), a z czasem dokładamy kolejne elementy menu i wystroju, co pozwala obsługiwać bardziej wymagających klientów i zarabiać więcej monet. Czasem jednak ręka kart nie ułoży się korzystnie i trzeba wykonać mniej efektywny ruch — po prostu „przepuścić” klienta i dobrać coś nowego z rynku. Jest w tym więc trochę planowania i optymalizacji, ale bez przesady.
Do tego dochodzą losowe cele końcowe — w każdej partii wybierane z większej puli. Mogą to być np. dodatkowe punkty za posiadanie określonej liczby kart wykonawców. To drobny, ale istotny element, który daje grze nieco więcej różnorodności między partiami.
Wrażenie wizualne to jeden z najmocniejszych punktów gry. Ilustracje są przyjemne, czytelne, a temat dobrze współgra z mechaniką. "Kawa z kapibarą" nie próbuje być czymś więcej, niż jest: lekką, przystępną grą rodzinną. Nie ma w niej głębokiego planowania, wielowarstwowych strategii ani trudnych decyzji, ale też nikt tego od niej nie oczekuje. To gra, którą łatwo wytłumaczyć, szybko rozłożyć i zagrać z dziećmi lub osobami mniej ogranymi w planszówki.
Jeśli lubicie cięższe engine buildery, "Kawa z kapibarą" prawdopodobnie nie zagości na waszym stole zbyt często. Ale jako krótki, spokojny tytuł na początek lub zakończenie wieczoru — sprawdza się bardzo dobrze. I dokładnie to obiecuje.