GRY RPG
Neuroshima RPG Zaginione Miasto
Kampania do Neuroshimy RPG
Podstawowe informacje:
wydawca: Wydawnictwo Portal
nr katalogowy: RPGZM
kod kreskowy: 9788396103185
wersja językowa: polska
Opis
Neuroshima: Zaginione Miasto (RPG.09)
(...) więc jak już cholerne aligatory zostały w tyle, a Jack przestał drzeć i wreszcie można go było zacząć zszywać, okazało się, że obserwuje nas gromada gości w zielonych ubrankach. I powiem ci, bracie, że obserwowali nas oni prze muszki swoich spluw. "Naziści! Przecież drę się od kwadransa, że śledzą nas naziści!" - po odkneblowaniu wrzask Jacka znowu nabrał mocy, a dodatkowo sensu...
Przed tobą przygoda, której akcja rozgrywa się w dżungli i na bagnach Florydy. Gracze odpoczną od radioaktywnych pustkowi i zagłębią się w świat złowrogiej zieleni. Celem BG jest dotarci do tytułowego Zaginionego Miasta. Wcześniej muszą poradzić sobie w Miami, spenetrować szeregi tajemniczego kultu i odpowiednio dobrać przyjaciół. Wrogowie znajdą się sami - pojawią się między innymi kultyści, naziści, mutanci oraz twory Neodżungli. Wszyscy tu starają się odnaleźć wskazówki prowadzące do upragnionego celu, rozwikłać chroniące tajemnicę zagadki i uniknąć niebezpieczeństw na drodze. Kto kogo uprzedzi i kto zgranie ostateczną wygraną? No właśnie, kto...?
Minikampania wystarczy na rozegranie minimum dwóch długich sesji.
Połączony tematycznie z Miami, awanturniczy scenariusz, bardzo mocno inspirowany przygodami Indiany Jonesa. W pierwszej części przygoda jest bardzo elastyczna – zwłaszcza w kwestii motywacji grupy (dodatek proponuje oczywistą – gamble, ale da się ją zastąpić czymś innym).
Zaginione miasto cierpi na tę samą przypadłość, która dotyczy większości oficjalnych przygód: bohaterowie graczy może i mają bardzo dużo do powiedzenia, ale rozgrywająca się historia to tak naprawdę opowieść o BN-ach. Decyzje, jakie może podjąć drużyna to kwestie w stylu "komu zaufać”, "czy dalej wypełniać misję” albo "z kim walczyć”. Oczywiście, niektóre z nich są iluzoryczne, bo omijając pewne miejsca czy działając niezgodnie z myślą autora gracze nie zmienią w scenariuszu nic – finał jest w zasadzie tylko jeden.
Jak na oficjalną przygodę Zaginione miasto mimo swoich ograniczeń prezentuje się bardzo dobrze – poleciłbym je zwłaszcza początkującym MG, którzy chcieliby zobaczyć jak wygląda NS z przeciwnikami innymi, niż Moloch.