GRY RPG
Tome of Beasts Creature Codex Hardcover (5E)
Produkt na zamówienie: realizacja pod warunkiem dostępności u dostawcy.
Podstawowe informacje:
wydawca: Kobold Press
nr katalogowy: KOBCC5E
kod kreskowy: 9781936781928
wersja językowa: angielska
instrukcja: angielska
Opis
Whether you need scuttling dungeon denizens, alien horrors, or sentient avatars of the World Tree, the Creature Codex has you covered! Nearly 400 new foes for your 5e game—everything from acid ants and grave behemoths to void giants and zombie lords.
Creature Codex includes:
A dozen new demons, and five new angels
Wasteland dragons and dinosaurs
All-new golems, including the altar flame golem, doom golem, and keg golem
Monsters inspired by Mesoamerican, Hindustani, and Asian legends and folklore
Chieftains and other leaders for ratfolk, centaurs, goblins, trollkin, and more
New undead, including a heirophant lich suitable for lower-level characters (but plenty tough!)
...and much more! Use them in your favorite published setting, or populate the dungeons in a world of your own creation. Pick up Creature Codex and surprise your players with monsters they won’t be expecting!
Oficjalna linia wydawnicza 5. edycji Dungeons & Dragons przeżywa moim zdaniem kryzys. Liniowe, naiwne kampanie nie są tym, co chcę zaprezentować graczom przy stole. Strixhaven to zbiór przygód udających setting, zaś Fizban jest bardzo wąski, poświęcony wyłącznie smokom.
Choć nie sądzę by 5e potrzebowała rozbudowy w sferze samej mechaniki, przydałyby się lepsze narzędzia dla MG, zwłaszcza bestiariusze. Kobold Press robi ze swoją linią wydawniczą to, czego nie chcą robić Wizards of the Coast.
Creature Codex to kolejny świetny dodatek do 5e, który w ostatnich miesiącach przydaje mi się bardziej, niż wizardowskie Volo i Mordenkeinen.
Creature Codex to uniwersalny bestiariusz. Teoretycznie osadzony w realiach Midgardu, świata rozwijanego przez Koboldów, ale w praktyce pasujący do innych settingów 5e (ja używam go w Ravnice). Potwory są zaprojektowane zgodnie ze sztuką - niskopoziomowe mają proste zasady i niewiele dodatkowych zdolności, potężniejszymi zaś kieruje się trudniej. Mam wrażenie, że autorzy doszli do wniosku, że mechaniczna różnorodność jest zbyt mała w oficjalnych książkach D&D, więc wiele istot ma sporo mocy (albo o rozbudowanej mechanice). Moim zdaniem to strzał w dziesiątkę - walki są ciekawsze, potwory zaskakują, ale jednocześnie poziom trudności nie rośnie.
Podręcznik liczy sobie ponad 450 stron. Jest bardzo dobrze zilustrowany i ma czytelny skład. Naprawdę, trudno mi znaleźć w nim jakiekolwiek wady. To bestiariusz jaki przyda się każdemu MG prowadzącemu kampanię na 5e.