GRY RPG
Vaesen Nordic Horror RPG Hardcover
Podręcznik do gry RPG Vaesen Nordic Horror
Produkt na zamówienie: realizacja pod warunkiem dostępności u dostawcy.
Podstawowe informacje:
wydawca: Free League Publishing (2020)
nr katalogowy: FLFVAS01
wersja językowa: angielska
instrukcja: angielska
Opis
In dark forests, beyond the mountains, by black lakes in hidden groves. At your doorstep. In the shadows, something stirs. Strange beings. Twisted creatures, lurking at the edge of vision. Watching. Waiting. Unseen by most, but not by you. You see them for what they really are.
Vaesen.
Welcome to the Mythic North – northern Europe of the nineteenth century, but not as we know it today. A land where the myths are real. A cold reach covered by vast forests, its few cities lonely beacons of industry and enlightenment – a new civilization dawning. But in the countryside, the old ways still hold sway. There, people know what lurks in the dark.
They know to fear it.
Vaesen – Nordic Horror Roleplaying is based on the work of Swedish illustrator and author Johan Egerkrans, Vaesen presents a dark Gothic setting steeped in Nordic folklore and old myths of Scandinavia. The game mechanics use an adapted version of the award-winning Year Zero Engine.
Recenzje naszych klientów:
zaloguj się jeżeli chcesz dodać własną
dodano: 2020-10-13
Powiew świeżości wprost ze skandynawskich lasów
autor:
Miszon
W najnowszym systemie wydawnictwa Free Leauge gracze wcielają się w badaczy tajemnic podążających tropem mitycznych stworów rodem ze skandynawskich baśni i ludowych podań - tytułowych Vaesen. Zapewne większości osób posiadających nawet pobieżne rozeznanie w tropach współczesnej kultury popularnej od razu nasunie się skojarzenie z twórczością H.P. Lovecrafta.
Czyżby zatem gra była jedynie takim nordic Cthuhu? Zdecydowanie nie. Chociaż bez wątpienia jest tutaj sporo elementów zbieżnych. Podobnie jak w twórczości mistrza bluźnierczych macek, bohaterowie odgrywani przez graczy będą przemierzali leśne ostępy, ponure uroczyska i zapadłe wioski w celu powstrzymania niecnych zakusów mitycznych istot, ryzykując przy tym swoim życiem i zdrowiem.
Tym co odróżnia Vaesen od CoC jest samo podejście do natury stworów, z jakimi przyjdzie mierzyć się naszym śmiałkom. Nie każdy z nich jest opętany żądzą mordu, a wręcz przeciwnie, wiele z tych istot jest z natury dobra, chociaż zdarzają się i złośliwe, a ich nieprzyjazne zachowanie względem ludzi może wynikać jedynie z… No właśnie. Tego muszą dowiedzieć się gracze. Czy chochlik rozsierdził się, bo nie dostał obiecanych mu resztek jedzenia? Może jakiś niegodziwiec uwiódł i oszukał boginkę i dlatego teraz topi ona dzieci w jeziorze? Tego typu zagadki przyjdzie rozwikłać graczom.
Podobne podejście do zagadnień grozy i niesamowitości jest niewątpliwie czymś nowym w tego typu settingach. Gra zachęca do wchodzenia w interakcję z magicznymi istotami, a nie prostego: odpraw rytuał odpędzający, a jak nie pomoże, to przynajmniej walnij z dwururki między oczy - może to coś da. Zdecydowanie element fabularny góruje tu nad turlaniem kośćmi, chociaż i one odgrywają znaczącą rolę. Jeżeli lubicie tajemnice, ponurą atmosferę mglistej północy i nie macie obaw, że to może właśnie wam trolle nasikają do mleka, powinniście dać szansę Vaesen.
Wypada również wspomnieć o przepięknej oprawie graficznej podręcznika, który chociażby z tego względu powinien trafić do kolekcji.
W najnowszym systemie wydawnictwa Free Leauge gracze wcielają się w badaczy tajemnic podążających tropem mitycznych stworów rodem ze skandynawskich baśni i ludowych podań - tytułowych Vaesen. Zapewne większości osób posiadających nawet pobieżne rozeznanie w tropach współczesnej kultury popularnej od razu nasunie się skojarzenie z twórczością H.P. Lovecrafta.
Czyżby zatem gra była jedynie takim nordic Cthuhu? Zdecydowanie nie. Chociaż bez wątpienia jest tutaj sporo elementów zbieżnych. Podobnie jak w twórczości mistrza bluźnierczych macek, bohaterowie odgrywani przez graczy będą przemierzali leśne ostępy, ponure uroczyska i zapadłe wioski w celu powstrzymania niecnych zakusów mitycznych istot, ryzykując przy tym swoim życiem i zdrowiem.
Tym co odróżnia Vaesen od CoC jest samo podejście do natury stworów, z jakimi przyjdzie mierzyć się naszym śmiałkom. Nie każdy z nich jest opętany żądzą mordu, a wręcz przeciwnie, wiele z tych istot jest z natury dobra, chociaż zdarzają się i złośliwe, a ich nieprzyjazne zachowanie względem ludzi może wynikać jedynie z… No właśnie. Tego muszą dowiedzieć się gracze. Czy chochlik rozsierdził się, bo nie dostał obiecanych mu resztek jedzenia? Może jakiś niegodziwiec uwiódł i oszukał boginkę i dlatego teraz topi ona dzieci w jeziorze? Tego typu zagadki przyjdzie rozwikłać graczom.
Podobne podejście do zagadnień grozy i niesamowitości jest niewątpliwie czymś nowym w tego typu settingach. Gra zachęca do wchodzenia w interakcję z magicznymi istotami, a nie prostego: odpraw rytuał odpędzający, a jak nie pomoże, to przynajmniej walnij z dwururki między oczy - może to coś da. Zdecydowanie element fabularny góruje tu nad turlaniem kośćmi, chociaż i one odgrywają znaczącą rolę. Jeżeli lubicie tajemnice, ponurą atmosferę mglistej północy i nie macie obaw, że to może właśnie wam trolle nasikają do mleka, powinniście dać szansę Vaesen.
Wypada również wspomnieć o przepięknej oprawie graficznej podręcznika, który chociażby z tego względu powinien trafić do kolekcji.
Vaesen jest olśniewającym produktem pod wieloma względami, i dorównuje jakością reszcie podręczników od Szwedzkiego Free League. Pierwsze co rzuca się w oczy po otwarciu podręcznika to jego wygląd, bajkowe ilustracje, szkice postaci i potworów wyglądają niczym wyjęte z ilustrowanych wersji książek braci Grimm. Na pierwszych stronach znajdują się przedstawienie świata i pryncypiów gry, które pozwala nam zanurzyć się w odpowiedni nastrój podczas czytania podręcznika. Następnie mamy tworzenie postaci, które jest dosyć typowe dla gier Free League. Wybieramy jeden z dostępnych archetypów, motywację, traumatyczne przeżycie i mroczny sekret, rozdajemy skille, atrybuty i po godzince mamy stworzoną postać. I od razu po tym mamy mechanikę Year Zero Engine, którą znamy już z innych produktów tego wydawcy. Nie ma tu za dużo nowych rzeczy w tej iteracji mechaniki, rzucamy pulą K6 obliczaną dodając atrybuty i umiejętności do siebie plus modyfikatory, proste i szybkie. Nie będę się tu rozpisywał, wystarczy rzecz, że mechanika działa i pomaga w rozgrywce. Kolejny rozdział to opis głównej frakcji, wokół której toczy się gra. Napisane wydarzenia czyta się szybko i przyjemnie, książka nigdy nie wchodzi w zbędne szczegóły co pozostawia wolną rękę mistrzom gry. I creme de la creme podręcznika, wbrew pozorom nie są to tytułowe Vaesen, a Zamek Gyllencrutz, czyli modyfikowalna expem główna siedziba BG, w której będą przeżywać swoje dramaty i dostawać listy na misje. W końcu docieramy do rozdziału w całości poświęconemu potworom, jakim czoła stawią bohaterowie naszej opowieści. Każdy potwór składa się z przedstawienia natury istoty, jego statystyk, rytuału wypędzającego, zahaczek fabularnych i pięknej grafiki przedstawiającej potwora. Deserem tego smacznego dania jest rozdział dla mistrza gry i przykładowa przygoda do rozegrania. Pierwszy z nich to głównie porady i dobre struktury do tworzenia sesji, a drugie to jednostrzał w sprawię nawiedzonej karczmy, absolutny klasyk. Podsumowując Vaesen to najwyższej jakości produkt, który mogę polecić każdemu fanowi Skandynawskich klimatów i opowieści o łowcach potworów. Po wielosesyjnej kampanii mogę polecić ten podręcznik mając nadzieję zobaczyć tę grę na nie jednym stole.