gry planszowe ekonomiczne > Rekiny Biznesu
GRY EKONOMICZNE
logo przedmiotu Rekiny Biznesu

Rekiny Biznesu

Licytuj fabryki, buduj swój status. Pośród rekinów nie ma miejsca dla płotek.

cena:

37.00 PLN
wysyłamy w: niedostępny

Podstawowe informacje:


liczba graczy: od 2 do 4
wiek: od 12 lat
czas gry: ok. 45 min.

wydawca: G3
projektant: Friedemann Friese

wersja językowa: polska

Opis


Pieniądze szczęścia nie dają. Ale mogą pomóc obronić się przed zawiścią i korupcją. Uczestnicząc w zażartych aukcjach, gracze zdobywają najlepsze fabryki i najcenniejsze symbole statusu dla swojego imperium. Dlatego też czasem może opłacić się sięgnąć głębiej do kieszeni, zanim jakaś niespotykanie podła akcja któregoś z przeciwników przekreśli nasze wszystkie wysiłki. Podczas rozgrywki wykorzystuje się po 15 kart na każdego gracza. Jeżeli w grze biorą udział mniej niż 4 osoby, nadmiarowe karty należy odłożyć do pudełka bez podglądania. Karty biorące udział w grze trzeba potasować i ułożyć na środku stołu w formie zakrytej talii. Następnie odkrywa się karty w ilości zgodnej z działaniem "liczba graczy + 3" i układa je wszystkie w jednym rzędzie obok talii. Te karty tworzą giełdę. Każdy z graczy otrzymuje 60€. Pozostałe banknoty, posortowane zgodnie z nominałami tworzą bank. W trakcie rozgrywki gracz nie powinni ujawniać przeciwnikom ilości posiadanych pieniędzy. Rozgrywka składa się z kilku rund, a w każdej z nich rozgrywa się kolejno 4 następujące po sobie fazy: 1. Uzupełnienie giełdy 2. Zagranie kart akcji i kart wpływu 3. Licytacja kart 4. Produkcja i wypłata dochodów Gra kończy się, kiedy jeden z graczy zgromadzi w swoim imperium co najmniej 40 punktów zwycięstwa. Imperium gracza to wszystkie zdobyte przez niego karty, które leżą przed nim na stole.  Zawartość pudełka 60 kart 90 banknotów 1 znacznik pierwszego gracza instrukcja  

Jak to wygląda ?


Recenzje naszych klientów:


zaloguj się jeżeli chcesz dodać własną



dodano: 2014-12-15 Ciężko powiedziec autor: AndrzejK

Od razu napiszę że bazuję swoją notkę na rozgrywkach na 2 graczy.

Więc tak, generalnie da się grać, jak najbardziej :) Ale jest tutaj licytacja która jednak w grach 2 osobowych nie działa jakoś specjalnie (chyba że jest wzmocniona ciekawymi mechanizmami, tu jednak jest to typowa licytacja).

Sama gra jest przyjemna, choć dawno u nas na stole nie wylądowała.
Można grać jako gre imprezową, jest łatwa do wytłumaczenia :)

Sama rozgrywka opiera się na licytowaniu kart które uznamy za wartościowe dla punktów czy rozwoju. Mamy lokacje generujące przychód, karty przynoszące punkty, oraz różne typy kart ze specjanymi zdolnościami. Podobno z dodatkiem jest wiele lepsza :)

Ale jeżeli ktoś lubi gry z ciekawą, rysunkową grafiką, z licytacją i będzie miał np. 4 graczy do grania to można taką gre polecić :)
dodano: 2014-10-19 Lekka, imprezowa gra autor: pyza

"Rekiny biznesu" to gra świetnie umilająca wieczór, podczas którego mamy ochotę się wyluzować, pośmiać i odprężyć. Najlepiej sprawdza się w pełnym składzie czterech osób, ale nawet we dwie zabawa jest w porządku i sprawia dużo przyjemności.
Zaletą jest malutkie pudełeczko (bez problemu mieści się w kieszeń kurtki), które można zabrać wszędzie - i grać też można wszędzie, bo rozłożona gra zajmuje stosunkowo mało miejsca. W środku znajdujemy:
- ładne, porządnie wykonane karty. Mają fajne, śmieszne grafiki - dobrze oddają klimat gry
- prostą i łatwą do zrozumienia instrukcję
- znacznik pierwszego gracza - zwykły, nie wyróżniający się niczym drewniany krążek
- pieniądze: jedyne, do czego można się przyczepić. Wykonano je ze zwykłego, cienkiego papieru...ale - w sumie - za cenę gry naprawdę nieuczciwe byłoby domaganie się nie wiadomo czego :)
Zasady są banalne - tłumaczymy góra 5 minut i można grać. I tutaj dochodzimy do największej zalety tej pozycji - grywalność. Gra idzie gładko, sprawnie, zabawnie. Można dużo się pobawić, "pokłócić" ze współgraczami, przekrzykiwać w licytacjach... - a jednocześnie całkiem sporo pokombinować i zaplanować swoje ruchy.
PODSUMOWANIE:
Plusy:
+ Wykonanie kart
+ Gra daje radę w dwie osoby
+ Prostota rozgrywki
+ Zabawna, wciągająca gra.
Minusy:
- Wykonanie banknotów - ale bądźmy uczciwi, że za cenę gry nie wolno oczekiwać nie wiadomo czego :)
- Jeżeli ktoś jest fanem ciężkich, mózgożernych tytułów - nie ma tu czego szukać
- Zdarzają się małe zagwozdki w użyciu niektórych kart- ale da się je rozwiązać na logikę bądź wg uznania graczy ;)
dodano: 2013-05-16 rozmiar (pudełka) nie zawsze ma znaczenie :) autor: trance_atlantic

Jak ja lubię takie proste gierki! Chociaż określenie "proste" może nie w pełni oddaje moją myśl; w języku angielskim brzmiałoby to coś w stylu "straightforward", czyli niby przemy prosto do celu, choć po drodze na pewno nie będzie nam lekko, łatwo i przyjemnie.

Mamy tu do dyspozycji raptem sześćdziesiąt kart, trochę gotówki i okrągły znacznik. Ot i cała zawartość. Celem naszym jest uzbieranie kart, które sumarycznie zapewnią nam minimum 40 punktów zwycięstwa. Kto pierwszy osiągnie lub przekroczy tę barierę - zostaje zwycięzcą.

Rdzeń gry i zarazem jej największą atrakcję stanowi licytacja. Na upartego można stwierdzić, że poza nią tak naprawdę w "Rekinach Biznesu" nie ma nic innego... No może poza podbijaniem stawki, czasem ponad stan posiadania, licytowaniem "wrednych"kart i zagrywaniem ich na przeciwników, wreszcie cichym i skromnym budowaniem swojego imperium, by w najważniejszym momencie, z zapasem odpowiedniej ilości gotówki, wykupić najbardziej intratną kartę, która szybko przesunie nas na czoło wyścigu.

Jeśli lubicie gry ekonomiczne, gdzie trzeba sobie trochę rzeczy zaplanować, by następnie czerpać z nich zyski (i satysfakcję), to ten tytuł raczej wam do gustu nie przypadnie, gdyż wszystko dzieje się niemalże natychmiast. Gra jest jednocześnie dość fajnym zamiennikiem dla Monopoly (w dużym uproszczeniu, coś kupujemy, z czegoś czerpiemy zyski), ale zarazem i Wysokiego Napięcia, gdzie niemały nacisk kładzie się na element licytacyjny.

Dodatkowym plusem jest dość specyficzna skalowalność gry. W pełnym składzie mamy w grze całą talię, ale i więcej emocji, gdyż licytując karty akcji możemy ich użyć przeciwko aż trójce rywali. Z kolei w duecie dość oczywistym jest to, komu te nasze karty będą szkodziły, ale znów gramy tylko połową talii, więc siłą rzeczy nie wszystkie karty będą w grze i wówczas na znaczeniu mogą zyskać te z nich, które pierwotnie uznaliśmy za mało wartościowe.

Takie małe pudełeczko a tyle w nim frajdy siedzi. I właśnie za to, panie Friese, ma pan ode mnie maksymalną ocenę. Dla osób uwielbiających interakcję - lektura obowiązkowa! :)
dodano: 2011-12-01 Karcianka z dużą dozą humoru autor: bożenka

Kolejna gra twórcy Wysokiego Napięcia, czyli Friedemanna Friese jest karcianką z dużą dozą humoru. Gracze wcielają się w tytułowych rekinów biznesu i tak prowadzą swe firmy by na końcu mieć jak najwięcej punktów zwycięstwa. Biznes zależny jest od kasy, więc pośrednio ją również należy zdobywać. Bo to za pieniądze kupujemy, a dokładniej licytujemy karty akcji, statusu, wpływu, fabryk i zdobywamy punkty.
W pudełku mamy 60 kart, plik cienkich banknotów, znacznik gracza rozpoczynającego licytację i instrukcję. 60 kart zostanie użyte jak będą grały cztery osoby. Przy mniejszej liczbie graczy bierzemy 15 kart na gracza i tworzymy stos kart oraz rynek (5 odsłoniętych kart).
Runda składa się z 4 faz:
- przygotowanie rynku,
- zagranie kart akcji i wpływu,
- licytacja,
- wypłata zysku.
Gra się skończy jak, któryś z graczy uzyska 40 punktów zwycięstwa lub też stos kart zostanie dwa razy przerzucony.
Podsumowując. Rekiny biznesu mają zalety i wady. Na pewno karty pełne humoru są na plus, równocześnie jak dla nas tekst na nich mógłby być odrobinę większy, bo miejsce na to jest. Niektóre z kart są „mocniejsze” od innych. No, ale to gra z humorem i każdy może taką kartę licytować. Papierowe pieniądze są zrobione z czegoś, co leżało przy papierze. Bardzo cienkie i przez to trzeba uważać przy wydawaniu, gdyż się sklejają. Funkcję waluty oczywiście w pełni spełniają. Zasady są proste. Nie ma jakiś większych problemów z fazami itd. To, że zasady są proste wcale nie oznacza, że sama gra jest banalnie prosta. Troszkę trzeba pokombinować by wygrać. Znaleźć odpowiednie proporcje pomiędzy ilością i szybkością pozyskiwania fabryk (karty te w fazie wypłaty zysku generują przychód) a kart statusu (to one dają najwięcej punktów).
Sama gra nie jest mistrzostwem świata w kategorii gier: z jajem, z ekonomią, z tworzeniem kombosów. Ale na pewno warto w nią kilka razy zagrać patrząc pod kątem małej karcianki.
W swojej kategorii dostaje mocne 4 (cena ma na to wpływ).
Daniel
dodano: 2011-10-17 Smakowita, szybka gra autor: tuzuza

Może nie jest to wybitna gra, ale dająca sporo przyjemności. W szkolnej skali 1-6 dałabym jej 5, tu może 4,5.
Co do wyglądu, to mnie bardzo podobają się satyryczne grafiki na kartach, choć nie są jej istotą, tylko dodatkowym smaczkiem. Karty są jakościowo w porządku, be rewelacji, ale na razie obywamy się bez koszulek i nie ma śladów używania. Za to papierowe pieniądze są i brzydkie i fatalnej jakości, mimo dbania o nie, już się pomiętosiły. I to właściwie największy zarzut do tej gry.

Instrukcja prosta, czytelna, choć po kilku partiach mamy kilka wątpliwości jak dokładnie działa dana karta. Generalnie idea gry jest taka, żeby kupując fabryki i zarabiając na nich pieniądze, kupować karty statusu, a co za tym idzie, punkty zwycięstwa. Gdy czytałam ten opis i podtytuł „Nie jesteśmy tu po to, aby zjednywać sobie przyjaciół”, to gra wydawała mi się nudna i grająca na niskich instynktach. Ale już po pierwszej partii przypadła mi do gustu. Tak samo było z mężem i siostrą, polubili ją, gdy zagrali.
Mam za sobą 7 partii dwuosobowych, i choć większość z nich przegrałam, nadal chętnie po nią sięgam. Co sprawia, że tak fajnie się w nią gra? Kilka elementów:
- licytacja (emocje!), także możliwość blefowania i podbijania stawki
- otwarte karty (cały czas widzimy, co mają inni, jakimi kartami mogą nas trafić, ile punktów im brakuje do zwycięstwa) i schowane pieniądze (nie wiemy, ile kto ma w zanadrzu, chyba że zagramy specjalną kartę akcji i na chwilę wszyscy ujawnią zawartość portfeli)
- karty akcji i wpływów, które wszystko potrafią zmienić w ułamku sekundy np. zabrać przeciwnikowi najlepszą kartę i z powrotem umieścić ją na giełdzie. Jednak wciąż wszystko jest jawne i co chwila mamy dylematy, czy licytować groźną kartę akcji, żeby inni nas nią nie trafili, czy inwestować w fabryki czy karty statusu. Wszystko jest ze sobą powiązane, bez kasy nie można nic kupić, ale same pieniądze nie przyniosą zwycięstwa. Niektóre karty są tak mocne, że mając daną kartę można się spodziewać zwycięstwa, ale są też karty, które mogą je odebrać np. wycofać z gry.
- interakcja – cały czas patrzymy, co inni mają w swoim imperium i jeśli chcemy zagrywamy przeciw nim rozmaite karty akcji. Jest to interakcja negatywna, ale u nas jakoś nikt się nie obrażał.
- szybkość rozgrywki – nam gra w 2 osoby zajmuje ok. 20-30 min, jest zwykle i czas i chęć na drugą partyjkę „żeby się odegrać”

W grze występuje element losowy (to jakie karty i w jakiej kolejności trafiają na giełdę), ale każdy może licytować i jest wiele sposobów na radzenia sobie z losem. Nie można z góry zaplanować sobie strategii, bo właśnie nie wiemy, co się pojawi na giełdzie i żeby wygrać, musimy na bieżąco reagować i ryzykować. Dodatkowo przy grach w niepełnym składzie, czyli przy 2 i 3 osobach, gramy losowo wybraną częścią talii (odpowiednio ½ i ¾ wszystkich kart) i nie wiemy, jakie karty tym razem weszły do gry, więc nie wiemy, co trafi na giełdę czyli do licytacji.
Podsumowując, smakowita, emocjonująca, krótka gra która dobrze się sprawdza dla 2 osób. Stosunek ceny do przyjemności z gry 10/10.
Z ciekawością czekam na zestaw 2 – kolejne 60 kart zapowiadane na wiosnę 2012, który ma wprowadzić nie tylko nowe karty, ale i nowe mechanizmy gry.