gry planszowe ekonomiczne > Wysokie napięcie (doładowana wersja)
GRY EKONOMICZNE
logo przedmiotu Wysokie napięcie (doładowana wersja)

Wysokie napięcie (doładowana wersja)

Zdobywca tytułu Gra Roku, czyli polska edycja światowego bestsellera - Power Grid

cena:

139.90 PLN
wysyłamy w: niedostępny

Podstawowe informacje:


liczba graczy: od 2 do 6
wiek: od 12 lat
czas gry: ok. 120 min.

wydawca: Lacerta

wersja językowa: polska

pasujące koszulki: square (49 szt.)

Opis


Zarabianie pieniędzy na elektryczności? Zbijanie kokosów na elektryczności? Co za świetny pomysł!!! Czy powinienem używać węgla lub oleju do wytwarzania prądu w tradycyjny sposób? A może te zasoby wyczerpią się w przyszłości? A może przyszłość leży w spalaniu śmieci? Z pewnością energia jądrowa jest bardzo zachęcająca. Jeśli tylko rząd zatroszczy się o składowanie odpadów atomowych przyniesie to spory zysk. Oczywiście możesz używać bardziej ekologicznych źródeł energii i być niezależnym od zasobów. Ale czy takie rozwiązanie będzie wystarczająco wydajne, aby zaspokoić wszystkich klientów? No i nie zapomnij o rywalach. Konkurencja nie śpi. Analizuj jakie elektrownie budują, jakie miasta mają w zasięgu, od jakich zasobów zależy ich sukces i jakimi nowymi elektrowniami się interesują.

W trakcie gry licytuje się elektrownie (np. atomowe, wiatrowe, itp.), których następnie używa się do podłączania miast do swojej sieci energetycznej. Niektóre rodzaje elektrowni wymagają specyficznych surowców (np. węgla, uranu), których ceny i dostępność zmienia się dynamicznie na rynku.

Zwycięzcą zostaje osoba, która podłączyła do swojej sieci i zaopatruje w energię największą liczbę miast.

Jakie zmiany na lepsze wprowadza wersja doładowana?

Dodatkowe drewniane elementy: młotek aukcyjny, 1 znacznik zniżki, 1 znacznik "Etap 2" oraz 1 znacznik "Koniec gry";
Dodatkowe zasady, specyficzne dla planszy "Niemcy";
Dodatkowe zasady, specyficzne dla planszy "USA";
Nowe zasady odnośnie najtańszej karty elektrowni;
Nowe zasady gry w 2 osoby;
Znaczniki paliw w kształtach odpowiadających każdemu rodzaju paliwa osobno;
Zmieniony tor kolejności w rundzie, umożliwiający śledzenie kolejności w trakcie każdej tury;
Zmienione grafiki elektrowni i paliw na kartach;
Zmienione koszulki kart "małych elektrowni".

Zawartość pudełka:
dwustronna plansza (USA / Niemcy)
43 karty elektrowni
ponad 200 drewnianych znaczników
pieniądze używane w grze
instrukcja

Recenzje naszych klientów:


zaloguj się jeżeli chcesz dodać własną



dodano: 2024-01-17 autor: iskierka

Wysokie Napięcie to pierwsza nowoczesna gra, którą kupiłam. Teraz mam już ponad 200 gier, a ona nadal jest w kolekcji. To świetny klasyk! Gra nie tylko bawi, ale i uczy. Uczy nas o tym jak może być wytwarzana energia, która elektrownia wytwarza więcej prądu, a która jest lepsza dla środowiska. Pokazuje też bardzo sprytnie jak zmienia się cena i podaż w zależności od popytu. Jednocześnie mamy tu trochę styl retro z mapą, stawianiem domków (elektrowni), papierowe pieniądze (przynajmniej w mojej, wcześniejszej edycji gry). Może dzięki temu przekonają się do niej również zatwardziali wielbiciele Monopoly (jeśli jeszcze tacy istnieją), gdyż jest to gra milion razy lepsza i oczywiście zupełnie inna, ale te elementy gry akurat ma wspólne.
dodano: 2022-02-11 świetna, ale... nie dla każdego autor: trance_atlantic

Cóż, truizmem jest mówić (czy też pisać raczej), że nie każda gra planszowa musi się podobać każdej jednej osobie, która do niej zasiądzie. Jednak w przypadku Wysokiego Napięcia owo niepodobanie się ma nieco inny wymiar aniżeli zwykłe,machnięcie ręka na przerabiane po raz setny te same euromechanizmy, sprytnie (taaa...) zakamuflowane w innej oprawie.

Należy bowiem wziąć pod uwagę, że jest to tytuł, którego atrakcyjność tworzą sami gracze. O, ktoś powie, to jest chyba remedium na wszechogarniające nas ciągoty autorów do tworzenia wieloosobowych pasjansów. No cóż... nie do końca.

WN to gra stara, jak na współczesne standardy; jeszcze chwila i stuknie jej 20 lat (czuję że Friese coś przygotuje na tę okoliczność - taka dygresja).. Ale wypada przynajmniej ją znać, bo oferuje nam kilka ciekawych elementów, które starsi gracze, czy to stażem, czy wiekiem, czy jednym i drugim wspominają z rozrzewnieniem.

Sercem gry jest aukcja i związany z nią zakup elektrowni. Każda z takich elektrowni zasilana jest jednym z czterech surowców, które musimy pozyskać ze wspólnego rynku. Im szybciej to zrobimy (tj. przed innymi graczami), tym mniej za nie zapłacimy. Musimy jednak dobrze przemyśleć sprawę, czy brać elektrownię zasilaną np. węglem, którego początkowo jest w bród i jest tani jak barszcz. Cóż jednak z tego nam przyjdzie, gdy w tę samą mańkę uderzą dwaj inni gracze i nie daj Boże przeskoczą nas na torze kolejności? Wtedy o tanim węglu możemy zapomnieć i musimy czym prędzej pomyśleć o innym źródle zasilania.

W teorii brzmi fajnie, w praktyce - trochę gorzej. Jako się rzekło, o elektrownie walczymy w formie aukcji/licytacji. Jeśli wszyscy przy stole zdecydują się grę zachowawczą, to faza zakupu tychże elektrowni będzie co prawda szybka, ale i piekielnie nudna. Ja kupuję, ty kupujesz, on kupuje... Można sobie chociaż poćwiczyć odmianę czasownika kupować, ale to już chyba lepiej sięgnąć po scrabble.

Jak już zdobędziemy te elektrownie, to rzucamy się na rynek surowców a następnie rozbudowujemy naszą sieć, by czerpać z niej zyski w przyszłości. Koniec gry następuje w momencie, gdy jeden z graczy wybuduje domek w n-tym mieście (zależnie od tzw. player count). Grę wygrywa ta osoba, która w ostatniej rundzie jest w stanie zasilić najwięcej miast - więc nie zawsze będzie to ten, kto ma najbardziej rozbudowaną sieć.

I... to by było na tyle. Uważam, że do tej gry, jak w sumie do niewielu tytułów z szeroko rozumianego kręgu gier euro, należy odpowiednio podejść, w przeciwnym razie początkowy zachwyt może się przerodzić w znużenie czy nawet frustrację. Słuszną czy nie, to już zależy od indywidualnych preferencji, ale trzeba mieć świadomość tego, że przebieg rozgrywki, licytacji w szczególności, zależy wyłącznie od nas samych. Nie ma w grze mechanizmów, które zmuszają nas do czegokolwiek (poza pierwszą rundą i zakupem elektrowni), dlatego rozgrywka w Wysokie Napięcie będzie dokładnie taka, jaką chcemy żeby była. Osoby lubujące się we wszelkich optymalizacjach i kunktatorstwie mogą się tu nie odnaleźć.

To jest naprawdę jedna z tych gier, przy których można spędzać czas bez wielkiego nacisku na końcowy sukces. Trzeba z lekką nutą ryzyka podbijać stawki, wpychać się w kolejkę przed innych graczy, zgarnąć im sprzed nosa tańsze surowce... i po prostu świetnie się bawić. Pamiętajcie jednak, że wszystko zależy wyłącznie od Was. Gotowi? No to jazda. :)

ps. podzielam zdanie tych którzy uważają, że im więcej osób tym lepiej. Szóstka to sporo, 4-5 graczy jest w sam raz. :)
dodano: 2020-12-13 Klasyczna gra ekonomiczna dla większej liczby graczy autor: kamron6

Wysokie napięcie to stara ale jara gra, która tak naprawdę łączy ze sobą 4 proste mechanizmy, w prostą ale satysfakcjonującą całość:
- Licytacja elektrowni, które jednocześnie dobrze balansuję grę, z drugiej strony jest dynamiczna i niebanalna
- Kupowanie surowców, bardzo proste, ale z zachowaniem zasady, że im jest większy popyt, tym większa cena, więc chcemy kupować tanio i sprawiać by inni kupowali drożej
- Stawianie stacji, to jest osobna minigierka na mapie, w której staramy się tanio układać "domki", jednocześnie blokując przeciwników i zmuszając ich do używania droższych połączeń
- Ustalanie kolejności, gdzie najsłabszy gracz będzie miał największy wpływ na powyżej wspomniane mechanizmy, bardzo kluczowy element rozgrywki

Na plusy tej gry składają się:
- Dobra skalowalność dla 4-6 graczy
- Dwustronna mapa i ewentualna możliwość kupienia nowych
- Prostota nauki zasad (z paroma wyjątkami), ale niegłupia rozgrywka
- Fajnie zazębiające się mechanizmy, który każdy jest z innej beczki więc nie jest nudno

Na minusy:
- Gra szybko się nudzi się dla 2-3 graczy
- Plansza jest brzydka! Reszta elementów jest w miarę ok, choć papierowe pieniądze też są trochę przestarzałym rozwiązaniem, ogólnie takie szaro-bure, "niemieckie" ;)
- Elektrownie i rynek surowców jest w miarę podobny z gry na grę, to głównie gracze wpływają na regrywalność
- Losowo dochodzące elektrownie niekiedy za bardzo premiują najsłabszego gracza, który bez licytacji może dostać wymarzoną elektrownię

Podsumowując, pomimo swoich wad jest to jedna z nielicznych gier ekonomicznych które mogę zaproponować na tak dużą liczbę graczy, więc z półki nie zniknie. Polecam każdemu kto chce nie nazbyt skomplikowaną grę ekonomiczną dla nawet 6 osób
dodano: 2020-05-11 Stare,ale jare! autor: Grzegorz Jakubowski

Wysokie Napięcie - Wydawnictwo Lacerta
W końcu! Po tylu latach pogoni za nowościami i "ładnymi" grami zagrałem w jedną ze starszych współczesnych planszówek dostępnych na polskim rynku w naszym rodzimym języku. Gra niedawno otrzymała "nowe" wydanie, które nawet nie wiem szczerze co za bardzo zmieniło/wprowadziło (na pewno nie oprawę graficzną). Gra jest prościutka, takie troszkę Wsiąść do Pociągu + Concordia. Licytujemy elektrownie, kupujemy paliwo do nich, rozbudowujemy naszą sieć stscji transformatorowych, by na koniec fazy sprzedać prąd za $. Grę kończymy w zależności od liczby graczy. W przypadku 2 osób gdy któryś z graczy będzie miał 18 stacji. Wygrywa jednak ten, który na koniec będzie w stanie zasilić najwięcej swoich stacji!
Prosta, z delikatną interakcją aktywną (blokowanie na planszy) i pasywną (wykupienie tańszego paliwa). Na 2 osoby jest wariant z dodatkowym graczem-bankiem, który zmniejsza "luzy" na planszy. Bardzo przyjemna pozycja i nadal daje radę pomimo, że jest oczywiście już wiele innych lepszych gier na rynku. Chętnie będę polecał nowym graczom. Na minus oprawa graficzna i nieproporcjonalnie długa instrukcja do prostoty zasad gry :) Mimo wszystko polecam !