gry planszowe dla dzieci > Lotti Karotti
GRY DLA DZIECI
logo przedmiotu Lotti Karotti

Lotti Karotti

Szalony wyścig zajączków

cena:

76.50 PLN
wysyłamy w: niedostępny

Podstawowe informacje:


liczba graczy: od 2 do 4
wiek: od 4 lat
czas gry: ok. 20 min.

wydawca: Ravensburger

wersja językowa: polska

Opis


Dołączmy do ekscytującego i szalonego wyścigu zajączków! Wygrywa ten, kto pierwszy zdobędzie soczystą marchewkę na szczycie wzgórza. Po drodze czeka jednak wiele niespodzianek. Pojawią się nagle dołki i - ojej!!! - jeden z zajączków wpada do środka i znika. Zaczynamy - obracamy marchewkę - niech każdy dobrze się bawi. Zawartość opakowania 1 zielone wzgórze z obracającą się marchewką16 zajączków w 4 kolorach24 karty

Jak to wygląda ?


Recenzje naszych klientów:


zaloguj się jeżeli chcesz dodać własną



dodano: 2013-01-17 Czysta rywalizacja. autor: hobold

Lotti Karotti to gra losowa dla najmłodszych. Celem, jak to dla zajęcy, jest zdobycie wielkiej marchewki. W osiągnięciu celu przeszkadzać nam będą wędrujące dołki, magicznie przemieszczane przez przekręcenie marchewy.

Z walorów edukacyjnych gra oferuje jedynie naukę przegrywania. Gwarantuję natomiast, że gdy dziatwa nauczy się bez histeri przygrywać rozgrywka przyniesie masę śmiechu i świetnej zabawy.

Mamy w domu kilka gier Ravensburgera z tej serii i Lotti Karotti przyciąga jako jedyna całą trójkę dzieciaków (w wieku 3-10 lat), nawet recenzent ukrywając skrzętnie napady senności gra z wielką determinacją ;)

Przyznaję 4 gdyż preferuję gry stawiające na edukację.

Polecam z czystym sumieniem.

dodano: 2012-02-14 Dobra zabawa dla dzieci i rodziców autor: Małgorzata Skowrońska

Muszę przyznać, że wahałam się przed zakupem zajączków. Zdecydowanie jestem zwolenniczką gier, które czegoś uczą, szczególnie logicznego myślenia. Zajączki zdecydowanie takie nie są, ale uznałam, że czterolatkowi przyda się trochę nieskrępowanej zabawy, a nauka wygrywania i przegrywania też jest pożyteczna. Nie żałuję. Gra okazała się bardzo sympatyczna i nieskomplikowana. Zajączki ścigają się po wzgórzu do marchewki - wygrywa ten, kto pierwszy do niej dotrze. Gracze przesuwają swoje pionki po kolei, a o odległości pokonanej przez zajączka w każdym ruchu decyduje wylosowana karta (1, 2 lub wyjątkowo rzadkie 3 pola). Na każdym polu jest miejsce tylko na jeden pionek, ale nie zbijają się one jak w chińczyku, tylko przeskakują przez siebie (pole zajęte się nie liczy). Utrudnieniem na drodze zajęcy do upragnionej marchewki są dołki otwierające się po wyciagnięciu przez jednego z graczy karty z marchewką - przepada mu wtedy ruch pionkiem, ale zyskuje możliwość obrócenia marchewki i otwarcia dołka, do którego może wpaść pionek przeciwnika lub... własny. Dołki otwierają się w stałej kolejności i w stałych miejscach (na dolnej części co trzecie pole, na górnej co drugie), co bardzo dyskryminuje małe dzieci w starciu z dorosłym, który od razu zauważa tę cechę gry. Jednak opatrzność nad dziećmi czuwa, u nas zwykle wygrywał syn :)

O dziwo, zajączki dają też możliwośc obmyślania strategii - wystawiam kilka pionków i poruszam się nimi na zmianę mając zawsze jakiegoś w drodze do marchewki w razie zaliczenia dołka przez inny mój pionek, czy lecę jednym zającem do przodu i ewentualnie płaczę, gdy wpadnie do dołka przed samą marchewką, a pionki przeciwnika są tuż tuż.

Ogólnie gra może nie jest rewelacyjna, ale dzieciom bardzo się podoba. Gra się szybko, przegrany rodzic ma możliwość rewanżu, bo jedna partia to zwykle jest dla dziecka za mało. Jedynym minusem w wykonaniu są niedokładnie przecięte karty w tekturce - przy bardzo delikatnym wyciąganiu ich z ramki udało mi się jedną uszkodzić.