GRY RODZINNE
logo przedmiotu Valdora

Valdora

Wyprawa do dolny pełnej bogactw. Odnajdź w Valdorze skarb swojego życia.

cena:

119.90 PLN
dostępność: na zamówienie
wysyłamy w: ok. 7 - 30 dni

dodaj do koszyka
Produkt na zamówienie: realizacja pod warunkiem dostępności u dostawcy.

Podstawowe informacje:


liczba graczy: od 3 do 5
wiek: od 10 lat
czas gry: ok. 60 min.

wydawca: Abaccus
projektant: Michael Schacht

wersja językowa: niemiecka
instrukcja: polska

Opis


Gdzieś hen daleko, ukryta przed ciekawskimi oczyma, z dala od naszej rzeczywistości znajduje się Valdora – dolina pełna niewyobrażalnych bogactw. Poszukiwacze przygód z całego świata wyruszają tam, aby zdobyć majątek swojego życia.
Gracze kupują ekwipunek oraz zlecenia w miastach Valdory. Jedynie przy pomocy specjalistycznego sprzętu mogą wydobywać złoto oraz różnorodne kryształy. Jeżeli gracz przyjmie zlecenie i dostarczy odpowiednie kryształy do domu patrona, otrzymuje za to punkty zwycięstwa. Ponadto może zatrudniać rzemieślników. Każdy rzemieślnik specjalizuje się w złocie, srebrze lub określonych kryształach. Pierwszy gracz, który będzie miał wystarczającą liczbę rzemieślników tej samej specjalizacji może założyć warsztat. Właściciele warsztatów otrzymują dodatkowe punkty. Na koniec gry gracze otrzymują punkty zwycięstwa za swoje warsztaty, rzemieślników oraz kryształy. Gracz mający najwięcej punktów znalazł w Valdorze skarb swojego życia i zostaje zwycięzcą.


Do gry nie jest wymagana znajomość języka obcego, a szybkie poznanie reguł gry umożliwi Ci dołączona polska instrukcja.

Zawartość pudełka

  • 1 plansza
  • 5 pionków w kolorach graczy
  • 5 początkowych kart ekwipunku
  • 5 początkowych kart poszukiwaczy przygód
  • 10 kart pomocy
  • 30 srebrnych monet
  • 1 woreczek
  • 78 kryształów
  • 7 żetonów warsztatów
  • 13 żetonów premii
  • 36 kart ekwipunku
  • 54 karty zleceń
  • 4 księgi
  • 1 plansza rzemieślników
  • 39 żetonów rzemieślników
  • 1 karta podsumowująca
  • instrukcja

Jak to wygląda ?


Recenzje naszych klientów:


zaloguj się jeżeli chcesz dodać własną



dodano: 2014-12-01 autor: Krzysztof Kwolek

Valdora to gra, w której poruszamy się pionkiem po planszy aby zbierać kryształki i dzięki nim realizować zlecenia na ich dostarczanie. Gra jest niezwykle prosta do wytłumaczenia i łatwa do rozgrywki. Jednak w moim gronie współgraczy jest często wyciągana na stół. W internecie można znaleźć kilkustronicowy poradnik jak grać, jakie stosować strategie. Może to powoduje, że mimo prostoty, gra przyciąga i zachęca od dalszych rozgrywek. Ponadto jest świetnie wykonana. Ma śliczne, kolorowe kryształki, bardzo ładną planszę, klimatyczne miejsca w postaci ksiąg na karty zleceń i narzędzi.
Dlatego zapewne często lubię ze znajomymi grać w Valdorę, czyli jak to mówimy „w zbieranie kryształków”. Gdy pytam czy zagramy w Valdorę, to pytają w co, gdyż zbyt dużo tytułów testowaliśmy, ale jak mówię - w zbieranie kryształków, to kojarzą od razu. Dlatego polecam wszystkim zbieranie kryształków – warto w to zagrać.
dodano: 2012-06-12 dobra, ale z "ale" autor: bloo

Przyjemnie wcielać się w rolę podróżnika w Valdorze, jednak jak dla mnie nie jest to gra bez wad. Tak naprawdę, wadę widzę jedną: gra należy do kategorii gier familijnych a wymaga omiatania wzrokiem tak wielu elementów na planszy jak i poza nią, np. licznych karty zleceń i ekwipunku przed każdym z graczy, że jest to z czasem trochę denerwujące, w końcu to lżejszy tytuł z elementami losowości. Młodsi gracze mogą poczuć się zagubieni a starszych graczy może denerwować fakt, że te liczne elementy, które wypada rejestrować, nie przekładają się na ilość decyzji do podjęcia, aby wygrać. W takim wypadku i losowość bardziej razi. A zdarza się, że raz za razem strony książki z najwartościowszymi zleceniami trafiają się komuś innemu a nie nam. Chociaż można próbować to równoważyć stając się szybko właścicielem któregoś z warsztatów i realizując zlecenia za bonusowe punkty.
Mimo powyższego wywodu, jest w tej grze coś czarującego. Wciąga. Gracze emocjonują się swoją turą. Plansza z wyłożonymi błyszczącymi kamieniami jest wręcz przeeeeśliczna. W trakcie gry zdarzało się, że gracze prosili o przerwę, bo „muszą zrobić zdjęcie”. Nie wiem, czy dać tej grze 4 gwiazdki czy mniej. Jestem wobec tej gry bardziej krytyczna, gdy jest w pudełku. Gdy trafia na stół i gramy, już mniej..

Gra jest tak naprawdę "europejska", nie niemiecka! W środku znajdziemy instrukcję angielską, zresztą są też i w kilku innych językach ;)
dodano: 2009-07-06 Dobra gra, choć nie porywająca autor: monga

Bardzo przyjemna gra - w stylu rodzinnym, wykonanie solidne, graficznie bardzo miła dla oka. Pomimo, że nie porywa to zdecydowanie jest to dobra gra - po jednej partii miałam chęć następnego dnia na kolejną rozgrywkę. Gra jest dość lekka, nie wymaga strasznych przemyśleń. Decyzji do podjęcia trochę jest - ale nie są one na tyle skomplikowane, żeby tura jednego gracza przeciągała się bardzo długo.
Jest też element losowy - po pierwsze losowo układamy kryształy na planszy, po drugie losowo ułożone są karty ekwipunku i karty zleceń. Wśród kart ekwipunku i zleceń są karty lepsze i gorsze - i tutaj już zazwyczaj od szczęścia zależy komu te lepsze karty się trafią wcześniej a komu później lub wcale. Szczególnie irytujące jest to jeśli chodzi o zlecenia - każde ze zleceń zwykłych warte jest tylko 3 punkty, zlecenia specjalne (w sumie tylko 4) warte są aż 15 punktów. Są one co prawda trochę trudniejsze do zrealizowania, ale nie sądzę że aż taka różnica w liczbie punktów jest dobra. Przynajmniej takie mam wrażenie po 1-ej rozgrywce.
Każdy w swojej kolejce dysponuje określoną liczbą punktów ruchu, które może wykorzystać na poruszanie się po Valdorze (ruchy są obwarowane kilkoma dodatkowymi zasadami). W miastach kupuje się karty zleceń lub ekwipunku. Można mieć w danym momencie 3 zlecenia w trakcie realizacji. Zlecenia polegają na zbieraniu kryształów w określonym przez zlecenie kolorze i dostarczaniu ich w odpowiednie dla każdego koloru miejsca na planszy (do tzw. patrona). Na starcie możemy przewozić tylko 2 klejnoty jednocześnie, jeżeli chcemy to zmienić musimy dokupić sobie kolejne karty ekwipunku.
Poleciłabym grę z czystym sumieniem jako pozycję rodzinną, do grania ze znajomymi czy też z wytrawnymi graczami, którzy potrzebują wytchnienia po partii Caylusa czy Neulanda :)