PROFIL
Historia recenzji i ocen użytkownika jaosh

obrazek
Carcassonne Kupcy i budowniczowe
dobrej zabawy c.d.,
Carcassonne: Kupcy i budowniczowie

Po kilku dniach spędzonych nad grą CARCASSONNE postanowiliśmy razem z synkiem, Franciszkiem, zakupić dodatek. Jego wyborem sugerowaliśmy się czytając recenzje innych graczy. Decyzja do podjęcia była trudna gdyż wszyscy zachwalali każdą z części. Po dłuższym namyśle i ciekawości, co to za sekretna świnka, zdecydowaliśmy się na kupno dodatku: Kupcy i budowniczowie. Czas oczekiwania na dodatek wydłużył nam strajk na poczcie, ale jak się później okazało warto było czekać.
Ileż zamieszania wprowadziły dodatkowe żetony a raczej ich zawartość, czyli przedziwne rozmieszczenie części miast i traktów, z jednej strony ułatwiające ukończenie własnych budowli a z drugiej psujące szyki rywalom. Oznaczenie dóbr na poszczególnych żetonach też na początku wprowadziło popłoch w szeregach i niepewność wygranej, ale już w momencie podliczania punktów wszelkie niejasności na twarzach zamienił uśmiech wywołany radością ze zdobywania dodatkowych punktów.
A co się tyczy sekretnej świnki, której tak wyczekiwał mój syn, to nadała ona nowy sens na zajmowanie pól i zażartą walkę o dominację na nich. W końcu dodatkowy jeden punkt za skończone miasto traktem nie chodzi.
Serdecznie polecam ten dodatek zwiększona ilość żetonów wydłuża grę i robi ją znacznie ciekawszą.


obrazek
Carcassonne (stare wydanie)
pochłaniacz czasu,
Z gra CARCASSONNE spotkałem się po raz pierwszy w dniu dziecka. Był to prezent dla mojego siedmioletniego syna. Czytając instrukcję pomyślałem sobie, że ta gra nie przyniesie żadnej rewolucji w zagospodarowaniu wolnego czasu mojego syna. Tym czasem jakież wielkie było moje zdziwienie gdy po pierwszych próbach zmierzenia się z grą, syn z iskierką w oku nakłaniał wszystkich zebranych do dalszej gry.
Od tamtego dnia minęło zaledwie 4 dni a czas jaki poświęciliśmy na grę w CARCASSONNE mogę przeliczyć już na co najmniej dobę. Prawdę mówiąc nie tylko syn nakłania mnie na ciągłą grę lecz również jego mama stała się zagorzałym fanem planszówki.
Fajne jest w tej grze to, że można ją rozegrać na kilka sposobów. Można spróbować swoich sił jako budowniczy zamków, mnich lub pozbójować trochę na nieskończenie długich traktach. Jest też opcja dla leniwych – zabawić się w wieśniaka i spokojnie czekać na to co rywale wybudują z wylosowanych żetonów.
Polecam grę gdyż jest to pochłaniacz czasu dla całej rodziny na deszczowe dni i chłodne wieczory jak również uczy nasze pociechy logicznego myślenia !!!