PROFIL
Historia recenzji i ocen użytkownika borgulator

obrazek
Escape: The Curse of the Temple – Big Box Second Edition
fantastyczna i dynamiczna rozgrywka,
Escape: The Curse of the Temple to fantastyczna gra kooperacyjna. Cała rozgrywka zajmuje 10 minut. W tym czasie, współpracując, gracze muszą odnaleźć wyjście, a następnie uciec z przeklętej świątyni rzucając kośćmi jak opętani.
Jest to bardzo prosta, ale niesamowicie emocjonująca gra. Wszyscy gracze grają równocześnie – niezależnie od siebie, ale pod warunkiem że znajdują się w tym samym pomieszczeniu, mogą sobie pomagać. Można rzucać wszystkimi dostępnymi kośćmi. Można rzucać tylko jedną. Im szybciej, tym lepiej.
Aha, trzeba jeszcze pamiętać żeby nie wyrzucić przeklętego symbolu czarnej maski, która blokuje nam możliwość korzystania z tej kości. Na szczęście na jednej ze ścianek kości znajduje się również złota maska, która pozwala odblokować do 2 zablokowanych kości (naszych, lub naszych przyjaciół).
Wszyscy gracze zaczynają w środku świątyni. Na środku stołu znajduje się stos pomieszczeń. Gracze nawigują po świątyni rzucając kośćmi. Przejście do nowego pomieszczenia / odkrycie go wymaga wyrzucenia 2 symboli wskazanych na drzwiach. W niektórych pomieszczeniach znajdują się kryształy, które pomagają w ucieczce ze świątyni – im więcej ich zbierzemy w trakcie naszej podróży po świątyni, tym mniej zostanie ich w skarbu i łatwiej będzie nam uciec. W zależności od tego ilu graczy znajduje się w pomieszczeniu można w
Do gry dołączony jest klimatyczny soundtrack, który mówi nam co się dzieje. Muzyka stopniowo narasta przypominając nam, że ścigamy się z czasem i podpowiada nam co się dzieje. Dwa razy w ciągu 10 minut usłyszymy gong, który oznacza, że gracze mają 30 sekund żeby wrócić do pomieszczenia startowego. Każdy komu się to nie uda traci jedną kość do końca rozgrywki.
Gdy ze stosu pomieszczeń odsłonimy w końcu wyjście musimy wyrzucić liczbę kluczy równą liczbie kryształów w skarbcu.
Big Box Edition zawiera w sobie masę ekstra dodatków, które można dowolnie łączyć. Dzięki temu gra nie znudzi się latami. No chyba, że chcielibyśmy grać dzień w dzień.



– Big Box Second Edition


obrazek
Five Tribes
warta każdego grosza,
Gra jest po prostu fantastyczna i dopracowana pod każdym względem.
Piękne wydanie. Drewniane, wysokiej jakości elementy. Piękna grafika.

Jedynym "minusem" gry są jej reguły – na początku wszystkim wydają się zbyt liczne i skomplikowane do nauczenia dla nowych graczy. Na szczęście tak nie jest.
Gdy przyjdzie nasza kolej wykonujemy po prostu 2 akcje:
- akcję z ruchu - zależną od koloru ludzików, z którymi w ręku skończymy przemieszczać się po planszy;
- akcję płytki, na której kończy się nasz ruch.
Złoto / punkty można zbierać na wiele sposobów. Każda strategia jest dobra. Ważne żeby była przemyślana i żebyśmy zwracali uwagę na możliwe kombinacje, które zwiększą liczbę punktów jakie możemy zdobyć z każdym ruchem - nie tylko swoim ale również pozostałych graczy.
Element negatywnej interakcji w postaci czerwonych zabójców oraz w mniejszym stopniu możliwość sterowania ilością pozostałych do końca gry tur (poprzez strategiczne rozmieszczanie mipli) na pewno przypadnie do gustu graczom lubiącym nieco bardziej drapieżną rozgrywkę.
Możliwość losowego rozkładu płytek stanowiących planszę gry oraz mipli na nich sprawia, że każda rozgrywka będzie inna i równie świeża i niepowtarzalna jak poprzednia. Jedna z niewielu gier, do której po mimo wielu rozgrywek nadal nie nabyłem dodatku w celu jej urozmaicenia / odświeżenia.


obrazek
Alhambra - Big Box
klasyk z dodatkami,
Alhambra jest fantastyczną gra dla zarówno dla 3 jak i 6 graczy. Niestety nie sprawdzałem jej w grze z jednym partnerem, ponieważ nie przepadam za mechaniką, która wymusza wprowadzanie do gry dodatkowego "wyobrażonego" trzeciego gracza.
BigBox skupia w jednym pudełku grę podstawową wraz z 5 z 6 wydanych dodatków. Ostatni dodatek wyszedł niedługo po BigBox. Nie do końca rozumiem, dlaczego nie został dodany do tej edycji. Szczególnie, że od 2013 nie wydano już ani jednej modyfikacji.
Każdy dodatek to tak naprawdę 4 mini dodatki, nazywane modułami. Grę można dowolnie łączyć ze wszystkimi modułami - grać z jednym wybranym, mieszkać kilka różnych pomiędzy dodatkami, a nawet zagrać ze wszystkimi na raz. Niestety nie wszystkie moduły są warte uwagi gracza. Niektóre wprowadzają jedynie kosmetyczne zmiany. Inne jak karty złodzieji czy tokeny vezyrów są bardzo do siebie podobne. Oczywiście jest tutaj również kilka dodatków, które rewelacyjnie urozmaicają i odświeżają Alhambrę.
Osobiście uważam, że 2 i 3 dodatek są najlepsze. Dla osób, które posiadają już oryginalną grę polecam zakup jednego, lub obu.
Dla osób, które chciałyby dopiero kupić Alhambrę BigBox jest dobrą alternatywą dla wersji podstawowej. BigBox kosztuje niecałe 70% kwoty, którą musielibyśmy wydać na grę i wszystkie dodatki osobno.
Jeszcze jedno. W grze praktycznie nie występuje element negatywnej interakcji – nie licząc wykupywania budynków, na które czekają również inni gracze. Ale nawet tutaj z pomocą mogą przyjść niektóre z dodatków pozwalające graczom na wykonywanie ruchów poza ich kolejnością. Dla jednych to będzie zaleta, dla innych wada.


obrazek
Ticket to Ride: 10th Anniversary Edition
,
Wersja kolekcjonerska, którą naprawdę warto posiadać z kilku powodów:
1. Ticket to ride kochają praktycznie wszyscy, bez względu na wiek i doświadczenie w grach planszowych. Gra jest wręcz idealna na świąteczne dni lub wieczory.
2. Oryginalny Ticket to ride (właśnie USA) jest idealnym wprowadzeniem do świata planszówek.
3. Ta konkretna edycja zawiera w sobie wszystkie dodatki do oryginału (multum dodatkowych tras), zdecydowanie większą i pięknie wykończoną mapę Stanów oraz metalowe puszki z plastikowymi wielokolorowymi pociągami, których wykonanie stoi na zdecydowanie wyższym poziomie niż klasycznych wagoników dostępnych w praktycznie każdym innym TtR.

Podstawowa wersja posiada najprostsze i uniwersalne zasady, które sprawiły że w grze zakochał się cały świat i co roku wychodzi nowa zmodyfikowana edycja.
Tęczowe karty można wykorzystywać jako dowolny kolor. Nie ma jeszcze tuneli i połączeń wodnych, budynków ani innych udziwnień. Reguły są te same dla 2 i 5 graczy. Połączenie nawet najbardziej odległych od siebie miast w tej edycji nie wydaje się aż tak przerażające jak w innych wydaniach (chociażby Europa), nawet przy znacznie większej mapie.

Zdecydowanie polecam każdemu. Brak znajomości języka angielskiego nie stanowi problemu. Jedyny element gry z napisami to instrukcja, której polska kopia jest i tak dołączona do pudełka.
Osobom lubiącym nieco bardziej konkurencyjną rozgrywkę polecam wersję Nordic Countries dla 2-3 graczy. Na tej mapie potrafi zrobić się naprawdę ciasno, a zły dobór tras może zaowocować łańcuchem punktów ujemnych za brak ich realizacji.
Z kolei Wielka Brytania / Pensylwania z 2015 roku jest chyba najbardziej zaawansowaną wersją i wprowadza najwięcej istotnych modyfikacji w mechanice gry. Jest to propozycja w sam raz dla osób, którym TtR w swojej standardowej formie trochę się już ograł.


obrazek
Lanterns: The Harvest Festival
,
Pudełko zajmuje 1/4 miejsca standardowej gry (catan, takenoko, magnaci...) dzięki czemu z łatwością można zabrać grę ze sobą gdy odwiedzamy znajomych.

Cena na pierwszy rzut oka może wydawać się wygórowana. Jednak gra jest warta każdej złotówki. Bardzo spokojna i w miarę szybka rozgrywka trwająca 20-30 minut. Gra świetnie skaluje się w zależności od tego czy gramy w 2, 3 lub 4 osoby.
Wykonanie elementów pod względem jakości stoi na wysokim poziomie. Natomiast pod względem estetyki gra jest przepiękna.

W wielkim uproszczeniu gra polega na układaniu płytek z lampionami. Za każdym razem gdy jeden z graczy kładzie płytkę wszyscy otrzymują kartę w kolorze odpowiadającym skierowanym w jego stronę lampionom. Kolorowe karty lampionów wymieniamy na punkty honoru (4 karty w jednym kolorze, 3 dowolne pary, zestaw 7 kartw w każdym z 7 kolorów). Osoba z największą liczbą punktów na koniec rozgrywki wygrywa. Dobrze ułożony lampion może nam przynieść bonusy w postaci dodatkowych kart (za dopasowanie koloru lampionów na przylegających do siebie płytkach - jak oczka w domino) lub tokeny przysługi (położenie płytki z obrazkiem na jej środku).

W swojej turze wykonujemy 3 ruchy, zawsze w tej kolejności:
1. wymieniamy 2 tokeny przysługi na kartę dowolnego koloru
2. wymieniamy karty lampionów na punkty honoru
3. dokładamy nową płytkę i (my oraz wszyscy pozostali gracze) otrzymujemy korespondujące karty lampionów.


obrazek
Tsuro (edycja skandynawska)
,
Bardzo szybka i abstrakcyjna rozgrywka. Według instrukcji jedna gra zajmuje do 30 minut. W praktyce jest to raczej 5-10 minut. Gra idealna jako przerywnik pomiędzy nieco cięższymi i poważniejszymi tytułami, szczególnie dla ludzi, którym przejadły się tradycyjne w roli "wypełniaczy" karcianki.

Wygrywa ten gracz, którego smok (znacznik) zostanie na planszy ostatni - tj. nie zderzy się z innym graczem lub nie wypadnie z planszy.

Gra się bardzo miło w 2 jak i 8 osób. 8 graczy oznacza, że Tsuro jest bardzo fajną grą imprezową, w którą możemy zagrać z większą liczbą znajomych.

Sterujemy trasą lotu swojego smoka - nie możemy wykładać kafelków przed znacznikami innych graczy. Jednak za każdym razem gdy kładziony przez nas kafelek dotknie stojącego na krawędzi innego elementu smoka przeciwnika oba smoki lecą do końca linii, na której się znajdują.
Dobre zagranie klocka pozwoli nam uciec niebezpieczeństwu związanemu z bliskością i ruchem kolejnego gracza lub usunąć go z rozgrywki.

Uważam, że pierwsze (to) wydanie prezentuje się znacznie lepiej od strony graficznej od nowsze edycji. Różnica w wyglądzie dotyczy zarówno płytek jak i znaczników smoków. Warto porównać wygląd elementów zamiast kupować w ciemno.


obrazek
Epoka Kamienia
wprowadzenie do worker placement,
Uważam, że Epoka kamienia jest bardzo dobrym wprowadzeniem do gier typu worker placement. Bez względu na to czy chcemy zachęcić do gry dorosłą osobę, która w życiu nie grała w nic z wyjątkiem chińczyka lub monopoly, czy też chcemy zagrać z dzieckiem.
Gra jest prosta, intuicyjna. Nie trzeba wczytywać się w tekst na kartach. Po wytłumaczeniu zasad graczom wystarczą nam objaśnienia w postaci symboli na kartach i elementach planszy.

Na plus oceniam drewniane znaczniki, które zawsze ceniłem o wiele bardziej od tanich plastików. W grze występuje bardzo mało kart - 36 karty cywilizacji. Więc nie musimy dodatkowo wydawać pieniędzy na kilka opakowań koszulek żeby je wszystkie zabezpieczyć.
Minusem jak dla mnie jest liczba graczy ograniczona do maksymalnie 4. Bardzo dużo fajnych gier ma limit graczy 4, więc nie jest to tak naprawdę wina tej konkretnej gry. W przypadku niektórych tytułów musimy sięgnąć po dodatki dla 5-6 graczy jak chociażby seria catan. Inne gry, jak właśnie Epoka kamienia, będą musiały pozostać na półce gdy chcemy w coś zagrać z 4 innymi osobami.


obrazek
Qwirkle
super - na start i dla zaawansowanych,
Jest to gra od której rozpocząłem swoją przygodę z "planszówkami".
Qwirkle, które można opisać jako scrable dla analfabetów jest niesamowicie proste i wciągające.

Gra spodoba się praktycznie każdemu: doświadczonym graczom jak i kompletnie zielonym bez względu na wiek (6 czy 60).
Jeśli ktoś ma znajomych, którzy uważają granie w gry towarzyskie za dziecinne i niepoważne, to właśnie qwirkle jest koniem trojańskim, którego można użyć aby zarazić pasją do gier takich sztywniaków. Wystarczy namówić ich na 1 rozgrywkę mówiąc, że jeśli im się nie spodoba to już nigdy nie będziemy ich namawiać na żadną inną grę. Z mojego doświadczenia sami albo kupują sobie własny egzemplarz albo pytają kiedy możemy zagrać znowu.

Bajecznie proste zasady opierające się na liczbie 6:
6 klocków na ręce
6 figur w 6 kolorach
układamy ciągi kolorystyczne lub w figurach w rzędach lub kolumnach korzystając z jak największej liczby klocków już wyłożonych na stole aby zdobyć możliwie dużo punktów
na koniec dobieramy klocki do 6

Gra zasługuje na 6 gwiazdek, nawet w tej 5gwiazdkowej skali ocen.


obrazek
Prezencik
super gra z fatalną nazwą,
Tłumaczenie oryginalnego tytułu "No thanks" na "Prezencik" jest nieporozumieniem.

Gra natomiast jest fenomenalna. Nie sądziłem, że po UNO uda mi się jeszcze znaleźć tak szybką i dynamiczną grą z nutą interakcji negatywnej, która jest przerywana jedynie śmiechem gdy ktoś dostanie "prezencik" w postaci niechcianej karty.

Karty są bardzo fajnie i ładnie wykonane. Kolorystyka urzeka nawet największych daltonistów. Żetony natomiast nie trzymają kompletnie ich poziomu. Gra jest jednak warta każdej złotówki.

Rozgrywka zwykle zamyka się w 10 minutach. 15 minut jest możliwe tylko jeśli doliczymy sumowanie punktów ujemnych na kartce papieru.


obrazek
Red7
urzekająca gra,
7 kart w 7 kolorach z 7 regułami.
Po swoim ruchu wygrywasz albo odpadasz z gry.

Albo upraszczając jeszcze bardziej - wygrywasz albo przegrywasz.

Świetna gra dla osób lubiących szybkie karcianki, które wymagają nieco więcej kombinowania (jak chociażby ZERO) niż tytuły takie jak UNO czy Prezencik.