PROFIL
Historia recenzji i ocen użytkownika biedrone

obrazek
Boże Igrzysko
Rewelacyjna,
Gra dla wybitnych strategów. Dużo myślenia, odrobina negocjacji, szczypta przebiegłości i na koniec doprawione szczęściem. Myślenia jest od cho... i jeszcze więcej, w którym momencie porzucić obronę Polski i dać jej utonąć, bo utonie na pewno. Gdy zbyt wcześnie zajmiemy się własnymi interesami, tonący okręt, którym jest Polska, pociągnie nas na same dno, gdy za późno, to pomożemy komuś innemu wygrać. Trochę negocjacji, bo samemu prowincji wszystkich nie da się obronić. Ilekroć gramy, zawsze towarzyszy nam refleksja, jak ta Polska tak długo się utrzymała, nękana przez tylu wrogów. Świetne wykonanie polskiej wersji, znacznie lepsze od oryginału.

obrazek
Cywilizacja: Poprzez wieki
Super,
Gra jest super. Co do wykonania nie mam nic do zarzucenia. Szczególnie podobają mi się plastikowe znaczniki, znacznie ładniejsze niż drewniane jaki są w wersji oryginalnej. Gra jest całkiem prosta, gdy już opanuje się dobrze instrukcje. Tak, tak, chodzi o instrukcje. Jest to wielka wada tej gry, stąd moja 4. Grałam już w wiele gier i z czystym sercem mogę powiedzieć, że jest to najbardziej zagmatwana, niespójna instrukcja jaką kiedykolwiek czytałam. W pierwsze rozgrywki grałoby się całkiem miło, gdyby instrukcja była napisana porządnie. Przykład: o co chodzi z wymianą kart technologii niebieskich jest dopiero opisane przy rozgrywce zaawansowanej. Zatem przy rozgrywce uproszczonej, która jest najpierw opisana i zalecana do rozegrania można wysnuć błędne wnioski mając do dyspozycji jedynie kartę pomocy, co z resztą było w naszym przypadku. Często informacje dotyczące jakiegoś typu karty są umieszczone w wielu miejscach, zamiast w jednym, jak to bywa w innych instrukcjach. Podsumowując : warto przejść koszmar instrukcji, żeby później móc grać w całkiem dobrą grę.

obrazek
BattleLore
Świetna lekka strategia,
Dobra gra dla dwóch osób. Lekka strategia. Jest trochę reguł, które zawsze można mieć pod ręką w postaci kart. Początkowo instrukcja mnie przeraziła, bo ma aż 80 stron (najdłuższa instrukcja jaką do tej pory czytałam). Ale okazało się, że większość to przykłady. Tak zwany przerost formy nad treścią. Wole, gdy kilka reguł jest pokazane na jednym przykładzie. Poza tym gra się całkiem miło, trzeba jednak pamiętać, że mechanika walki (rzut kośćmi) wprowadza wiele losowości. Może się zdarzyć tak, że kompletna jednostka składająca się z 3 kawalerzystów spudłuje atak przeciw jednostce która ma w sobie tylko jednego piechura i co lepsze może jeszcze zginąć, bo piechur miał wsparcie więc może kontratakować. O szarży jak polska Husaria można tylko pomarzyć.

obrazek
Small World (edycja angielska)
lekka i łatwa,
Gra świetnie wykonana. Rysunki bardzo przypadły mi do gustu. Jak przystało na Days of Wonder, w pudełku odpowiednie przegródki do przechowywania. Ale gdy początkowy zachwyt minął, wkradła się schematyczność. Szczególnie przy grze na dwie osoby. Im więcej osób tym lepiej, bo więcej nieprzewidzianych posunięć. Niestety dwa pierwsze dodatki (Grand Dames i Cursed) nic odkrywczego nie wniosły. Trzeci dodatek niewypał (Tales and Legends) z i tak mocno losowej gry, stworzył mega hiper losową grę. Jedna karta całkowicie zmienia rozgrywkę - koszmar. W rezultacie już tak często nie zasiadamy do tej gry i tylko w liczniejszym gronie.

obrazek
Age of Empires III: The Age of Discovery
Genialna,
Gra jest rewelacyjna. Jest to świetny mix kilku typów gier. Mamy tu trochę licytacji, ekonomii, planowania i strategii jednocześnie. Co za tym idzie zwycięstwo można osiągnąć na wiele sposobów, jednakże trudno wypracować jeden słuszny schemat. Trzeba cały czas kombinować, co jest największą zaletą tej gry. Do tej pory grałam już w tę grę kilkanaście razy i każda rozgrywka była inna. Dzięki temu gra się nie nudzi, w przeciwieństwie do Agricoli (która po kilku rozgrywkach stała się zbyt schematyczna.)

obrazek
Agricola
Dobra gra familijna,
Początkowo gra mnie zachwyciła swoją różnorodnością. Jest kilka aspektów, o które trzeba zadbać, jak hodowla zwierząt, uprawa zboża i warzyw, czy wreszcie rodzina i jej wyżywienie. I choć początkowo wydawało się to dość skomplikowane, to teraz jest już schematyczne. Zwycięstwa już tak nie cieszą jak początkowo. Wiadomo, jest losowość w tym co mamy na ręce. Ale ostatnio udało mi się wygrać, wykorzystując raptem jedną kartę z ręki, i to tylko dlatego, że korzystałam z pola które miało \"oraz/lub małe usprawnienie\", w innym przypadku pewnie bym w ogóle tej karty nie zagrała. Jednakże jest to mój numer 2 jeśli chodzi o grę familijną (Wsiąść do pociągu: Europa to mój numer 1).

obrazek
Wsiąść do Pociągu: Europa
Najlepsza gra familijna,
Idealna gra familijna. Obojętnie kto gra, nowicjusz czy weteran, zawsze ma szanse wygrać. Jest to duży atut tej gry, można bowiem grać wszędzie i z każdym. Zasady łatwe do opanowania, nawet dla najbardziej opornych, wszystko staje się jasne po 3-4 rundach. A w dodatku cała rozgrywka nie przeciąga się godzinami, więc uczestnicy nie nudzą się, wręcz przeciwnie po skończonej rozgrywce prędko chcą zagrać ponownie. Słysząc słowa : \\\"Już wiem gdzie popełniłem błąd. Gramy jeszcze raz. Teraz na pewno wygram\\\" uśmiecham się bo już wiem, że zaraziłam \\\"grą w pociągi\\\" kolejną osobę:) Mam już na koncie kilka takich osób zarażonych. W śród nich są osoby, które po raz pierwszy w życiu kupiły grę planszową i jest nią, oczywiście : Wsiąść do Pociągu: Europa