PROFIL
Historia recenzji i ocen użytkownika Forstoper

obrazek
Martians: A Story of Civilization (edycja polska)
poprawa opisu,
Czuję się w obowiązku uzupełnić wcześniejszy opis. Jednak otrzymałem w końcu brakujące karty do gry Martians: A Story of Civilization.

obrazek
Martians: A Story of Civilization (edycja polska)
nie warto,
Odradzam zakup tej gry. Kupując kilkadziesiąt gier rocznie średnio raz na rok dostaję produkt niekompletny. Jednak po raz pierwszy mam przypadek gdy wydawca odmówił uzupełnienia braków w grze. Nawet interwencja sklepu nie pomogła. Dlatego nie warto ryzykować zakupu tej gry, gdyż wydawca - Redimp - nie pomoże Wam tak to robią inni na rynku gier planszowych.

obrazek
Blood Bowl: Menedżer Drużyny - Nadchodzi Nagła Śmierć
,
Blood bowl Nagła śmierć to dodatek do cenionej gry. Zawiera 3 dodatkowe frakcje, dodatkowe karty dla tych z podstawki i nowe elementy w postaci kontraktów i zaklętych piłek.
Jest to sporo elementów, ale z zadowoleniem stwierdziłem, że podstawka wraz z dodatkiem mieści się w jednym pudełku i to po zapakowaniu kart w koszulki.
Nowe frakcje mogą pomóc w tym, żeby gra się nie znudziła. Ja znudzenia nie odczuwałem, więc bardziej byłem ciekawy nowości, choć przyznaję, że umiejętności np. wampirów w postaci regeneracji są oryginalne i wnoszące „powiew” świeżości.
Kontrakty wprowadzają dodatkową losowość. Jest to trochę krytykowane i nie w pełni akceptowane przez wszystkich. Ja jednak uważam, że to jest dobre. Jak gramy w gronie czteroosobowym, to i tak nikt nie bawi się w matematykę i nie liczy kto ma ile punktów w danym momencie, więc taka losowość na koniec rozgrywki nikogo nie razi.
Zaklęte piłki to też sprawa dyskusyjna. Niektórzy wolą tradycyjne, może z powodu przyzwyczajenia, może z racji pewnej losowości, choć właściwość zaklętej piłki jest znana przed rozgrywką. Na pewno premiują te piłki frakcję, która potrafi je sporo przejmować.
Ogólnie bardzo mi się spodobał dodatek Nagła śmierć i zmiany jakie wprowadził do rozgrywki.


obrazek
Valdora extra
,
Valdora extra to skromny, niewielki dodatek do gry. Jest na tyle niewielki, że udaje się jego zawartość umieścić w podstawowej grze.
Pierwszy element dodatkowy to figurka końca rundy. Zupełnie zbędne, ale jak jest to ok.
Mamy też karty pojedynku i karty specjalne. To są ciekawe i dobre dodatki. Dają dodatkowe punkty i dodatkowe umiejętności. Mamy teraz możliwość wyzbycia się paru zbędnych żetonów gildii na coś przydatnego. Liczone są punkty za to w ilu gildiach mamy żetony, a i może już ktoś ma w danym momencie przejętą samą gildię. Wtedy żetony były zbędne do zdobycia, a tu znalazł się sposób na ich wykorzystanie.
Ponadto mamy nowe umiejętności. Są one losowane. Dzięki temu wprowadzają urozmaicenie do rozgrywek. Dzięki temu nie gramy szablonami i można od nowa mieć radość z gry.
Dodatki te dają nowe możliwości, ale można je samemu modyfikować. Nie spodobało mi się, że dodatkowo trzeba było usuwać żetony gildii, co powodowało, że mało się zdobywało samych gildii. Dlatego można, tak jak jest sugerowane w instrukcji stosować część dodatkowych zasad.
Podsumowując – dodatek wart zakupu.


obrazek
Suburbia Inc (polska edycja)
,
Jest to dodatek do gry Suburbia. Na początek zaskoczenie – brak pudełka. Myślałem, że to nieprawidłowa wysyłka, ale to jednak taki zabieg wydawcy gry. Mi osobiście nie przeszkadza, gdyż i tak dodatek zmieścił się w pudełku podstawowej gry.
Suburbia inc dodaje nam różne kafelki miejskie, ale przede wszystkim mamy teraz takie opcje jak: zaplanowane przebudowy, bonusy i misje oraz granice.
Bonusy i misje to miłe dodatki, które coś nam dadzą w określonym momencie gry.
Najciekawsze są granice. Wstawiane są podobnie jak kafelki. Jednak z racji swoich wymiarów powodują spore zmiany. Dają duże bonusy, ale trzeba je uważnie wstawiać na stół, gdyż mają spory rozmiar i należy zaplanować jak będzie się to dalej wykorzystywać.
Dodatek Suburbia inc jest wart zakupu. Powoduje, że mamy jeszcze więcej wyborów w grze i więcej opcji rozwoju.


obrazek
7 cudów świata
,
Jest to gra, w której rozwijamy swoje miasto, starając się zrobić to lepiej niż grający z nami partnerzy. Gra odbywa się w ciekawy sposób poprzez tzw. draftowanie kart. Z otrzymanych kart zachowujemy jedną, wstawiając ją na stół, a resztę przekazujemy kolejnemu graczowi. W ten sposób dostajemy następne karty, z których podobnie zachowujemy jedną , a resztę przekazujemy dalej itd. Zdobyte karty zapewniają punkty zwycięstwa lub surowce, co pozwala na wystawianie nowych kart. Dobrą opcją jest możliwość odrzucenia karty za monety. Dzięki temu nie ma sytuacji zablokowania się gracza i braku niemożności ruchu.
Dzięki draftowaniu kart mamy różnie wyglądające rozgrywki. Ponadto każdy z graczy ma własną, różniąca się planszę, dzięki czemu może osiągnąć określone bonusy. To pozwala na ciekawe wybory – czy poświęcić kartę na wyłożenie jej do zdobycia bonusu z planszy czy zagrać normalnie uzyskując z niej stałe korzyści.
Ciekawy też jest element braku kosztu karty w przypadku gdy jest już wyłożona określona karta na stół u danego gracza.
Wszystko to powoduje, że rozgrywki są krótkie, szybkie, ale i pozwalają na dokonywanie sporej ilości wyborów. Gra na pewno warta zakupu.


obrazek
CV
,
Jest to gra, w której układamy nasz życiorys. Dokonujemy tego poprzez zdobywanie kart. Gra jest ciekawie wykonana. Dostajemy w niej lakierowane żetony, zestaw kart, planszę, kostki i notes do liczenia punktów.
Karty mają humorystyczne obrazki i co ciekawe każda ma inna ilustrację. Mi osobiście spodobały się te rysunki. Kostki są specjalnie wykonane do tej gry. Jest też notes do odnotowywania punktacji. Zawartość gry jest więc w pełni satysfakcjonująca.
Sama rozgrywka jest prosta i szybka. Staramy się zdobyć określone karty, aby zapewnić sobie jak najwięcej punktów. Grać mogą i młode osoby ze względu na proste zasady i ciekawy, „życiowy” temat. Ze względu na losowo pojawiające się karty do zdobycia każda rozgrywka jest inna. Dzięki temu nie znudzi się ta gra szybko. Ma też niedużą cenę, także produkt warto nabyć i grać w każdym gronie.


obrazek
Fasolki
,
Fasolki to tzw. imprezowa gra dla każdego. Ze względu na proste zasady możemy w nią zagrać z każdym. Rozgrywki są krótkie i nie potrzebują długiego przygotowania do kolejnych rozgrywek.
W grze staramy się zdobywać zestawy kart tak aby uzyskać jak najwięcej punktów. Określone karty mają różną wartość punktową, ale i różną ilość poszczególnych rodzajów w grze. To powoduje, że niezbędna jest wymiana kart między graczami. Z tego też wynika największy plus gry, czyli handel. Co chwilę gracze starają się wymienić kartami podając absurdalne dla kogoś stojącego z boku propozycje, typu – kto da pijaka, oddam grubasa.
Humorystycznie wyglądają tez ilustracje na kartach. Dlatego gra ta wywołuje sporo uśmiechu i daje sporo satysfakcji z rozgrywek. Gra na pewno warta zakupu i wcale nie musi być traktowana jako przerywnik między „mózgożernymi” grami.


obrazek
Hej! To moja ryba!
,
Jest to gra, w której gracze mają za zadanie zdobyć jak najwięcej ryb na kafelkach poprzez przeskakiwanie swoimi pingwinami na kolejne kry. Gra jest bardzo prosta i mogą grać w nią najmłodsi. Sam czas gry jest krótki, a przygotowanie niedługie. Należy co prawda wyłożyć wszystkie kafelki, ale można stosować ich w miarę dowolne rozmieszczenie, więc tym przygotowaniu mogą uczestniczyć i dzieci.
Gra jest prosta, ale i dzięki blokowaniu się nawzajem i odcinaniu kolejnych rejonów dorośli też mogą mieć zadowolenie z rozgrywek. Z dziećmi można pograć po prostu przeskakując na kolejne kry i samemu tak kierować ruchami pingwinów, aby dzieci miały zadowolenie z wygranej, choć nie dostrzegą, że na zwycięstwo ich nakierowaliśmy.
Ja często z wyjmuję tą grę dla wprowadzenia nowych graczy, gdyż jest prosta, szybka i łatwo „rozkręca” wszystkich grających.


obrazek
Tikal (edycja angielska)
,
Tikal to gra, w której odkrywamy kolejne rejony amazońskiej puszczy. Odkrywamy świątynie, zdobywamy skarby i przemieszczamy nasze ekipy odkrywców.
W pudełku mamy świetną wypraskę, więc każdy element gry ma swoje miejsce. Plansza jest bardzo duża i choć niewiele elementów pozostaje poza nią, to i tak potrzeba sporo miejsca na rozgrywki.
Co turę odkrywany jest nowy kafelek z terenem. Dzięki temu każda rozgrywka jest inna. Odczuwany jest „klimat” gry, gdyż na początku tury gdy, ma być odkryty kolejny kafelek jest oczekiwanie z uśmiechem czy trafi się na płytkę ze skarbami czy też ze świątynią.
Ciekawa jest interakcja na świątyniach. Dopóki nie ma opiekuna stałego każdy może je rozwijać, czyli eksplorować, choć niekoniecznie ten kto je rozwija dostanie za nie punkty.
W wyciąganiu kafelków, tak jak i skarbów jest losowość, ale jest ona akceptowalna i nie jest mocno zauważalna, czy rzutująca na wynik rozgrywki.
Ogólnie – gra jest ciekawa, ładnie wykonana, klimatyczna i warta wracania do niej co pewien czas.


obrazek
Villagers and Villains
,
W tej grze rozwijamy nasze miasto poprzez zdobywanie kart reprezentujących nowe budynki i mieszkańców, a także chronimy ich przed potworami.
Pewną barierą może być wersją językowa. Na kartach mamy trochę napisów i znajomość języka na podstawowym poziomie jest niezbędna.
Spodobało mi się wykonanie gry. Ilustracje są śmieszne, wywołują uśmiech.
Sama rozgrywka jest prosta. Zdobywamy karty i wystawiamy je przed sobą aby zdobyć jak najwięcej punktów. Staramy się też pokonać potwory.
W wariancie czteroosobowym rozgrywka nie była idealna, gdyż każdy przeważnie zdobywał jedną kartę i jedną wystawiał. Najlepiej grało mi się w dwie osoby, w wariancie zaawansowanym. Zdobywało się wtedy więcej kart niż można było wystawić i wtedy nawet opłacalne było specjalne sprowadzanie potworów, żeby zdobyć za nie punkty, gdyż i tak było co wystawiać w swojej turze z pozostałych kart.
Podsumowując – gra okazała się prosta, bardzo przyjemna i dająca satysfakcję z rozgrywki. Jej zakupu nie żałuję i polecam innym.


obrazek
Owczy Pęd
,
Jest to gra polegająca na przestawianiu owiec tak aby stały w naj najlepszym miejscu na planszy. Miejsce te jest zmienne i uzależnione od tego gdzie stoją inne owce i od fazy gry. W określonej fazie gry są inne cele do zrealizowania. Wygląda to więc na radosne przeganianie owieczek po planszy.
Gra jest dosyć trudna. Wykonując swój ruch mamy do wyboru płytki akcji. Zanim będzie je można ponownie wykorzystać trzeba uaktywnić wszystkie inne. Wtedy dopiero od nowa można mieć cały zestaw. Co ciekawe każda płytka ma też swój numer, co przekłada się na to jak szybko zmienia się numeracja na torze planszy, a więc i jak szybko zbliża się kolejna faza gry. Jest to bardzo ciekawy pomysł.
Minusem jest trudność gry w trzy, cztery osoby. Niemal niewykonalne jest zaplanowanie akcji na przyszłość, gdyż nie wiadomo co się stanie, jak zmieni się sytuacja na planszy. Nawet w dwie osoby nie jest łatwo, gdyż niektóre płytki akcji zmieniają położenie wszystkich owiec, co diametralnie zmienia to co widzimy.
Największy plus gry to wykonanie. Owieczki są prześliczne. Kilkuletnie dzieci są zachwycone ich wyglądem. Dylemat jest taki, że wykonaniem gry najbardziej zachwycone są małe dzieci, a trudność rozgrywki powoduje, że jest to gra dla znacznie starszych osób. Grę polecam, ale warto przed zakupem ją wypróbować, żeby nie być zawiedzionym.


obrazek
Splendor (edycja polska)
,
W tej grze zbieramy żetony i karty aby się rozwijać, czyli kupować za nie lepsze karty. Należy analizować wyłożone karty do zdobycia i ocenić, które najmniej kosztują i dają przy tym najwięcej korzyści. Zdobyte karty pozwalają na zmniejszanie kosztów kolejnych zakupów, tak więc rozwijamy nasz „silniczek” i staramy się zrobić to sprawniej niż przeciwnicy. Występuje tu więc jedyny moment interakcji między graczami polegający na podebraniu najlepszych kart. Wystarczy analizować kto ma jakie żetony i co może kupić. Można w ten sposób blokować kupno określonej karty wybierając odpowiednie żetony, których pula jest mała i ograniczona, a żetony wracają do puli dopiero po zakupach. Ponadto istotne jest jakie karty zdobywamy aby zdobyć też kafle szlachty, dające dodatkowe punkty zwycięstwa.
Gra jest zupełnie oderwana od tematu, który jest przyczepiony na siłę. Jest to prosta gra, pozwalająca na krótką rozgrywkę i bardzo szybkie przygotowanie do rozgrywki. Plusem są bardzo oryginale żetony, które aż chce się trzymać w dłoni…


obrazek
Budowniczowie: Średniowiecze
,
Jest to gra, w której zatrudniamy pracowników o określonych parametrach aby realizowali oni zdobywane zlecenia na budowę obiektów. Pracownicy różnią się czterema parametrami o różnej ich wielkości i co za tym idzie innym kosztem zatrudnienia. Budynki też wymagają spełnienia tych parametrów na określonym poziomie. Dlatego należy tak dopasować pracowników aby zsumowanymi umiejętnościami byli w stanie wspólnie wykonać prace.
Ciekawe jest to, że pracownicy po zbudowaniu budowli wracają do naszej własnej puli do wykorzystania przy następnych budowlach.
Dla niektórych może to być gra męcząca, gdyż należy ciągle analizować gdzie, czyli przy jakiej budowli brakuje ile punktów umiejętności w danym parametrze i który robotnik najlepiej to wypełni. Jednak ze względu na mały wymagany próg punktów zwycięstwa rozgrywki są szybkie i łatwe do rozpoczęcia ze względu na łatwe przygotowanie elementów do gry. Gra nie jest skomplikowana i przypomina inny produkt – Podaj cegłę.


obrazek
Suburbia
,
Suburbia to gra, w której budujemy miasto. Nie ma tutaj planszy, tylko dokładane kafelki, symulujące rozwój. Należy tak wybierać kafelki aby maksymalizować zyski, wybierając najlepszy z dostępnych w danej chwili, ale i z przewidywaniem na przyszłość co przejawia się w wystawieniu kafelka w odpowiednim miejscu. Ciekawy mechanizm istnieje przy wyborze kupna kolejnego elementu, gdyż te które zostaną nie wybrane przez graczy będą dostępne w kolejnej turze po niższe cenie. Skutkuje to zastanawianiem się czy warto kupić coś droższego czy czekać aż cena spadnie, ale ryzykując, że kupi to ktoś z innych graczy.
Mamy też określone cele do realizacji, co przekłada się na budowanie pod określonym kątem.
Dobrym pomysłem jest też budowanie jezior. Dzięki temu zawsze można wybrnąć z sytuacji gdy nie mamy zasobów pieniężnych na zakup nowych kafelków.
Suburbia jest dobrze wykonana i gra się w nią przyjemnie w gronie i dwu- i trzyosobowym.


obrazek
Castle Panic: The Wizard's Tower
,
Castle panic The Wizard`s Tower to dodatek do świetnej gry. Często zdarza się, że dodatek to tylko dodatkowe karty, czy żetony, z paroma zasadami dodatkowymi. Tutaj mamy dodatkowe elementy, które znacznie ubogacają rozgrywki. Bardzo się cieszę, że go zakupiłem.
Dodatkowe karty maga to początkowo myślałem, że niepotrzebne dodanie czegoś na siłę. W pierwszych rozgrywkach nie wykorzystywałem tego, ale ponieważ doszły nowe silne potwory, niemal zmuszony zostałem je wypróbować i do tego momentu brałem je przy każdej możliwości.
Nowe potwory są dobrze przygotowane. Nie tylko są silniejsze, ale i mają ciekawe umiejętności.
Znaczniki ognia dają wrażenie rozprzestrzeniającego się ognia i faktycznie należy wtedy spieszyć się z ubiciem smoka.
Wszelkie dodatki w The Wizard`s tower powodują, że jego zdobycie jest niezbędne i warte zakupu. Ja w każdej rozgrywce w Castle panic będę je wykorzystywał obowiązkowo ciesząc się z tego nabytku, co polecam i innym.


obrazek
Tokaido (polska edycja)
,
Tokaido jest specyficzną grą, w której wcielamy się w role podróżników po Japonii. Odbywamy naszą wędrówkę, poznając odwiedzane miejsca i kolekcjonując różne przedmioty.
Gra pozornie wygląda jak wyścig po łupy. Gracze naprzemiennie ruszają się tylko w jednym kierunku. Ciekawe jest to, że kto pójdzie w swoim ruchu dalej – ten wejdzie na pole, które sobie upatrzył, a kto wolniej – będzie mógł więcej pól planszy zwiedzić, czyli więcej korzyści zebrać. Związane jest to z tym, że porusza się ten kto jest ostatni na torze planszy, a liczba możliwych miejsc do postawienia swojego pionka jest ograniczona.
W Tokaido nie mamy wrażenia epickiej rozgrywki, bitew, czy wydzierania sobie surowców, kart lub innych dóbr. Jest to „lekka” gra o silnie odczuwanym tzw. klimacie. Ze względu na swoją prostotę zasad i wyborów w trakcie rozgrywki nie spowoduje, że chcemy w tą grę grać często. Jednak jest tak „klimatyczna”, że warto ją mieć i od czasu do czasu poczuć się jakby przeniesionym w inne miejsce, do innego świata.


obrazek
Snow Tails
,
Snow tails to gra o wyścigach psich zaprzęgów. Jest to oryginalny temat, ale i dość oryginalne wykonanie gry. Jak to w grach o wyścigach, kto pierwszy będzie na mecie – ten wygrywa, przeważnie… o czym za chwilę. Mamy swoją małą planszetkę, na której nakładamy kolejne karty określające szybkość naszych sań.
Twórcy gry uwzględnili wiele aspektów tematyki, które mają odczuć realne warunki wyścigu psich zaprzęgów. Mamy więc np. przeszkody w postaci drzewek na trasie, czy określone zasady wchodzenia w zakręt i zasady dotyczące uszkodzenia sań.
Na minus należy zaliczyć brak wypraski, przez co elementy gry poruszają się dosyć dowolnie w pudełku. Jest tylko jeden element wypraski, który można od razu wyrzucić.
W Snow tails można grać dla przyjemności i po prostu uważnie poruszać się do przodu nie wypadając z trasy i omijając przeszkody. Można też podejść z ambicjami, z dużą chęcią wygranej. Miałem nietypowy przypadek, gdy w rozgrywce pięcioosobowej dwie osoby grały spokojnie jadąc sobie na końcu, a dwie szybko wysforowały się na początek i szybciutko dotarły do mety. Jednak ze względu na specyfikę zasad wjechania sań kilku graczy w tej samej turze na metę żadnemu nie opłacało się zakończyć gry, więc wykorzystując zasady gry po prostu stali w miejscu przez wiele tur, aż trzeci gracz ich dogonił i zwyciężył…
Dlatego jest to gra specyficzna i warto ją wypróbować aby wyrobić sobie opinię przed ewentualnym zakupem.


obrazek
Small World (edycja angielska)
,
Smallworld to gra, w której staramy się mieć kontrolę nad planszą odpowiednio przemieszczając nasze żetony tak aby zajmować jak najwięcej ale i jak najlepsze rejony, a jednocześnie aby utrudnić zrobienie tego samego przeciwnikom.
Gra ma świetne wykonanie, głównie dzięki wyprasce na żetony. Plansza wygląda przeciętnie, ale wypraska umożliwia dokładne segregowanie żetonów ras i żetonów pomocniczych.
Sama gra to ciągła interakcja i to negatywna. Należy wciąż atakować innych i zajmować kolejne pola. Nie jest to więc gra dla osób, które chcą budować swoje tzw. silniczki w grze i obserwować spokojnie czy zrobili to lepiej od innych.
Ciekawym elementem jest możliwość ogłoszenia wymarcia rasy, czyli rozpoczęcie rozgrywki nową rasą. Dzięki temu nie ma momentu, że nie mamy co robić albo że ktoś nam wybił wszystkie żetony i to już koniec gry.
Każda rasa jest inna co powoduje, że kolejne rozgrywki są inne i różniące się od siebie.
Mimo tych zalet nie jest to gra dla każdego. Nie każdy lubi ciągłe ataki na innych graczy i ciągłe ataki na siebie. Ponadto w grze w kilka osób może być pokrzywdzona osoba, która nie ma „daru” przekonania, że nie warto jej atakować.


obrazek
Koszulki Standard American Green (57x89mm)
,
Koszulki Fantasy Flight Supply to najwyższa jakość swojej kategorii. Cechuje je trwałość, solidność. W porównaniu do innych produktów o tym samym rozmiarze są bardzo grube. To jest zaletą, gdyż zwiększa trwałość. Wadą natomiast może być w wielu przypadkach gier, przy których producenci kierują się dziwną tendencją do zdecydowanej minimalizacji pudełek. Powoduje to, że karty po zapakowaniu w koszulki nie mieszczą się w oryginalnych opakowaniach. Szczególnie dziwne i niepotrzebne jest to w przypadku gier w pudełkach o bardzo małych rozmiarach.
Karty są śliskie. Jednak problem mija po paru rozgrywkach, więc nie jest to minusem.
Nie zdarzają mi się braki w liczbie sztuk w opakowaniach i co istotne - nie zdarzają mi się też wadliwe pojedyncze sztuki.
Dlatego polecam te koszulki każdemu. Przydatne bywają np. do gry Munchkin, chociaż przy ilości kart i przy niewielkim pudełku to przestaną się one w nim mieścić.


obrazek
Koszulki Chimera 57,5 x 89 mm
,
Koszulki Mayday są często wybierane, kupowane przez graczy.
Są cienkie, przez co łatwiej ulegają rozrywaniu, niszczeniu. Z kolei zaletą jest to gdy nie chcemy aby gra zajmowała dużo miejsca, gdyż karty w tych koszulkach nie \\\"puchną\\\" tak jak w kartach Fantasy Flight Supply.
Plusem za to jest cena. W porównaniu do konkurencyjnych produktów jest o produkt tańszy. Jest to istotny argument w przypadku gier o dużej ilości kart, gdyż wtedy koszt koszulek może być nawet zbliżony do ceny gry jeśli zdecydujemy się na kupno droższego produktu. Tak jest np. przy produktach typu LCG.
Znaczenie ma też wybór tych koszulek w przypadku bardzo dopasowanych wyprasek, gdzie włożenie kart do grubszych koszulek spowodowałoby nie mieszczenie się gry ponownie do pudełka. Ja wolę grubsze koszulki, ale w takich wypadkach idealne są koszulki Mayday.


obrazek
Słońce i Księżyc
,
Jest to gra karciana, logiczna, w której dokładamy karty na stół, aby wyłożyć odpowiednie układy. Ma proste zasady i expressowe przygotowanie do gry. Wykonanie kart jest porządne, a biorąc pod uwagę jak są połączone ze sobą to nawet atrakcyjne. Każda karta jest w jednym egzemplarzu, a ułożone według narastających numerów tworzą interesujący obrazek. Jest to bardzo ciekawy element.
Minusem są rozmiary kart, które z racji tasowania chciałbym włożyć w koszulki ochronne, ale mają nietypowy rozmiar, niestosowany w dostępnych w Polsce koszulkach.
Słońce i księżyc to gra logiczna. Takie gry często mają tematykę „doklejaną” na siłę. Tutaj jest inaczej dzięki zróżnicowaniu kart. Wykładając je kolejno nie zwracamy uwagi na rysunek, ani na tekst, którego nie ma. Jednak jako ciąg wyłożonych kart ładnie wyglądają.
Wprowadzona jest minimalna interakcja dzięki jokerom. Dzięki temu nie jest tak, że każdy robi tylko swój układ, ale i można uważnie patrzeć co robi przeciwnik.
W grze tej nie mamy wrażenia epickiej rozgrywki, bitew, czy wydzierania sobie surowców, kart lub innych dóbr. Jest to „lekka” gra i warto ją wypróbować aby wyrobić sobie opinię przed ewentualnym zakupem.


obrazek
Koszulki Standard European Purple (59x92mm)
,
Koszulki Fantasy Flight Supply to najwyższa jakość swojej kategorii. Cechuje je trwałość, solidność. W porównaniu do innych produktów o tym samym rozmiarze są bardzo grube. To jest zaletą, gdyż zwiększa trwałość. Wadą natomiast może być w wielu przypadkach gier, przy których producenci kierują się dziwną tendencją do zdecydowanej minimalizacji pudełek. Powoduje to, że karty po zapakowaniu w koszulki nie mieszczą się w oryginalnych opakowaniach. Szczególnie dziwne i niepotrzebne jest to w przypadku gier w pudełkach o bardzo małych rozmiarach.
Karty są śliskie. Jednak problem mija po paru rozgrywkach, więc nie jest to minusem.
Nie zdarzają mi się braki w liczbie sztuk w opakowaniach i co istotne - nie zdarzają mi się też wadliwe pojedyncze sztuki.
Dlatego polecam te koszulki każdemu. Przydatne bywają np. do gry Dominion i Agricola, choć wtedy zawartość pudełka znacząco puchnie :)


obrazek
Cytadela
,
Cytadela to dobra gra o nieskomplikowanych zasadach. Zawiera niedużo elementów, głównie karty i jest dosyć tania, a więc opłacalna do zakupu.
Karty są śliczne. To duży plus gry. Z przyjemnością można oglądać zawarte na nich ilustracje. Koniecznie należy zaopatrzyć je w koszulki ochronne, aby zachować ich trwałość na długo.
Gra nie jest skomplikowana. Dzięki temu nie będą mieć problemu z rozgrywką i młode osoby lub gracze o niewielkim doświadczeniu.
Nie jest też to gra dla tych co szukają \"mózgożernej\" rozgrywki o wielu ścieżkach do wygrania i wielu rzeczach do przeliczania. Na pewno jest idealna do rodzinnych rozgrywek, choć należy mieć świadomość, że występuje też pewna negatywna interakcja, co nie jest dobre w każdym gronie grających.


obrazek
Agricola
,
Agricola to bardzo dobra gra dla zaawansowanych gracz jak też dla tych co rzadziej grywają. Zawiera bardzo, bardzo dużo elementów. Jest wiele gier mających piękniejsze karty. Jednak te w Agricoli są akceptowalne, a figurki zwierząt są świetne. Szkoda tylko, że produkty to są standardowe klocki.
Gra ma ogromna liczbę kart. Po włożeniu je w koszulki ochronne ledwo zmieściły mi się w pudełku.
Poprzez zawarcie różnych wariantów rozgrywki twórcy gry umożliwili rozgrywki zaawansowanym graczom, którzy będą maksymalizowali wynik i zaciekle walczyli o surowce, ale i dla rodzin, czy dla mniej zaawansowanych graczy, którzy w wariancie rodzinnym też będą czerpali radość z gry.
Dzięki losowym kartom pomocników gra nie jest powtarzalna. Dzięki temu nie znudzi się szybko i zachęca do kolejnych rozgrywek.


obrazek
Koszulki Standard 63,5 x 88 mm
,
Koszulki Mayday są cienkie i tanie.
Są cienkie, przez co łatwiej ulegają rozrywaniu, niszczeniu. Z kolei zaletą jest to gdy nie chcemy aby gra zajmowała dużo miejsca, gdyż karty w tych koszulkach nie \"puchną\" tak jak w kartach Fantasy Flight Supply.
Plusem za to jest cena. W porównaniu do konkurencyjnych produktów jest o produkt tańszy. Jest to istotny argument w przypadku gier o dużej ilości kart, gdyż wtedy koszt koszulek może być nawet zbliżony do ceny gry jeśli zdecydujemy się na kupno droższego produktu. Tak jest np. przy produktach typu LCG.


obrazek
Wsiąść do Pociągu: Europa
,
Gra Wsiąść do pociągu Europa jest uhonorowana licznymi nagrodami. Ma wysoką pozycję w rankingu gier planszowych. Wszystko to jest zasłużone.
Gra jest ślicznie wydana i ma bardzo przemyślane, sprawdzone i nieskomplikowane zasady.
Każdy z graczy dysponuje zestawem wagoników, które w trakcie rozgrywki ustawia na planszy. Dzięki temu można się wczuć w klimat gry bardziej niż gdyby to były zwykłe pionki. Plansza jest bardzo duża, czytelna, a karty bardzo ładne.
Sama rozgrywka nie jest skomplikowana. W swojej turze dociągamy nowe karty lub oddajemy je aby móc objąć w posiadanie określoną trasę lub też zdobywamy nowe kontrakty. Nie jest dużym problemem brak kart o określonym kolorze, gdyż występują jokery, czyli karty wielokolorowe. Są też wystawione widoczne karty, które można brać zamiast kart w ciemno. Ponadto istotne jest to, że można budować trasy na całej planszy. Siłą tej gry jest właśnie dowolność budowania. Nasze trasy nie muszą być w jednym ciągu. Można budować w dowolnym miejscu na planszy. Można też nie przejmować się kontraktami i po prostu radośnie dobierać karty i wystawiać w dowolnym miejscu.
Dlatego zupełnie inna jest rozgrywka w gronie zapalonych graczy, którzy starają się jak najszybciej zająć kluczowe trasy i inna w gronie podchodzącym do rozgrywki dla zabawy. Inaczej też gra się w dwie osoby a inaczej w pięć. Przy dwóch osobach jest luźno i niemal każdy buduje swoje trasy. W większym gronie na planszy jest ciasno i jest sporo kombinowania.
Na pewno gra jest warta zakupu i częstych rozgrywek. Jest dobra i dla zaawansowanych graczy i dla osób, które chcą przy grze odpocząć i się zrelaksować.



obrazek
Castle Panic
,
Castle panic to jedna z moich ulubionych gier. Nie jest skomplikowana, ale daje dużą satysfakcję z rozgrywki i umożliwia rozgrywki na różne sposoby. Można grać w kilka osób lub jednoosobowo. Co ciekawe gra ma charakter kooperacyjny, gdyż wspólnie należy odeprzeć ataki potworów, ale istotne jest kto ich zabił więcej. To nadaje rozgrywkom pewien „smaczek”, gdyż czasami jest dylemat czy wspomóc drugiego gracza raniąc silnego potwora, gdy jako trofeum trafi właśnie do tego gracza. Podobny dylemat istnieje przy wymianie kart, gdyż można pozbyć się z ręki niechcianej karty i wspomóc kogoś innego.
W grze czuje się klimat oblężenia. Potwory pojawiają się i nacierają nieubłaganie. Żetony mają klimatyczne ilustracje. Wieże i mury są ciekawymi i ładnymi elementami, co przyciąga uwagę osób, które obserwują grających.
Plusem gry są też zasady dzięki którym można dopasować trudność rozgrywki. Jest to przydatne, gdyż po paru grach mogłoby by być za łatwo w odpieraniu kolejnych fal napastników.
Występuje losowość i to czasem spora gdy w jednej turze pojawi się kilka potworów, ale to nadaje grze niepowtarzalność rozgrywek i ja odczuwam to na plus.


obrazek
Kragmortha
,
Ta gra wywoła uśmiech u każdego poważnego gracza. Ma bardzo łatwe zasady, więc mogą grać i kilkuletnie dzieci. Mają one ogromną frajdę, gdy uda im się spowodować, że np. tata ma coś śmiesznego robić. Dużą radość wywołują narady nad słowami jakie ma powtarzać dana osoba w trakcie gry. Jak widać jest wiele okazji do tego, żeby czerpać ogromną przyjemność z gry i to niezależnie od wieku.
Co ciekawe czasami może nieistotne być jaki jest cel gry czy warunki zwycięstwa. W jednej z rozgrywek młody gracz pędził prosto do Rigora. Gdy zacząłem podejrzewać, że to objaw znudzenia lub zniechęcenia, to okazało się, że największa frajda była dla niego gdy ktokolwiek, nawet on dostawał śmieszne zadania do wykonania, które teoretycznie były karami, ale jak widać można to odbierać z uśmiechem i mieć samą radość z takich wydarzeń.
Najlepszą rekomendacją jest dla mnie gdy dzieci od progu wołają – wujek, zagramy w rygora? – u nas przyjęło się, że jest Rygor, a nie Rigor :)
Nie należy tu oczekiwać gry strategicznej, z wyliczeniami na ileś tur do przodu, tylko prostą grę, łatwą do zagrania i wytłumaczenia.


obrazek
Blood Bowl: Menedżer Drużyny
,
Jest to gra w której wykładamy karty reprezentujące zawodników przypisując ich do konkretnych rozgrywek aby walczyli dla nas o trofea, czyli o zdobycie dla nas nowych świetnych zawodników, usprawnienia drużyny, czy też bezpośrednie punkty zwycięstwa. Grać można w gronie dwóch do czterech osób i rozgrywki są dobrze skalowane dla każdej ilości, choć najciekawiej grało mi się w pełnym składzie. Wtedy też zresztą jest najciekawiej w walce o główny puchar danej rundy.
Gra jest porządnie wykonana i dosyć humorystyczna. W trakcie rozgrywki można wczuć się w klimat i np. wydawać dziki okrzyk wykładając orka do walki, znaczy się do rozgrywki. :)
W pudełku brak jest przegródek i to chyba jedyne do czego można mieć pretensje do wydawcy, gdyż gra zajmuje trochę czasu do przygotowania, a dobra wypraska ułatwiłaby to znacznie. Występuje też co prawda element losowy, np. w postaci losowych gwizdków, ale cóż – to urok gry i czasem ze śmiechem żegnaliśmy wyrzuconego z gry zawodnika w wygranej rozgrywce. Ot, pech…
W grze nie ma skomplikowanych zasad. Występują drużyny dosyć dobrze zbalansowane, a dzięki swojemu zróżnicowaniu i dzięki losowym elementom jak gwizdki i zdobywane karty powoduje to, że gra się nie nudzi i zachęca do następnych potyczek.


obrazek
Valdora
,
Valdora to gra, w której poruszamy się pionkiem po planszy aby zbierać kryształki i dzięki nim realizować zlecenia na ich dostarczanie. Gra jest niezwykle prosta do wytłumaczenia i łatwa do rozgrywki. Jednak w moim gronie współgraczy jest często wyciągana na stół. W internecie można znaleźć kilkustronicowy poradnik jak grać, jakie stosować strategie. Może to powoduje, że mimo prostoty, gra przyciąga i zachęca od dalszych rozgrywek. Ponadto jest świetnie wykonana. Ma śliczne, kolorowe kryształki, bardzo ładną planszę, klimatyczne miejsca w postaci ksiąg na karty zleceń i narzędzi.
Dlatego zapewne często lubię ze znajomymi grać w Valdorę, czyli jak to mówimy „w zbieranie kryształków”. Gdy pytam czy zagramy w Valdorę, to pytają w co, gdyż zbyt dużo tytułów testowaliśmy, ale jak mówię - w zbieranie kryształków, to kojarzą od razu. Dlatego polecam wszystkim zbieranie kryształków – warto w to zagrać.


obrazek
Guildhall
,
Przeglądając opisy, zdjęcia i recenzje przed zakupem gry oczekiwałem sprawnie działającej karcianki, zawierającej ładne karty.
Jest tu tylko kilka rodzajów kart. Każda z nich występuje z kilku kolorach.
Trudno jest w pierwszych chwilach ocenić siłę kart i zdecydować, które warto użyć, gdyż wszystkie działają na plus dla właściciela.
Siła gry ujawnia dopiero się po tym jak zauważamy jak karty współdziałają ze sobą. Należy obserwować kolejne \"progi\" sił wykładanych kart i umiejętnie sterować ilością kart poszczególnych rodzajów na stole. Idealne jest dążenie do uzyskiwania przewagi, do zyskiwania więcej w każdym ruchu niż przeciwnik.

Warto jest zaopatrzyć się w koszulki na kartach, gdyż są one w ciągłym użyciu.
Karty są bardzo ładne. Przyjemna jest więc rozgrywka, mimo trudnych decyzji i dylematów. Mając kilka kart na ręku często istotne jest w jakiej kolejności je zagramy i jak używamy tych, które zagrywamy. Nawet duplikaty kart da się zagrać np. poprzez wymuszoną wymianę kart i wręczenie drugiemu graczowi podwójnej karty.

Ogólnie bardzo mnie zdziwiło jak zaawansowana jest ta gra, ile daje możliwości. Oprócz tego, że jest ślicznie wydana, daje ogromną satysfakcję z rozgrywki. Klimat jest dodany do gry na siłę, ale to chyba jedyny mały minus.


obrazek
Szogun (polska edycja)
,
Szogun to gra, która robi wrażenie jeszcze przez zagraniem. Ogromne pudło skrywa duża planszę, wiele elementów, takich jak karty, żetony i bardzo oryginalną wieżę do losowania wyników bitew.
Do zakupu gry skłoniły mnie opisy gry, jej mechaniki i piękne wykonanie.

Podczas rozgrywki staramy się tak pokierować wojskami i rozwijać nasze prowincje, żeby na koniec być najlepszym punktowo. Ciekawe jest to, że mimo, że im więcej prowincji posiadamy tym więcej mamy punktów zwycięstwa, nie należy tylko je zdobywać jak najszybciej, gdyż choć mamy tylko 6 rund w grze na zdobycie nowych terenów, to jednak każdą prowincję trzeba wyżywić, a ponadto im mamy więcej obszarów, tym bardziej jesteśmy narażeni na ataki. Związane jest to z faktem, że jest tu inaczej niż w typowych grach i nie mamy przychodów z wszystkich prowincji, więc ilość nie przekłada się na bogactwo.
Ciekawe jest to, że wszystkie akcje na daną rundę planujemy symultanicznie, jednocześnie i odkrywamy je po kolei dopiero jak gracze zaplanują je wszystkie. Wtedy za późno jest już na zmiany. Wprowadza to element niepewności i oczekiwanie na to gdzie będą się toczyć bitwy.
Najbardziej oryginalny jest element wieży. Wojska jakie mają wziąć udział w bitwie wrzucamy do wieży nie mając pewności które z nich wezmą w niej udział. Jest to pewien minus, gdyż jest to element losowy. jednak w perspektywie czasu jeśli na początku mniej wypadnie wojsk jednego gracza, to pojawią się one w dalszej części gry.
Minusem gry jest to co występuje przy grze z walką o obszary w rozgrywce kilkuosobowej. Tam gdzie dwóch się boje tam trzeci korzysta. Zyskują więc ci co przekonują innych do bitwy i sami atakują osłabionych graczy.
Jednak gra jest warta zakupu i warto ją mieć w swojej kolekcji.


obrazek
Rancho
,
Rancho to gra polegająca na hodowaniu zwierzątek, na zwiększaniu ich ilości.
Wykonana jest ładnie. Zawiera śliczne kostki i oryginalną planszę z dziurkami na miejsca na żetony. Dzięki temu żetony nie ślizgają się na planszy, tylko trwają w swoim miejscu.
Gra jest bardzo prosta. Rzucamy kostką i przeważnie powiększamy swoją trzódkę. Nie ma tu głębi gry. Jednak nie jest to gra dla zaawansowanych graczy. Sprawdza się dobrze w gronie dzieci, w gronie rodzinnym. Dzieci z wypiekami na twarzy przeliczają zwierzaki i frajdę sprawia im po prostu granie. W gronie, w którym grałem nawet nie miały zbytniej ochoty na dążenie do zwycięstwa. Wolały mieć dużo królików, bo tych ilość rosła w szybkim tempie. Dla dzieci to bywa też przeżycie gdy musza sobie uzmysłowić jak przekształcić zwierzaki na jakiegoś innego - większego. Miałem dużą radość wraz z innymi dorosłymi jak jedno z dzieci zatrzymało rozgrywkę i myślało intensywnie nad swoim ruchem, a po ponagleniach w końcu ujawniło co je trapiło i spytało na głos po paru minutach namysłu - Czy można kupić konia na kredyt?
Prawie pospadaliśmy z krzeseł, a i psiak skorzystał, bo spadł nam jeden z żetonów podczas tej radości i psiak żuł go tak zaciekle, że w końcu zauważyliśmy brak jednego żetonu.
Gra nie jest dla zawansowanych graczy, chyba, że chcą wprowadzić swoje pociechy w świat planszówek. Wilk, czy lis zbyt rzadko coś zjadają żeby powodowało to zapobiegliwe działania. Trudno tu o jakąkolwiek większą taktykę. Jednak można przy tej grze z uśmiechem spędzić niejedną chwilę.


obrazek
Pędzące Żółwie
,
Pędzące żółwie to produkt dla graczy w każdym wieku. Na pierwszy rzut oka wydaje się, że jest to gra dla dzieci. Jednak dorośli mogą się przy niej dobrze bawić, nawet tylko w swoim gronie.
Celem jest dotarcie do mety swoim żółwiem jako pierwszy. Mając tylko 5 kart w ręku do wyboru wydawałoby się, że nie można obrać żadnej większej strategii. Zgadzam się ze stwierdzeniem, że wybór nie jest ogromny. Jednak to jakie mamy karty na ręku po kilkunastu ruchach zależy praktycznie tylko od nas. Tak naprawdę od pierwszego zagrania należy przygotowywać sobie rękę do końcowych ruchów. Ponadto nie ma słabych kart, gdyż nawet karta przesuwająca do przodu przeciwnika jest kartą przesuwająca danego gracza. Wystarczy tylko wskoczyć mu na plecy…
Największą zaletą gry jest to, że powyższy skrót taktycznego myślenia mogą stosować dorośli i mieć satysfakcję z gry, ale mogą grać i dzieci i mieć ogromną radość w zgadywaniu kto ma jakiego żółwika. Są wtedy ogromne emocje gdy ktoś inny przesuwa do przodu żółwika właściciela.
Gra jest szybka. Jej rozłożenie, przygotowanie do gry trwa krótką chwilę. Samo granie sprawia mi zawsze ogromną przyjemność. Jest idealna na rozgrywkę z dziećmi, gdyż można niemal w pełni tak „sterować” żółwikami, żeby emocje były do ostatniego ruchu, a zwyciężyło dziecko w ostatnim ruchu wierząc, że świetnie zagrało i miało szczęście. Szeroki uśmiech na ustach dziecka bezcenny.