gry planszowe ekonomiczne > Council of Four
GRY EKONOMICZNE
logo przedmiotu Council of Four

Council of Four

Zostań najbardziej znanym kupcem w królestwie

cena:

239.90 PLN
wysyłamy w: niedostępny

Podstawowe informacje:


liczba graczy: od 2 do 4
wiek: od 10 lat
czas gry: od 30 do 50 min.

wydawca: CMON Limited (2015)
projektant: Daniele Tascini , Simone Luciani

wersja językowa: angielska
instrukcja: angielska

Opis w serwisie BGG

Opis


The Empire, formed by three Kingdoms, has a period of wealth and prosperity. Each Kingdom is governed by a council of four nobles. The members of six influential families sit around in the councils and lead the Kingdoms. Players hold the roles of rich merchants who seek to obtain permits to build their own Emporium inside the cities of the three kingdoms. Whoever take more permits, while also placing their Emporium in the best places, will be the most famous merchant and will win the game. But pay attention to the Emperor! He can allow to build without permits!

On a turn in Consiglio dei Quattro ("Council of Four"), a player can perform different actions:


The main action is to corrupt a council, which is represented by a slide with four noble's pawns. By corrupting the three Kingdom's councilors, the player gets permits cards that give various instant and game end benefits, and the possibility to build an Emporium in a specific city.
Another action is to play a permission card to build an Emporium. Each emporium earns the player the special benefits of the space where it's built, but also activates all connected emporiums, with a chain effect.
Corrupt the Emperor’s council to allow a player to build Emporiums without permission cards.
Players can change the composition of a council.


There are many different way to earn points:

Build a connected Emporium in the cities that earn points.
Build your emporium in all the city of an area of the board area: faster you complete the area more points you earn.
Move up on the nobility’s track
Obtain permits that give points

Jak to wygląda ?


Recenzje naszych klientów:


zaloguj się jeżeli chcesz dodać własną



dodano: 2018-05-16 Niedoceniony diamencik autor: Krzysztof Budny

Rada czterech. Budowanie emporiów (tak, jest takie słowo), żeby dostawać bonusy. Budowanie tylko po uzyskaniu urzędasowego przyzwolenia. Korumpowanie, układy i układziki prowadzącego do zmiany ludzi zasiadających w radzie. Okropny, paskudny i wstrętny temat na grę. Nic, tylko uciec z krzykiem. Do tego szaro-bura plansza. Paskudztwo.
NIC BARDZIEJ MYLNEGO.
Council of Four to perełka. Wydanie utyka tu i tam. Noże sztancy nie docięły żetonów. Trochę rwie się papier. Wystarczy być ostrożnym. Karty są ok. Plansze też. Rynienki w których wstawiamy radnych też są niby ok, ale wydaje mi się, że niektóre są nieco większe od innych i nie wchodzą w wycięcia w planszy tak dobrze jak powinny. Nic to. Ustawiamy grę. Tłumaczymy reguły. Coś jak połączenie Wsiąść do Pociągu z… Taj Mahal od Knizii. Zbieram karty żeby zdobyć pozwolenie na budowę. Natychmiast dostaję bonus z pozwolenia (oooo! Jakie to przyjemne!). Potem wystawiam emporium z pozwolenia i – zgadliście – dostaję bonus za miasto w które je wstawiam i każde przyległe w którym już mam emporium. Nie tylko przyległe, ale nieprzerwany sznur przyległych. Ha! Bardzo przyjemne. Efekt kuli śnieżnej. Mniam. Czyli opłaca mi się stawiać emporia jedno obok drugiego… nie do końca. Bo największe punkty dostaniemy za wybudowanie się w miastach dość odległych od siebie. Wybór strategii? Świetnie! Tury są szybkie, nie robią trzęsienia ziemi na planszy, ale interesuje nas dokąd zmierzają przeciwnicy, sprawdzamy co robią, ale bez szaleństw. To nie jest bezpośrednia interakcja. To nie boks ani jujitsu. To raczej bieg przez płotki z podstawianiem sobie nóg. :D Też potrafi zaboleć. Płotki ktoś rozstawił losowo. Jest element szczęścia w grze. W mojej pierwszej partii widoczny bardzo dobrze. W ostatnim ruchu mogłem wylosować miasto O (tak… temat jest tak bardzo przyklejony, że interesuje mnie tylko literka miasta, ale cicho, gra jest świetna, kogo obchodzi nazwa miasta) i zdobyć jakieś 20 punktów (z około 50-70 łącznie), albo nie. I co? I nie wylosowałem. Ale ryzykowałem świadomie. Grę mogłem skończyć znacznie wcześniej i nie bawić się w szukanie wielkiego kończącego ruchu. Chcę więcej. Tu naprawdę nie ma nic czego nie widzielibyśmy w innych grach średniej lub dużej ciężkości. A jednak całość pięknie śmiga. Akcje płyną i niepostrzeżenie mija godzina do półtorej. Tak. Gra do tego jest krótka!
Nie jest pozbawiona wad. Wydanie – dorzucę tu jeszcze problem z rozróżnieniem kolorów (miast – do tego nie jest potrzebny daltonizm, są wkurzająco pastelowe!; i kart – tu już potrzeba daltonizmu, ale z drugiej strony który mądry producent wybiera róż, fiolet, błękit i pomarańcz jako kolory kart?) – czasami kuleje. Ale całość jest warta wysokiej ceny w polskich sklepach. To tytuł (vide porównanie do Wsiąść do Pociągu i Taj Mahal) który mógłby równie dobrze powstać na przełomie lat 90’ i 2000’. To niedoszlifowany diament. Głównie przez wykonanie.* Polecam!

* Nie, nowe wydanie od CMON nie poprawia zbyt wiele, a jedynie robi z gry jeszcze gorszą, pozbawioną estetyki paskudę.