gry planszowe dla dzieci > Super Farmer De Lux
GRY DLA DZIECI
logo przedmiotu Super Farmer De Lux

Super Farmer De Lux

Jubileuszowa wersja znanej gry dla dzieci

cena:

81.90 PLN
dostępność: u dostawcy
wysyłamy w: 3-5 dni

dodaj do koszyka

Podstawowe informacje:


liczba graczy: od 2 do 4
wiek: od 7 lat

wydawca: Granna
projektant: Karol Borsuk

wersja językowa: polska

Opis



Mija właśnie 10 lat odkąd Granna wprowadziła na rynek Super farmera.
Inicjatorką tego powojennego wydania była żona profesora Karola Borsuka
- autora gry - pani Zofia Borsukowa. We wrześniu Pani Zofia skończyła 100 lat, cieszy się znakomitym zdrowiem i kibicuje Super farmerowi w wędrówce
po kolejnych rynkach.
Z tej podwójnej okazji 20 października będzie miała miejsce premiera jubileuszowej edycji tej gry.
Gra otrzymała nową oprawę graficzną ze znakomitymi ilustracjami Piotra Sochy. Mieści się w dużym kwadratowym pudełku, zawiera plansze oraz plastikowe figurki małych i dużych psów. Dodatkową atrakcją jest też propozycja bardziej dynamicznej wersji gry.

 

Zawartość opakowania

  • 4 plansze
  • 2 dwunastościenne kostki
  • 120 kartoników z obrazkami zwierząt
  • 6 plastikowych figurek psów
  • instrukcja

Jak to wygląda ?


Recenzje naszych klientów:


zaloguj się jeżeli chcesz dodać własną



dodano: 2012-12-05 Genialna w prostocie autor: kloszardzik

Rewelacyjna gra dla całej rodziny, naprawdę miło spędza się przy niej czas. Wyzwala mnóstwo pozytywnych emocji w trakcie rozgrywki. Najlepsza zabawa w 3-4 osoby. Bardzo ładne wydanie, świetnie kolorowe ilustracje, mocne wykonanie, wytrzyma na pewno próbę z dziećmi. Uczy logicznego myślenia i podstaw arytmetyki, uczy jak szacować ryzyko, świetna dla młodszych dzieci, ale dorośli też zapewne będą mieli frajdę z gry. No i te dwie masywne K12, warte wzięcia w dłoń i rzucenia.
dodano: 2012-07-05 De Lux znaczy De Lux autor: Yokes

Gra ma ponad pół wieku! Ale jasność zasad, prostota i potencjał może onieśmielić współczesne produkcje. Na rynku występuje kilka wydań z Granny, ale naprawdę warto zakupić tylko jedno, właśnie to o którym czytacie. Doskonale wydane, śliczna oprawa graficzna, solidne plansze, żetony i figurki piesków to musi się podobać. Osobiście kupiłem dodatkowo wersję podróżną mini farmera, bo nie sposób na krótkie wypady rodzinne targać olbrzymiego pudła De Lux. Chociaż gra nie wszystkim musi się podobać. Wszystko zależy od dziecka. Nam na początku bardzo spasowała, ale niestety potworna losowość rozgrywki zniechęciła juniora do „farmienia”. Natomiast razem z żoną zagramy sobie od czasu do czasu, dwie partyjki, zamiast karcianych sparingów. Dlatego jeżeli nie przeszkadza ci losowość gry, malec potrafi znieść gorzki smak katastrofy w zagrodzie po wyrzuceniu rudego chytrusa i smętnego basiora to kupuj bez zastanowienia. Jako prezent dla znajomych z dziećmi 100% satysfakcji. Wydanie potrafi oczarować. Acha, jeszcze jedno- dostępność. Bardzo trudno znaleźć to wydanie na sklepowych półkach. Wszędzie poniewierają się uboższe wydania Farmera, zatem to dodatkowy argument by kupić tutaj. Cena też jest bardzo korzystna. Rekordową ceną jaką spotkałem było 89,90PLN. Zgroza!
OCENA 4/5 ( -1 za losowość potrafiącą zabić radość z gry u najmłodszych)
dodano: 2011-03-29 zjawisko autor: Jezior

Super Farmer to gra zjawiskowa.

Mechanika może nie zachwycać dorosłego planszomianiaka, ale to przecież nie ta grupa docelowa!

Gra, która powstała w czasie II Wojny Światowej (w 1943r w Warszawie) i została wymyślona przez polskiego matematyka, profesora Karola Borsuka, w załozeniu miała służyć ratowaniu budżetu rodzinnego.

Gra sprzedawana z domu była najprawdziwdzym "hand made" , wykonana w całości przez Zonę profesora, narysowana (zwierzątka) przez panią Janinę Śliwicką.
Mechanika chyba nie była najważniejsza, a to co wydaje się być najważniejsze - pomagała dzieciom zająć się czymś, a dorosłym zająć czymś dzieci, przetrwać przezwyciężyć ciężki czas.
I oczywiście uczyła tabliczki mnożenia - liczenie wyników i wymiana na inne zwierzęta i myślenia; co na co można zamienić, żeby zrealizować plan. Co prawda jedno wyrzucenie na kostce w kształcie wieloboku wilka lub lisa potrafi zniweczyć misterne plany, ale to przecież gra dla dzieci, a nie strategiczno - ekonomiczna planszówka z 10stronnicową instrukcją ;-)

Pomimo jakiś minusów jak losowość, dzięki pięknej grafice oraz wykonaniu i oczywiście pięknej historii, jest to pozycja obowiązkowa dla dzieciaków. Nasza 4-latka uwielbia grę i nawet nauczyła się liczyć dalej niż do sześciu ;-)

Polecamy!
dodano: 2011-01-09 Świetna........pozycja rodzinna autor: Piotr Czuba

Napisane jest że od la 7, nieprawda. Teraz każdy przedszkolak uczy się liczyć do 10 w przedszkolu. Nasz czterolatek rozpoznaje zwierzątka, umie liczyć do kilku i........uwielbia grać w tą grę. Zresztą nasz ośmilatek pomimo kilki innych wytrawnych pozycji z wielką satysfakcją i energią sięga po Farmera. Polecam to konkretne wydanie bo jego wykonanie jest bardzo bardzo dobre i dodatkowo nakręca dzieciaki. Warto trochę więcej wydać i mieć De Lux. Ja też grając w to z nimi i widząc jak się cieszą to się nakręcam i gram z nimi
dodano: 2010-10-16 Liczymy, liczymy:) autor: Rafał Sikora

Kupiłem i do pozostałych opinii dodam, że zaletą tej gry jest to, iż dzieci sięgają po nią również bez udziału dorosłych (co nie przy każdej grze się sprawdzi;). Co do ceny - jest to wydanie bardzo staranne: plastikowe figurki psów, dowcipne ilustracje - gra wygląda bardzo porządnie. Jeśli komuś na tym nie zależy - wystarczy kupić standardową wersję, dużo tańszą, a też wydaną w miarę (nie mam, ale widziałem w akcji;). Jako ciekawostkę dodam, że gra ukazała się również w wersji nawiązującej do jej pierwszego "wydania" z czasów wojny - widziałem w sklepiku z pamiątkami w Muzeum Powstania Warszawskiego.
dodano: 2009-03-10 Znakomita gra rodzinna, warta polecenia... autor: kandyd18

Kupiłem Super Farmera jako prezent dla ośmiolatka. Z doświadczenia wiem, że trudno jest wybrać prezent dla dziecka – które może szybko znudzić się tytułem, uznać go za zbyt trudny, lub mało ciekawy. Ważne dla mnie było, aby możliwa była wspólna gra z osobami dorosłymi dająca radość i będąca miłym sposobem spędzenia czasu dla wszystkich graczy (nie tylko tych młodszych).
Wybrałem Super Farmera – i nie żałuję zakupu. Gra posiada bardzo jasne i przejrzyste zasady – możliwe do wytłumaczenia w kilka minut, nie wymagające powtarzania i przypominania (co ważne jest w przypadku młodszych graczy). Sama idea gromadzenia i powiększania stada jest prosta i sprawdza się w trakcie gry znakomicie. Podczas gry młodsi gracze ćwiczą swoje umiejętności matematyczne (proste operacje dodawania i dzielenia), uczą się planować swoje działania i szukać najlepszej metody na osiągnięcie sukcesu. Na sam przebieg gry duży wpływ ma rzut kośćmi – co dla mnie jest zaletą ponieważ umożliwia wyrównaną rywalizację – starszym i młodszym, czy też osobom mniej lub bardziej doświadczonym. Gra to nie tylko proste turlanie kostkami – liczy się w niej także umiejętność planowania działań, wymiany zwierzątek w najbardziej odpowiedniej chwili, czasem też szacowania i ponoszenia ryzyka (chociaż ten aspekt docenią raczej starsi gracze).
Co do wydania – kupiłem Super Farmera w wersji De Lux i nie żałuję swojego wyboru. Gra wydana jest na najwyższym poziomie. Posiada duże kolorowe pudełko, starannie wykonane elementy, ładne i ciekawe ilustracje. W zestawie otrzymujemy także dwie duże kostki, oraz sześć plastikowych figurek piesków (które na pewno ucieszą młodszych graczy). Wydanie to jak najbardziej warte swojej ceny.
Super Farmer jest bardzo lubiany przez jego ośmioletniego właściciela ;-) Na pewno nie jest to tytuł który będzie kurzył się na półce. Niesie za sobą dużą radość z gry (nawet po przegraniu 3 partii z rzędu z grającym w nią po raz pierwszy dzieckiem). Polecam wszystkim jako znakomitą grę rodzinną.
dodano: 2009-01-11 dla dzieci autor: Kula

Kupiłem Super Farmera zachęcony historią gry. Pudełko powędrowało do mojej siostry i okazało się absolutną rewelacją. Gra podróżuje wszędzie, do babć, sióstr i braci. W dobie odmóżdżającej TV i gier spowodowanie, żeby dziecko chciało grać w grę planszową non-stop to duże osiągnięcie.

Zasady są proste, sama gra jest dość losowa, wykonanie bardzo dobre. Uczy planowania i liczenia. Bawią się przy niej trzy pokolenia mojej rodziny. Świetny zakup dla dziecka.
dodano: 2008-11-02 Prosta i losowa autor: neurasthenic

O co chodzi:
W grze występuje 5 rodzajów zwierzątek - królik, owca, świnia, krowa oraz koń. Celem jest zebranie po jednym zwierzątku każdego rodzaju - kto zrobi to pierwszy, wygrywa. Zdobywanie zwierząt odbywa się poprzez kulanie 2 kostkami. Po rzucie liczymy ile w sumie posiadamy zwierzątek jakie wypadły na kościach i za każdą posiadaną parę otrzymujemy kolejnego zwierzaka danego rodzaju. Zwierzaki można też wymieniać, 6 królików = 1 owca, 2 owce = 1 świnia itd. Na kostkach może także wypaść wilk, który zjada nam wszystkie zwierzaki oprócz królików oraz lis, który zadowala się królikami i zostawia nam tylko jednego. Do obrony przed lisem i wilkiem służą mały oraz duży pies, które możemy uzyskać także poprzez wymianę.

Wykonanie:
Gra wykonana jest bardzo kolorowo i porządnie. Świetne ilustracje zwierzątek na żetonach - wizerunek Krowy jest rozbrajający. Fajne plastikowe figurki psów, które pasują do ilustracji. Grube porządne plansze do trzymania zwierząt i duże 12-ścienne kości, którymi bardzo przyjemnie się turla. Za całość musimy zapłacić niecałe 60 złotych, za taką ilość elementów, tak dobrze wykonanych jest to bardzo dobra cena.

Wrażenia z gry:
Jest to przede wszystkim gra dla dzieci. Poprzez zabawę uczy dzieci tabliczki mnożenia oraz prostej strategi - jak wymieniać zwierzątka by mieć przy rzutach szansę na jak największy zysk. Bardzo dobrze sprawdza się jako gra familijna do grania z dziećmi. Gra jest bardzo losowa, bo o tym jakie zwierzęta i ile nam się rozmnoży decydują kości, wymaga odrobiny kombinowania (co kiedy na co wymienić, jakie podejmować ryzyko), jednak na poważniejsze strategie nie ma co liczyć, to nie jest gra dla zaawansowanych graczy, i w takim gronie raczej się nie sprawdzi. Dla dorosłych może służyć jako krótki, losowy, śmieszny filler.
dodano: 2008-08-25 ŁADNA, PROSTA GRA autor: EdiKo

Na początek chciałbym zaznaczyć - nie jest to gra dla dorosłych. Raczej dla dzieci i grania z dziećmi. I w takim kontekście będę ją rozpatrywał.

Wykonanie:
- pudełko z trwałego, sztywnego kartonu. Co prawda bez przegródek na żetony i inne elementy, ale torebki strunowe załatwiają sprawę.
- plansze zagród także ze sztywnej, trwałej tektury. Plus za umieszczone na nich przeliczniki zwierząt.
- okrągłe żetony z bardzo ładnymi rysunkami zwierzątek. Twarda, lakierowana tektura. Bez problemów wyciskały się z arkuszy.
- figurki małych i dużych psów - po prostu piękne.
- kolorowa, czytelna instrukcja.
- 2 różnokolorowe, dwunastościenne kostki z fajnego, miłego w dotyku tworzywa. Rysunki na kostkach raczej czytelne.
W sumie gra przedstawia się DUŻO lepiej od poprzednich jej wydań.
Za wykonanie - 5.

Sama gra to przede wszystkim rzuty kostkami i wymiana zwierzątek jednych na drugie. Ta olbrzymia losowość może niektórych zniechęcić do tej gry, ale dla dzieci w sam raz. Oczywiście kostki są "złośliwe" i często trudno ruszyć z miejsca (jak wypadają 2 różne zwierzęta na początku gry), ale można skorzystać z zawartego w instrukcji "dynamicznego" wariantu gry i wtedy gra nabiera rumieńców. Wymiana zwierząt to faktycznie tabliczka mnożenia w zakresie do 6. Piękne figurki psów strzegą naszej zagrody przed podstępnymi: lisem i wilkiem chcącymi nas pozbawić całego lub części przychówku. I to się zdarza w całkiem czasem niespodziewanym momencie np. po powrocie piesków do głównego stada. Ale w sumie gra dostarcza dużo radości, szczególnie podczas gry z dziećmi.
Za tematykę - 4.
Za dużą losowość i małe możliwości wpływania na grę - 3.
Wypadkowa tych ocen to - 4 (umieszczona powyżej).

Polecam rodzicom chcącym spędzić miło czas ze swoimi pociechami oraz dla samych dzieci, a może (choć to niekoniecznie) i samym rodzicom jako przerywnik między trudniejszymi "dorosłymi" grami.

dodano: 2008-08-07 tak sobie autor: mwka

Ta gra jest dziwna - źle powiedziane – zadziwiająca. Zasady wymiany zwierzątek sprowadzają się tylko i wyłącznie do znajomości tabliczki mnożenia. A właśnie celem gry jest takie ich rozmnażanie i wymiana, aby otrzymać po parze z każdego gatunku (króliki, owce, świnie, krowy, konie). Pojawia się też element niszczycielski w postaci lisów i wilków (reprezentowanych przez ładne plastykowe figurki) podkradających naszą trzódkę. Jest na to rada w postaci psów (małych i dużych). Nadal wszystko kręci się wkoło tabliczki mnożenia. Co więcej element losowy jest olbrzymi. W jednej chwili możemy wszystko stracić. I wtedy tworzymy stadko od nowa. Jest co prawda wariant dynamiczny, nieco łagodzący los, ale mimo wszystko wszystko zależy od rzutu kośćmi. W czasie gry zawsze ktoś będzie rozczarowany tą prostotą, spodziewając się czegoś więcej. Co najciekawsze, mimo tych wszystkich wad gra potrafi wciągnąć. Po skończonej grze prawie zawsze ktoś powie: może jeszcze raz? To naprawdę zaskakujące, bo zasady gry jak i cała oprawa jest bardzo ale to bardzo prosta. Mimo tych wszystkich śmiechów i chichów w czasie gry nie sądzę aby przypadła ona dorosłym graczom do gustu i aby grali w nią częściej niż dwa razy do roku. Dlatego mimo dobrego wykonania (i niestety sporej ceny) nie polecam o ile nie będzie ona służyła nauce tabliczki mnożenia dzieciom.